Data: 2003-09-05 10:34:14
Temat: Odp: Rodzinny naturyzm .
Od: "Marcin L" <n...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Oasy <u...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:bj4g0o$f7t$...@n...onet.pl...
>
> Użytkownik "Bernard" <b...@e...net> napisał w wiadomości
> news:bj2lj8$bbg$1@foka.acn.pl...
>
> > Nie znam się na duchach naturystycznych, ale jak na dworze i w domu jest
> 30
> > stopnit to siedzenie na golasa przed własnym telewizorem z własną żoną
> jest
> > zupełnie na miejscu. To samo na plaży (ma na myśli prawie bezludną
plażę,
> a
> > nie np. Jastrzębią Górę lub Łebę.
>
> Ja też się nie znam na naturyźmie, ale mimo to widzę sporą różnicę
pomiędzy
> siedzeniem nago tylko w obecności żony w zamkniętym mieszkaniu, a dyndaniu
> fredem pośród tłumu nieznanych mi plażowiczów. To samo dotyczy rozbierania
> się do kąpieli. Postawię więc nieśmiało tezę że to o czym piszesz nie ma
> wiele wspólnego z naturyzmem.
>
> Pozdrawiam
> Andrzej
>
> Oczywiście że jest rożnica między nagim opalaniem na plazy wśród tłumu
innych golasów, a chodzenie nago po mieszkaniu. To pierwsze jest naturyzmem.
Ale jeśli nam domownikom jest wygodnie chodzić nago również po mieszkaniu ,
to przecież nie będziemy sie wstydzic siebie skoro nago widzimy się na
plazy.
W naszym domu tak właśnie jest.
Oczywiście komuś (z poza naszej rodziny) może się to nie podobac,ale to już
nie nasz problem.
Pozdrawiam.
Marcin
|