| « poprzedni wątek | następny wątek » |
151. Data: 2010-07-23 13:25:53
Temat: Re: Pierwsze pytanie Macierewicza
Użytkownik "Stalker" <t...@i...pl> napisał w wiadomości
news:8f190266-94fe-4fd3-a9c7-05df6241d5b3@e5g2000yqn
.googlegroups.com...
On 23 Lip, 15:00, Nowy lepszy tren R <t...@n...sieciowy>
wrote:
> Był to dzień 23-lipiec-10, kiedy Stalker otworzył usta i usenet napełnił
> się słów muzyką:
>
>
>
> > On 23 Lip, 10:43, Stalker <t...@i...pl> wrote:
> >> On 23 Lip, 10:11, Nowy lepszy tren R <t...@n...sieciowy>
> >> wrote:
>
> >>> > Jak już pisaliśmy obaj: trzeba poczekać na symulację lotu opartą o
> >>> > wszystkie skrzynki.
>
> >>> No ale przecież Mak już wie, to wina pilota :)
>
> >> Kurde, Trener, ale to nie MAK decyduje o winie :-)
>
> >> Strasznie mnie wkurza właśnie fakt, że mało kto się chyba orientuje
> >> jakie są odpowiedzialności organów przy prowadzeniu sprawy (a nie jest
> >> to wiedza tajemna)...
>
> >> Prowadzone są 4 RÓŻNE postępowania.
>
> >> MAK to zespół biegłych i rzeczoznawców, który ma za zadanie zbadać
> >> przebieg zdarzenia i opublikować raport w tej sprawie. W jego gestii
> >> znajdują się teraz wszelkie dowody rzeczowe, bo to chyba oczywiste, że
> >> raport musi być wydany na podstawie ich badania. Raport będzie np.
> >> obejmował całościowy opis sytuacji z ew. opinią na temat przyczyn
> >> zdarzenia. Przy MAKu są akredytowani nasi biegli z Edmundem Klichem na
> >> czele
>
> >> Podobne postępowanie odbywa się w Polsce i jest prowadzone przez
> >> polska komisję badania wypadków lotniczych.
>
> >> Na wyniki obu tych postępowań czekają dwa inne postępowania:
>
> >> Prokuratorskie w Rosji i takie samo w Polsce (które jednocześnie
> >> prowadzą inne czynności niezależnie od czekania na raport). I dopiero
> >> te postępowania zakończą się ustaleniami w kwestii winy,
> >> odpowiedzialności i ew. kary
>
> >> Wiedza powyższa jest kluczowa dla oceny informacji jakie płyną z
> >> poszczególnych źródeł.
>
> >> Np. permanentnie pisze się że MAK już wie, że to wina pilotów, albo że
> >> Rosjanie wykluczyli zamach.
>
> >> Tymczasem badania MAK tylko "wykluczają zamach z użyciem środków
> >> konwencjonalnych", co oznacza, że na podstawie badań z technicznego
> >> punktu widzenia wykluczono np. wybuch bomby na pokładzie, zestrzelenie
> >> przy użyciu rakiety itd. I nic więcej.
>
> >> I MAK wie, że np. piloci byli w taki i taki sposób przygotowani,
> >> podjęli takie, a takie decyzje, na podstawie takich, a takich danych
> >> itp. itd. Fakt, że z ustaleń wyłania się obraz "winy" pilotów to jest
> >> na razie NASZA ocena ustaleń.
>
> >> Czy do takich samych wniosków dojdą prokuratury (i nad jakimi wątkami
> >> pracują), to już jest inna para kaloszy
>
> > O tutaj masz efekt działania polskiej prokuratury, która prowadzi
> > dochodzenie
> > i jak widać jednym z wątków jest wątek "zamachowy"
>
> >http://wiadomosci.onet.pl/2201373,11,mgla_nad_smole
nskiem_polscy_bieg...
>
> > Ale sam chyba rozumiesz, że fakt wydania opinii przez biegłych w
> > postępowaniu prokuratorskim nie równa sie twierdzeniu "Polacy
> > wykluczyli zamach" :-)
>
> Oczywiście, ta akurat kwestia jest dla mnie jasna.
> Natomiast lekko śmieszy mnie to co piszesz: " MAK _wie_, że np. piloci byli
> w taki i taki sposób przygotowani, podjęli takie, a takie decyzje, na
> podstawie takich, a takich danych itp. itd."
>
> MAK wie :)
>
> A Ty wiesz, co MAK wie?
To taki przykład był, nie przywiązywałbym się tu do słówka "wie" :-)
> Zdaje się, że MAK zazwyczaj orzeka o błędzie pilotów - gdzieś mi to wpadło
> w oczy, teraz nie mogę dogrzebać.
>
> Ale do tego mogłem:
>
> "Mimo to rola MAK w wyjaśnieniu przyczyn katastrofy smoleńskiej jest
> niebagatelna. On w końcu ma orzec, jakie były przyczyny katastrofy. To z
> opinii ekspertów MAK korzysta prokuratura rosyjska, a z jej ustaleń z kolei
> ? prowadząca śledztwo po stronie polskiej Prokuratura Wojskowa"
>
> "Z polskiej perspektywy poszczególne historie, w które uwikłany był MAK,
> wydają się szczytem korupcji i niedopuszczalnym, mafijnym wręcz związkiem
> biznesu i państwowej administracji. Polskę mogą szczególnie niepokoić dwa
> problemy. Pierwszy to powiązania MAK z FSB ? rosyjskimi służbami
> specjalnymi, z którymi Komitet nieraz robił interesy i z których przysług
> korzystali szefowa MAK Tatiana Anodina i jej syn Aleksander Pleszakow,
> właściciel linii lotniczych Transaero. Gdyby FSB chciało wpłynąć na werdykt
> MAK w sprawie katastrofy smoleńskiej, nie miałoby z tym problemu. MAK z
> pewnością oddałby służbom przysługę.? "
>
> http://newsweek.salon24.pl/210275,mak-i-sprawa-polsk
a
O i to jest faktycznie niepokojące.
Stalker
Robi się coraz ciekawiej...
yabanci
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
152. Data: 2010-07-23 13:32:32
Temat: Re: Pierwsze pytanie MacierewiczaUżytkownik "Stalker" <t...@i...pl> napisał
> >>> Ikselka pisze:
>>>> Miałam wujka lotnika. Sporo wiem.
Nie, ja chcę Ci powiedzieć, że na lotnisku takim jak Smoleńsk
Siewierny,
nie wolno lądować jeśli się NIC NIE WIDZI, bo nie ma ono wyposażenie
pozwalającego
bezpiecznie wylądować poniżej widoczności 1000 m przed siebie i 100 m
pod sobą.
Nie WOLNO tam w takich warunkach lądować na przyrządach, bo nie
zapewniają one
właściwej precyzji...
Ty się chyba w internecie podobnych filmików jak ten naoglądałaś i
tobie się wydaje, że każdy i wszędzie ląduje we mgle i to na
przyrządach:
http://www.joemonster.org/filmy/24182/Ladowanie_we_m
gle
Stalker
Kurcze, czy to szypka dla pasażerów, czy dla pilotów ?
No jednak sporo widać..., a potem wyraźnie widać,
że nic nie widać, tak ?
Czyli nawet jak by z wieży Ruscy mówil, że jest fajna pogoda,
to nie musieli im nasi piloci wierzyć na słowo, tak ?
Ciekawe, czemu tak zupełnie nie trafili w to lotnisko...,
tylko gdzieś w bok, bo przecież nie rozwalili się na podejściu,
ale zupełnie z boku...
yabanci
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
153. Data: 2010-07-23 13:54:55
Temat: Re: Pierwsze pytanie MacierewiczaOn 23 Lip, 15:32, "yabanci" <k...@i...pl> wrote:
> Kurcze, czy to szypka dla pasażerów, czy dla pilotów ?
Wygląda na szypkę dla pilotów
> No jednak sporo widać..., a potem wyraźnie widać,
> że nic nie widać, tak ?
No jak widać :-)
> Czyli nawet jak by z wieży Ruscy mówil, że jest fajna pogoda,
> to nie musieli im nasi piloci wierzyć na słowo, tak ?
No nie musieli. Chyba że lądowaliby z zamkniętymi oczami,
tak jak lądują znajomi piloci XL... No i wtedy albo trafią, albo nie
trafią :-)
> Ciekawe, czemu tak zupełnie nie trafili w to lotnisko...,
No bo lecieli z zamkniętymi oczyma, albo bez szybek.
Ale to jest akurat koniecznie potrzebne do teorii zamachu XL,
bo tylko wtedy wszystko można zrzucic na przyrządy, które jak wiadomo
ołgane były...
> tylko gdzieś w bok, bo przecież nie rozwalili się na podejściu,
> ale zupełnie z boku...
Nie do końca wiem o czym piszesz (I nie wiem czy ty też wiesz :-) )
Oni się nie rozwalili na podejściu, bo najpierw stracili kawałek
skrzydła,
co spowodowało zmianę kursu i rozbicie się z boku.
Inna sprawa to, czy i o ile byli "przesunięci" w stosunku do pasa przy
samym podejściu.
Stalker
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
154. Data: 2010-07-23 14:05:42
Temat: Re: Pierwsze pytanie MacierewiczaUżytkownik "Stalker" <t...@i...pl> napisał
> Kurcze, czy to szypka dla pasażerów, czy dla pilotów ?
:Wygląda na szypkę dla pilotów
Też mi sie tak wydaje...
> No jednak sporo widać..., a potem wyraźnie widać,
> że nic nie widać, tak ?
:No jak widać :-)
No właśnie, w sumie fajne widoki...
> Czyli nawet jak by z wieży Ruscy mówil, że jest fajna pogoda,
> to nie musieli im nasi piloci wierzyć na słowo, tak ?
:No nie musieli. Chyba że lądowaliby z zamkniętymi oczami,
:tak jak lądują znajomi piloci XL... No i wtedy albo trafią, albo nie
:trafią :-)
:o) Wujek Ilci latał w dywizjonie 303, może wtedy
nie było szypek i latali na chybił trafił... :o/
> Ciekawe, czemu tak zupełnie nie trafili w to lotnisko...,
:No bo lecieli z zamkniętymi oczyma,
Niezła jazda, sam musze spróbować
na rowerze, ma się rozumieć :o)
:albo bez szybek.
:Ale to jest akurat koniecznie potrzebne do teorii zamachu XL,
:bo tylko wtedy wszystko można zrzucic na przyrządy, które jak wiadomo
:ołgane były...
Nieźle to wyłuszczyłeś, to rzeczywiście jedyna możliwość
1) zrzucamy wszystko na przyrządy
2) przyrządy, jak wszyscy wiedzą, można oszukać
3) KGB jest najlepsze w oszukiwaniu i na dodatek nie lubi Polski
> tylko gdzieś w bok, bo przecież nie rozwalili się na podejściu,
> ale zupełnie z boku...
:Nie do końca wiem o czym piszesz (I nie wiem czy ty też wiesz :-) )
Na pewno nie wiem, ale żeby tak zupełnie nic...
To chyba trza być poważnie upośledzonym umysłowo :o)
Dobra, zgoda, jestem trochę upo.śledzony...
/Oni się nie rozwalili na podejściu, bo najpierw stracili kawałek
/skrzydła,
/co spowodowało zmianę kursu i rozbicie się z boku.
Niezupełnie tak to mówił jeden pilot, który się właśnie temu
najbardziej nie mógł nadziwić..., czytałem jakiś czas temu,
zara po tej katastrofie. No był ruski, może podstawiony,
ale łaził po okolicy i sie właśnie temu najbardziej
dziwił, że tak nie trafili... i że zaczęło ich znosi,ć w lewo,
zanim jeszcze im urwało skrzydło, ogon i śmigła :o/
:Inna sprawa to, czy i o ile byli "przesunięci" w stosunku do pasa przy
:samym podejściu.
Stalker
Otóż to właśnie dziwiło tego tamtejszego pilotmajstra najbardziej...
yabanci
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
155. Data: 2010-07-23 14:25:36
Temat: Re: Pierwsze pytanie MacierewiczaOn 23 Lip, 16:05, "yabanci" <k...@i...pl> wrote:
> :o) Wujek Ilci latał w dywizjonie 303, może wtedy
> nie było szypek i latali na chybił trafił... :o/
Nie, no jak w 303, to szypki miał, bo latał mniej więcej na czymś
takim:
http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/2/2b/H
urricane.r4118.arp.jpg,
Ale lądowanie w nocy, albo we mgle, to faktycznie mogło być wyzwanie.
BTW. Tu jest fajna stronka "Lotnicze Systemy Nawigacyjne", z której
polecam szczególnie rozdział "Systemy Lądowania"
http://heading.pata.pl/
> Niezupełnie tak to mówił jeden pilot, który się właśnie temu
> najbardziej nie mógł nadziwić..., czytałem jakiś czas temu,
> zara po tej katastrofie. No był ruski, może podstawiony,
> ale łaził po okolicy i sie właśnie temu najbardziej
> dziwił, że tak nie trafili... i że zaczęło ich znosi,ć w lewo,
> zanim jeszcze im urwało skrzydło, ogon i śmigła :o/
A gdzie on to widział, jak mgła była? :-)
No i znowu muszę prosić o rzetelność w informacjach, bo ta to takie
"różni ludzie różnie gadają, a jedni wiedzą co mówią, a drudzy mówią
co wiedzą" :-)
Stalker
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
156. Data: 2010-07-23 14:42:16
Temat: Re: Pierwsze pytanie MacierewiczaUżytkownik "Stalker" <t...@i...pl> napisał
> :o) Wujek Ilci latał w dywizjonie 303, może wtedy
> nie było szypek i latali na chybił trafił... :o/
:Nie, no jak w 303, to szypki miał, bo latał mniej więcej na czymś
:takim:
http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/2/2b/H
urricane.r4118.arp.jpg,
Dzięki, tera już wiem, że i w dywizjonie 303 mieli szypki w samolotach :o)
Ale może ten film jest zakłamany przez KGB, co ? :o/
:Ale lądowanie w nocy, albo we mgle, to faktycznie mogło być wyzwanie.
No tak, ale po co lądować we mgle... tak na chybił trafił zwłaszcza ?
:BTW. Tu jest fajna stronka "Lotnicze Systemy Nawigacyjne", z której
:polecam szczególnie rozdział "Systemy Lądowania"
http://heading.pata.pl/
Dzięks, tera to już w ogóle będę mundry że hej :o)
Tak, wiem, to niebezpieczne..., bardzo niebezpieczne...
> Niezupełnie tak to mówił jeden pilot, który się właśnie temu
> najbardziej nie mógł nadziwić..., czytałem jakiś czas temu,
> zara po tej katastrofie. No był ruski, może podstawiony,
> ale łaził po okolicy i sie właśnie temu najbardziej
> dziwił, że tak nie trafili... i że zaczęło ich znosi,ć w lewo,
> zanim jeszcze im urwało skrzydło, ogon i śmigła :o/
:A gdzie on to widział, jak mgła była? :-)
Łaził po ziemi i było całkiem nieźle widać, czyli
ta mgła nie była zdaje się wieczna... :o/
:No i znowu muszę prosić o rzetelność w informacjach, bo ta to takie
:"różni ludzie różnie gadają, a jedni wiedzą co mówią, a drudzy mówią
:co wiedzą" :-)
Stalker
Nie mufie, że coś chce na tym upiec, bo sam nie wiem,
dlaczego on tak mufił - zwłaszcza że to raczej na korzyść
teorii Ilci, chyba, no wiesz, przez te przyrządy.
Dwa, jak to oglądałem, to nie dokumentowałem, ale tak z ciekawości.
Gadam, co pamietam, może i mi się przyśniło, kto to może wiedzieć...:o/
Ale tak sobie kombinuje, że jeśli mi się nie przyśniło,
to troche dziwne (no jak sie ten pilot dziwił,
to ja też mogę, złaszcza po takim czasie, wtedy to w sumie olałem).
Piloty chyba robią se jakieś linie na mapie czy cuś, tak ?
Nawet jeśli opierają się o zafałszowane urządzenia,
to robią, chyba, tak ?
Jak robią, to strasznie dokładnie, a wręcz diabelsko dokładnie musiały
być "podregulowane", że tylko tak mało się pomylili mimo wszystko...
To w sumie kawał drogi do tego Smoleńska...
Nie wiesz czasem, na czym polega trafianie w miasto i lotnisko,
bo w pas to już ostatnie chwile...
Tyle że oni jednak w ostatniej chwili zeszli z drogi...
Ciekawe, dlaczego...
Pewne jest, że jak jeszcze nic im się nie urwało,
to musi "ręka pierwszego" - co by nie gadać - tak ?
Już chyba wiem, dlaczego ten ruski pilot tak się dziwił...
1) przeca znaleźli Smoleńsk i trafili w lotnisko całkiem dokładnie,
szli zdaje się równiuśko na pas
2) aż tu nagle taki przechył w lewo...
3) wiedział ruski, że pilotowi musiało coś się stać w rękę czu cuś
i dlatego tak się dziwił, bo niby co mu się mogło stać w rękę,
skurcz jakiś czy co ?
yabanci
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
157. Data: 2010-07-23 19:09:14
Temat: Re: Pierwsze pytanie MacierewiczaUżytkownik "yabanci" <k...@i...pl> napisał
> Tyle że oni jednak w ostatniej chwili zeszli z drogi...
> Ciekawe, dlaczego...
>
> Pewne jest, o ile jeszcze nic im się nie urwało,
> to musi "ręka pierwszego" - co by nie gadać - tak ?
> Już chyba wiem, dlaczego ten ruski pilot tak się dziwił...
>
> 1) przeca znaleźli Smoleńsk i trafili w lotnisko całkiem dokładnie,
> szli zdaje się równiuśko na pas
> 2) aż tu nagle taki przechył w lewo...
> 3) wiedział ruski, że pilotowi musiało coś się stać w rękę czu cuś
> i dlatego tak się dziwił, bo niby co mu się mogło stać w rękę,
> skurcz jakiś czy co ?
Kruca fuks, to może był podstawiony ten ruski pilot,
bo wnioski sie nasuwajom przerażające...
Otóż rób, co chcesz, ale oni na moje oko musieli
se wyrywać te kierownice w ostatniej chwili... :o/
Tak czasem robiła moja była, no w chwili grozy
czepiała sie kierownicy, choć to akurat ja prowadziłem.
Nie jeżdzę najlepij, ale to nie w tym rzecz, tak ?
No właśnie, będzie jeszcze zabawniej, niż się
niektórym zdaje, tak mi się zdaje... :o/
yabanci
Ps. Pozostaje pytanie, czy to był drugi pilot
czy może ktoś jeszcze inszy...
A niech to...
>
> yabanci
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |