Poradźcie coś, bo mi już ręce opadają.Mam 32 lata. Cerę mam mieszaną-strefa
T tłusta, rozszerzone pory, policzki naczynkowe, z suchymi plackami. Robie
juz chyba wszystko-maseczki, kremy, co tydzien kawitacja u kosmetyczki,
jesienią seria kwasów a teraz stosuje retinoidy na receptę.Nie wpływa to
jednak na wygładzenie cery tzn chodzi mi o to, że cera nawet w podkładzie
jest nierówna, w strefie T efekt ten daje sebum i pory, na policzkach
szorstkość..Stosowałam już różne podkłady średnio- i wysokopółkowe, i jakoś
żaden tego nie zniwelował....a jesli już to na krótko.
Widziałam ostatnio na TVN syle Orłowska wyrównywała cerę jakims kremem
wygładzającym-co to może być? Może jakis krem z duża ilością silikonów? Może
baza-jaka?Moze jakies serum?
Co mam stosować?Może znacie jakis podkład wygładzający- a może powinnam
stosować liftingujące? Miałam niedawno probkę Visible Lift L'oreala- nawet
nieźle się spisał,ale też nie na długo.
Kosmetyki typowo rozświetlające odpadają , wyglądam w nich jeszcze gorzej ze
względu na tłusta cerę, drobinki dają jej niezdrowy błysk, nawet Meteoryty
się nie sprawdzają...
Znacie jakieś cudo, co wygladzi, rozswietli ( bez drobinek), zniweluje
zmęczenie ( niedosypiam-mam niemowle w domu), dobrze kryje i matuje? Czy ja
naprawde chcę za dużo?
Evita