| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2001-12-01 18:47:35
Temat: ortografia...Wytłumaczcie mi moi drodzy Psychologowie, czemu w Polskim Internecie mamy
tyle błędów ortograficznych? Czytam grupy już od jakiegoś czasu i
praktycznie w każdym poscie znajduję błęda :). Rozumiem, że połowę
społeczeństwa internetowego mogą stanowić tzw. "młodzi" (ja jestem jednym
z nich) - oni sypią bykami, że aż się niedobrze robi. Ale dlaczego błędy
popełniają (często) ludzie którzy mówią o sobie, że mają np. dwójkę dzieci
i 40 lat życia za sobą... Przecież ci ludzie ZNAJA ortografie i POTRAFIĄ
nie popełniać błędów. A jednak popełniają. Co ich usprawiedliwia? Czy może
w Internecie przyjęło się, że za błędy nikt nikogo nie karci? Nie
rozumiem... wytłumaczcie mi. :)
--
Paweł Puterla <p...@p...mielec.pl>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2001-12-01 18:55:16
Temat: Re: ortografia...Pawel Puterla wrote:
> Wytłumaczcie mi moi drodzy Psychologowie, czemu w Polskim Internecie mamy
[..]
Bo tu się szybko czyta, szybko myśli i jeszcze szybciej pisze - szczególnie
gdy ktoś często czatuje lub ircuje.
Na dodatek pisanie bez polskich ogonków podowoduje utratę wyczucia ortografii,
a do dziś wielu ludzi jeszcze taki sposób pisania stosuje :((
Zresztą - popatrz na siebie: sam zrobiłeś błędy. Zastanów się dlaczego, a
poznasz
odpowiedź na swoje pytanie :)
pozdrawiam
Arek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-12-01 20:46:54
Temat: Re: ortografia...Astec SA <b...@a...pl> w artykule news:3C092794.ADE5D999@astec.pl
pisze...
> Bo tu się szybko czyta, szybko myśli i jeszcze szybciej pisze -
szczególnie
> gdy ktoś często czatuje lub ircuje.
Stąd się biorą literówki. A ortografy?
ATSD to literówek, ortografów i innych błędów od groma znajdziesz też w
książkach, także w tych, które przeszły przez korektę. Skąd tam się
biorą - nie mam pojęcia.
Pozdrawiam,
Daga
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-12-02 10:43:45
Temat: Re: ortografia...Astec SA napisał(a) w wiadomości: <3...@a...pl>...
>Na dodatek pisanie bez polskich ogonków podowoduje utratę wyczucia
ortografii,
>a do dziś wielu ludzi jeszcze taki sposób pisania stosuje :((
--
A zastanowiles sie dlaczego?
Dlatego, ze jestem "starym" netowcem i kiedys
nie pisalo sie w ogole na grupach z polskim ogonkami.
I tej tradycji pozostane wierny.
A teraz duzo osob pisze z "ą", "ę", "ł" itp.
Tym sposobem mozna sie domyslic mniej wiecej (choc nie
zawsze, ale w wiekszosci) kto zaczyna dopiero zabawe z
netem a kto juz siedzi w tym globoko.
PS: Nie moge sie zgodzic, ze pisanie bez ogonkow powoduje
utrate wyczucia ortografii. IMHO bzdura. Bez obrazy...
Don
-
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-12-02 11:52:46
Temat: Re: ortografia...Don nadaje:
>A teraz duzo osob pisze z "ą", "ę", "ł" itp.
>Tym sposobem mozna sie domyslic mniej wiecej (choc nie
>zawsze, ale w wiekszosci) kto zaczyna dopiero zabawe z
>netem a kto juz siedzi w tym globoko.
>PS: Nie moge sie zgodzic, ze pisanie bez ogonkow powoduje
>utrate wyczucia ortografii. IMHO bzdura. Bez obrazy...
Jak ci się nie chce wciskać <Alt>, to nie zwalaj na tradycję; a jak już
ustawisz sobie kodowanie i poprawnie będziesz cytował, to może wtedy
zacznij się wypowiadać, kto ile w necie siedzi.
Niestosowanie polskich znaków samo w sobie jest już bardzo
nieortograficzne i prostą drogą wiedzie do różnych degeneracji w chwili,
gdy trzeba będzie pisać "normalnie" - dla przykładu:
większość-wiekszosc-wienkszość, pojąłem-pojalem-pojołem itd. Popatrz
sobie, jakie są tego skutki np. na Allegro, gdzie komputerowa młodzież
siłuje się, z przyczyn merketingowych, na ortograficzną poprawność.
--
Serdeczności, Macior
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-12-02 16:25:02
Temat: Re: ortografia...Macior napisał(a) w wiadomości: <0...@w...lair>...
>Jak ci się nie chce wciskać <Alt>, to nie zwalaj na tradycję;
Heh, to Ty tak twierdzisz...
Zrozumiales mnie na opak.
Don
-
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-12-02 18:02:44
Temat: Re: ortografia...Pawel Puterla pyta:
>Wytłumaczcie mi moi drodzy Psychologowie, czemu w Polskim Internecie mamy
>tyle błędów ortograficznych? Czytam grupy już od jakiegoś czasu i
>praktycznie w każdym poscie znajduję błęda :). Rozumiem, że połowę
>społeczeństwa internetowego mogą stanowić tzw. "młodzi" (ja jestem jednym
>z nich) - oni sypią bykami, że aż się niedobrze robi. Ale dlaczego błędy
>popełniają (często) ludzie którzy mówią o sobie, że mają np. dwójkę dzieci
>i 40 lat życia za sobą... Przecież ci ludzie ZNAJA ortografie i POTRAFIĄ
>nie popełniać błędów. A jednak popełniają. Co ich usprawiedliwia? Czy może
>w Internecie przyjęło się, że za błędy nikt nikogo nie karci? Nie
>rozumiem... wytłumaczcie mi. :)
Nie jestem psychologiem, ale za to tlumaczem i korektorem.
Po pierwsze, czy tylko w polskim?
Po drugie, czynników jest wiele:
- mlody przecietny wiek autorów
- swobodny charakter Internetu, z tendencjami wrecz anarchizujacymi, mimo
wszelakich netykiet i polajanek ze strony "czysciorków" (ci ostatni sa w
zdecydowanej mniejszosci, czyli faktycznie raczej sie tutaj "nie karci" za
bledy ortograficzne, a nawet gdy sie karci, mozna sie tym wcale nie
przejmowac);
- sypkosc postów (troche jak z gazetami - nawet jesli znajdzie sie w nich
blad, kto o nim pamieta po kilku dniach?) + powiazana z tym szybkosc pisania -
polswiadome pragnienie bycia zauwazonym mimo tej sypkosci. Niekorzystnie to
wplywa na forme.
- z wlasnego doswiadczenia wiem, ze trudniej jest wylapac bledy na ekranie niz
na papierze (dlaczego tak jest, dalibóg nie wiem), wiec jezeli ktos nie
sprawdza automatycznie pisowni, bledy latwiej sie przemykaja;
IMO pisownia bez polskich znaków diakrytycznych nie ma wplywu na sklonnosc do
popelniania bledów ortograficznych (jest to raczej równolegly skutek
swobodnego charakteru Internetu w ogóle).
A tak w ogóle, to mnie bledy ortograficzne w Internecie nie przeszkadzaja
(najwyzej czasem bawia, jesli sa niechcacy "tfurcze"). Drazni mnie natomiast
niezwykle niechlujstwo na poziomie budowy zdan i calych
wypowiedzi/formulowania mysli/ (metniactwo, balagan, uzywanie wyrazów, których
znaczenia sie nie rozumie, pseudonaukowy/pseudooswiecony zargon). Jesli chodzi
o bledy ortograficzne, wyjatkiem sa razace bezsensy interpunkcyjne, ale tez
nie dlatego, ze lamia jakies normy, czy sa nieestetyczne, tylko dlatego, ze
gubi sie lub zaciera przez nie sens wypowiedzi.
Pozdri
Saulo
--
============= P o l N E W S ==============
archiwum i przeszukiwanie newsów
http://www.polnews.pl
----- od 28.08 - nowa, lepsza wersja -----
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-12-02 18:16:20
Temat: Re: ortografia...Don wrote:
> A zastanowiles sie dlaczego?
> Dlatego, ze jestem "starym" netowcem i kiedys
> nie pisalo sie w ogole na grupach z polskim ogonkami.
> I tej tradycji pozostane wierny.
Ja też jestem starym netowcem, też z czasów gdy pisało się
bez ogonków. Ale gdy dostrzegłem, że siada mi poprawność
pisania, że zaczynam mieć kłopoty z czuciem ortografii to
natychmiast przestawiłem się na pisanie po ludzku, a nie
po polskiemu.
Nie rozumiem co znaczy "wierny tradycji"? Będziesz do końca
życia kosił zboże sierpem???
[..]
> PS: Nie moge sie zgodzic, ze pisanie bez ogonkow powoduje
> utrate wyczucia ortografii. IMHO bzdura. Bez obrazy...
No cóż - nie pisałem, że w każdym przypadku, pisałem tylko,
że dostrzegłem taką prawidłowość.
I u siebie i u paru swoich znajomych.
pozdrawiam
Arek
--
Teleturniej "W samo południe":
http://www.teleturniej.eteria.net
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-12-02 19:58:15
Temat: Re: ortografia...Saulo wrote:
> Nie jestem psychologiem, ale za to tlumaczem i korektorem.
> Po pierwsze, czy tylko w polskim?
nie tylko - na grupach amerykańskich poświęconych komputerom czasami ma
się problemy z odczytaniem całego postu. Amerykanie przechodzą chyba na
nowe(stare) pismo: piktograficzne: 2 = to, u = you ...
> Po drugie, czynników jest wiele:
> - mlody przecietny wiek autorów
ale starzy, piszący "jusz" "morze"(ups :) "terz"?
> A tak w ogóle, to mnie bledy ortograficzne w Internecie nie przeszkadzaja
> (najwyzej czasem bawia, jesli sa niechcacy "tfurcze"). Drazni mnie natomiast
> niezwykle niechlujstwo na poziomie budowy zdan i calych
> wypowiedzi/formulowania mysli/ (metniactwo, balagan, uzywanie wyrazów, których
> znaczenia sie nie rozumie, pseudonaukowy/pseudooswiecony zargon). Jesli chodzi
> o bledy ortograficzne, wyjatkiem sa razace bezsensy interpunkcyjne, ale tez
> nie dlatego, ze lamia jakies normy, czy sa nieestetyczne, tylko dlatego, ze
> gubi sie lub zaciera przez nie sens wypowiedzi.
I tu dochodzimy do mojej tezy: cały ten UseNet i IRC to jeden wielki, no
cóż, gnój.
Wszyscy dyskutujemy międzu sobą, ale wypowiedzi nasze, są w większości
przypadków komponowane w ciągu pieciu minut i często są wysyłane tylko
dla samego wysłania.
Albo ludzie chcą się szybko wypowiedzieć i nie czytają nawet tego co
napisali.
I wychodzą z tego takie gramatyczne kulfony jak w moim przypadku. Ale ja
teraz jestem usprawiedzliwiony i moge szczelic pare literufek i
ortografow...
A może to zasady polskiej ortografi są takie krępujące i ludzie pisząc
po polsku nie mogą się skupić nad treścią wypowiedzi?
Troche to wszystko nie na te grupe, ale sądze, że w wypowiedziach
"internetowych", tych typowych (jak moja) - bez ladu i skladu -
w tym wszystkim siedzi "odwieczny lęk przed ortografią" :)
Może wypadało by jednak zmienić "tą" ortografię ?
pzdrwm (= pozdrawiam)
PawelP
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-12-02 21:16:57
Temat: Re: ortografia...Saulo <d...@p...onet.pl> w artykule news:01120219024443@polnews.pl
pisze...
> Po pierwsze, czy tylko w polskim?
I czy tylko w usenecie? :/
Nie daj boże tłumaczyć amerykańskich tfu-rców Standard Agreements,
brrrrr. Ortografów nie wspominam, są oczywiste. A gramatyka... my
piszemy po polskawemu, a oni po angielskiemu...
> Po drugie, czynników jest wiele:
> - mlody przecietny wiek autorów
W to nie wierzę. Co ma wiek do rzeczy? Może to niewiarygodna, ale też
byłam młoda. :) Od tego czasu moja ortografia raczej uległa
uwstecznieniu niż polepszeniu. :o)
A młodzi... znam 13-latka, którego kultura wypowiedzi i styl pisania
nieustannie mnie zadziwiają (in plus), i 60-letnich humanistów (z
zamiłowania i z wykształcenia), którzy zdania prostego nie potrafią
napisać bez błędów.
> - sypkosc postów (troche jak z gazetami - nawet jesli znajdzie sie w
nich
> blad, kto o nim pamieta po kilku dniach?) + powiazana z tym szybkosc
pisania -
> polswiadome pragnienie bycia zauwazonym mimo tej sypkosci.
Niekorzystnie to
> wplywa na forme.
Ano. Tylko owa sypkość IMHO wpływa jedynie na literówki, które
zazwyczaj nie są szczególnie rażące i tak bardzo nie utrudniają
czytania.
> - z wlasnego doswiadczenia wiem, ze trudniej jest wylapac bledy na
ekranie niz
> na papierze (dlaczego tak jest, dalibóg nie wiem)
Też nie wiem, ale mam odwrotnie - na ekranie dużo łatwiej mi wyłapać
błędy, jeśli akurat zajmuję się korektą. Natomiast tłumaczony tekst
wolę mieć przed sobą na papierze. :)
> A tak w ogóle, to mnie bledy ortograficzne w Internecie nie
przeszkadzaja
> (najwyzej czasem bawia, jesli sa niechcacy "tfurcze"). Drazni mnie
natomiast
> niezwykle niechlujstwo na poziomie budowy zdan i calych
> wypowiedzi/formulowania mysli/
I tu się, niestety, podpiszę fszystkimi ręcmi i nożmi. :((
Pozdrawiam,
Daga
P.S. Fragment maila z listy poświęconej pisarstwu Dicka:
"dlatego tez chcialbym wlasnorencznie przetlumaczyc czensc
przynajmniej... a
co sie z tym wionze - potrzebuje tego oryginalu ;)"
Następne pokolenie "łozińskich tłómoczy" nam rośnie? :(
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |