Strona główna Grupy pl.soc.rodzina dziwny tatuś Odp: dziwny tatuś (max długie)

Grupy

Szukaj w grupach

 

Odp: dziwny tatuś (max długie)

« poprzedni post następny post »
Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.man.poznan.pl!news.astercity.net!newsfeed.tpinternet.pl!news.dialog.net.pl!
not-for-mail
From: "Sandra" <d...@w...pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Odp: dziwny tatuś (max długie)
Date: Mon, 21 Oct 2002 16:11:57 +0200
Organization: Dialog Net
Lines: 177
Message-ID: <ap11o5$kic$1@absinth.dialog.net.pl>
References: <aom46h$58k$1@news2.tpi.pl> <1...@2...17.138.62>
<aom8bh$2ieh$1@news.atman.pl> <aomds0$8mo$1@news.onet.pl>
<3...@p...onet.pl> <aomgke$22e1$1@news2.ipartners.pl>
<3...@p...onet.pl> <aomh85$22q3$1@news2.ipartners.pl>
<aomvn9$no2$1@news.onet.pl> <ap0qfg$2cvl$1@news2.ipartners.pl>
NNTP-Posting-Host: dial-987.wroclaw.dialog.net.pl
X-Trace: absinth.dialog.net.pl 1035209287 21068 62.87.139.219 (21 Oct 2002 14:08:07
GMT)
X-Complaints-To: a...@d...net.pl
NNTP-Posting-Date: Mon, 21 Oct 2002 14:08:07 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.00.2615.200
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.00.2615.200
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:23826
Ukryj nagłówki


Użytkownik Basia Zygmańska <j...@s...gliwice.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:ap0qfg$2cvl$...@n...ipartners.pl...
> Jacku - są osoby, z którymi sie rozmawiać nie da.
> Ja usiłuję, a on swoje. I w kółko to samo.

i ciężko będzie dotrzeć do cżłowieka w wieku w jakim jest Twój ojciec...

> Zacząć należy od tego ze mój ojciec w moim dzieciństwie wydawał sie
> "odległy", chłodny uczuciowo, chciaż zapewne mnie i brata kochał.

na pewno nie mam co do tego wątpliwości czytając poniższą wypowiedź

> Zupełnie inny od mojej mamy. Jakoś nie potrafie zrozumieć jak oni sie
> dobrali ;-))

prawdopodobnie się kochali,ale jak większość z nas, popełniając błędy typu :
wychowanie samodzielne dzieci bez udziału mężczyzny bo: jest zmęczony
,pracuje na dom, należy mu się odpoczynek, cały ciężar bierzemy na siebie:
sukcesy naszych dzieci, nauke ,pomoc w nauce i wiele innych temu podobnych
zachowań, a tym samym tego mężczyznę świadomie bądź nieświadomie odstawiamy
na boczny tor " nazwę go tu torem ochronnym" , niekiedy należy cofnąć się
jeszcze dalej do dalszego pokolenia z jakiej rodziny ten ktoś się
wywodzi...jaką rolę odgrywał a jaką kobieta... i w głębi serca jest
człowiekiem dobrym ale nie nauczonym do wylewnej miłości, niekiedy taki ktoś
uważa ,że okazanie komuś uczuć to jak dla mężczyzny to utrata autorytetu w
oczach dzieci... i tu powinna odegrać swoją rolę w związku kobieta,która od
początku powinna w delikatny sposób naprowadzać na ten tor właściwy... bo
wiadomo nam wszystkim i myślę ,że nie sprzeciwi sie nikt:-) ,że my kobiety
mamy tą delikatność do świata, problemu,życia ,mężczyzna jak już pisałam
kiedyś to stwór twardy,niekiedy nieuległy ( oczywiście i bywają inne
ypy:-) ) ale w tym konkretnym przypadku jest to typ bezwzlędny, bojący się
okazać prawdziwych uczuć jakie gdzieś w głebi sobie cichutko siedzą...

> W każdym razie był chłodny, do naszego wychowania na codzien prawie
> sie nie wtracał ale rózwnocześnie dużo od nas wymagał.

niekiedy to wynika z roli jaką ma mężczyzna w rodzinie i tu cofnełabym się
właśnie do korzeni Twojego ojca...

> Jednocześnie był w domu stały konflikt miedzy nim, a moją babcią a
> jego teściową.
> Babcia uważała że mama - panienka "z dobrej rodziny" popełniła
> mezalians wychodząc za niego (to był rok 1951).

sytuacja taka mogła spowodować dodatkowe ataki wybuchu by udowodnić innym,że
jego decyzje są ważne i bardzo istotne

> Był bardzo wybuchowy, zdarzało sie że za drobne przewinienia nas bił,
> szczególnie mnie, bo ja się "stawiałam". Już w wieku 16-17 lat
> pamietam jak uciekałam przed nim do łazienki a on gonił za mną z
> kijkiem.

bywa tak niekiedy, kiedy się nie może pokonać równego sobie / tu mam na
myśli babcię/ ...to niekiedy jest tak jak z dziećmi ,od większego dostajesz
manto a na młodszym sie wyżyjesz...sytuacje niekiedy powodują nasze różne
reakcje...

> Ona też sie sporo nacierpiała.

fakt sporo musiała przejść i wiele takich sytuacji przechodzą i inne rodziny
lecz wierz mi ,że wynika to z tego ,że nie potrafimy od samego początku
racjonalnie kierować swoim postępowaniem, swoim stawianiem sprawy jasno,
uczymy od samego początku nie zwalczając złych zachowań w zarodku...dzisiaj
młodzi już o niebo lepiej podchodzą do tematu, rozdzielają pracę na dwoje
np. kiedyś niedopomyślenia było ,żeby mężczyzna przyszedł z pracy i brał sie
za pracę w domu a teraz życie i wymogi jakie nam ono stawia wyzwala w
młodych chęć równości tej dosłownej, zanika pomału to przeświadczenie ,że
mężczyzna to tylko tyle a kobieta tyle musi dzwigać na swoich barkach...

> Mama zmarła w roku 1998, mój ojciec miał już wtedy 77 lat i sam
> potrzebował opieki.

wiek mówi już sam za siebie... trudno tak zakorzenione nawyki wyplewić ...

> I inne takie drobiazgi, które mnie w sumie doprowadzały do załamania
> nerwowego.

> Nastawiał swoje wnuki a moich synów przeciwko ojcu, dawał im
> potajemnie pieniadze (bez naszej zgody).
> Mnie namawiał do rozwodu, żadne rozmowy nie miały sensu, nic do niego
> nie docierało.
> Fakt ze płacił połowę za mieszkanie, ale przy każdej okazji to mi
> wypominał.
> Ma bardzo wysoką emeryturę - 2/3 tego co my na czwórkę, co też
> wypominał przy każdej okazji.
> Mówił np. do dzieci "ten wasz tata to nawet nie umie zarobić na
> rodzinę" i tego typu teksty.

z opisu wynika,że jesteś silną kobietką /mimo ,że chwilami nie wierzyłaś,że
to może się tak zakończyć jak poniżej/.

>
> W końcu na początku roku postanowił sie wyprowadzić do domu
> kombatanta, mówiać ze już nie może nas znieść.

Jego wybór ...

> Była to jego decyzja którą przyjęłąm z bardzo mieszanymi uczuciami o
> czym zresztą pisałam na grupę.

nie śledziłam tego wątku ale myślę, że czułaś się winna,że byłas bardzo w
tym momencie nieszczęśliwa,nie dopuszczałaś myśli ,że tak może skończyć Twój
ojciec...
Ale nie wiesz na prawdę co on wtedy myślał, podejmując taką decyzję, myślę
,że w głębi sam zdawał sobie sprawę, że tylko taką decyzją może zmienić
wasze życie, że tym sposobem /chociaż nie miał odwagi powiedzieć tego
wprost / uwolni Was od koszmaru jakim jest jego osoba...a nie potrafi
inaczej ,nie lubiał całe życie przecież pokazać, że nie ma racji i myślę, że
to w jego mniemaniu było najlepszym wyjściem z twarzą z tego co Wam zgotował
/ jakieś przebłyski zdrowej świadomości pozwoliły mu podjąć taką a nie inną
decyzję/.

> Ale i tak narzeka ze za rzadko.

nic mu nie będzie... chociaż być może trochę mu krwawi serce ale jego
twardość jeszcze nie pozwala mu sie do tego przyznać...

> Zaczęły się problemy ze współlokatorem - nie potrafili sie dogadać,
> współlokator narzekał właśnie na to ciągłe brudzenie w łazience.

Tym nie przejmowałabym się tak bardzo bo ludzie w takich domach mają wiele
do siebie pretensji i rozmawiają z sobą podobnym językiem...relacje ich są
podobne, różne dziwactwa ale to już przywilej wieku...

> Sprawa oparła się o kierownictwo tego domu, ale jakoś jak dotąd nie
> znalazła dobrego rozwiązania.

To problem kierownictwa by rozwiązać problem konfliktów napotykanych w
takiej pracy...na pewno nie jest to Twoja wina

> Potem okazało sie zę jest chory i to bardzo poważnie. Był w szpitalu
> miał mieć operację, nie zgodził się na nią, wyzywyał lekarzy i
> pielegniarki, oni mi sie skarżyli.

Wg. mnie to powinni zmienić swoje zawody skoro nie rozumieją problemu ...bo
jeśli to zrobili tylko w formie inf. jaki jest stan ojca to się zgodę ,że
mogli Cię o tym poinformować ale jeśli zrobili to z pretensjami to uważam,
że z wyborem zawodu było jakieś nieporozumienie...


,
> dzwonię, załawiam wizyty u lekarzy, ale ciagle JA mam wyrzuty sumienia
> ze to wszytko mało, ze mogło być lepiej, ze coś zrobiłam źle.
> Nie mogę sobie sama poradzic ze swoimi myślami i wyrzutami sumienia.

O jakich wyrzutach mówisz? Na te Twoje wyrzuty proponuje otworzyć sobie
szeroko okno i wciągnąć głęboko powietrze,spojrzeć w niebo i się uśmiechnąć
mówiąc sobie " życie jest piękne i zacząć oddychać innym powietrzem" nie
obwiniaj siebie, zrobiłaś wiele a teraz zacznij żyć swoim życiem, nie
wykluczając z niego wizyt u ojca ...ale z uśmiechem na twarzy...daj mu swój
uśmiech by taką cię zapamiętał...poczuje sie lepiej wierz mi ...być może on
sam czeka na taki ruch...by wybaczono mu a nie potrafi o to poprosić...


> A najgorsze ze ostatnio słyszałąm jak mój starszy syn w trakcie kłótni
> mówi do ojca dokładnie słowami swojego dziadka.

Młodego postawiłabym do pionu udzielając mu wskazówek o szacunku do rodziców
lub jeśli ma ochote obrażać to lepiej żeby nie mówił nic...

> Było mi tak bardzo przykro, powiedziałam mu o tym. Ale juz zostało
> zasiane to złe ziarno.

w młodym można jeszcze wyplewić i to skutecznie...


> I co tu robić - nie z ojcem, tylko z samym sobą ?

Zacznij żyć ...zobacz skoro przeszłaś przez to wszystko a były to okresy
ciężkie i potrafiłaś mimo ,że brakowało Ci może niekiedy sił ale przeszłaś
...więc teraz myślę, że też przejdziesz ...pierwsza zasadnicza rzecz wyrzuć
za szeroko otwarte okno poczucie winy... bo ja jej nie widze ...

Sandra


 

Zobacz także


Następne z tego wątku Najnowsze wątki z tej grupy Najnowsze wątki
22.10 Basia Zygmańska
22.10 Ijon
22.10 Sandra
22.10 Sandra
22.10 Basia Zygmańska
23.10 Sławek
27.10 Jaqu
"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Analiza wyborcza
Deklaracja polityczna - Kukiz'15
Zbrodnie w majestacie prawa
Byle tylko do jesieni i wszystko się zmieni
Zjazd woJOWników
Re: Circuit Court PREDATOR Judge James J. Lombardi
Coś się komuś pomyliło.
Prymitywne Piractwo Prawne
Czy opiekunka dziecięca to dobry zawód?
Rusza rzadowy projekt "Heart" na swoim, wszystkim zostanie zabrane
Sztuka Edukacji wer. 6462
Próbna wiadomość
Jakie znacie działające serwery grup dyskusyjnych?
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Senet parts 1-3
Senet parts 1-3
Chess
Chess
Vitruvian Man - parts 7-11a
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 1-6