Data: 2004-12-12 16:43:21
Temat: Odp: Odp: smutno mi sie zaczyna robic
Od: "PowerBox" <p...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> wygląda na to, że zauważyłeś, iż niektórzy nie mają obiektywnych
> szans realizacji własnych aspiracji, ..., zatem uznałeś, iż jedynym
> dla nich rozwiązaniem jest praca nad własnymi emocjami.
- nie imputuj mi co uznałem. Chodzi o sytuacje kiedy ktoś chce zmienić swoją
dowolną reakcję emocjonalną. Jeśli ktoś jest zdołowany i mu odpowiada, życie
uciekające jak w kanał -to fajnie. Jeśli ktoś chce przeżywać zataki złości,
bo mu tak pasuje lepiej niż inne zachowanie - to nikt nikogo nie będzie
zmuszać do żadnych terapii. Ale jeśli przyjdzie człowiek i powie, że jego
depresja czy zazdrość już mu zaczyna przeszkadzać i nie wie jak zrobić, żeby
czuć coś innego w tej samej sytuacji - to ktoś taki po uzupełnieniu wiedzy z
zakresu psychologii może to dość łatwo zrobić(jeśli zdecyduje świadomie użyć
wiedzę).
> istnieją też ludzie sprawiający wrażenie zadowolonych z własnych
> problemów emocjonalnych
- zauważyłem, że Bandler wciąż mówi o tym, ze ludzie mają jakieś ważne
korzyści z utrzymywania różnych problemów zdrowotnych i nawyków i do
trwałego zlikwidowania problemu potrzebne jest zaadresowanie tych "potrzeb".
Np podobno w transie hipnotycznym można cofnąć niektóre wady wzroku, astmę,
reakcje uczuleniową, paraliż na podłożu psychicznym itd ale żeby zmiana się
utrzymała to musi to być zmiana "ekologiczna" - która poradzi sobie też z
zaspakajaniem potrzeb, których realizowanie do tej pory utrzymywało
istnienie problemu.
Czyli co z tego, że ktoś się pozbędzie depresji jak z tego powodu będzie
przygnębiony :-)
|