« poprzedni wątek | następny wątek » |
21. Data: 2000-04-04 12:26:12
Temat: Re: kret,jak go humanitarnie wyprosićWiedzialem, jeeeeeeee!!!!! :-))))
pozdrowka
Jarek
Użytkownik Dorota Nowicka <d...@n...gov.pl> w wiadomooci do grup
dyskusyjnych napisał:3...@n...gov.pl...
> Jako biolog odpowiadam: krety byly wczesniej:-)) i na swiecie, i na
> dzialce...
> Dorota
>
> Krzysztof Koterba wrote:
> >
> > Jarek Grzelak wrote:
> > > > A jak dlugo zyja krety? Prosze tu
> > nie brac pod uwage przodkow tych kretow, bo wtedy ja musialbym sie cofac
> > do swoich prapra...dziadkow w linii prostej, a to mam slabo
> > udokumentowane :-)
> >
> > > Poza tym mialem na mysli krety na naszych
> > > dzialkach przed ich kupnem. Nie cofam sie tak daleko w przeszlosc.
Myslisz,
> >
> --
> Archiwum listy dyskusyjnej pl-rec-ogrody
> http://www.newsgate.pl/archiwum/pl-rec-ogrody/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
22. Data: 2000-04-04 12:31:52
Temat: Odp: Odp: kret,jak go humanitarnie wyprosić> z tego wynika, ze forsa ponad wszystko...
> Dorota
>
Pani Dorota sprytnie zapomniała o pt.3,4,5,6,7,10,11,12,14. Proszę nie
traktować wybiórczo poruszanych tutaj spraw.
--
Ko#mnie?
--
Cyprian Czacki, cynik, ceniąc czule
czarnej córy cesarskiej cud ciemnego ciała
ciągle cyfrą czarował. Czerwieniała cała,
cicho, co dzień czekała, cierpiała, czuwała...
...Cyprian ciotkę całuje, minąwszy czarnulę!
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
23. Data: 2000-04-04 12:36:41
Temat: Odp: kret,jak go humanitarnie wyprosićPanie Jarku niech mnie Pan nie łapie za słowa. Lecz zaproponuje coś w
zamian. Krety są na pewno pożyteczne ale do czasu, do czasu zwiększenia się
nadmiernie populacji. Wtedy są naprawdę "utrapieniem"(w najbardziej
przyzwoitej formie tego słowa. Do jutra.
--
Cyprian Czacki, cynik, ceniąc czule
czarnej córy cesarskiej cud ciemnego ciała
ciągle cyfrą czarował. Czerwieniała cała,
cicho, co dzień czekała, cierpiała, czuwała...
...Cyprian ciotkę całuje, minąwszy czarnulę!
--
Ko#mnie?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
24. Data: 2000-04-04 12:43:52
Temat: Re: Odp: Odp: kret,jak go humanitarnie wyprosićPewnie, ze zapomnialam. te ktore wymienilam, byly wiele mowiace...
Dorota (moze byc pani, jak wolisz)
> >
>
> Pani Dorota sprytnie zapomniała o pt.3,4,5,6,7,10,11,12,14. Proszę nie
> traktować wybiórczo poruszanych tutaj spraw.
>
--
Archiwum listy dyskusyjnej pl-rec-ogrody
http://www.newsgate.pl/archiwum/pl-rec-ogrody/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
25. Data: 2000-04-04 13:14:06
Temat: Re: kret,jak go humanitarnie wyprosić> Czy jak Wasz pies naleje na trawnik to tez go chcecie zlikwidowac???!!!
A pewnie!!! Gdy mi suki syn zasikał na śmierć pięknie rozwijajšce się młode
sadzonki unikalnych gatunków winorośli to egzekucja była o włos. Amnestię
ogłosiłem dopiero wtedy gdy żona skorumpowała mnie fantastycznš poledwicš z
grilla i dużš ilościš piwska.
Pomimo tego gdy sobie to jeszcze dzisiaj przypomnę to mnie reka swierzbi by mu
dołożyć! :-)
Janusz
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
26. Data: 2000-04-04 17:56:14
Temat: Re: kret,jak go humanitarnie wyprosićNie sadze!!
Zawsze jakis uczynny sasiad moze Ci go zrzucic na spadochronie :))))
Pozdrawiam Boguslaw.
----- Wiadomość oryginalna -----
Od: Jarek Grzelak <g...@p...com.pl>
Do: <p...@n...pl>
Wysłano: 4 kwietnia 2000 14:18
Temat: Re: kret,jak go humanitarnie wyprosić
> postawic mur z fundamentami na pol metra glebokimi. To powinno rozwiazac
> Twoj problem
> pozdrowka
> Jarek
>
>
--
Archiwum listy dyskusyjnej pl-rec-ogrody
http://www.newsgate.pl/archiwum/pl-rec-ogrody/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
27. Data: 2000-04-05 05:05:47
Temat: Odp: kret,jak go humanitarnie wyprosić
Użytkownik "Jarek Grzelak" <g...@p...com.pl> napisał w wiadomości
news:38e99d20$1@news.vogel.pl...
...............
> Co za ludzie z Was. Tepic krety, co to kurna jest. To, ze Wam
przeszkadzaja
> nie znaczy zeby je zaraz tepic
Myślę, że kluczem do naszego stosunku względem kretów jest fakt ich
występowania.
Kto nastawiony jest do nich pozytywnie, temu, prawdopodobnie, nie wyrządzają
strat.
Kto "bucha" rządzą mordu ten pewnie wielokrotnie mdlał z rozpaczy nad
zniszczeniami.
Ja ( i chyba Jarek a może też Dorota) możemy wykazywać się tolerancją i
wielką przyjaźnią względem kretów, dlatego, że nam te kochane zwierzątka nie
czynią szkody.
Ja rozumiem tych zdesperowanych.
Zaznaczę jeszcze tylko, że stwierdzenie Doroty "ogrodnicy niestety rzadko
bywają jednocześnie
miłośnikami zwierząt..." jest mało precyzyjne.
Ogrodnik może być wrogiem kretów i kotów ale jednocześnie przyjacielem
dżdżownic, motyli i żab.
I nade wszystko, przyjacielem innych ogrodników bez względu na to czy
zwalczają oni krety czy nie :-).
--
:-) http://ogrod.to.jest.to
--
nowa oferta, nowe mozliwosci, nowe ceny - http://rubikon.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
28. Data: 2000-04-05 05:18:59
Temat: Re: kret,jak go humanitarnie wyprosićUżytkownik Ko#mnie? <S...@G...com.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:8ccnmj$e0v$...@i...nask.pl...
> Panie Jarku niech mnie Pan nie łapie za słowa. Lecz zaproponuje coś w
> zamian. Krety są na pewno pożyteczne ale do czasu, do czasu zwiększenia
się
> nadmiernie populacji. Wtedy są naprawdę "utrapieniem"(w najbardziej
> przyzwoitej formie tego słowa. Do jutra.
Przede wszystkim nie jestem zaden Pan tylko po prostu Jarek. Kiedys ktos
(przepraszam ze nie pamietam kto) z tej grupy zbesztal mnie za zwrot Pan,
wiec...
Nie lapie Cie za slowa tylko napisalem co mysle na temat Twoich argumentow.
Sa one poniekad mocne ale tylko w przypadku wlascicieli dzialek. Widzisz,
kretowi nie przetlumaczysz, zeby uciekal z Twojej dzialki bo wydales na nia
mnostwo kasy. Zreszta przeciesz krety po cos sie na Twojej dzialce znalazly.
Nie jest to wybryk natury. Sa one w lancuchu pokarmowym, pomijam, ze sa
pozyteczne. Nie robia szkod Twoim drzewom. Zauwaz co sie dzieje, gdy
przedstawiciele jakiegos gatunku wypadna z lancucha pokarmowego - katastrofa
ekologiczna. Brzmi to bardzo dumnie, ale u Ciebie bedzie to samo tylko w
mikroskali. Fauna glebowa bardzo sie zmieni.
Nie chce tu kogokolwiek przekonywac do pozostawienia kretow na dzielce, ale
do tego aby ich nie zabijac. One sa naszymi sasiadami i trzeba to
zaakceptowac. Dlaczego nie zabija sie szpakow, ktore klada czasem cala
uprawe wisni. Ploszy sie je tylko.
Krety moze nie sa dla Ciebie pozyteczne, ale na okoliczych lakach na pewno
sa.
Nie znam lekarstwa na pozbycie sie kretow z dzialki, ale jezeli krety
wedruja pod ziemia (moze ktos wie na jakiej glebokosci max. zyja krety) to
moze warto pomyslec np. nad wkopaniem drobnej siatki wzdluz plotu na x
glebokosc. Jest to kosztowne ale moze skuteczne, no i nie wiem czy
prawdopodobne. Potem wystarczyloby tylko upolowac (zywe) z naszej dzialki i
wyniesc poza jej obreb. Na pewno nie wroca.
pozdrowka
Jarek (bez Pan)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
29. Data: 2000-04-05 05:40:44
Temat: Re: kret,jak go humanitarnie wyprosićJarek Grzelak wrote:
> (moze ktos wie na jakiej glebokosci max. zyja krety)
U nas na Slasku ponad 1000m :-)
--
Pozdrawiam serdecznie :-)
Krzysztof Koterba e-mail: k...@r...pl
--
nowa oferta, nowe mozliwosci, nowe ceny - http://rubikon.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
30. Data: 2000-04-05 06:27:33
Temat: Re: kret,jak go humanitarnie wyprosićNie pytam o gornikow na przodku :-))
pozdrowka
Jarek
Użytkownik Krzysztof Koterba <k...@r...pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:3...@r...pl...
> Jarek Grzelak wrote:
> > (moze ktos wie na jakiej glebokosci max. zyja krety)
>
> U nas na Slasku ponad 1000m :-)
>
> --
> Pozdrawiam serdecznie :-)
> Krzysztof Koterba e-mail: k...@r...pl
>
>
> --
> nowa oferta, nowe mozliwosci, nowe ceny - http://rubikon.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |