| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2008-06-17 18:23:30
Temat: Opalanie natryskowe.Proszę o wrażenia, ostrzeżenia związane z tematem :-)
Czyli: czego można oczekiwać, ile się to-to trzyma, jak wyszło, co wyszło,
co nie wyszło, na co uważac, jakie sa ceny itd :-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2008-06-18 10:35:06
Temat: Re: Opalanie natryskowe.Dnia Tue, 17 Jun 2008 20:23:30 +0200, i...@g...pl napisał(a):
> Proszę o wrażenia, ostrzeżenia związane z tematem :-)
> Czyli: czego można oczekiwać, ile się to-to trzyma, jak wyszło, co wyszło,
> co nie wyszło, na co uważac, jakie sa ceny itd :-)
No, czyli już wszystko wiem - gra niewarta swieczki, trzyma się od 7 do 12
dni i w ogóle szajs.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2008-06-20 13:06:46
Temat: Re: Opalanie natryskowe.>
> No, czyli już wszystko wiem - gra niewarta swieczki, trzyma się od 7 do 12
> dni i w ogóle szajs.
zalezy, czego oczekujesz. Kolor jest ladniejszy niz po samoopalaczu i po
solarium. Krotko sie trzyma, to fakt, moim zdaniem wysusza tez skore (nigdy
nie mialam takich problemow z sucha skora jak po airbrush), ale z kolei nie
chcialo mi sie intensywnie skory nawilzac mimo zalecen. Jesli np zalezy Ci na
opalonym i naturalnym wygladzie na jakiejs waznej imprezie, polecam. Moim
zdaniem za drogo i zbyt wiele wymaga pielegnacji (wiecej nawilzania skory niz
zwykle) na caloroczna zabawe.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2008-06-20 20:18:49
Temat: Re: Opalanie natryskowe.Dnia Fri, 20 Jun 2008 13:06:46 +0000 (UTC), Hania napisał(a):
>>
>> No, czyli już wszystko wiem - gra niewarta swieczki, trzyma się od 7 do 12
>> dni i w ogóle szajs.
>
> zalezy, czego oczekujesz. Kolor jest ladniejszy niz po samoopalaczu i po
> solarium. Krotko sie trzyma, to fakt, moim zdaniem wysusza tez skore (nigdy
> nie mialam takich problemow z sucha skora jak po airbrush), ale z kolei nie
> chcialo mi sie intensywnie skory nawilzac mimo zalecen. Jesli np zalezy Ci na
> opalonym i naturalnym wygladzie na jakiejs waznej imprezie, polecam. Moim
> zdaniem za drogo i zbyt wiele wymaga pielegnacji (wiecej nawilzania skory niz
> zwykle) na caloroczna zabawe.
Dzięki za uwagi :-)
Czyli po prostu się będę dalej normalnie opalać na słoneczku, przy czym
przy okazji stwierdzam autorytatywnie, że masło kakaowe jest świetne do
opalania, pozostanę mu zatem wierna.
Aha, czy ta sztuczna opalenizna pozostawia ślady na jasnej odzieży?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2008-06-20 21:05:10
Temat: Re: Opalanie natryskowe.i...@g...pl <i...@g...pl> napisał(a):
> Dzięki za uwagi :-)
> Czyli po prostu się będę dalej normalnie opalać na słoneczku, przy czym
> przy okazji stwierdzam autorytatywnie, że masło kakaowe jest świetne do
> opalania, pozostanę mu zatem wierna.
> Aha, czy ta sztuczna opalenizna pozostawia ślady na jasnej odzieży?
opalanie na sloncu z uzyciem filtrow, w rozsadnych ilosciach przynosi
organizmowi korzysci (synteza wit. D) i jest sensowne gdy ktos dysponuje
czasem i opala sie w miare szybko, u mnie ani tego ani tego, a po natryskowym
wygladam fajnie.
Tak, niestety brudzi ubrania okropnie - nie mowie o przyjsciu z zakladu, gdzie
na skorze oprocz samoopalacza jest brązer, ktory paskudzi niemozebnie. Sam
samoopalacz tez sie sciera, w upal schodzi szybciej razem z wilgotnym
naskorkiem. Nie jest to wiec rozwiazanie idealne, ale cos za cos ;-)
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2008-06-21 07:47:57
Temat: Re: Opalanie natryskowe.Dnia Fri, 20 Jun 2008 21:05:10 +0000 (UTC), Hania napisał(a):
> Tak, niestety brudzi ubrania okropnie - nie mowie o przyjsciu z zakladu, gdzie
> na skorze oprocz samoopalacza jest brązer, ktory paskudzi niemozebnie. Sam
> samoopalacz tez sie sciera, w upal schodzi szybciej razem z wilgotnym
> naskorkiem. Nie jest to wiec rozwiazanie idealne, ale cos za cos ;-)
Tak właśnie przypuszczałam, dzięki.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |