| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2005-12-15 22:20:19
Temat: Ogrod lesny - jak sie do tego zabrac (dlugie)No i stalo sie... Do konca roku staniemy sie wlascicielami ponad 2.5 tys m kw
lasu. Jest to dzialka budowlana wlasciwie, z mozliwoscia zabudowy 25%
powierzchni (przy jej rozmiarach, nie wyobrazam sobie domu wiekszego niz 20% jej
pow.
Jest to las mieszany, okolo 20letni z przewaga drzew iglastych (dla
Warszawiakow, mieszkajacych na prawym brzegu - okolice trasy lubelskiej za Wiazowna)
Znajduje sie na niej pare naprawde dorodnych okazow, jak np. duzy dab (musi miec
wiecej niz 20 lat) jak i sporo sosen 20letnich.
Poniewaz, dopiero jakis rok temu wprowadzilem sie z Rodzina do szeregowca, nie
planujemy rozpoczecia budowy wczesniej niz za 3-4 lata. Tym razem jednak,
zaplanowalem sobie, ze ogrod powstanie najpierw, pozniej zbuduje dom. I teraz
mam pare pytan do Szanownych Grupowiczow
Poniewaz nasz obecny ogrodek jest "Mocno Formalny" i wymaga naprawde sporo pracy
(tylko 500m2) nie wyobrazam sobie tego stylu na tej dzialce. Zapragnalem Ogrodu
Lesnego
Pytania:
1.Drzewa ktore nie beda wyciete (a wycinka bedzie naprawde minimalna, tylko pod
teren gdzie stanie dom) chcialbym im pomoc nieco wyrosnac. Jak wyglada opieka i
pielegnacja duzych i doroslych drzew? Czy nalezy je nawozic? Czy moze tylko
kosmetyka, polegajaca na wycinaniu suchych galezi?
2. Chaszcze i samosiejki drzew - jak sie ich pozbyc? Wyciecie pozostawia systemy
korzeniowe. Czy jest jakis inny sposob na doprowadzenie do ich uschniecia?
3. Sciolka - Rozumie ze nie nalezy nic z nia robic. Rozumie, ze zniszczenie jej
moze doprowadzic do pustynnienia terenu i rozsiewania chwastow.
4. Chcialbym juz teraz posadzic rosliny, ktore beda tworzyc nizsze pietro
ogrodu. Z drugiej strony, nie bede mial mozliwosci ich czestego dogladania,
podlewania (wcale, dopoki nie podciagne wody, a to dopiero przed budowa). Czy
klony palmowe, rozaneczniki i azalie poradza sobie w takim srodowisku? A moze
inne proponujecie
5. Najwieksze z drzew chcialbym oplesc bluszczem pospolitym. Zaszkodzi im?
6. Dodatkow, chcialbym jeszce stworzyc uroczysko obrosniete paprociami (jest
naturalna niecka, okolo 1.5 m gleboka i 5-6 m szeroka z rosnacym w srodku
drzewem) sadzic paprocie z kupine w szkolkach, czy przesadzac dzikie lesne?
7. A moze macie inne propozycje. chetnie wyslucham...
Za tydzien zrobie sesje fotograficzna, wtedy chetnie podziele sie zdjeciami z
Grupa. Narazie, moge sie tylko pochwalic moim ogrodkiem ktory ukonczylem
jesienia tego roku :-)
http://www.picjar.com/pub/puchalski/Ogrod/
Serdecznie pozdrawiam
Wojtek
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2005-12-15 23:18:55
Temat: Re: Ogrod lesny - jak sie do tego zabrac (dlugie)
Użytkownik "Wojtek" <w...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:2987.0000010d.43a1ec22@newsgate.onet.pl...
> Pytania:
> 1.Drzewa ktore nie beda wyciete (a wycinka bedzie naprawde minimalna,
tylko pod
> teren gdzie stanie dom) chcialbym im pomoc nieco wyrosnac. Jak wyglada
opieka i
> pielegnacja duzych i doroslych drzew? Czy nalezy je nawozic? Czy moze
tylko
> kosmetyka, polegajaca na wycinaniu suchych galezi?
Tylko kosmetyka. Do tej pory radziły sobie przecież same:)
> 2. Chaszcze i samosiejki drzew - jak sie ich pozbyc? Wyciecie pozostawia
systemy
> korzeniowe. Czy jest jakis inny sposob na doprowadzenie do ich uschniecia?
Herbicyd systemiczny. Albo oprysk na zielone, albo wyciąć i posmarować
resztki.
> 4. Chcialbym juz teraz posadzic rosliny, ktore beda tworzyc nizsze pietro
> ogrodu. Z drugiej strony, nie bede mial mozliwosci ich czestego
dogladania,
> podlewania (wcale, dopoki nie podciagne wody, a to dopiero przed budowa).
Czy
> klony palmowe, rozaneczniki i azalie poradza sobie w takim srodowisku? A
moze
> inne proponujecie
Azalia pontyjska. I żadnych klonów palmowych czy różaneczników. Na wschód od
Warszawy masz chyba piaszczystą glebę, pomyśl o czymś, co się wtopi w
otaczający krajobraz. Może jałowce, wrzosy?zajrzyj do archiwum, wiele razy
były tu polecane rośliny do leśnego czy naturalistycznego ogrodu.
>
> 5. Najwieksze z drzew chcialbym oplesc bluszczem pospolitym. Zaszkodzi im?
Nie.
> 6. Dodatkow, chcialbym jeszce stworzyc uroczysko obrosniete paprociami
(jest
> naturalna niecka, okolo 1.5 m gleboka i 5-6 m szeroka z rosnacym w srodku
> drzewem) sadzic paprocie z kupine w szkolkach, czy przesadzac dzikie
lesne?
Z leśnych wiele jest pod ochroną. I łatwiej Ci się przyjmą szkółkowane w
doniczkach. Pomysł świetny...
Pozdrawiam, Basia.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2005-12-16 19:50:34
Temat: Re: Ogrod lesny - jak sie do tego zabrac (dlugie)> Azalia pontyjska. I żadnych klonów palmowych czy różaneczników. Na wschód
od
Dlaczego różaneczniki nie?
> otaczający krajobraz. Może jałowce, wrzosy?zajrzyj do archiwum, wiele razy
Jeśli jest cień wrzosy mogą nie dać sobie rady.
> Pozdrawiam, Basia.
>
--
Pozdrawiam, Rafał Wolski
http://ogrody.agrosan.pl/ - strona grupy pl.rec.ogrody
http://wrzosowisko.pl/sklep/ - sklep z wrzosami
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2005-12-16 19:56:53
Temat: Re: Ogrod lesny - jak sie do tego zabrac (dlugie)
Użytkownik "Rafał Wolski" <rafal.wolski@nie_spamowi_poczta.fm> napisał w
wiadomości news:dnv5ma$gud$1@atlantis.news.tpi.pl...
> > Azalia pontyjska. I żadnych klonów palmowych czy różaneczników.
> Dlaczego różaneczniki nie?
Kwestia gustu. Nie pasują mi do krajobrazu z sosnami i piachem. To raz.
Dwa - wyraźnie była mowa o niemożności podlewania.
Pozdrawiam, Basia.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2005-12-16 20:03:57
Temat: Re: Ogrod lesny - jak sie do tego zabrac (dlugie)> Kwestia gustu. Nie pasują mi do krajobrazu z sosnami i piachem. To raz.
Jeśli gust, to zgoda,
> Dwa - wyraźnie była mowa o niemożności podlewania.
ale co do podlewania to mam wątpliwości. U mnie w ogrodzie różaneczniki
nigdy nie były podlewane a jednak dają sobie radę. Tylko w wyjąkowo suche
lata w sierpniu raz, czy dwa leje się pod nie wodę. Jeśli będzie cień, to w
mojej ocenie powinny dać sobie radę.
> Pozdrawiam, Basia.
--
Pozdrawiam, Rafał Wolski
http://ogrody.agrosan.pl/ - strona grupy pl.rec.ogrody
http://wrzosowisko.pl/sklep/ - sklep z wrzosami
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2005-12-16 20:17:17
Temat: Re: Ogrod lesny - jak sie do tego zabrac (dlugie)
Użytkownik "Rafał Wolski" <rafal.wolski@nie_spamowi_poczta.fm> napisał w
wiadomości news:dnv6fh$jpm$1@atlantis.news.tpi.pl...
> ale co do podlewania to mam wątpliwości. U mnie w ogrodzie różaneczniki
> nigdy nie były podlewane a jednak dają sobie radę. Tylko w wyjąkowo suche
> lata w sierpniu raz, czy dwa leje się pod nie wodę. Jeśli będzie cień, to
w
> mojej ocenie powinny dać sobie radę.
W mojej nie. Rok temu zdechł mi różanecznik z braku wody. Prawie
dwudziestoletni.
Pozdrawiam, Basia.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2005-12-16 20:34:13
Temat: Re: Ogrod lesny - jak sie do tego zabrac (dlugie)Basia Kulesz napisał(a):
> W mojej nie. Rok temu zdechł mi różanecznik z braku wody. Prawie
> dwudziestoletni.
A ja sądziłem, że u ciebie rośliny maja jak u pana boga za piecem.
:-P
pozdr. Jerzy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2005-12-16 21:00:10
Temat: Re: Ogrod lesny - jak sie do tego zabrac (dlugie)
Użytkownik "JerzyN" <0...@m...pl> napisał w wiadomości
news:dnv8d8$t77$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Basia Kulesz napisał(a):
> > W mojej nie. Rok temu zdechł mi różanecznik z braku wody. Prawie
> > dwudziestoletni.
>
> A ja sądziłem, że u ciebie rośliny maja jak u pana boga za piecem.
> :-P
Jak się cokolwiek uprawia, to albo się odnosi sukcesy, albo porażki. Co
innego teoria :-P
Pozdrawiam, Basia.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2005-12-16 21:12:31
Temat: Re: Ogrod lesny - jak sie do tego zabrac (dlugie)Basia Kulesz napisał(a):
[...]
> Co innego teoria :-P
Czyli co? Powinny były wytrzymać bez podlewania?
:-)
Swoją drogą kiedy padły? Na wiosnę czy po lecie?
pozdr. Jerzy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2005-12-16 21:34:48
Temat: Re: Ogrod lesny - jak sie do tego zabrac (dlugie)
Użytkownik "JerzyN" <0...@m...pl> napisał w wiadomości
news:dnvajg$84k$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Basia Kulesz napisał(a):
> Swoją drogą kiedy padły? Na wiosnę czy po lecie?
Nie pamiętam...po dłuższej suszy, a susze miewaliśmy różnie, raz wiosną, raz
latem. Jednego roku w czasie majowej suszy było ciekawe zjawisko - pełno
pąków, które się nie otwierały, ale więdły po paru dniach. Po kulkugodzinnym
zasileniu wodą kwiaty się otworzyły.
Pozdrawiam, Basia.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |