fajnie, ze otwarcie mówisz, że to, czym częstujesz swoich czytelników
czekających na następną porcję odżywki i szukających punktu zaczepienia -
nie dość, że jest jak gówno, to jeszcze powstało w zaduchu psychiatryka
zapisane na skrawkach papieru toaletowego - mam tylko nadzieję - że nie
używanego...