Strona główna Grupy pl.sci.psychologia "Piętno. Rozważania o zranionej tożsamości"

Grupy

Szukaj w grupach

 

"Piętno. Rozważania o zranionej tożsamości"

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2005-10-04 23:30:05

Temat: "Piętno. Rozważania o zranionej tożsamości"
Od: "Sky" <s...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Jak piętnujemy odmieńców

Adam Leszczyński 03-10-2005

Jak społeczeństwo traktuje tych, którzy nie spełniają jego norm? O
mechanizmach napiętnowania i wykluczenia mówi klasyczna już dziś książka
Ervinga Goffmana. Warto do niej zajrzeć - bo prawie każdy na jakimś etapie
swojego życia nosi na sobie piętno

"Chciałabym jak inne dziewczyny mieć chłopaka i wychodzić z nim w sobotę
wieczór, ale żaden chłopak mnie nie chce, bo urodziłam się bez nosa -
chociaż dobrze tańczę i mam ładną figurę, a tata kupuje mi ładne ubrania.
Siedzę i patrzę na siebie cały dzień i płaczę. Co ja zrobiłam, żeby zasłużyć
na taki okropny los? Czy powinnam popełnić samobójstwo?"

Tym autentycznym listem do rubryki z poradami w amerykańskiej gazecie
rozpoczyna się jedna z najważniejszych i zarazem najciekawszych książek
socjologicznych lat 60., której polski przekład ukazuje się dopiero dzisiaj.

Czym jest dla Goffmana piętno? Wszystkim, co zakłóca "normalne" społeczne
kontakty. Powodem napiętnowania może stać się fizyczne kalectwo, orientacja
seksualna czy sposób zarobkowania (np. bycie prostytutką czy katem). Każde
społeczeństwo według Goffmana funkcjonuje dzięki standardowym, powszechnie
uznawanym tożsamościom łączącym zarówno cechy osobiste, np. uczciwość, jak i
strukturalne, czyli wykonywany zawód. Dzięki temu każdy z nas porusza się w
świecie kontaktów międzyludzkich w sposób rutynowy i naturalny - zwykle
wiemy, czego oczekiwać od innych i czego inni oczekują od nas. Tak jak
uczymy się w dzieciństwie wiązać sznurowadła, tak uczymy się również
rozpoznawać społeczne tożsamości - inne cechy przypisujemy księdzu, a inne
prostytutce i wiemy, że należy się wobec nich zachowywać odmiennie.

Piętno jest tym, co wprowadza w tę społeczną rutynę zgrzyt i niepokój. Tak
dzieje się wtedy, kiedy okazuje się, że obcy, którego właśnie spotkaliśmy,
ma jakąś cechę odróżniającą go od innych członków przypisanej mu kategorii.
Cechę, która go, jak to ujmuje Goffman, "czyni osobą mniej pożądaną
społecznie". Może się więc np. okazać, że szanowany psychoterapeuta jest
podejrzany o pedofilię albo że przyjeżdżający na wizytację do żeńskiego
klasztoru biskup ma nos zjedzony nieleczonym syfilisem (taki przypadek
opisuje sławny XVIII-wieczny dyplomata Talleyrand w swoich pamiętnikach).

Piętno może być wrodzone lub nabyte, ale w analizie Goffmana osobista
odpowiedzialność naznaczonego nie wpływa w praktyce na jego kontakty z
innymi (nazywanymi przez socjologa "normalsami"). Posługując się obszernie
cytatami ze wspomnień napiętnowanych - od kalek i prostytutek po psychicznie
chorych i byłych kryminalistów - Goffman w błyskotliwy i fascynujący sposób
opisuje zakłopotanie i niepewność normalsów wchodzących w kontakt z
napiętnowanym. Przedstawia różne strategie, za pomocą których ludzie żyjący
z piętnem próbują sobie radzić, ukrywając piętno (jeżeli się da) lub
ujawniając je w najkorzystniejszym dla siebie momencie, a także
"rozprzestrzenianie się" piętna na najbliższych czy jego niszczący wpływ na
psychikę.

Większość normalsów świetnie porusza się wśród innych ludzi, nie zdając
sobie sprawy z działania tych wszystkich mechanizmów. Dlaczego warto więc
sięgnąć po książkę Goffmana? Bo - jak przekonuje autor - każdy z normalsów
staje się w jakimś momencie życia napiętnowanym. Każdy kiedyś nie spełniał,
nie spełnia lub nie będzie spełniał ważnych społecznych norm.
"Najszczęśliwszy z normalsów będzie prawdopodobnie miał własną na wpół
ukrytą ułomność, która będzie się rzucać w oczy przy określonej społecznej
okazji, tworząc wstydliwą lukę pomiędzy pozorną a rzeczywistą tożsamością" -
twierdzi Goffman. "Na przykład w Ameryce jest tak naprawdę tylko jeden typ
mężczyzny, który niczego się nie musi wstydzić: młody, żonaty, biały,
mieszkający w mieście, pochodzący z Północy, heteroseksualny, protestancki
rodzic mający wyższe wykształcenie, pełne zatrudnienie, odpowiedni wygląd,
wagę i wzrost oraz mogący się poszczycić niedawnymi osiągnięciami
sportowymi". Chociaż Goffman pisał swoją książkę w latach 60. i od tego
czasu sporo się zmieniło - np. homoseksualizm nie stanowi już tak silnego
piętna jak wówczas - jego podstawowe przesłanie pozostaje aktualne. "Ogólne
wartości danego społeczeństwa odnoszące się do tożsamości nie mogą być w
pełni zrealizowane przez nikogo" - pisze socjolog. Każdy jest więc i
normalsem, i dewiantem równocześnie. Dla wielu uczestników polskich debat o
granicach tolerancji może to być zaskakujące odkrycie.

Erving Goffman "Piętno. Rozważania o zranionej tożsamości", przeł.
Aleksandra Dzierżyńska i Joanna Tokarska-Bakir, Gdańskie Wydawnictwo
Psychologiczne

http://serwisy.gazeta.pl/ksiazki/1,19970,2949548.htm
l


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

psychofizjologia widzenia
zachowanie
Psychologia katastrof żywiołowych[Onet]
Test Thomsona???
kobiety...

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »