| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-02-06 16:14:03
Temat: Re: POSWIECENIE dla mezczyzny> > do jakiego stopnia kobieta powinna poswiecic sie dla swojego faceta ?
>
> Do takiego stopnia, do jakiego on poswieca sie dla niej. Ni mniej, ni
> wiecej.
>
> koryntianin
I oczywiście trzeba się skrupulatnie rozliczać. Jakieś arkusze w Excelu czy
coś. I jakoś oceniać, mierzyć poświęcenie. trzeba by wprowadzić jakies
wskaźniki. No bo przecież jak się tego dokąłdnie i na bierząco nie śledzi,
to jedno z nich poświęca się bardziej ;-)
--
Brian
b...@e...net
# Life is the bitch and then you die #
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2002-02-06 17:00:20
Temat: Re: POSWIECENIE dla mezczyznyOn 6 Feb 2002 13:39:04 +0100, <l...@p...onet.pl> wrote:
>moze wyda sie dziwny ten tytul ale chcialam uzyskac jakies rozeznanie w tej
>sprawie. do jakiego stopnia kobieta powinna poswiecic sie dla swojego faceta ?
>wszystko nie sadze, nic to tez bedzie zle ?
IMHO:
Po pierwsze slowo powinna wyklucza spontaniczna strone milosci.
Po drugie slowo powinna oznacza, ze tak naprawde nie ma tu mowy o
zwiazku uczuciowym, bo jesli jedna strona daje "tyle i tyle", a druga
powinna dac "tyle i tyle", to to jest transakcja. Najlepiej w tym
momencie przeliczyc to "tyle i tyle" na sliwki albo jeszcze lepiej na
pieniadze i zamiast poswiecac sie drugiej osobie (idiotyczne slowo),
najlpeiej placic jej w sliwkach albo w pieniazkach ilosc rowna "tyle i
tyle".
Po trzecie wg Slownika Jezyka Polskiego slowo poswiecac oznacza
"zlozyc cos w ofierze; wyrzec sie czegos dla kogos lub czegos;
podporzadkowac cos komus, czemus, przeznaczyc na jakis cel"
IMHO: szczescie z bycie z kims w zwiazku to szczescie z dawania czegos
drugiej osobie, a nie wyrzeczania sie czegokolwiek czy
podporzadkowanie sie komus. brrr.. az skora mierzi.
pozdrowienia,
Dawid
ICQ: 16199503
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-02-06 18:24:30
Temat: Re: POSWIECENIE dla mezczyznyUżytkownik <l...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:355a.0000182d.3c6123e7@newsgate.onet.pl...
> moze wyda sie dziwny ten tytul ale chcialam uzyskac jakies rozeznanie w
tej
> sprawie. do jakiego stopnia kobieta powinna poswiecic sie dla swojego
faceta ?
> wszystko nie sadze, nic to tez bedzie zle ?
Zabiore glos jako facet dla ktorego jego kobieta sie poswiecila.
Nie warto wcale.
Tylko wspoldzialanie, czyli poswiecanie wzajemne swoich egoizmow na rzecz
strony przeciwnej ma moim zdaniem sens. Jesli ktos mialby sie poswiecac a
druga strona wcale to lepiej wybrac to NIC.
M.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-02-06 18:26:44
Temat: Re: POSWIECENIE dla mezczyzny
Użytkownik <l...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:355a.00001a3e.3c612911@newsgate.onet.pl...
> tak zulu faceta, ale jest jeszcze jeden maly haczyk, co gdy w on chce za
bardzo
> zmienic kobiete, na swoje widzimisie ?? czy na to tez ma czlowiek sie
zgadzac ?
To juz w ogole nie wchodzi w gre. Nie ma ZA BARDZO. Nie mozna pozwalac nawet
na TROCHE. I vice versa ...
M.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-02-06 20:10:27
Temat: Re: POSWIECENIE dla mezczyzny> moze wyda sie dziwny ten tytul ale chcialam uzyskac jakies rozeznanie w tej
> sprawie. do jakiego stopnia kobieta powinna poswiecic sie dla swojego
faceta ?
> wszystko nie sadze, nic to tez bedzie zle ?
Cześć,
właściwie może nie na temat - ale napiszę. Moja kolezanka miała brać ślub za
miesiac. Narzeczony jechał do niej na motocyklu, za szybko. Wypadek. Teraz
wiadomo, że uszkodzenia dotyczą osrodka ruchu - paraliż do końca zycia.
Ona nie wie, co zrobić. Kochać go nie przestała przeciez...ale czy ma wyjść za
kalekę? Poświęcić dla niego zycie?
Pozdrawiam
Vika
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-02-06 22:09:23
Temat: Re: POSWIECENIE dla mezczyznyOn 6 Feb 2002 21:10:27 +0100, <V...@w...pl> wrote:
>Cześć,
>właściwie może nie na temat - ale napiszę. Moja kolezanka miała brać ślub za
>miesiac. Narzeczony jechał do niej na motocyklu, za szybko. Wypadek. Teraz
>wiadomo, że uszkodzenia dotyczą osrodka ruchu - paraliż do końca zycia.
>Ona nie wie, co zrobić. Kochać go nie przestała przeciez...ale czy ma wyjść za
>kalekę? Poświęcić dla niego zycie?
IMHO. Niech anuluja slub za miesiac. Niech da sobie czas na to by
podjac decyzje, ktora bedzie jej wlasna. Przeciez o to chodzilo przed
wypadkiem. Niech bedzie pewna tego co postanowi. I nie sugeruje sie
tym, co sie mowi o milosci. Ze powinna zwyciezyc wszystko, ze jest
niezalezna od wszystkiego, itd. To jest jej zycie i jej decyzja. Jaka
by ona nie byla i jakby Jej ludzie nie postrzegali.
pozdrowienia,
Dawid
Ps.: W mojej skromnej opini, of coz :-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-02-06 22:11:00
Temat: Re: POSWIECENIE dla mezczyzny
Użytkownik ShadowsSun <S...@w...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:a3ral0$rlk$...@k...man.lodz.pl...
> Ani kobieta dla faceta, ani facet dla kobiety nie powinien się poświęcać.
Jakikolwiek zwiazek bez obopolnych poswiecen jest nierealny - bo oznaczaloby
to, ze zarowna jedna jak i druga strona trafila na ideal.
>
> Gdyż jak się poświęcamy dla kogoś nie zawsze robimy to z radością, z
reguły
> rezygnujemy wtedy z siebie, lub z czegoś na koszt innych, a to jest chore.
To sie nazywa altruizm - i jezeli nie jest to chory altruizm i jest
obustronny to w ogromnej wiekszosci przypadku uszczesliwia i umacnia
zwiazek.
>
> Moja partnerka może robić coś dla mnie z miłością, dla tego ze sprawia jej
> przyjemność robienie mi przyjemności (bez skojarzeń) ale żeby się
poświęcała
> po co?
sprawianie komus przyjemnosci czesto wiaze sie z "poswieceniem" siebie.
>
> Źle bym się czuł gdyby tak robiła, to by oznaczało ze jestem jej coś
> winien - wdzięczność?
Wdziecznosc to rowniez naturalne uczucie w zwiazku, ktore buduje... jakze
czesto mowimy: "dziekuje (czyt: jestem wdzieczny) Ci za to ze jestes.../ ze
zrobilas..."
Troche przekoloryzowany przyklad: jezeli zaprosisz partnerke do restauracji
to co powinna zrobic? zgodzic sie i byc Ci cos winna? czy moze odmowic aby
tego uniknac?
>
> Jak się poświęcamy to z reguły zawsze oczekujemy ze to zostanie
dostrzeżone,
> jest to manipulacja: zobacz jak dla ciebie się poświęcam powinnaś to
docenić
> i bardziej dawać mi...
Jezeli robimy cos tylko liczac na "nagrode" to rzeczywiscie bedzie to
zmierzalo ku jakiejs chorobliwej wymianie uslug zamiast szczesliwemu
obdarowywaniu partnera.
>
> No? co za to oczekujecie jak się poświęcacie? Czy się opłacało? Wątpię...
Mysle ze kazdy zwiazek opiera sie bardziej na dawaniu niz braniu, oczywiscie
obopolnym i w granicach zdrowego rozsadku.
>
> Poświecanie się to wymuszanie na partnerze presji dla osiągnięcia
własnych
> celów!
>
Jezeli spojrzec na to z punktu widzenia ktory prezentujesz to nie mozna sie
z tym nie zgodzic. Tzn. jesli "poswiecanie sie" dla drugiej osoby jest dla
nas bolesne i wbrew regulom ktorymi sie kierujemy... a do tego robimy to nie
z jakiejs wlasnej potrzeby uszczesliwienia partnera tylko by w przyszlosci
moc cos "otrzymac" w zamian.
Wydaje mi sie jednak ze w naturalnym zwiazku takie rodzaje "poswiecen"
wystepuja rzadko.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-02-07 06:52:57
Temat: Re: POSWIECENIE dla mezczyzny> Jakikolwiek zwiazek bez obopolnych poswiecen jest nierealny - bo
oznaczaloby
> to, ze zarowna jedna jak i druga strona trafila na ideal.
> To sie nazywa altruizm - i jezeli nie jest to chory altruizm i jest
> obustronny to w ogromnej wiekszosci przypadku uszczesliwia i umacnia
> zwiazek.
Może tu trzeba rozdzielić na: poświęcanie się z miłością i poświęcanie się
bez miłości, dla samego poświęcania się bo tak trzeba mimo tego ze ci się to
niepodobna, może nawet poświęcanie się z obelgami w duchu?
> Wdziecznosc to rowniez naturalne uczucie w zwiazku, ktore buduje... jakze
> czesto mowimy: "dziekuje (czyt: jestem wdzieczny) Ci za to ze jestes.../
ze
> zrobilas..."
> Troche przekoloryzowany przyklad: jezeli zaprosisz partnerke do
restauracji
> to co powinna zrobic? zgodzic sie i byc Ci cos winna? czy moze odmowic aby
> tego uniknac?
Tak ale to co opisujesz to wdziecznaśc płynąca z serca, a nie z głowy, lub
dla tego ze ktos jej oczekuje. I taka jest ok i to nie jest poświęcanie się
to jest miłość.
> Wydaje mi sie jednak ze w naturalnym zwiazku takie rodzaje "poswiecen"
> wystepuja rzadko.
A mnie się wydaje ze naturalne zwiazki wystepują rzadko.
Pozdrawiam
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-02-07 09:01:57
Temat: Re: POSWIECENIE dla mezczyzny> From: Vika
> Ona nie wie, co zrobić. Kochać go nie przestała przeciez...
Czy napewno? W tym czlowieku wiele sie zmienilo. Nie dosc, ze jest
sparalizowany to pewnie i patrzy na wiele spraw inaczej. Nie ma wcale
pewnosci, ze ona bedzie ta bardzo zmieniona osobe dalej kochac.
> ale czy ma wyjść za
> kalekę?
Jesli go kocha? Pewnie, ze tak.
> Poświęcić dla niego zycie?
Nie, nie. Jezeli nie wyjdzie za niego z milosci, tylko z poswiecenia to nic
z tego nie bedzie. Lepiej wtedy dac sobie spokoj.
koryntianin
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.sci.psychologia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-02-07 13:30:14
Temat: Re: POSWIECENIE dla mezczyznyI nie sugeruje sie
> tym, co sie mowi o milosci. Ze powinna zwyciezyc wszystko, ze jest
> niezalezna od wszystkiego, itd.
Bo tak jest prawdziwa milosc zwycieza wszystko. To jest wlasnie ten watek
czlowiek ma rozum i serce a nie tylko serce.
To jest jej zycie i jej decyzja. Jaka
> by ona nie byla i jakby Jej ludzie nie postrzegali.
>
> Oczywiscie jej zycie i jej decyzja a prawdziwa milosc nadal pozostanie
niezwyciezona i niezalezna od czegokolwiek tylko my jej do piet nie dorastamy.
Pozdrawiam
Zulu
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |