Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Okazywanie uczuc

Grupy

Szukaj w grupach

 

Okazywanie uczuc

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2001-08-14 14:58:02

Temat: Okazywanie uczuc
Od: "Ice" <j...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Czemu niektorzy boja sie powiedziec, lubie Cie... a niestanowi problemu
powiedziec,nie lubie Cie... ? Chodzi oto,ze ja wiem, ze ta osoba, np. mnie
lubi.... ale zlosliwie, zeby jak mozna by to ujac.... przez przekore powie
cos przeciwnego. I nie piszcie , ze mi sie tak tylko wydaje... bo tak jest.
Po prostu jakos ma problemy z wyrazaniem milych rzeczy. Mowi, ze jest
zlosliwa, itd. Da sie cos zrobic zeby nauczyla sie okazywac rowniez
pozytywne uczucia ? Sadze, ze to pod wplywem srodowiska stala sie jakby
okaleczona emocjonalnie. Tez kiedys przechodzilem cos podobnego, nawet
osobom na ktorych bardzo mi zalezalo potrafilem tylko wbijac szpile i je
wkurzac, natomaist powiedziec, ladnie dzis wygladasz to bylo poza moim
zasiegiem. Pod wplywem wielu przemyslen i po prostu przelamujac sie...
nauczylem sie okazywac, mile rzeczy. Mozna komus pokazac, ze bycie nie milym
to nie jest sposob na zycie. ?

--
Ice

Jesli nie prosisz oto czego chcesz to nie dostajesz tego czego chcesz

--
Ice

Jesli nie prosisz oto czego chcesz to nie dostajesz tego czego chcesz


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2001-08-14 16:27:52

Temat: Re: Okazywanie uczuc
Od: <p...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Czemu niektorzy boja sie powiedziec, lubie Cie... a niestanowi problemu
> powiedziec,nie lubie Cie... ? Chodzi oto,ze ja wiem, ze ta osoba, np. mnie
> lubi.... ale zlosliwie, zeby jak mozna by to ujac.... przez przekore powie
> cos przeciwnego. I nie piszcie , ze mi sie tak tylko wydaje... bo tak jest.

Oczywiście że tak jest.
Przyczyny z reguły tkwią w relacjach jakie panowały w rodzinie i srodowisku
dziecka. Przecież człowiek musiał sie od kogoś nauczyc, że mówienie "lubię
cię", "lubie twoje towarzystwo", "miło mi sie z toba rozmawia" itede... jest
złe, niepotrzebne i nie powinno miec miejsca. "Nauka" polegała na dawaniu
odczuć dziecku (niewerbalnie), że jego okazywanie np. ciepła, miłości,
przywiązania.. no okazywanie pozytywnych informacji wywołuje np. niezręczność,
zakłopotanie, zażenowanie, nie jest przyjmowane. Więc w przyszłości taki
człowiek unika tego typu sytuacji, ażeby nie przezyc na nowo tego zakłopotania,
niezręczności itp...

Ha ha.. są ludzie którzy za nic w swiecie nie nazwą rzeczy po imieniu i nie
powiedza wprost.. np "lubię ciebie". Słowa te nie przejda im przez usta :))

A na marginesie, np. na treningach asertywności jest punkt programu, w ktorym
nalezy innej osobie powiedziec coś miłego na jej temat. I jak się okazuje,
sporo osób ma duuże kłopoty by to powiedzieć.

Piotrek. M.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-08-14 16:38:39

Temat: RE: Okazywanie uczuc
Od: g...@i...pl (Agnieszka) szukaj wiadomości tego autora


>Czemu niektorzy boja sie powiedziec, lubie Cie... a niestanowi problemu
>powiedziec,nie lubie Cie... ? Chodzi oto,ze ja wiem, ze ta osoba, np. mnie
>lubi.... ale zlosliwie, zeby jak mozna by to ujac.... przez przekore powie
>cos przeciwnego. I nie piszcie , ze mi sie tak tylko wydaje... bo tak jest.
>Po prostu jakos ma problemy z wyrazaniem milych rzeczy.

Niestety, jak zauwazyłam, jest to dość powszechne zjawisko.
Wydaje mi się, że spowodowane jest tym, że ludzie boja się odrzucenia, boja
sie okazać swa sympatie drugiej osobie, bo uważaja, ze wtedy zdejma z siebie
"pancerz" i zostaną zranieni.
Wyobraź sobie taka sytuację, zupełnie banalną:chłopak i dziewczyna.
zakochani w sobie. Ona pyta nieśmiało - masz ochotę pojść do kina?
(oczywiscie bardzo upraszczam, ale chodzi o sens), a on myśli- jeśli powiem
że bardzo bym chciał, to moze mnie wyśmiać że mi tak zależy, a zresztą może
lepiej wygladać na macho... i mówi"jeśli tak Ci zależy, to pójdę"... no i
jej jest przykro
tak to działa
przyznaj,że to bardzo wygodna strategia- nie fair ale wygodna

>Da sie cos zrobic zeby nauczyla sie okazywac rowniez
>pozytywne uczucia ? Sadze, ze to pod wplywem srodowiska stala sie jakby
>okaleczona emocjonalnie.

Otóz to- pod wpływem srodowiska- pewnie ta osoba sparzyła sie okazując
pozytywne uczucia. Niestety istnieja osoby wykorzystujace cudzą szczerość w
takich kwestiach.
>Tez kiedys przechodzilem cos podobnego, nawet
>osobom na ktorych bardzo mi zalezalo potrafilem tylko wbijac szpile i je
>wkurzac, natomaist powiedziec, ladnie dzis wygladasz to bylo poza moim
>zasiegiem. Pod wplywem wielu przemyslen i po prostu przelamujac sie...
>nauczylem sie okazywac, mile rzeczy.

Sam sobie odpowiadasz na pytanie- mysle że do tego trzeba dojrzeć,
przemyslec to...
Poza tym warto wiedzieć czy osoba, której powie się "lubię cię" istotnie na
to zasługuje. Jeśli wykorzysta nasza szczerość i zrani... hmmmm szczerze
mówiac uwazam, ze nie nalezy zmieniać podejścia, trzeba to potraktowac jako
pomyłkę- widocznie ta osoba nie zasługiwała na te słowa... i już, ale to nie
znaczy ze trzeba sie stac oschłym dla kazdego. Nie warto!



pozdrawiam
agnieszka (guniek)


--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.sci.psychologia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-08-15 09:14:44

Temat: Re: Okazywanie uczuc
Od: "Ice" <j...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

> Oczywiście że tak jest.
> Przyczyny z reguły tkwią w relacjach jakie panowały w rodzinie i
srodowisku
> dziecka. Przecież człowiek musiał sie od kogoś nauczyc, że mówienie "lubię
> cię", "lubie twoje towarzystwo", "miło mi sie z toba rozmawia" itede...
jest
> złe, niepotrzebne i nie powinno miec miejsca. "Nauka" polegała na dawaniu
> odczuć dziecku (niewerbalnie), że jego okazywanie np. ciepła, miłości,
> przywiązania.. no okazywanie pozytywnych informacji wywołuje np.
niezręczność,
> zakłopotanie, zażenowanie, nie jest przyjmowane. Więc w przyszłości taki
> człowiek unika tego typu sytuacji, ażeby nie przezyc na nowo tego
zakłopotania,
> niezręczności itp...
>

Czy mozna jakos tej osobie pomoc sie przelamac ? Okazywac jej wiecej
czulosci ? Nie okazywac wcale ?

--
Ice

Jesli nie prosisz oto czego chcesz to nie dostajesz tego czego chcesz





› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-08-15 09:19:39

Temat: Re: Okazywanie uczuc
Od: "Ice" <j...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

> Wyobraź sobie taka sytuację, zupełnie banalną:chłopak i dziewczyna.
> zakochani w sobie. Ona pyta nieśmiało - masz ochotę pojść do kina?
> (oczywiscie bardzo upraszczam, ale chodzi o sens), a on myśli- jeśli
powiem
> że bardzo bym chciał, to moze mnie wyśmiać że mi tak zależy, a zresztą
może
> lepiej wygladać na macho... i mówi"jeśli tak Ci zależy, to pójdę"... no i
> jej jest przykro
> tak to działa
> przyznaj,że to bardzo wygodna strategia- nie fair ale wygodna
>

Przyznaje inna rzecz... tego milego ktory powie oczywiscie... chetnie nie
bedzie szanowac... juz po miesiacu... a wkolo tego macho bedzie nadal latac,
na kazde jego skinienie. I jak ten mily... powie , ze nie ma ochoty pojsc do
kina... nawet jesli powie to w delikatny.. sposob... to ona sie obrazi... i
to on bedzie cierpial. Natomiast gdy macho... jej powie, ze nie pojdziemy bo
dzis nie mam nastroju... to ona nie odwazy.. sie obrazic... bo wtedy.. ma
uczucie, jakby to mial byc koniec.... po prostu to on ja wysmieje i
zostawi... Dzieki temu macho.... maja lepiej... a Ci mili musza cierpiec...
bo coz dziewczyny wola przebojowego macho... ktory za kazdym razem nie
wiadomo co wymysli. Czy jak mu sie zaproponuje spacer to nie powie, ze w
takie slonce... to jemu sie szkoda z domu ruszac..

--
Ice

Jesli nie prosisz oto czego chcesz to nie dostajesz tego czego chcesz

PS> Moze troche schodze z tematu ale ten temat mnie tez interesuje... bo
mialem przykre doswiadczenie... Chyba bylem za mily...



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-08-15 18:03:32

Temat: Re: Okazywanie uczuc
Od: "_Yoshi" <x...@c...com> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Ice <j...@w...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:3b7aa61f$...@n...vogel.pl...
> Przyznaje inna rzecz... tego milego ktory powie oczywiscie... chetnie nie
> bedzie szanowac... juz po miesiacu... a wkolo tego macho bedzie nadal
latac,
> na kazde jego skinienie. I jak ten mily... powie , ze nie ma ochoty pojsc
do
> kina... nawet jesli powie to w delikatny.. sposob... to ona sie obrazi...
i
> to on bedzie cierpial. Natomiast gdy macho... jej powie, ze nie pojdziemy
bo
> dzis nie mam nastroju... to ona nie odwazy.. sie obrazic... bo wtedy.. ma
> uczucie, jakby to mial byc koniec.... po prostu to on ja wysmieje i
> zostawi... Dzieki temu macho.... maja lepiej... a Ci mili musza
cierpiec...
> bo coz dziewczyny wola przebojowego macho... ktory za kazdym razem nie
> wiadomo co wymysli. Czy jak mu sie zaproponuje spacer to nie powie, ze w
> takie slonce... to jemu sie szkoda z domu ruszac..
>
> --
> Ice
>
> Jesli nie prosisz oto czego chcesz to nie dostajesz tego czego chcesz
>
> PS> Moze troche schodze z tematu ale ten temat mnie tez interesuje... bo
> mialem przykre doswiadczenie... Chyba bylem za mily...

Stary , don't worry ! Bodajze na Discovery Channel'u widzialem program , w
ktorym gosciu stwierdzil jasno i wyraznie - panienki leca na:
a. kase
b. macho-manow
c. kase
Wiec albo zaczniesz chodzic na pakernie i tluc swoje dziewoje, albo wez sie
za robienie mamony.
Aha, moze jeszcze dwa slowa:
adn. a - kase poniewaz w cholernej podswiadomosci kobiety siedzi, ze gosc
z pieniazkami moze utrzymac dzieci, ktore tez beda mialy lepszy start w
zyciu, czyli wieksza szansa na lepsze i wieksze rozprzestrzenienie materialu
genetycznego.
and. b - amerykanie na ten temat zrobili kiedys badania ( tez chyba
slyszalem o tym na Discovery :) ), ze goscie agresywni i intensywnie
dzialajacy fizycznie ( patrz pakernia ) sa zdrowsi, a dziewczyna chce by
ojciec jej dzieci kipial zdrowiem ( i jak ojciec zdrowy, to pewnie dziatwa
tez zdrowa bedzie, a to wieksza szansa na przekazanie materialu genetycznego
w przyszlosci, itd...).
Wiec nie ma co sie oszukiwac, mili nie bardzo pasuja do koncepcji idealnego
partnera.
Aha, jeszcze w kwesti kasy, takze amerykanie robili statystyki zdrad i
wyszlo, ze im jestes biedniejszy, tym wieksza szansa, ze kobieta bedzie
robila skoki w bok ( wbrew temu, co staraja sie nam wpoic szmiry z
Holiudu ).
A w ogole, to najfajniejszy opis stosunkow damsko - meskich to mozna znalezc
w 'Zycie seksualne ziemian' tam jest taki tekst ( przy poczatku ), mniej
wiecej - ta samica jest idealna, ale zarezerwowana jest dla bogatych
przywodcow stada [ a nie dla milych, chociaz jak to w holiudzie bywa, to
mily wygrywa i jak w kazdym filmie 'przezywa bohater, jego kobieta i pies' ]
_Yoshi
PS. Dziewczyny, nie zaszlachtujcie mnie, bo wcale nie jestes szowinistyczna
swiania, analalogiczne rzeczy tez mozna napisac o facetach :)


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-08-15 23:38:53

Temat: Re: Okazywanie uczuc
Od: "Eva" <e...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "_Yoshi":

> PS. Dziewczyny, nie zaszlachtujcie mnie, bo wcale nie jestes szowinistyczna
> swiania, analalogiczne rzeczy tez mozna napisac o facetach :)

O, MyGot;), Yoshi...
Twoje heart jest jeszcze bardziej ice, jak Ice;)
Nie moge...
Eva




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-08-16 08:37:21

Temat: Re: Okazywanie uczuc
Od: b...@n...pl szukaj wiadomości tego autora

_Yoshi <x...@c...com> naskrobal:
> Aha, jeszcze w kwesti kasy, takze amerykanie robili statystyki zdrad i
> wyszlo, ze im jestes biedniejszy, tym wieksza szansa, ze kobieta bedzie
> robila skoki w bok ( wbrew temu, co staraja sie nam wpoic szmiry z
> Holiudu ).

nie przecze, ale oczywiscie masz swiadomosc,
ze badania prowadzone na amerykanach niekoniecznie sa prawdziwe jesli
odniesc je do spolecznosci europejskiej ?

Co do okazywania uczuc...
Jesli sami zaakceptujemy taki stan rzeczy i nie bedziemy starali sie
byc z pozostalymi szczerzy i sami okazywac innym uczuc
to nie mozemy liczyc na to, ze ludzie beda wobec nas szczerzy.

--
a szczerosc jest jak fatamorgana...
czasem ja widzisz.. ale nigdy nie wiesz, czy to jest prawdziwe.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-08-16 08:42:37

Temat: Re: Okazywanie uczuc
Od: "_Yoshi" <x...@c...com> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik <b...@n...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:9lg0o1$r2a$...@h...uw.edu.pl...
> _Yoshi <x...@c...com> naskrobal:

> Co do okazywania uczuc...
> Jesli sami zaakceptujemy taki stan rzeczy i nie bedziemy starali sie
> byc z pozostalymi szczerzy i sami okazywac innym uczuc
> to nie mozemy liczyc na to, ze ludzie beda wobec nas szczerzy.
>
W pelni sie zgadzam, sam jestem za tym, by ludzie okazywali sobie co czuja
naprawde ( i z tego powodu czesto jestem uznawany za cokolwiek
'pomylonego' ).
Po prostu w naszych czasach przyjelo sie, ze trzeba byc cool ( w sensie
spokoju, kamiennej twarzy, itp ), a okazywanie uczuc to slabosc.
Pozostaje tylko bolec nad cywilizacja oparta na takich stosunkach
miedzyludzkich..
_Yoshi

PS.
A co do amerykanskich statystyk, to w pewnym sensie sie zgadzam, ale gdyby
isc dalej tym tokiem rozumowania, to trzeba by tez odrzucic wszystkie inne
statystyki przez nich prowadzone, a takze np. ksiazki, chociazby o
psychologii ( w koncu pisano je w 'innej kulturze', za obiekt doswiadczalny
majac cos niz spoleczenstwa starego swiata ).


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-08-16 10:03:19

Temat: Re: Okazywanie uczuc
Od: "cbnet" <c...@w...pl=NOSPAM=> szukaj wiadomości tego autora

_Yoshi:
> Stary , don't worry ! Bodajze na Discovery Channel'u widzialem
> program , w ktorym gosciu stwierdzil jasno i wyraznie - panienki
> leca na:
> a. kase
> b. macho-manow
> c. kase

Oj, chyba nie na tym kanale, bo czesto ogladam i takich glupot
tam raczej nie puszczaja. :)
A w ogole to co oznacza 'panienki leca'?
W sensie: rodzic dzieci, do lozka, czy moze chodzi o malzenstwo?

Widzialem takie badania w ktorych jedna z najwazniejszych cech
okreslajacych przydatnosc partnera byla (o dziwo!) inteligencja. :)
No wlasnie, mocno szokujaca wiadomosc. :)

Dzisiaj chodzi nie tyle o kase co o inteligencje ktora w odczuciu
kobiet stanowi niejako gwarancje odpowiedniej jakosci potomstwa.

Jak myslisz, czy wieksze szanse na plodzenie potomstwa
bedzie mial powiedzmy tepy, napakowany syneczek bogatego
tatusia z oplem cabrio, komura i w dresach czy niezbyt zamozny
prymus absolwent prawa???

I wlasnie, tu jest sedno na dzis. :)

Co nie znaczy ze dresiarz nie bedzie mial duzych szans na zabawy
sensualne z panienkami. :)

Pozdrawiam,
Czarek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 ... 10 ... 13


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Rady, rady... super porady.
Dobro i zlo
co ze spotkaniem
lodz egzaminy
zmienne nastroje

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »