Data: 2008-02-12 21:58:33
Temat: PIEPRZE WALENTYNKI
Od: "sukin.kot" <t...@p...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Ten dzień, który nadchodzi pierdolonymi wielkimi krokami to dzień mojej
klęski społecznej. Dzień w którym cały świat obraca się przeciwko mnie. Ja,
ten który nie ma dupy i nie ma nawet komu sklecić pierdolonego,
romantycznego wiersza będę siedział w domu i w dupie miał tych wszystkich
którzy silą się na romantyczność o której nie mają pojęcia. Kwiaciarnie
będą oblężone przez kutasów którzy myślą że kwiaty to obowiązek, kawiarnie
napastowane przez tych, którzy myślą że wezmą dupę na filiżankę kawy i
będzie super, bary przez tych, którzy z dupami pójdą na browara, który
pozwoli dobrze się bawić. Niektórzy też usiądą z suką w parku na ławce,
żeby im cipsko odmarzło w imię tego, by być innym niż wszyscy. Chujowo że
takich innych też będzie dużo.
Jeśli miałbym kobietę to zerżnął bym ją jak prosiaka w ten dzień, kazał
pluć na mojego fiuta i brać go tak głęboko by gały jej na wierzch
wychodziły. Jeśli miałbym kobietę nie powiedziałbym jej, że ją kocham.
Przyjebałbym jej w dupę tak mocno jak nigdy. Sprawiłbym, że poczułaby się
jak żadna inna, tylko czy to kurwa dla ciebie ważne? W swoim szale, z
dylematem jakie gówno jej kupić, nie myślisz wcale o niej. Nie ty skurwiała
szmato, jesteś imbecylem który podąża za innymi, fundując cipie tak kurwa
nudny dzień, że aż uwierzy, że był wyjątkowy. Chwyć ją za rękę opowiedz o
swoich problemach a w domu zwal sobie konia i sam se połknij, skoro nie
umiałeś sprawić by ona błagała cię o to, by sama mogła to zrobić.
Idź frajerze i za sponsoruj jej dzień w którym poczuje się... wyjątkowo
taka sama. Gratuluje ci twojej kreatywności która ogranicza się do wyboru
koloru róż i kawiarni w której spędzisz wieczór.
Nie, nie jestem lepszy od was, jestem o wiele gorszy. Nie, nie płaczę nad
swoim losem. Nie, nie czuje się źle z tym, że moją spermę w ten dzień
pochłonie chusteczka. Jest mi zajebiście z tym dobrze, bo wiem że gdyby
była w moim życiu kobieta która bym kochał to za sponsorowałbym jej
wystrzałowy wieczór, bo nic nie mam do tego, ze jest umownie przyjęty dzień
w którym można poświecić całą uwagę na kogoś bliskiego. To dobry dzień na
to by przekonać kobietę do anala, zajebisty dzień do tego by zerwać z nią,
idealny na to, by spuchła jej dupa. No i nie! Nie myślę tylko o seksie, po
tym wszystkim wziąłbym ją za rękę i... i skręcił ją jej.
Co mam się jeszcze rozpisywać? Nie dbam o to, by to do ciebie dotarło, bo
wiem że dotrze... na krótką chwilę, a jutro dalej będziesz żył w świecie w
którym żyją wszystkie łamagi i naśladowcy. Mam cię w dupie, tak jak ty masz
mnie. Piszę to po to, by może jutro do moich drzwi zadzwoniła piękna cipa z
kondomami i wyrazem twarzy który mówiłbym coś takiego:
"tak bardzo chciałabym byś mnie zbił"
Nie będę naiwniakiem, żadna nie poleci na jeden tekst, ale może da jej to
coś do myślenia. Nie jestem dobrym materiałem na faceta. Jestem zajebistym
materiałem na kogoś, kto wzbudzi silne uczucia, te złe i te dobre.
Podpisał
Tomasz N. 12 luty 2008
--
GG: 5793410
|