Data: 2000-05-10 12:59:30
Temat: Odp: cos praktycznego
Od: <s...@a...com.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
zgadzam sie , ludzie panicznie boja sie posadzenia o kontakt z psychologiem
bo to znaczy ze cos z nimi jest nie tak. Ulegaja dyktatowi iz psychicznie
czlowiek musi byc zupelnie zdrow - inaczej jest wariatem , nie zdajac sobie
sprawy jak wiele podstepnych mechanizmow obronnych im samym gmatwa zycie.
Jestem pewien ze wiekszosc nawet tych przekonanych ze psychologia moze pomoc
w rozwoju osobowosci tzn. uczynic czlowieka bardziej tworczym ,
konsekwentnym czy zorganizowanym , odrzuci taka pomoc , bo nie beda w stanie
przyznac przed samym soba ze maja ze soba jakies problemy , czy tez ze
drecza ich jakies ograniczenia.
Lub narzuca sobie zmiane postawy ( czyli wewnetrzny nakaz)
Nie sadzicie ze to smutne i a w konsekwencji strasznie glupie ?
Niedawno bylem na jakiejs imprezie gdzie uczestnicy zabawili sie w
opowiadanie swoich koszmarow , ktore snia im sie od lat - odziwo kazdy mial
swoj koszmar iopowiadal o nim z namaszczeniem i zainteresowaniem. Lekko juz
"cykniety" stwierdzilem ze nie warto az tak chwalic sie takimi snami bo
znajacy sie na rzeczy psycholog bez trudu moze czytac wtedy w naszej duszy
troszke moze przesadzielm ) , ale od razu wszyscy sie zamkneli - pewnie ze
starchu ze cos strasznego dowiedza sie o nich inni. Gdybym jednak powiedzial
ze idac do psychologa moga dowiedziec sie o co chodzi w ich snach i co
ciekawsze moga sie ich w koncu pozbyc - myslicie ilu by poszlo ?
|