Strona główna Grupy pl.soc.rodzina tyle tych dlaczego, dylematów.....

Grupy

Szukaj w grupach

 

tyle tych dlaczego, dylematów.....

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 22


« poprzedni wątek następny wątek »

11. Data: 2003-02-07 18:42:43

Temat: Odp: tyle tych dlaczego, dylematów.....
Od: "boniedydy" <b...@z...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Katarzyna Kulpa <k...@k...net> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:

> no wlasnie. mnie tez neka - jak to sie dzieje, ze ktos niby dobrze znany i
> obdarzany uczuciem i zaufaniem nagle okazal sie kims zupelnie innym. nie
> mam tego typu doswiadczen, wiec trudno mi to zrozumiec. czy milosc jest az
> tak slepa?

Czasem miłość jest ślepa, a czasem któreś z partnerów ma tak silne problemy
związane z przejściem związku na inny etap, że rzeczywiscie zmienia się
diametralnie.

boniedydy


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


12. Data: 2003-02-07 18:53:30

Temat: Re: tyle tych dlaczego, dylematów.....
Od: "puchaty" <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Martynika" <m...@o...pl> napisał w wiadomości
news:b20ukb$gd4$1@news.onet.pl...
> A może najlepszym sposobem na niezrozumienie wydaję sie akceptacja. Może
też
> to jest proste tylko sami to komplikujemy. Piękny post. Pozdrawiam
Martynika

Dziękuję :-)

Czasami ciężko jest zaakceptować, że np dziś nas nikt nie przytulił chociaż
czuliśmy się tacy samotni. Dlatego opotuję za nierozumowaniem (nieoceną).

puchaty, który idzie na piwo!


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


13. Data: 2003-02-07 19:02:01

Temat: Re: tyle tych dlaczego, dylematów.....
Od: "puchaty" <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "puchaty" <p...@w...pl> napisał w wiadomości
news:b20va9$hse$1@news.onet.pl...
> Dlatego opotuję

optuję powinno być - przepraszam

puchaty



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


14. Data: 2003-02-07 19:13:31

Temat: Odp: tyle tych dlaczego, dylematów.....
Od: "Martynika" <m...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Katarzyna Kulpa <k...@k...net> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:s...@o...slodki.domek...
> On Fri, 7 Feb 2003 19:26:20 +0100, brow(J)arek <b...@w...pl> wrote:
> :
> > emancypacja nie wziela sie z nieprzemyslanego widzimisie kobiet, tylko z
> warunkow, w jakich zyc nam wszystkim przyszlo... ale to juz nie na temat.
>

A to czemu nie na temat? Moim zdaniem jak najbardziej na temat bo uważam że
wiele problemów wynika z niezrozumienia roli w jakich funkcjonujemy. I
rzeczywiście źródłem emancypacji sa warunki życia. Jednak jest coś za coś -
akcja i reakcja. Nasze "wyemancypowanie" musi wywoływac jakieś zmiany w
postępowaniu mężczyzn. Idąc dalej jeśli sterotypem jest mężczyzna dbający
(odpowiedzialny) za rodzinę to im bardziej kobieta przejmuje jego rolę tym
bardziej on sie od tej roli uwalnia (oczywiście może być tak że staje się
jeszcze bardziej odpowiedzialny - ale sądzę że to rzadkość). Po za tym
emancypacja sama w sobie ok ja jednak uważam że jest granica którą wiele
feministek czy też feminizujących kobiet przekracza. Martynika


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


15. Data: 2003-02-07 19:17:09

Temat: Re: tyle tych dlaczego, dylematów.....
Od: Katarzyna Kulpa <k...@k...net> szukaj wiadomości tego autora

On Fri, 7 Feb 2003 19:26:46 +0100, puchaty <p...@w...pl> wrote:
:
: Użytkownik "Martynika" <m...@o...pl> napisał w wiadomości
: news:b20nr1$14n$1@news.onet.pl...
: .....
: > A my oczywiście że on nas nie rozumie.
:
: Ach gdyby to wszystko było takie proste!
: Ja sam w czasie jednego(!) wieczoru chciałbym widzieć w swej żonie
: wspaniałą kucharkę, zaraz później czułą matkę a gdy już dzieci śpią zmysłową
: kochankę. I co? Zawód. Bo jeśli ona ma być dzisiaj wieczorem szalona to
: niestety
: ja muszę ubrać fartuszek kuchenny (i to bez żadnych gwarancji) etc.

no wlasnie. a tyle jest gadania, ze to kobiety maja nierealne oczekiwania :)

kasica
--
"he that breaks the thing to find out what it is has left the path of
wisdom"

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


16. Data: 2003-02-07 19:21:47

Temat: Re: tyle tych dlaczego, dylematów.....
Od: Katarzyna Kulpa <k...@k...net> szukaj wiadomości tego autora

On Fri, 7 Feb 2003 19:26:20 +0100, brow(J)arek <b...@w...pl> wrote:
:
: Hmmm... trudno się nie zgodzić. Lubicie dzielić włos na czworo i
: kierować się emocjami... ale może to i dobrze. Od wieków tak było i
: pewnie po coś jest to tak ustalone.

znow stereotyp. ilez ja razy widzialam, jak faceci ulegali emocjom! :)

: Co więcej, kobietom to na szkodę wychodzi, bo cwani faceci szybko
: wyciągnęli z feminizmu to co dla nich wygodne... więc jak tak bardziej
: się drogie Panie będziecie emancypowały to więcej dla Was szkody z
: tego będzie niż pożytku. Wasza siła w czym innym tkwi...

emancypacja nie wziela sie z nieprzemyslanego widzimisie kobiet, tylko z
warunkow, w jakich zyc nam wszystkim przyszlo... ale to juz nie na temat.

kasica
--
"he that breaks the thing to find out what it is has left the path of
wisdom"

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


17. Data: 2003-02-07 20:48:25

Temat: Re: tyle tych dlaczego, dylematów.....
Od: "brow\(J\)arek" <b...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Martynika" <m...@o...pl> napisał w wiadomości
news:b20ue9$fsv$1@news.onet.pl...
> A wolałbyś potępienie jednej strony?

Oczywiście kobiet ;-))))) , poważnie to w ogóle wolałbym nie potępiać
nikogo.

>Po za tym sam przyznasz że dla
> mężczyzny przyzwyczajonego do tytanki gdy ta nagle mu wyjedzie z
> wyrafinowanymi potrzebami emocjolnalnymi to może być szok - no i
wtedy
> rzeczywiście bedaczek w popłoch .......... tak ładnie to ująłeś).

Z mojego punktu widzenia to raczej nie w popłoch tylko w złość, zaraz
pojawia sie myśl "czego ty kobieto w końcu chcesz, leżę źle, stoję źle
itd, itp" (się rymuje nawet).

>A co do
> rozumienia prostych potrzeb to o nich nie pisałam. Martynika

Eee tam wszystkie potrzeby w zasadzie sa proste ;-))

--
brow(J)arek pozdrawia




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


18. Data: 2003-02-07 21:03:29

Temat: Odp: tyle tych dlaczego, dylematów.....
Od: "Martynika" <m...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik brow(J)arek <b...@w...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:b21657$8eu$...@a...news.tpi.pl...
>
> Eee tam wszystkie potrzeby w zasadzie sa proste ;-))
>

Eee tam - może i proste (chociaż jakś gradacja jest) ale jak je ktoś poda w
odpowiedniej wyszukanej i zawaloowanej formie z pewną dozą "domyśl sie sam"
to bądź tu mądry i pisz wiersze o jaką potrzebę chodzi. Podsumowując
problemem jest wyrażanie potrzeb. No i tutaj chylę czoła: chłopy są w tym
lepsze - zazwyczaj mówią wprost. Martynika


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


19. Data: 2003-02-09 11:24:43

Temat: Re: tyle tych dlaczego, dylematów.....
Od: "Adela" <phronesis@OD_SPAM_IACZpoczta.fm> szukaj wiadomości tego autora


"Martynika" <m...@o...pl> wrote in message
news:b210jo$kl3$1@news.onet.pl...

>
> A to czemu nie na temat? Moim zdaniem jak najbardziej na temat bo uważam
że
> wiele problemów wynika z niezrozumienia roli w jakich funkcjonujemy. I
> rzeczywiście źródłem emancypacji sa warunki życia. Jednak jest coś za
coś -
> akcja i reakcja. Nasze "wyemancypowanie" musi wywoływac jakieś zmiany w
> postępowaniu mężczyzn. Idąc dalej jeśli sterotypem jest mężczyzna dbający
> (odpowiedzialny) za rodzinę to im bardziej kobieta przejmuje jego rolę tym
> bardziej on sie od tej roli uwalnia (oczywiście może być tak że staje się
> jeszcze bardziej odpowiedzialny - ale sądzę że to rzadkość).

Ja wlasnie tego tropu nie rozumiem: dlaczego nie moze byc tak ze zwiazek to
dwoje doroslych dojrzalych ludzi ktorzy biora na siebie i dziela
sprawiedliwie (co niekoniecznie znaczy po rowno) rozne obowiazki. Podzial
obowiazkow jest wypadkowa wlasnych potrzeb i umiejetnosci, potrzeb i
umiejetnosci partnera, i potrzebami zwiazku jako calosci. Jesli natomiast
ten podzial obowiazkow jest _z gory_ definiowany jako "ty robisz to i to bo
jestes kobieta, a ty tamto i owamto bo jestes mezczyznz" to jest to moim
zdaniem grube nieporozumienie. Feminizm mowi glownie o tym, zeby role w
zwiazku i zyciu nie byly okreslane plcia, a raczej osobistymy
predyspozycjami. Ograniczanie sie do roli kobiety badz mezczyzny mimo
wlasnych innych potrzeb jest moim zdaniem ograniczaniem sie we wlasnym
czlowieczenstwie.

Natomiast mowiac ze mezczyzna przez to ze kobiety sie emancypuja staje sie
mniej odpowiedzialny, traktujesz go jak niedojrzalego chlopca, ktory tylko
patrzy by dac noge od zobowiazan. Jesli tak jest naprawde wiekszosc mezczyzn
to tylko potwierdza teze, ze mezczyzna nie ma _zadnego interesu_ w
emancypacji kobiet wobec czego bedzie robic wszystko by ta emancypacje i
przekraczanie rol torpedowac. Emancypacja i przekraczanie rol scisle
okreslonych kulturowo stawia mezczyzn przed zadaniem sprostania temu,
traktowania kobiety jak _rownorzednego_ partnera bez zadnych stereotypow w
glowie typu 'kobieta powinna ...'. Wymaga to po prostu dojrzalosci i
odpowiedzialnosci. I nie widze powodu, zeby z gory zakladac ze wiekszosc
mezczyzn nie jest do tej dojrzalosci i odpowiedzialnosci zdolna.

> Po za tym
> emancypacja sama w sobie ok ja jednak uważam że jest granica którą wiele
> feministek czy też feminizujących kobiet przekracza.

A mozna wiedziec konkretniej jaka jest ta granica ktorej wg Ciebie
przekraczac sie nie powinno?



*adela*
--
http://out-of-season.blog.pl
http://kobietytworza.w.interia.pl/home.html
I'm not disorganised; I'm polychronic.
"It is a great advantage for a system of philosophy to be substantially
true." George Santayana


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


20. Data: 2003-02-09 18:02:25

Temat: Odp: tyle tych dlaczego, dylematów.....
Od: "Martynika" <m...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Adela <phronesis@OD_SPAM_IACZpoczta.fm> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:b25dvd$ns6$...@f...man.torun.pl...
> Ja wlasnie tego tropu nie rozumiem: dlaczego nie moze byc tak ze zwiazek
to
> dwoje doroslych dojrzalych ludzi ktorzy biora na siebie i dziela
> sprawiedliwie (co niekoniecznie znaczy po rowno) rozne obowiazki.

Nie napisałam że związek nie powinien być taki jak piszesz - odnoszę sie do
feminizmu (czy też emancypacji) jako zjawiska.

>
> Natomiast mowiac ze mezczyzna przez to ze kobiety sie emancypuja staje sie
> mniej odpowiedzialny, traktujesz go jak niedojrzalego chlopca, ktory tylko
> patrzy by dac noge od zobowiazan. Jesli tak jest naprawde wiekszosc
mezczyzn
> to tylko potwierdza teze, ze mezczyzna nie ma _zadnego interesu_ w
> emancypacji kobiet wobec czego bedzie robic wszystko by ta emancypacje i
> przekraczanie rol torpedowac. Emancypacja i przekraczanie rol scisle
> okreslonych kulturowo stawia mezczyzn przed zadaniem sprostania temu,
> traktowania kobiety jak _rownorzednego_ partnera bez zadnych stereotypow w
> glowie typu 'kobieta powinna ...'. Wymaga to po prostu dojrzalosci i
> odpowiedzialnosci. I nie widze powodu, zeby z gory zakladac ze wiekszosc
> mezczyzn nie jest do tej dojrzalosci i odpowiedzialnosci zdolna.

Nic nie zakładałam i nikogo nie traktuję jak niedojrzałego chłopca. Doprawdy
nie wiem gdzie Ty to zauważyłaś.

> > Po za tym
> > emancypacja sama w sobie ok ja jednak uważam że jest granica którą wiele
> > feministek czy też feminizujących kobiet przekracza.
>
> A mozna wiedziec konkretniej jaka jest ta granica ktorej wg Ciebie
> przekraczac sie nie powinno?

Jeśli dyskusja potoczy sie w stronę oceny feminizmu to możemy o tym
podyskutować - narazie przypuściłaś atak na moją wypowiedź skierowana do
Kasicy i to do wypowiedzi w dyskusji która dotyczy najprościej rzecz ujmując
"kobiet i źródła ich problemów w związku" i doszukujesz sie w tej wypowiedzi
treści których tam nie ma. Martynika





› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ] . 3


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Re: juz po rozmowie z tata...
juz po rozmowie z tata...
dlaczego ja nie odchodze..choc moze to zrobie
dlaczego nie odchodzimy? dlaczego nie odchodzę?
Wzory zaproszeń na ślub

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »