Data: 2000-03-21 20:32:43
Temat: Odp: problem?
Od: "Darius" <b...@b...gnet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik adamt <a...@g...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:qOoB4.13235$O...@n...tpnet.pl...
>
> > ad. 1) Badam gdzie nie dopisuje i staram sie poprawic, jak nie wyjdzie
to
> > trudno, przykro mi ze stracilem dziewczyne, ale ciesze sie ze bedzie
miala
> > lepszego faceta.
>
> zastanawial bym sie rowniez ale z tym cieszeniem to troche
wyidealizowales,
> :)
Nie wierzysz? Bez obrazy ale to juz twoj problem. Ja uwazam, ze ludzie maja
dosc zla na ziemi. Ci, ktorzy (jeszcze) moga, powinni sie cieszyc. Mnie
naprawde nie boli, ze moj sasiad jezdzi dwulitrowym Megane coupe, podczas
gdy ja 10-letnim polonezem. Jak go stac i ma z tego radoche to fajnie, mnie
to cieszy. Jesli Ty (jak mniemam 'porzadny obywatel') tego nie rozumiesz, to
napradwe nasz swiat jest zepsuty do szpiku. :(
> >wrazenia
> > oprocz takiego: "No prosze, moja ukochana ma kolejnego wielbiciela. Milo
> > wiedziec ze ta perelke doceniaja takze inni.:)
>
> nie chce mi sie wierzyc ze nie pojawila by sie w twojej glowie nutka
> zazdrosci,
(Przypomne tylko ze mowimy o facecie, ktory "kreci sie" kolo mojej pani. Nie
o tym co mi ja odbil.) Swojej partnerce ofiaruje wylacznosc i tegoz samego
od niej wymagam. Mam do siebie i do niej tyle szacunku i na tyle dobrze ja
znam, ze _wiem_ , ze z tych jego staran nic nie wyjdzie. Facet jak zobaczy
ze ona juz ma swojego mezczyzne i naprawde nie szuka innego, to da sobie
spokoj - nie ma mocnych. Oczywiscie obserwuje rozwuj sytuacji, i jesli
stwierdze, ze sytuacja staje sie niezdrowa - odpowiednio reaguje. Jesli ta
moja 'odpowiednia reakcje' nazwiesz zazdroscia to tak, jestem zazdrosny.
Reakcja i jej szybkosc zalezy rowniez od tego czy aktualnie mamy kryzys w
zwiazku czy tez odwrotnie - wszysko jest slodziutkie i aromatyczne.
Zapytasz jak nabrac do siebie nawzajem takiego szacunku i zaufania? Moja
dziewczyna miala na to bardzo prosty sposob. _Zawsze_, kiedy dostawala
'propozycje matrymonialne' - mowila mi o tym. Mowila kto, gdzie, kiedy, jak.
Ja przejalem ten zwyczaj od niej. Mozna wtedy przedyskutowac spokojnie ew.
problem i wspolnie znalezc rozwiazanie. Poza tym wazne sa inne cechy
charakteru jak prawdomownosc, uczciwosc itd. Jesli o to chodzi polecam
lekture Biblii (osobiscie uwazam ze to najlepsza ksiazka jaka kiedykolwiek
czytalem). Natomiast dla pozbycia sie glupiej (w znaczeniu bezpodstawnej)
zazdrosci (patrz goscie zabraniajacy swoim paniom kontaktow z kolegami)
proponuje lekture Wiecznych Wedrowcow - Thomasa Williama Simpsona. Chociaz
ksiazka dzialac pewnie bedzie indywidualnie - na kazdego inaczej. Mi w
kazdym razie pomogla.:)
> z racji swojej pracy znam wiele osob i z wieloma rozmawiam na podobne
> tematy i nie zdarzylo sie by jakis facet nie byl choc troche zazdrosny -
> chyba ze mu niezalezalo na partnerce
Jesli moja dziewczyna jest dojrzala to nie probuje doprowadzic mnie do
zazdrosci, chyba, ze dla draki; zarty tez sa potrzebne.:) Buduje raczej
zaufanie. Poczatkowo, we wczesnej fazie trwania zwiazku tak, bylem troche
zazdrosny.:) Dlaczego? Moze bylem troszke mlodszy...;)
> generalnie zgadzam sie z toba choc jak widzisz nie do konca:)
:)
> adam
>
--
Tym razem troszke inny klimat. Prosciutkie ale fajne. Dla wszystkich
grupowiczow - What Ever - Luna P. - ENJOY :)
Darek
___________________
d a r i u s k r a u s e
b...@b...gnet.pl
|