Data: 2005-03-25 04:07:59
Temat: Pisanki - help!
Od: "Lama" <a...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Witajcie,
może mi coś doradzicie, jeśli chodzi o mój doroczny, wielkanocny zgryz.
Wszyscy w rodzince kochamy się bawić robieniem pisanek, ale zawsze towarzyszy
temu nerwówka, bo nie udało się nam dopracować techniki, która spełniałaby
wszystkie wymagane kryteria.
1. Malowanie na wydmuszkach niestety odpada - wyczytałam w archiwum, że to
ułatwia sprawę, ale moje pisankożerne potomstwo nie wyobraża sobie, żeby owocu
ich trudów nie można było w nagrodę pożreć, podobnie jak adwentowych
pierniczków czy wielkanocnych, pracowicie ozdabianych mazurków.
2. Samo zafarbowanie w łupinach cebuli to za mało, jak na ambicje tego
towarzystwa. Chą mieć swój twórczy wkład. Wiele razy eksperymentowaliśmy z
woskiem, ale przy farbowaniu na gorąco w łupinach wosk schodzi, a barwniki do
jajek w ogóle bardzo kiepsko "chwytają" na takim woskowanym jajku, bo trudno,
mając niezbyt zręczne łapki, uniknąć nawoskowania również tego, czego się nie
planowało...
3. Wydrapywanie to jest jakieś rowiązanie, ale ile "dzieł sztuki" można taką
techniką wykonać? No i majmłodsze pociechy poza konkursem...
Pomyślałam sobie, że jakimś rozwiązaniem byłoby po prostu pomalować ugotowane
jajko w motywy dowolne - pisakami czy farbkami, które nie będą trujące i będą
się trzymały skorupki. Dzieciaki mogłyby puścić wodze fantazji, wielka
precyzja nie byłaby konieczna i byłoby fajnie. Czasem obija mi się o uszy coś
o jakichś farbkach do jedwabiu, szkła i innych powierzchni. Może któraś z was
słyszała o farbkach/tuszach/pisakach/lakierach/emaliach..., którymi można
malować po jajkach (uwzględniając, że ma się potem zamiar te jajka zjeść)?
Pozdrawiam serdecznie, życząc (przed)świątecznie wszystkiego naj-naj-
najlepszego. :-----------------------)
Lama
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|