Data: 2001-09-14 14:14:08
Temat: Odp: Odpowiedzialnosc za slowo. Bylo: odpowiedzialnosc
Od: "eTaTa - eChild" <e...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Joanna
Oczywiscie i Ty masz racje
dajac przyklady zwlaszcza
trupów, których do odpowiedzialnosci za slowo
nijak nie idzie pociagnac.
Tak nie jest wsród zyjacych, sama to zauwazysz.
To niby trio :-))
Próbuje przekazac (chyba) swoje doswiadczenia,
ktos im slowem krzywde zrobil i maja tego swiadomosc.
I ja tez odlegly od tego nie jestem.
Wlasnie taka krzywde zrobiona przeze mnie obserwuje.
I sam juz nie lapie gdzie przekroczylem granice.
Jak zlapie to pokaze.
Ale oczywiscie to nie jeden post, nie dwa, nie cztery.
A co myslicie o porównaniu z telefonem zaufania?
Zamiast pisaniny wlewane w uszy slowa.
Slowo "zaufania" tak duzo zalatwia?
Czy to ze mówiacego mozna zweryfikowac?
eTaTa
|