| « poprzedni wątek | następny wątek » |
41. Data: 2003-02-20 11:57:09
Temat: Re: Przysięga małżeńskaAsiaS <a...@n...onet.pl> napisał(a):
> Użytkownik "Sowa"
> > Ja nie rozumiem. Przysięgę w kościele składa się wobec Boga ( a więc
"osoby"
> > trzeciej o konkretnych "poglądach" -ksiądz jest jedynie nie ważnym
> > substytutem i nie o niego chodzi), przyjmując święty sakrament małżeństwa.
> Oczywiście. Ale co zrobić kiedy parę lat wcześniej było się wyznawcą danej
> religii,
> głęboko wierzyło w te zasady, ślub brało z potrzeby religijnej..
> a po latach okazało się że nic z tych rzeczy nie zostało poza
> największym: wspaniałym małżeństwem i wielką miłością do współmałżonka?
> Czy mamy iść poprosić o unieważnienie ślubu? Nie, bo nadal chcemy ze sobą
być.
> Czy mamy iść i spektakularnie "wypisać się" z kościoła? Może, póki co
niczego
> nie udajemy, nie wierzymy, sami nie chcemy niczego od Kościoła a on od nas,
> myślę że możemy współegzystowac bez wrogości ale i bez kontaktów.
[ciach]
> Tylko pozostaje kwestia JAK przekazuje się otoczeniu informację o tym,
> że przestało się być wyznawcą religii. Czy nalezy krzyczeć wszem i wobec?
> Czy należy słać listy wyjaśniające do biskupa o tym, że przysięga kościelna
> nie jest już dla nas wyznacznikiem? Czy wystarczy powiedzieć to sobie i
> otoczeniu?
Asiu, wydaje sie, ze w calym watku nie o tym mowa :)
Chodzilo o to, ze sa ludzie, ktorzy biora udzial w rytuale katolickim i
przysiegaja rzeczy, co do ktorych juz w momencie przysiegi pewni sa, ze ich
nie dotrzymaja. Takie postepowanie jest IMO pozbawione sensu.
Bo i czemu ? Bo ceremonia ladna. Ceremonial plemion hawajskich tez jest
piekny, a przysiega moze bardziej przystawac do pogladow narzeczonych :)
Problem w tym, ze _przyjelo_sie_ brac slub katolicki (a bo tak ladnie jest),
choc w wielu przypadkach nie ma to zadnego przelozenia na zycie pary przed i
po ceremonii.
Natomiast jesli wyznawane poglady zmienily sie... coz, zdarza sie, pewnie i
moje _jakos_tam_ sie z czasem zmienia.
To juz jest zupelnie inny problem - i chyba nawet na inna grupe.
Podobnie jak wypisywanie z kosciola (klopotliwy temat swoja droga).
Dunia
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
42. Data: 2003-02-20 12:01:27
Temat: Re: Przysięga małżeńskaIn article <b32e7q$rit$1@news.onet.pl>, s...@w...pl says...
>
> Użytkownik "Jakub Słocki" <j...@s...net.nospam> napisał w wiadomości
> news:MPG.18bebf78fc5a9a91989907@news.onet.pl...
>
> > 1. Przysiega skladana jest przed druga osoba - malzonkiem, a nie
> > wzgledem urzednika.
> > 2. Nie ma mozliwosci dostosowania przysiegi do swoich potrzeb.
> > 3. Z danego slowa osoba, ktorej to slowo sie daje moze Cie zwolnic.
> >
> > I w zwiazku z tym nie skladam przysiag "na niby". Nie skladam ich nawet
> > liczac, ze za rok czy dwa ktos mnie z nich zwolni.
> > Jesli jednak w wyniku zmian we mnie i TZ, rozmow miedzy nami itd.
> > wychodzi, ze przysiega jest nieadekwatna, to moge ja z TZ po prostu
> > zdjac.
>
> Ja nie rozumiem. Przysięgę w kościele składa się wobec Boga ( a więc "osoby"
> trzeciej o konkretnych "poglądach" -ksiądz jest jedynie nie ważnym
> substytutem i nie o niego chodzi), przyjmując święty sakrament małżeństwa.
Sklada sie wobec Boga, ale nie Bogu. To pierwsze. Po drugie Kosciol
pozwala na slub osoby wierzacej i niewierzacej. Ta niewierzaca nie
przysiega przed Bogiem bo jako taki on dla niej nie istnieje (badz
istnieje ale inaczej, badz nie wiadomo czy istnieje, w tym przypadku
nieistotne) - i dla takiej osoby to przysiega tylko przed ludzmi
zgromadzonymi wokol.
> Nie jest to ceremonia obowiązkowa. Zasady są jasne jak słońce - nie ma
> prostszych niż w Dekalogu. Albo się je świadomie wyznaje i ma świadomość ich
> nie przestrzegania, albo się od nich odchodzi i nie zawraca głowy
> przynależnością do danego kościoła - tak szczerze zrobiła Dunia (podziwiam
> szczerość, świadomość i dojrzałość tej osoby).
Ja odszedlem od Kosciola i do niego nie przynaleze - jeszcze przed
slubem tak bylo. To ze mojej partnerce zalezalo na takim slubie
spowodowalo, ze taki rowniez mamy.
A ze teraz jej poglady sie zmienily. No coz. Zdarza sie.
I teraz mozemy jedynie miedzy soba ustalac zasady a co do Kosciola -
uniewaznic pewnie by sie nie dalo, rozwiazac sie nie da, wiec po prostu
zyjemy w zgodzie z wlasnym sumieniem.
> Więc o co chodzi z tym brakiem dostosowania do potrzeb i zwalniania jutro z
> tego co się przysięgało wczoraj?
A to bylo przedstawienie sytuacji takiej jak moja - nie jestem wierzacy
a zalezny tylko od siebie (w kwestii podejmowania decyzji, dochodzenie
do nich warunkwane jest rowniez przez innych).
Wiara, ktorej nie posiadam niczego mi nie narzuca.
K.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
43. Data: 2003-02-20 12:03:55
Temat: Re: Odp: Przysięga małżeńskaIn article <b32fpk$5do$1@nemesis.news.tpi.pl>,
b...@z...pl says...
> IMHO sprawa jest prosta. Idzie się do swojej parafii i skałada się
> oświadczenie, że się już nie należy do Koscioła oraz wykreśla się siebie z
> kartoteki parafian.
A myslisz ze to sie da zrobic? Jak zmusic do tego?
Jak raz wejdziesz do kartoteki to tylko spalic je wszystkie chyba by
pomoglo :(
(ja sie tam do kartotek w nowej parafii - przeprowadzka - nie
wpisywalem)
K.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
44. Data: 2003-02-20 12:07:24
Temat: OT Odp: Przysięga małżeńska
Użytkownik Jakub Słocki <j...@s...net.nospam> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:
> In article <b32fpk$5do$1@nemesis.news.tpi.pl>,
> b...@z...pl says...
> > IMHO sprawa jest prosta. Idzie się do swojej parafii i skałada się
> > oświadczenie, że się już nie należy do Koscioła oraz wykreśla się siebie
z
> > kartoteki parafian.
>
> A myslisz ze to sie da zrobic? Jak zmusic do tego?
>
> Jak raz wejdziesz do kartoteki to tylko spalic je wszystkie chyba by
> pomoglo :(
>
> (ja sie tam do kartotek w nowej parafii - przeprowadzka - nie
> wpisywalem)
Ja tam kiedyś tak zrobiłam, bez problemów. (Dodam, że był to okres
agresywnego ZChN-u u władzy.) I przynajmniej teraz wiem, ze jestem w zgodzie
ze swoimi poglądami i ze swoim sumieniem.
boniedydy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
45. Data: 2003-02-20 12:08:45
Temat: Re: Przysięga małżeńskaUżytkownik "boniedydy"
> IMHO sprawa jest prosta. Idzie się do swojej parafii i skałada się
> oświadczenie, że się już nie należy do Koscioła oraz wykreśla się siebie z
> kartoteki parafian. I tyle. Przecież już i tak swoimi przekonaniami oraz
> postępowaniem postawiliscie się poza KK. Jaki krok jest bardziej oczywisty
> niż potwierdzenie tego faktu formalnie?
Tak, stoimy poza KK. Ale czy wypisanie się z parafii wykresla nas z Kościoła
czy parafii? Czy wiesz jak się to odbywa praktycznie? Co z dawnymi sakramentami?
Czy przestają być "ważne"? I co taki krok zmienia? Pytam serio, bo z Kościołem
w drogę sobie teraz nie wchodzimy.
--
Pozdrawiam
Asia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
46. Data: 2003-02-20 12:08:52
Temat: Re: Przysięga małżeńskaJakub Słocki <j...@s...net.nospam> napisał(a):
> Ja odszedlem od Kosciola i do niego nie przynaleze - jeszcze przed
> slubem tak bylo. To ze mojej partnerce zalezalo na takim slubie
> spowodowalo, ze taki rowniez mamy.
> A ze teraz jej poglady sie zmienily. No coz. Zdarza sie.
Zwlaszcza nastolatkom ;)
Ja w tym wieku rzucalam petardami w warszwska gielde, ale tez mi przeszlo ;)
Dunia
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
47. Data: 2003-02-20 12:09:14
Temat: Odp: Przysięga małżeńska
Użytkownik Jakub Słocki <j...@s...net.nospam> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:
> Sklada sie wobec Boga, ale nie Bogu. To pierwsze. Po drugie Kosciol
> pozwala na slub osoby wierzacej i niewierzacej. Ta niewierzaca nie
> przysiega przed Bogiem bo jako taki on dla niej nie istnieje (badz
> istnieje ale inaczej, badz nie wiadomo czy istnieje, w tym przypadku
> nieistotne) - i dla takiej osoby to przysiega tylko przed ludzmi
> zgromadzonymi wokol.
Mało kto stara sie o dyspensę biskupa i zawiera slub jednostronny. Są to
bardzo rzadkie przypadki. W większości ludzie po prostu odbywają zaległe
bierzmowania, spowiedzi etc. i biorą udział w standardowej ceremonii.
boniedydy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
48. Data: 2003-02-20 12:15:07
Temat: OT Odp: Przysięga małżeńska
Użytkownik AsiaS <a...@n...onet.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:b32gg5$47o$...@n...onet.pl...
> Użytkownik "boniedydy"
> > IMHO sprawa jest prosta. Idzie się do swojej parafii i skałada się
> > oświadczenie, że się już nie należy do Koscioła oraz wykreśla się siebie
z
> > kartoteki parafian. I tyle. Przecież już i tak swoimi przekonaniami oraz
> > postępowaniem postawiliscie się poza KK. Jaki krok jest bardziej
oczywisty
> > niż potwierdzenie tego faktu formalnie?
> Tak, stoimy poza KK. Ale czy wypisanie się z parafii wykresla nas z
Kościoła
> czy parafii? Czy wiesz jak się to odbywa praktycznie? Co z dawnymi
sakramentami?
> Czy przestają być "ważne"? I co taki krok zmienia? Pytam serio, bo z
Kościołem
> w drogę sobie teraz nie wchodzimy.
Wtedy, kiedy to robiłam, powiedziano mi, że wykreśla mnie to z parafii.
Jednak nie mogę być pewna, czy moja parafia była prawdomówna ;) W każdym
razie to w parafii trzba pytać, co zrobić, żeby wypisać sie z Kościoła.
A jeżeli nie należysz do KK i nie jesteś już wierzaca, to IMHO dobrze byłoby
się wypisać. Wszak to nie Twoja organizacja. Nie orientuję się w
zawiłościach teologicznych wazności sakramentów itp. , ale decydując sięna
taki krok, potwierdzasz to, że _dla _Ciebie_ nie mają już one znaczenia.
boniedydy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
49. Data: 2003-02-20 12:16:32
Temat: Re: Przysięga małżeńskaUżytkownik "Dunia "
> Asiu, wydaje sie, ze w calym watku nie o tym mowa :)
Pamiętaj skąd się wątek wziął ("Na psd dogorywa dyskusja ..")
i zarzutów pod czyim adresem dotyczył (naszym w kontekście
załozenia że niestosowanie się do dekalogu jest złamaniem przysięgi.
Także Twoja opinia się tam pojawiła w dość moim zdaniem nieładny sposób
"I jesli pamiec mnie nie myli, to przysiega sie tam rozne rzeczy,
ktore moga byc nie do konca zgodne z "prywatna umowa" panstwa S., jak wynikalo
by z poprzednich postow. No, ale ja osobiscie nie wierze, aby panstwo S. byli
az tak obludni, aby brac slub katolicki, jesli dekalog nie jest dla nich norma
moralna. To znaczy, znam osoby, nawet wiele, ktore przysiegaly cos, a w mysli
powtarzaly "to tylko na niby, to tylko niby, tylko dla tesciow", no ale
panstwo S. prezentujacy sie na tej grupie jako nowoczesna i bezpruderyjna para
z pewnoscia nie posuneli by sie do tego, bo i czemu ?" co bardzo personalnie
zwrócilo
uwagę na nas, dlategowłaśnie nie można powiedzieć że "w całym wątku nie o tym
mowa".
O tym, że są różne sytuacje i ludzie, i nie można powyższego (i wszystkich!)
sprowadzać
do jednego schematu: takiego że ludzie przysięgają choć to od razu jest bez
sensu,
oraz że wszystkie wyłamania od normy są łamaniem przysiegi.
--
Pozdrawiam
Asia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
50. Data: 2003-02-20 12:21:21
Temat: Re: Odp: Przysięga małżeńskaboniedydy <b...@z...pl> napisał(a):
>
> Użytkownik Jakub Słocki <j...@s...net.nospam> w wiadomości do grup
> dyskusyjnych napisał:
>
> > Sklada sie wobec Boga, ale nie Bogu. To pierwsze. Po drugie Kosciol
> > pozwala na slub osoby wierzacej i niewierzacej. Ta niewierzaca nie
> > przysiega przed Bogiem bo jako taki on dla niej nie istnieje (badz
> > istnieje ale inaczej, badz nie wiadomo czy istnieje, w tym przypadku
> > nieistotne) - i dla takiej osoby to przysiega tylko przed ludzmi
> > zgromadzonymi wokol.
>
> Mało kto stara sie o dyspensę biskupa i zawiera slub jednostronny. Są to
> bardzo rzadkie przypadki. W większości ludzie po prostu odbywają zaległe
> bierzmowania, spowiedzi etc. i biorą udział w standardowej ceremonii.
>
No, tak jest niestety. Z dyspensa jest wiecej klopotu, wiec ludzie "daja sobie
spokoj", wyklepia to i owo, i po sprawie.
Moze tak byloby latwiej, ale ja nawet w oswiadczeniu podatkowym nie potrafie
sklamac - taka skaza na charakterze ;)
Dunia
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |