| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2000-12-23 21:24:42
Temat: OdtrąconyWitam,
jak się z tym pogodzić że dziewczyna na której mi zależało, która budzi mój
podziw, sympatię i która w moich oczach pozbawiona jest jakichkolwiek wad
mnie odtrąca? Nie w sensie że przede mną ucieka, bo często spędzamy ze sobą
w miły sposób czas, ale powiedziała wyraźnie "nie", bo już ma kogoś. Moje
poczucie wartości w ciągu ostatniego czasu "dzięki niej" spadło chyba do
zera. Problem w tym że codziennie ją widzę, gdyż taka jest konieczność
(szkoła), ale za każdym razem kiedy ją widzę, słyszę już coś we mnie drga,
coś sie budzi i poszedłbym za nią nawet do piekła. Staram się sobie ją
obrzydzić jak mogę....ale...nie mogę, to nic nie pomaga. Popadam w tarapaty,
zaczynam drążyć i winę znajduje w sobie, że nie jestem chyba dość zajebistym
gościem. Ta sytuacja nie może trwać wiecznie, już nie wiem czy mi przejdzie
z czasem czy nie, w każdym razie może macie jakieś sugestie dotyczące
rozwiązania takiego problemu? Wiem że może gdybym przestał ją spotykać to
problem rozwiązałby sie sam, ale jest to w zasadzie niemożliwe, bo przecież
nie zmienie uczelni tylko ze względu na to że laska mi powiedziała "nie".
Tak więc proszę o poradę, choć wiem że najgorszą radą jest porada, zdaję
sobię sprawę że będę musiał się sam z tym uporać. Aha, rady w stylu
rozejrzyj się za kim innym nie wchodzą w grę, wszystkie inne gasną przy
niej, nie może fizycznie, ale pod tym względem, że ta ma wlaśnie "to coś",
czego ja nie mam :(
Pozdrawiam i liczę na sznuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuur porad długi jak moja
rozpacz.
mell
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2000-12-23 21:49:14
Temat: Re: OdtrąconyTo jest klasyczny temat mell. Spotykamy kobietę jest piękna, pociągająca ale
nagle okazuje się że nie możemy się dalej posunąć. Różnie się dzieje z tym.
Niektórzy przyjmują pozycję a'la przetrwanie czyli starają się zostać jak
najbliższym przyjacielem tej osoby. Ale taka postawa sprawia wiele
cholernego bólu, i niekoniecznie prowadzi do sukcesu. Czasami najlepiej jest
przeczekać. Wiem jak to brzmi, miłość zasłania nam oczy, ale to często
jedyne wyjście. Wiem że nie będziesz przeczekiwał. nie posłuchasz mnie. Tak
robi się zawsze. Będziesz się starał ją odzyskać. Postaraj się chociaż robić
to ostrożnie. Tak, abyś nie spalił za sobą ewentualnych mostów. Zawsze
można zawiedzioną miłość wykorzystać jako swego rodzaju dopalacz. Lepiej
pracujesz, lepiej działasz, bardziej się starasz. Żeby cię doceniła. Taki
wir pracy pozwoli chociaż na to abyś z powodu miłości zyskał jakieś sukcesy.
Zresztą, twój przypadek znam jedynie z ogólnikowego opisu. Sam może
znajdziesz odpowiedź. Musisz się uspokoić, najlepiej zmień otoczenie i
przemyśl sprawę. I faktycznie, czas leczy rany a i miłość z nim słabnie.
Vesemir
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2000-12-24 13:55:43
Temat: Re: Odtrącony
Użytkownik mell <l...@p...promail.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:92355p$puo$...@n...tpi.pl...
> Witam,
> jak się z tym pogodzić że dziewczyna na której mi zależało, która budzi
mój
> podziw, sympatię i która w moich oczach pozbawiona jest jakichkolwiek wad
> mnie odtrąca? Nie w sensie że przede mną ucieka, bo często spędzamy ze
sobą
> w miły sposób czas, ale powiedziała wyraźnie "nie", bo już ma kogoś. Moje
> poczucie wartości w ciągu ostatniego czasu "dzięki niej" spadło chyba do
> zera. Problem w tym że codziennie ją widzę, gdyż taka jest konieczność
> (szkoła),
[...]
Drogi kolego!
Opowiem Ci jak to bylo ze mna (a bylo bardzo podobnie jak w Twoim
przypadku) i moja kolezanka.
Otoz byla sobie dziewczyna, piekna, inteligentna, orginalna w 100%,
ktora bardzo mi sie podobala. Codziennie, gdy siedzialem w szkolnej
lawce moj wzrok wedrowal po klasie w poszukiwaniu jej. Przychodzilem
do domu, i caly czas o niej myslalem. W koncu pewnego dnia zadzwonila
do mnie. Bylem w siodmym niebie! Gadalem chyba ze 3 godziny. I tak bylo
przez jakis miesiac. Nagle nad moj maly swiat nadciagnely czarne chmury w
postaci mojego kolegi z klasy. Grrrrrrr...zlosc, chec dokopanie gnojkowi,
zabic, uduscic, zakopac. To byly moje "wstepne" odczucia. Ona zaczela z nim
siedziec w lawce, niby nic ale..... Jednak wciaz do mnie dzwonila, a ja
jakby
nic
rozmawialem napawajac sie jej glosem. W koncu z czarnych chmur spadl deszcz!
Przychodze do szkoly usmiechniety po wczorajszej rozmowie, w ktorej
zapewnila
mnie, ze on jest tylko zwylkym kolega itp. No wiec przychodze patrze a ona
trzyma
go za reke....grhhrrrrrr.... Mowie sobie spokojnie chlopie to nie koniec
swiata. Kilka
dni pozniej zaczela calowac sie z nim, przebywac u niego, chodzic na
imprezki itp.
To byl konic swiata!!! Za kazdym razem kiedy szedlaem do baru z nia i tym
pajacem (czyt. nim) az mnie skrecalo na widok jej w jego objeciach. Ostatnia
deska
ratunku byly moje maile. Wysylalaem codziennie z pardzo trafnymi cytatami (o
milosci
of koz). Ale to na nic. Bylem zly, zazdrosny, jakbym mial kalacha..... Co
robic. Przeciez
go nie zabije. Co prawda nigdy mi nie powiedziala "nie" jak w Twoim
przypadku ale
dalo sie to wyczuc. Mijaly dni, tygodnie. Potem ten pajac pojechal na dwa
tygodnie do
Grecji......Zablyslo swiatelko w tunelu:)))) I rzeczywiscie. Wiecej z nia
przebywalem,
rozmawialem itp. Potem okazalo sie ze ten pajac to niezly sku******! Rzucil
ja i koniec czarnych chmur:) Ale ale..... cos sie potem skopalo.
Przestalismy do siebie
dzwonic,wysylac
le:(((((
Obecnie widuje ja codziennie. Chodzimy do tej samej szkoly i klasy. Czasami
siedze obok niej, ale nasze konwersacje ograniczaja sie do spraw czysto szkolnych:(
Wiem, ze ma nowego chlopaka.
Chmury zniknely, pojawilo sie czyste niebo!
nie wiem czy to Ci pomoze. I pamietaj nie poddawaj sie. Dziewczyna to nie jablko
w slkepie. "to mi sie nie podoba, to wezme inne" Walcz o nia. Jesli przegrasz nie
martw sie. Glowa do gory. Ja swoja batlie przegralem. Ona wygrala.
Drogi kolego, zycze Ci abys uporal sie z tym problemem. Nie jest to
sprawa latwa. Nie moge Ci pomoc jej rozwiklac, napewno nie
znajdziesz tego na zadnej stronie, na zadnej grupie usenet'owej.
Jedyna pomoca moze okazac sie czas. Jezeli naprawde Ci na niej zalezy
docenisz jego wartosc.
pozdrawiam i wesolych swiat
symbionista
Przyszłość ma wiele imion. Dla słabych jest czymś nieosiągalnym.
Dla bojaźliwych jest czymś nieznanym. Dla odważnych jest szansą.
Victor Hugo
ps. badz odwazny!
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2000-12-24 18:59:28
Temat: Re: Odtrącony> Odpowiedz jest prosta i bardzo szokujaca powinienes sie wiecej onanizowac!
Mowie
> powaznie! Podejzewam ze dawno tego nierobiles. Mam racje prawda?
> Twuj przypadek jest klasycznym przypadkiem czegosc co nazywam
schizofremia(lub
> miloscia to to samo). Widzialem setki takich przypadkow w 99% onanizm
pomugl.
> Jeszcze niezbadalem dokladnie mechanizmu wywolania tej choroby ale mam
robocza
> chipoteze ze jak czlowiek niewydala spermy to tworzy sie ogromne cisnienie
tego
> plyny kture uderza w mozg. I z powodu dzialania psycho aktywnej spermy
zachodza
> zmiany w zachowaniu i inne patologie. Oczywiscie leczyc to mozna najlepiej
> regularnym onanizmem. Po ustapieniu objawow kurcji niemozna przerywac bo
objawy
> powruca.
> Pozdrawiam
Nie nie i jeszcze raz nie!
Nie sprowadzajmy wszystkiego do tak niskich pobudek. Ja raczej oddzielałbym
onanizm od miłości. Tzn. pewnie onanizm łagodzi wewnętrzne napięcie ale na
pewno nie spowoduje że się odkochamy. Miłość to w pewnym sensie może i
uczucie wywołane hormonalnie ale na pewno nie jest tak nietrwałe żeby zaraz
pomóc. Choć przynaję nie zaszkodzi :)
A więc. Onanizuj się (ja to mówię poważnie, a jeszcze lepiej żebyś
przeleciał jakąś panienkę, w jej ramionach zapomnisz na jakiś czas o
tamtej), ale nie myśle że jest to wszystko co możesz zrobić. Swoją drogą z
tym onanizmem to dziki, ale pewnie logiczne. Jakiś sens, niue powiem, to ma,
ale chyba w duchu Freudowskim.
Vesemir
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2000-12-24 20:30:49
Temat: Re: OdtrąconyOn Sun, 24 Dec 2000 19:59:28 +0100, "Vesemir"
<v...@p...promail.pl> wrote:
>> Odpowiedz jest prosta i bardzo szokujaca powinienes sie wiecej onanizowac!
>> w 99% onanizm
>> jak czlowiek niewydala spermy to tworzy sie ogromne cisnienie plyny kture uderza w
mozg.
>> Oczywiscie leczyc to mozna najlepiej regularnym onanizmem.
>> Po ustapieniu objawow kurcji niemozna przerywac
> Ja raczej oddzielałbym onanizm od miłości.
>Tzn. pewnie onanizm łagodzi wewnętrzne napięcie ale na
>pewno nie spowoduje że się odkochamy.
>A więc. Onanizuj się
> Swoją drogą z tym onanizmem to dziki
Aaaaaaaaaargh! ROTFL :))) Po kooooooooolejnej megarodzinnej
(rodzina+rodzina+jeszczejakasrodzina) wigilii w zyciu zaliczonej
zasiadam znudzony zajrzec co za cudenka mi net przyniesie, bo to i do
kina w wigilie nie pasuje i pracowac sie nie da, i bawic na jakiejs
megaimprezie - oj cos nie ten styl, w tv nic nie ma (wlasnie zdalem
sobie sprawe z swieta sa nudne, hehe), no ale takie teksty...
Luuuudziee! BRAWO! Od dawna (od tygodnia, powiedzmy) nie zaliczylem
takiego ROTFLA!!!!!!!!
A tak powaznie to chlopak ma przykry i powazny problem, zas co do
tych lekow, to ODRADZAM. Trzepanie kapucyna ma sens tylko w banku
spermy, albo w filmach porno - tam za cos takiego moga jeszcze
zaplacic (swoja droga w pewnym filmie ktos powiedzial "to swietne
miejsce, gdzie indziej zaplaca Ci 50$ za to co i tak zrobisz").
Ale tak juz naprawde powaznie - radzilbym jednak sie wykosztowac
chociaz na nierzadnice... Napraaaaawde to zdrowsze i lepsze.
A w ogole to
JAK WAM TERAZ WYGARNE! TO ZOBACZYCIE!!! LUDZIE! JAK MOZECIE!
SWINSTWA ROBICIE! KRZYWEGO! Bedziecie mieli!
... a przeciez mozna inaczej! NORMALNIE! PO CHRZESCIJANSKU! Wystarczy
pojsc i poprosic "Gimme that sexy RUBBER BARBIE"!
Tanio!
Zdrowo!
Cholera jasna! Normalnie!
;))))))))))))
Tym optymistycznym akcentem koncze i zegnam jeszcze raz ROTFL'em.
:))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))
--
Paweł Radecki r...@p...onet.pl UIN25481040 http://www.gole.w.pl
But never is a promise and you can't afford to lie
<! Wiadomosc aprobowana przez http://centralne.szpiegostwo.org >
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2000-12-24 21:52:10
Temat: Re: Odtrąconymell wrote:
[..]
> Pozdrawiam i liczę na sznuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuur porad długi jak moja
> rozpacz.
Facet! Dopóki masz z nią kontakt to nie powiedziała Ci definitywnego NIE :)))
Nadal masz więc farta! Inni przelecą jak meteory - taki to wiek - Ty masz
szansę na to by być właśnie tym.
Ale żeby tak się stało nie możesz się przejmować lecz po prostu robić swoje.
A to co masz robić to zbliżyć się do niej fizycznie. Dotykać ją w zabawie,
żartach, czesać włosy, iskać, miziać, głaskać, masować ramiona, plecy, przytulać.
Wszystko to musisz robić BEZPRETENSJONALNIE ! Mają to być oznaki sympatii,
ciepłego uczucia a nie zaborcze afekty skomlącego pieska.
Jeśli to będziesz robił w taki bezpretensjonalny i nie oznaczający poczucia
własności, sposób to nie odtrąci Cię, lecz powoli w Ciebie wsiąknie.
Zanim się spostrzeże będzie jej brak Twojego dotyku, drobnych czułości a może
nawet pieszczot i wtedy.... jesteś już w raju :))
Tylko potrzeba dużo cierpliwości i życzliwości z Twojej strony i zakopania
fałszywej dumy tak głęboko pod ziemią by nigdy nie wylazła.
pozdrawiam
Arek
--
500 złotych nagrody na http://www.eteria.net
Wpisz szukane słowo i popatrz na liczbę znalezionych stron -jeśli
zawiera w sobie ciąg __8275__ to... wygrałeś. Już są nagrodzeni!
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2000-12-24 22:11:51
Temat: Re: Odtrącony
Użytkownik Paul Radetzky <r...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:3...@n...tpi.pl...
TRANBUL wrote:
> Ale tak juz naprawde powaznie - radzilbym jednak sie wykosztowac
> chociaz na nierzadnice... Napraaaaawde to zdrowsze i lepsze.
Kurwa dobra rzecz - ale ze zdrowiem bym uwazal !!!
TRABUL
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2000-12-25 08:57:01
Temat: Re: OdtrąconyOn Sun, 24 Dec 2000 23:11:51 +0100, "TRABUL" <9...@p...onet.pl>
wrote:
>> Ale tak juz naprawde powaznie - radzilbym jednak sie wykosztowac
>> chociaz na nierzadnice... Napraaaaawde to zdrowsze i lepsze.
>
>Kurwa dobra rzecz - ale ze zdrowiem bym uwazal !!!
LOL :))))))) racja! Testy na rozne swinstwa trwaja sporo czasu,
nigdy nie ma pewnosci :)))))))))))))))))
--
Paweł Radecki r...@p...onet.pl UIN25481040 http://www.gole.w.pl
But never is a promise and you can't afford to lie
<! Wiadomosc aprobowana przez http://centralne.szpiegostwo.org >
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |