Strona główna Grupy pl.sci.psychologia NLP a studia "psychiatryczne"

Grupy

Szukaj w grupach

 

NLP a studia "psychiatryczne"

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2001-12-01 18:23:04

Temat: NLP a studia "psychiatryczne"
Od: "PowerBox" <p...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Niech ktoś zorientowany mi powie, czy zaczęto w końcu oficjalnie uczyć
choćby podstaw NLP na studiach w Polsce, czy cały czas jesteśmy jeszcze na
etapie negacji nauk tajemnych na szczeblu dowodzenia?
Bardzo jestem ciekaw...


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2001-12-01 20:43:37

Temat: Re: NLP a studia "psychiatryczne"
Od: "Daga" <d...@a...net.pl> szukaj wiadomości tego autora

PowerBox <p...@p...onet.pl> w artykule
news:9ub73c$3vq$1@news.tpi.pl pisze...

> Niech ktoś zorientowany mi powie, czy zaczęto w końcu oficjalnie
uczyć
> choćby podstaw NLP na studiach w Polsce, czy cały czas jesteśmy
jeszcze na
> etapie negacji nauk tajemnych na szczeblu dowodzenia?
> Bardzo jestem ciekaw...

Od 5 lat słyszę o NLP na studiach. Są badania, są publikacje, są
autorytety. Mówi się o tym i uczy na psychologii ogólnej zwyczajnie,
jak wszystkiego innego w psychologii. Nie wiem, skąd Ci się wzięły owe
nauki tajemne. :) Chociaż... istnieją ludzie, którzy psychologa mają za
jasnowidza, co to "rozgryza". :/

Pozdrawiam,
Daga

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-12-01 22:23:28

Temat: Re: NLP a studia "psychiatryczne"
Od: jacek <j...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

In article <9ub73c$3vq$1@news.tpi.pl>, p...@p...onet.pl says...
> Niech ktoś zorientowany mi powie, czy zaczęto w końcu oficjalnie uczyć
> choćby podstaw NLP na studiach w Polsce, czy cały czas jesteśmy jeszcze na
> etapie negacji nauk tajemnych na szczeblu dowodzenia?
> Bardzo jestem ciekaw...

Czy tobie sie za duzo na raz nie pomieszalo?
Jezeli uczyc NLP to dlaczego nie innych szkol? Jak innych to jakich
podstaw? Jak w takim razie wszystkich to ile beda studia trwaly?
I co do tego ma wiedza psychiatryczna? Szkoda ze nie ortopedyczna.
Czy ty wogole wiesz co to NLP? Czy po prostu poczytales "Wrozke" albo
inne pisemko z "wiedzy tajemnej" i teraz zadajesz takie pytania?
A czy powiesz mi po co ma byc uczone na studiach w Polsce NLP? Naprawde
jest wiecej rzeczy tkore mozna by bylo uczyc i sa zdecydowanie
potrzebniejsze.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-12-02 15:25:02

Temat: Re: NLP a studia "psychiatryczne"
Od: "PowerBox" <p...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Bardzo dziękuję Ci za odpowiedź ma moje pytanie jacku(sorry, że z malutkiej
literki ale taki masz nick i nic nie poradzę jak sam nie masz dla siebie
respektu).

> Czy tobie sie za duzo na raz nie pomieszalo?
Właśnie o to chodzi, że nie mam zielonego pojęcia czego się teraz uczy w
szkołach, czy tam w szkołach wyższych w dziedzinie, którą w cudzysłowiu
nazwałem "psychiatryczną", bo nie wiem czy może to być pedagogika,
psychologia, psychiatria, resocjalizacja, przysposobienie do życia w
rodzinie, czy środowisko(wiesz, kotki i pieski)...

> Jezeli uczyc NLP to dlaczego nie innych szkol? Jak innych to jakich
> podstaw? Jak w takim razie wszystkich to ile beda studia trwaly?
- to jest moje ulubione! Buzia mi się śmieje od ucha do ucha teraz. To takie
wspaniałe, jak się uderzy przypadkowo w stół a norzyczki zaraz się odzywają
i mówią: "to ty chcesz mnie wyleczyć!" -bardzo charakterystyczne dla wielu
wypowiedzi na szczególnie jakoś tak właśnie tej liście...


> Czy ty wogole wiesz co to NLP? Czy po prostu poczytales "Wrozke" albo
> inne pisemko z "wiedzy tajemnej" i teraz zadajesz takie pytania?

Zapomniałeś jeszcze dopisać:
"A w ogóle jak nie wiesz to nie pytaj!!!".
Gratuluję.


> A czy powiesz mi po co ma byc uczone na studiach w Polsce NLP?
Słuchaj jacek, nie wiem czy ma, czy nie ma być uczone i w ogóle po co komu
ta abstrakcja, ale nie o to pytałem. Po lekturze siedemnastego numeru
"Wróżki" zacząłem się zastanawiać czy to całe NLP jest jakoś "uznane" przez
polskie oficjalne szkolnictwo w jakiejkolwiek postaci, na kakimkolwiek
poziomie. Wysłałem posta na listę z myślą, że może ktoś mi rzeczowo odpowie,
Daga tak właśnie zrobiła a Ty nie dałeś rady... Rozumiem Cię, i w ogóle
fajny jesteś.
To ciekawe, od najwcześniejszych lat w szkole widzę ciwekawe zjawisko.
Polega to natym, że na sprawdzianie, czy kolokwium (też w rozmowie na ulicy)
bardzo wielu uczniów/ludzi nie odpowiada na sedno zadanego pytania. Z tego
co zdążyłem sie zorientować to nie chodzi o to, że ktoś nie zna odpowiedzi,
tylko jakoś tak mu zawsze wchodzi co ma "pod ręką".

> Naprawde
> jest wiecej rzeczy tkore mozna by bylo uczyc i sa zdecydowanie
> potrzebniejsze.
Stary, masz absolutną rację. Jeszcze tylko sobie odpowiedz na pytanie"komu
są zdecydowanie bardziej potrzebne, te rzeczy, które masz na myśli".


P.S.
Kiedy zacząłem pisać spam na tę listę zaraz wdałem się w niesłychanie
zażarte polemiki i nieprzyjemne relacje. Szczerze mówiąc mając normalne
podejście jakie się ma w innych grupach czułem się nieswojo. To tak jak świr
wchodzi do psychiatryka, ktoś na niego spojrzy, on od razu: "to ty chcesz
mnie wyleczyć!" i awantura gotowa. To nie tak. Jak się wchodzi do
psychiatryka, to trzeba pomyśleć tak: można tutaj spotkać bardzo chorych
ludzi, którzy z różnych powodów znaleźli się w tej sytuacji. Każdemu może
się to przytrafić i nie ma znaczenia, czy to profesor, czy sprzątaczka. Może
się zdążyć, że bez powodu napadną Cię na środku korytarza, złapią za włosy
albo oplują. Nigdy nie wiadomo który z nich na co konkretnego tak zareaguje.
Po prostu pamiętaj, że to bardzo nieszczęśliwi ludzie i nie ma co się na
nich złościć...

A z tym NLP to po prostu zobaczyłem, ze są kursy z tego zakresu w Ameryce,
które kosztują 15000$ na łebka i byłem ciekaw na jakim oficjalnie poziomie
jest to "w tym kraju". Są to jedne z najdroższych kursów w najbardziej
rozwiniętym kraju świata mimo, że jacek twierdzi, że zna potrzebniejsze
rzeczy. Już nie wnikam na jakim poziomie jest NLP w polskiej szkole, pewnie
osie czasu i submodalności... Tam jest od pewnego czasu mowa o wpływaniu na
innych, technikach hipnozy, transu i o innych nieprawdopodobnych czynnikach
uznanych przez większość ludzi w Polsce na początku XXI wieku jako
tajemne; -stąd być może padło to niefortunne sformułowanie.

Disclaimer:
* wszelką wiedzę na temat funkcjonowania psychiatryka czerpię z filmu
Pt:"Lot nad kukułczym gniazdem", także może to być "Daleko od szosy".
* nie zamierzam nikogo i niczego leczyć... szkolnictwa też nie.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-12-03 06:31:13

Temat: Re: NLP a studia "psychiatryczne"
Od: jacek <j...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Witaj!

In article <9udh03$mqk$1@news.tpi.pl>, p...@p...onet.pl says...
> Bardzo dziękuję Ci za odpowiedź ma moje pytanie jacku(sorry, że z malutkiej
> literki ale taki masz nick i nic nie poradzę jak sam nie masz dla siebie
> respektu).

Respekt to ja mam ale jak widze nie specjalnie znasz tradycje. Tradycja
jest taka ze nick to nick. Jacek (z duzej) to Expierd. A ja w odroznieniu
do niego mam nicka z malej i nic kompletnie to nie znaczy. To sa nicki a
nie imiona.

> > Czy tobie sie za duzo na raz nie pomieszalo?
> Właśnie o to chodzi, że nie mam zielonego pojęcia czego się teraz uczy w
> szkołach, czy tam w szkołach wyższych w dziedzinie, którą w cudzysłowiu
> nazwałem "psychiatryczną", bo nie wiem czy może to być pedagogika,
> psychologia, psychiatria, resocjalizacja, przysposobienie do życia w
> rodzinie, czy środowisko(wiesz, kotki i pieski)...

A czy mozesz w takim razie wytlumaczyc mi po co ma byc np NLP uczone w
tych wszystkich szkolach? To nie jest zadna super-metoda ktora warto
stosowac wszedzie gdzie sie da. Po prostu jedna z wielu. Owszem - sama
nazwa bardzo przemawia laikom do wyobrazni wiec wiekszosc wklada ja
wlasnie w "wiedze tajemna".

> > Jezeli uczyc NLP to dlaczego nie innych szkol? Jak innych to jakich
> > podstaw? Jak w takim razie wszystkich to ile beda studia trwaly?
> - to jest moje ulubione! Buzia mi się śmieje od ucha do ucha teraz. To takie
> wspaniałe, jak się uderzy przypadkowo w stół a norzyczki zaraz się odzywają
> i mówią: "to ty chcesz mnie wyleczyć!" -bardzo charakterystyczne dla wielu
> wypowiedzi na szczególnie jakoś tak właśnie tej liście...

Czy ty wogole przeczytales mojego posta? Bo mam wrazenie ze zupelnie nie
a dysleksji chyba nie masz. Ja pisze konkretnie - po co jedna z wielu,
wielu metod ma byc uczona wszedzie gdzie sie da (jak piszesz)? Jaki jest
sens metodyczny i praktyczny uczenia np. na medycynie NLP? To moze
rowniez budowe mostow? Tak samo moze sie przydac.
A ty tutaj niz gruchy ni z pietruchy wyjezdzasz z jakimis rzeczami
odnoszacymi.


> > Czy ty wogole wiesz co to NLP? Czy po prostu poczytales "Wrozke" albo
> > inne pisemko z "wiedzy tajemnej" i teraz zadajesz takie pytania?
>
> Zapomniałeś jeszcze dopisać:
> "A w ogóle jak nie wiesz to nie pytaj!!!".
> Gratuluję.

Alez pytaj - tylko jak zadajesz takie pytania najpierw wiedz o co pytasz
- co to jest i do czego sluzy!


> > A czy powiesz mi po co ma byc uczone na studiach w Polsce NLP?
> Słuchaj jacek, nie wiem czy ma, czy nie ma być uczone i w ogóle po co komu
> ta abstrakcja, ale nie o to pytałem. Po lekturze siedemnastego numeru
> "Wróżki" zacząłem się zastanawiać czy to całe NLP jest jakoś "uznane" przez
> polskie oficjalne szkolnictwo w jakiejkolwiek postaci, na kakimkolwiek
> poziomie. Wysłałem posta na listę z myślą, że może ktoś mi rzeczowo odpowie,
> Daga tak właśnie zrobiła a Ty nie dałeś rady... Rozumiem Cię, i w ogóle
> fajny jesteś.

Akurat wcale mnie nie rajcuje ze ty mi mowisz ze fajny jestem. Daga ci
odpowiedziala - ciesze sie. Problem - odpwiedziala dokladnie to samo co
ja ci napisalem tylko bardziej lopatologicznie. Napisala ze na studiach
mowia o tym - jak o wszelkich metodach - po lebkach, tak by student
wiedzial. Na psychologii. Ale nie ucza - bo to wymaga wiele lat. Oni
informuja. A ty zamieszales do tego psychiatrie (a teraz jeszcze
pedagogike i resocjalizacje - i co jeszcze?). Kazdy kto choc troche uczy
sie dziedzin nie-technicznych a psycho- wie co to NLP.
I to oczywsite. Ale nikt nie uczy! A o to pytales.


> To ciekawe, od najwcześniejszych lat w szkole widzę ciwekawe zjawisko.
> Polega to natym, że na sprawdzianie, czy kolokwium (też w rozmowie na ulicy)
> bardzo wielu uczniów/ludzi nie odpowiada na sedno zadanego pytania. Z tego
> co zdążyłem sie zorientować to nie chodzi o to, że ktoś nie zna odpowiedzi,
> tylko jakoś tak mu zawsze wchodzi co ma "pod ręką".

Alez jak ktos stawia pytanie z ktorego wywnioskowac mozna ze nie wie nic
o dajnej dzialce - takie odpowiadanie "nie w temacie" jest zupelnie
uzasadnione. Jak w dowcipie "co to sa przyczlapy od bulglatora - to
futeral od holajzy".


> Kiedy zacząłem pisać spam na tę listę zaraz wdałem się w niesłychanie
> zażarte polemiki i nieprzyjemne relacje. Szczerze mówiąc mając normalne
> podejście jakie się ma w innych grupach czułem się nieswojo. To tak jak świr
> wchodzi do psychiatryka, ktoś na niego spojrzy, on od razu: "to ty chcesz
> mnie wyleczyć!" i awantura gotowa. To nie tak. Jak się wchodzi do
> psychiatryka, to trzeba pomyśleć tak: można tutaj spotkać bardzo chorych
> ludzi, którzy z różnych powodów znaleźli się w tej sytuacji. Każdemu może
> się to przytrafić i nie ma znaczenia, czy to profesor, czy sprzątaczka. Może
> się zdążyć, że bez powodu napadną Cię na środku korytarza, złapią za włosy
> albo oplują. Nigdy nie wiadomo który z nich na co konkretnego tak zareaguje.
> Po prostu pamiętaj, że to bardzo nieszczęśliwi ludzie i nie ma co się na
> nich złościć...

Cos mie sie zdaje ze twoje pytanie trzeba pojmowac baaaardzooo
osobiscie...;-))

> A z tym NLP to po prostu zobaczyłem, ze są kursy z tego zakresu w Ameryce,
> które kosztują 15000$ na łebka i byłem ciekaw na jakim oficjalnie poziomie
> jest to "w tym kraju". Są to jedne z najdroższych kursów w najbardziej
> rozwiniętym kraju świata mimo, że jacek twierdzi, że zna potrzebniejsze
> rzeczy. Już nie wnikam na jakim poziomie jest NLP w polskiej szkole, pewnie
> osie czasu i submodalności... Tam jest od pewnego czasu mowa o wpływaniu na
> innych, technikach hipnozy, transu i o innych nieprawdopodobnych czynnikach
> uznanych przez większość ludzi w Polsce na początku XXI wieku jako
> tajemne; -stąd być może padło to niefortunne sformułowanie.

Nie rozumiem skad taki tok rozumowania - jesli w USA cos jest drogie to
znaczy ze jest wazne - wiec powinno sie tego uczyc wszedzie. ????


Rozumiem ze uznajesz ze NLP, hipnoza, trans etc. w Polsce jest traktowana
jako nauki tajemne? Albo ze sa to nauki tajemne? Ojej... a moze test
Wechslera tez? A u nas sie nie stosuje NLP? Malo ludzi ma certyfikaty?

Wiesz, poczytaj co to NLP a potem zadawaj takie pytania. Moze zrozumiesz
ze to po prostu jedna ze szkol terapautycnych. I nic wiecej.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-12-03 13:19:26

Temat: Re: NLP a studia "psychiatryczne"
Od: "PowerBox" <p...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Wiesz, poczytaj co to NLP a potem zadawaj takie pytania. Moze zrozumiesz
> ze to po prostu jedna ze szkol terapautycnych. I nic wiecej.

I właśnie pytałem, czy tą jedną ze szkół uznano oficjalnie i czy w jakiejś
uczelni uczą czegokolwiek na ten temat. ( Akurat nie chodzi MI o terapię,
tylko o panowanie nad maszyną w dochodzeniu do tego czego sie chce -czyli
też terapia :).
Z listu Dagi dowiedziałem się, że jest to znane i uczy się podstaw od kilku
lat.
Z Twojego -że muszę więcej poczytać...
Pa.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Sposoby komunikowania się społeczeństwa. Wzorce kulturowe.
Harrison
Witam
uczucia i emocje
Deprywacja sensoryczna

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »