Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Ogłupianie

Grupy

Szukaj w grupach

 

Ogłupianie

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2014-01-02 20:54:10

Temat: Ogłupianie
Od: anioł śmierci <7...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora

Naprawdę płakać się chce gdy się słyszy że kościół jest w kryzysie obecnie z powodu
pedofilnych afer, w różnych mediach nawet liberalnych, czy ci ludzie są tak fałszywi
czy głupi, gdyż historia tej instytucji to :





Narządy rodne kobiet, to dla Kościoła obszar, o który toczy zdecydowaną walkę z ich
właścicielkami.

Giovanni Boccacio (1313-1375) opisując chciwość i rozpustę kleru, obnażał także
obłudę celibatu. Jego zdaniem, poznanie prawdziwego życia kurii rzymskiej, może
zniechęcić do chrześcijaństwa. O papieżu i jego otoczeniu mówił:

- Każdy ksiądz, od najmniejszego do największego, rozpustą grzeszy i hołduje nie
tylko naturalnej rozkoszy...

Papież Benedykt VII (1294-1303) wyraził opinię, iż nierząd, prostytucja, cudzołóstwo
i kazirodztwo nie są grzechem, bo przecież bóg stworzył mężczyznę i kobietę w tym
właśnie celu. Benedykt VII dając wzorowy przykład, żył z zamężną kobietą i jej córką
w konkubinacie. Swoich paziów wykorzystywał seksualnie, a otoczenie papieża nazywało
ich "małżonkami".



Kiedy w 1489 r. na polecenie papieża Innocentego VIII (1484-1492), abp Canterbury
zbadał domy zakonne swojej diecezji, okazało się, że wszystkie skażone były grzechem
totalnego kurestwa. Opactwo św. Alberta było meliną prostytutek obsługujących
lokalnych mnichów, a zakonnice były tam regularnie gwałcone. Kronikarze odnotowali:
"orgia spermy i krwi".

Jakkolwiek wszystkie miasta włoskie, oraz europejskie miały swoje legiony kurtyzan,
tak papieskiemu Rzymowi żadne z nich nie było w stanie odebrać pierwszeństwa w ilości
oficjalnie rejestrowanych chorych wenerycznie.

Zjawisko kurestwa kleru było tak powszechne, że w celu naprawienia tego stanu rzeczy,
papież Leon X (1513-1521) wydał artykuł odnoszący się do księży "nałożników jawnych".

Świadkowie różnych epok opisali wydarzenia, jakie miały miejsce w zgromadzeniach
męskich i żeńskich. Powiedzieli światu prawdę, podnosząc kurtynę zakrywającą zło
dziejące się w klasztorach. Podali liczne przykłady, jak często znajdowano w
podziemiach klasztorów szkielety z długimi włosami i małe kosteczki, niezawodnie
świadczące o morderstwach popełnionych na noworodkach i ich matkach-mniszkach.

Świat wreszcie dowiedział się, że mnich-asceta znał od dawien dawna tajną, ukrytą
przed wzrokiem niepowołanych, drogę do łoża zakonnicy... Byli oni najlepszymi
kochankami, zdolnymi niespotykanymi metodami zadowolić najwybredniejsze chucie
kobiet. Nikt nie potrafił tak kochać i pieścić jak właśnie duchowieństwo.


Zygmunt Luksemburski (1368-1437) nalegał na soborze w Konstancji (1414-1418) na
zniesienie celibatu, argumentując, iż na tysiąc księży, można znaleźć ledwie jednego,
który stosuje się do jego wymagań, a i to na dodatek z powodu przyrodzonej
impotencji. Reszta kleru, jego zdaniem, prowadzi życie pełne wyuzdania i rozpusty, a
poza tym, "są złodziejami małżeńskiej wierności."


O papieżu Janie XII (955-964) kremoński biskup, Luitprand opowiadał: "...żadna
kobieta nie miała odwagi pokazać się na ulicach Rzymu, ponieważ Jan gwałcił wszystko:
dziewczęta, mężatki i wdowy, nawet na grobach świętych apostołów."


W 1420 r. kanclerz uniwersytetu paryskiego, ganił rozwiązłość i rozpustę kleru...

- Klasztory, zamieszkałe stale przez mnichów, przedstawiają się jako kramy
handlujące; klasztory zaś zakonnic, są domami nierządu. Katedry zaś jaskiniami
złodziei i zbójców. Pod imieniem służących i krewnych, księża utrzymują nałożnice.
Różnorodne obrazki, rozpowszechniane masami, wnoszą do ludu bałwochwalstwo.
Nieskończona ilość różnych zakonów religijnych nie może nie wywołać różnych nadużyć i
zamieszek w kraju.


Kler był tak doskonałym materiałem rozrodczym, a przy tym niebywale płodnym, iż w
niektórych miastach, na skutek aktywności rzymskiego duchowieństwa, liczba
nieślubnych dzieci przekraczała ilość zrodzonych z prawowitych związków. Nie wiemy
np. ile kobiet musiał uszczęśliwić biskup Liege, Henryk III, który był spłodził 65
bękartów-owieczek dla swojej owczarni.

W niektórych parafiach Hiszpanii, Szwajcarii, Niemiec, Francji i innych państwach a
także w Polsce, domagano się, aby księża mogli legalnie żyć w konkubinacie, co miało
zapobiec deprawowaniu mężatek i dziewic.


Nic tak nie przyczyniło się do nierządu kleru, jak właśnie celibat. Ostatecznie
zaprowadził go w Kościele papież Grzegorz VII (1073-1085), w 1076 r. Ale już w 1209
r. koncylium w Avinion musiało przyznać, że laicy pod względem nierządu są daleko w
tyle za duchowieństwem, a ono samo zepsuło społeczeństwo.



- Większość wikariuszy jest tak zepsuta, iż uczciwa kobieta boi się skompromitować,
spowiada się sama. Stwierdzamy, że znaczna większość kleru składa się z notorycznych
rozpustników, mających utrzymanki czy to u siebie (w domu), czy też poza domem, i
którzy utrzymują jawne stosunki z licznymi kobietami.


Alvarez Palayo, spowiednik papieża Jana XXII (1316-1334) poświadcza, że w Hiszpanii
jest nieco więcej dzieci laików, niż dzieci duchowieństwa, oraz, że bardzo często się
zdarza, że księża uprawiają rozpustę z kobietami oczekującymi na spowiedź.



Reputacja Stolicy Piotrowej bywała w różnych okresach na skraju bankructwa. Moralne
zdziczenie rzymskiego kleru skłoniło w 1492 r. kardynała de Carvajola, do nazwania w
czasie konklawe zepsutej części duchowieństwa, "kurwą babilońską."

Polska obyczajowość podbudowana wartościami chrześcijańskimi w niczym nie odbiegała
od tej papiesko-katolickiej normy. Kwiatem oraz ozdobą polskiego kurestwa, była Ewa
Pierdolonka z Kunowa. ("meretrix Heva dicta Pierdolonka"), etatowa miejska
nierządnica...

I dzisiaj ten sam Kościół, skrywając przed oczami świata swoje podłe tajemnice,
strojąc się w szaty strażników moralności, odmierza w centymetrach obfitość dekoltu.
Przyzwoitość mierzona jest odległością trzymanej przez mężczyznę ręki na ciele
partnerki w czasie tańca. Duchowieństwo zazdrośnie strzeże, czy aby ta dłoń nie jest
nazbyt blisko intymnej części ciała. Moralność rzymskiego wyznania to także długość
spódniczki noszonej przez kobietę, która nie wstydzi się swoich nóg, które, jak i
niewiasta, są na "obraz i podobieństwo Boże."

W swoich "Pamiętnikach" J.U. Niemcewicz wspomina rzymskiego księdza, który miał czuły
romans erotyczny z krową:

Jak widać, te nadprzyrodzone skłonności kleru, nie są plagą czasów współczesnych.

A jak to mówi ewangelia o tej belce w oku...?


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

W Kolorado marihuana legalna
Chore prawo
Na szczyty kobiecości.
Termiczna mapa ludzkich emocji
Co tak pusto?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »