« poprzedni wątek | następny wątek » |
21. Data: 2009-02-20 20:40:19
Temat: Re: Pączki czyli ja pierwsza w tym roku:)Użytkownik "Panslavista" napisał:
> > > Typowe chrzanienie w bambus nauczycieli.
> > Typowe chrzanienie kiepskiego ucznia.
> Nie jesteś / nie byłaś polonistką - Maruda to też matematyczka
Może to i dobrze, że Ci "uski" spadły z oczu (czy z czego tam
innego)... :)
--
Pozdrawiam - Aicha
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
22. Data: 2009-02-20 20:56:34
Temat: Re: Pączki czyli ja pierwsza w tym roku:)Dnia Fri, 20 Feb 2009 21:40:19 +0100, Aicha napisał(a):
> Użytkownik "Panslavista" napisał:
>
>>> > Typowe chrzanienie w bambus nauczycieli.
>>> Typowe chrzanienie kiepskiego ucznia.
>> Nie jesteś / nie byłaś polonistką - Maruda to też matematyczka
>
> Może to i dobrze, że Ci "uski" spadły z oczu (czy z czego tam
> innego)... :)
Powiedz mu, że kto nie miał nigdy prawdziwej kobiety, tylko tłumoki, nie
może wypowiadać się o prawdziwych kobietach.
To tak w kwestii "usek".
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
23. Data: 2009-02-20 21:52:56
Temat: Re: Pączki czyli ja pierwsza w tym roku:)Dnia Fri, 20 Feb 2009 14:24:24 +0100, Ikselka napisał(a):
> To wymysł leni-nauczycieli. Nigdzie nie ma w kryteriach ocen obniżenia
> oceny za dużą objętość pracy. Na miejscu rodzica takiego pokrzywdzonego
> ucznia natychmiast bym zrobiła awanturę - zwłaszcza wobec świetnej pracy
> dziecka.
> A ty chodziłeś do kiepskiego liceum z kiepskim polonistą.
No i tu się mylisz. Uczeń powinien umieć zwięźle przekazać wiedzę, a nie
lać wodę. Efekt wkuwania w łby dzieci że mają lać wodę i o tym że 2+2=4
rozpisywać się w 10 stronach równań mamy w gazetach - pieprzą bzdury byle
by tylko wierszówkę wyrobić.
Umiejętność zwięzłego opisywania tematu i pisania na temat jest też
oczekiwana od młodzierzy. Skoro ktoś zadaje 2 strony, oznacza to że jest to
jeden z warunków formalnych i uczeń ma się do tego dostosować. Inaczej jest
debilem i nie rozumie prostego stwierdzenia "dwie strony".
Zresztą, widziałem takie prace. Temat: "opisz pana tadeusza", efekt:
pierdzielenie na 12 stronach o życiorysie poety i jego pełna bibliografia,
zamiast krótkiego jednostronicowego streszczenia. Co nauczyciela obchodzi
że ktoś wie na którym pośladku poeta miał pieprzyk? Nauczyciela w danej
chwili obchodzi to, czy uczeń przeczytał lekturę oraz czy zrozumiał, oraz
co o niej myśli. Resztę ma w dupie i słusznie jedzie po ocenie, o ile w
ogóle pracy od razu do kosza nie rzuci.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
24. Data: 2009-02-20 22:36:49
Temat: Re: Pączki czyli ja pierwsza w tym roku:)Dnia Fri, 20 Feb 2009 22:52:56 +0100, Baseciq napisał(a):
> Dnia Fri, 20 Feb 2009 14:24:24 +0100, Ikselka napisał(a):
>
>> To wymysł leni-nauczycieli. Nigdzie nie ma w kryteriach ocen obniżenia
>> oceny za dużą objętość pracy. Na miejscu rodzica takiego pokrzywdzonego
>> ucznia natychmiast bym zrobiła awanturę - zwłaszcza wobec świetnej pracy
>> dziecka.
>> A ty chodziłeś do kiepskiego liceum z kiepskim polonistą.
>
> No i tu się mylisz. Uczeń powinien umieć zwięźle przekazać wiedzę, a nie
> lać wodę. Efekt wkuwania w łby dzieci że mają lać wodę i o tym że 2+2=4
> rozpisywać się w 10 stronach równań mamy w gazetach - pieprzą bzdury byle
> by tylko wierszówkę wyrobić.
Moje dzieci nigdy nie lały wody - opracowywały temat i to w świetny sposób.
>
> Umiejętność zwięzłego opisywania tematu i pisania na temat jest też
> oczekiwana od młodzierzy.
Młodzieży.
Wydaje mi się, że ktoś, kto robi tego typu błędy, co powyżej, jednak był
kiepskim uczniem i miałam rację.
> Skoro ktoś zadaje 2 strony, oznacza to że jest to
> jeden z warunków formalnych i uczeń ma się do tego dostosować.
Polonistka moich dzieci nie "zadawała" 2 stron. Jestem zdziwiona takimi
praktykami, o których piszesz. Do jakiej szkoły chodziły Twoje dzieci, ze
traktowano je tam z góry jak półgłówki?
> Inaczej jest
> debilem i nie rozumie prostego stwierdzenia "dwie strony".
Skoro tak stwierdzano w tej szkole, to Twoja strata.
>
> Zresztą, widziałem takie prace. Temat: "opisz pana tadeusza", efekt:
> pierdzielenie na 12 stronach o życiorysie poety i jego pełna bibliografia,
> zamiast krótkiego jednostronicowego streszczenia.
Zamiast? A skąd wiadomo z tych trzech luźnych słów, że tutaj akurat
życiorys poety i bibliografia lub streszczenie miałoby być??? Opis to opis,
a nie życiorys czy streszczenie. Coś chyba nie tak z Tobą i z owym
nauczycielem.
Hie, hie...
Bardzo kiepski temat wypracowania. Widać, że polonista poniżej krytyki.
Co to w ogóle za temat: "opisz pana tadeusza"? Małe litery utrudniają
interpretację, a uboga struktura tematu poprzez jego wieloznaczność w tej
ubogiej formie wręcz ją uniemożliwia, bo: czy chodzi o dzieło literackie? -
ale jakże je opisać? No, chyba, ze nauczycielce chodziło o "Opisz postać
pana Tadeusza" - a, to jeszcze rozumiem. Ale to też jest temat raczej mało
ambitnie sformułowany. Temat powinien nieść ze sobą jakąś myśl przewodnią,
a jeśli ma to byc czysty opis, no to sorry, trzywyrazowy temat wypracowania
i tak dyskwalifikuje nauczyciela. Powinno być np "Analiza postaci głównego
bohatera dzieła A. Mickiewiwcza "Pan Tadeusz"" lub coś w tym rodzaju, albo
jeśli o samo streszczenie dzieła chodzi, to np. "Przedstaw przebieg
wydarzeń i głowne postacie w epopei "Pan Tadeusz" A.Mickiewicza" - to
jednak odrzucam, bo nie spotkałam się z tym, aby kazano młodzieży pisemnie
streszczac całe to dzieło. No, może jedną z ksiąg - owszem. I generalnie od
sprawdzania, czy uczeń przeczytał utwór, jest lekcja i dyskusja, a nie
pisemna praca polegająca na streszczeniu.
Jak mówiłam - polonista do odstrzału.
Matematyk ze mnie, ale polonista niezły też.
> Co nauczyciela obchodzi
> że ktoś wie na którym pośladku poeta miał pieprzyk? Nauczyciela w danej
> chwili obchodzi to, czy uczeń przeczytał lekturę oraz czy zrozumiał, oraz
> co o niej myśli. Resztę ma w dupie i słusznie jedzie po ocenie, o ile w
> ogóle pracy od razu do kosza nie rzuci.
Nigdy nie spotkało to prac moich dzici - zawsze pisały świetne i treściwe
wypracowania, a polonistka za ich zgodą je sobie zatrzymywała po ocenie
jako wzorcowe. Trzyma je do dziś, choć już skończyły tę szkołę - trzyma te
prace ku własnemu pokrzepieniu.
:->
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
25. Data: 2009-02-21 07:23:15
Temat: Re: Pączki czyli ja pierwsza w tym roku:)W Usenecie Ikselka <i...@g...pl> tak oto plecie:
>
> Matematyk ze mnie, ale polonista niezły też.
Ciebie nie można stawiać za porównanie. Jesteś niemożliwym do osiągnięcia
ideałem.
> a polonistka za ich zgodą je sobie zatrzymywała po ocenie
> jako wzorcowe. Trzyma je do dziś, choć już skończyły tę szkołę - trzyma te
> prace ku własnemu pokrzepieniu.
> :->
Zrekompensują jej emeryturę.
Qra
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
26. Data: 2009-02-21 08:36:46
Temat: Re: Pączki czyli ja pierwsza w tym roku:)On 21 Lut, 08:23, "Qrczak" <q...@g...pl> wrote:
> W Usenecie Ikselka <i...@g...pl> tak oto plecie:
>
>
>
> > Matematyk ze mnie, ale polonista niezły też.
>
> Ciebie nie można stawiać za porównanie. Jesteś niemożliwym do osiągnięcia
> ideałem.
>
> > a polonistka za ich zgodą je sobie zatrzymywała po ocenie
> > jako wzorcowe. Trzyma je do dziś, choć już skończyły tę szkołę - trzyma te
> > prace ku własnemu pokrzepieniu.
> > :->
>
> Zrekompensują jej emeryturę.
>
> Qra
Sypnę ci ziarna, bo widzę, ze chce ci się dziobać. Takie qry
uszkadzają grzebienie innym, brakuje się je - czyli do rosołu
(rozbiera)...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
27. Data: 2009-02-21 09:07:20
Temat: Re: Pączki czyli ja pierwsza w tym roku:)Dnia Sat, 21 Feb 2009 08:23:15 +0100, Qrczak napisał(a):
> W Usenecie Ikselka <i...@g...pl> tak oto plecie:
>>
>> Matematyk ze mnie, ale polonista niezły też.
>
> Ciebie nie można stawiać za porównanie. Jesteś niemożliwym do osiągnięcia
> ideałem.
Ale ja się nie porównuję - po prostu nauczyłam swoje dzieci pisać
wypracowania (w pierwszym okresie pisałyśmy je wspólnie, ponieważ po
gimnazjum absolutnie tego nie potrafiły). A polonistka w liceum (otwarty
umysł) umiała stworzyć im okazję do swobodnego wypowiedzenia się i doceniła
ich pracę.
>
>> a polonistka za ich zgodą je sobie zatrzymywała po ocenie
>> jako wzorcowe. Trzyma je do dziś, choć już skończyły tę szkołę - trzyma te
>> prace ku własnemu pokrzepieniu.
>>:->
>
> Zrekompensują jej emeryturę.
>
W każdym razie uczciwie na nią zarobiła (jeszcze pracuje i dziewczyny ja
odwiedzaja przy każdej okazji, kiedy są w domu) - to polonistka-ideał i
cieszę się, że moje dzieci na nią trafiły. Ja nie miałam takiej - moja
polonistka w liceum to był po prostu prawomyślny, ograniczony tłuk.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
28. Data: 2009-02-21 10:43:19
Temat: Re: Pączki czyli ja pierwsza w tym roku:)Dnia Fri, 20 Feb 2009 23:36:49 +0100, Ikselka napisał(a):
> Młodzieży.
> Wydaje mi się, że ktoś, kto robi tego typu błędy, co powyżej, jednak był
> kiepskim uczniem i miałam rację.
Wydawałoby się że osoba która pieprzy takie farmazowny na usenecie jest
ograniczona mentalnie. I mam rację.
> Polonistka moich dzieci nie "zadawała" 2 stron. Jestem zdziwiona takimi
> praktykami, o których piszesz. Do jakiej szkoły chodziły Twoje dzieci, ze
> traktowano je tam z góry jak półgłówki?
Do żadnej. Ja chodziłem do liceum Władysława IV w Warszawie. A obcinanie
ocen za pisanie nie na temat jest i winno być na porządku dziennym.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
29. Data: 2009-02-21 10:46:49
Temat: Re: Pączki czyli ja pierwsza w tym roku:)Dnia Sat, 21 Feb 2009 10:07:20 +0100, Ikselka napisał(a):
> Ale ja się nie porównuję - po prostu nauczyłam swoje dzieci pisać
> wypracowania (w pierwszym okresie pisałyśmy je wspólnie, ponieważ po
> gimnazjum absolutnie tego nie potrafiły). A polonistka w liceum (otwarty
> umysł) umiała stworzyć im okazję do swobodnego wypowiedzenia się i doceniła
> ich pracę.
Aha. Czyli polonistka do dupy, skoro to Ty musiałaś je uczyć. I nauczyłaś
je, lania wody, tego samego co i Ty robisz.
A później robi się rekrutację, CV na 15 stron, LM na 3 a jak przychodzi co
do czego to taka osoba jedyne co umie to wodę lać.
> W każdym razie uczciwie na nią zarobiła (jeszcze pracuje i dziewczyny ja
> odwiedzaja przy każdej okazji, kiedy są w domu) - to polonistka-ideał i
> cieszę się, że moje dzieci na nią trafiły. Ja nie miałam takiej - moja
> polonistka w liceum to był po prostu prawomyślny, ograniczony tłuk.
To by wiele tłumaczyło.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
30. Data: 2009-02-21 14:34:27
Temat: Re: Pączki czyli ja pierwsza w tym roku:)Dnia Sat, 21 Feb 2009 11:43:19 +0100, Baseciq napisał(a):
> Dnia Fri, 20 Feb 2009 23:36:49 +0100, Ikselka napisał(a):
>
>> Młodzieży.
>> Wydaje mi się, że ktoś, kto robi tego typu błędy, co powyżej, jednak był
>> kiepskim uczniem i miałam rację.
>
> Wydawałoby się że osoba która pieprzy takie farmazowny na usenecie jest
> ograniczona mentalnie. I mam rację.
>
>> Polonistka moich dzieci nie "zadawała" 2 stron. Jestem zdziwiona takimi
>> praktykami, o których piszesz. Do jakiej szkoły chodziły Twoje dzieci, ze
>> traktowano je tam z góry jak półgłówki?
>
> Do żadnej. Ja chodziłem do liceum Władysława IV w Warszawie. A obcinanie
> ocen za pisanie nie na temat jest i winno być na porządku dziennym.
U nas w Kielcach nie obcinają - uczeń ma szansę pokazać, co jest wart.Moze
u was, w Wawce, w 50-osobowych klasach tak nie jest, no ale u nas w
katolickich liceach jednak klasy są mniej liczne i warto za to zapłacić - i
są efekty.
A moje dziewczyny nigdy nie pisały "nie na temat" - skoro Tobie obcięto, to
widocznie słusznie.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |