| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-08-21 15:53:58
Temat: Re: Pleksiglasssdziobas <USUŃ@ANTYSPAM.PL> napisał(a):
> Niemartw sie. Kazda kobieta mysli tak samo jak ty. A dokladniej ze to duzy
> k.. jest.;-)
Na klatce schodowej spotkałam sąsiada. Taszczył pod pachą mikrofalówkę.
Wyraziłam ubolewanie, że dziadostwo się zepsuło przed samym pierwszym. Sąsiad
zaprotestował i oświadczył, że właśnie wychodzi ze swoją najmilszą na miasto,
pooglądać wystawy. Przeżyłam drobny szok.
Po chwili przypomniało mi się jedno zdanie, które kiedyś kłapnęłam w
przekonaniu o istnieniu jedynej prawdy, czyli tego, czego sama doświadczyłam
i co nosiło wszelkie znamiona uznawanej przeze mnie logiki. Okazało się, że
moja prawda to bzdura. Min. do nowego spojrzenia na zagadnienie doprowadziło
mnie tęgie lanie.
Wywlokłam z szafy odkurzacz i powędrowałam z nim do parku. Ciągnęliśmy się
wolniutko po wygrabionych alejkach. Wierz mi, to było ekscytujące. Dzieci
pędziły we wszystkie strony jak oszalałe, psy szczekały i paskudziły na
trawnikach. Tymczasem my, poza czasem i przestrzenią, oddani wyłącznie sobie
w skupieniu przemierzaliśmy cienisty park.
Pozdrawiam
Ana
> Pozdrawiam
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2003-08-21 16:23:28
Temat: Re: PleksiglasssKary <k...@w...pl> napisał(a):
> Ja z
> urodzenia jestem pleksiglasowym chłopcem z niepleksiglasowymi myślami w
> głowie, i nawet jeślki wydaje mi się inaczej to nie mogę kochać niczego co
> niepleksiglasowe bo tamten świat mnie odrzuci, czy też już odrzucił, mimo
> licznych dowodów sympatii, poklepywania po ramieniu...
> Tutaj patrzą na mnie jak na zabrodzonego tym niepleksiglasem.
> Jestem dla nich o szczebelek lepszy.
> Po co mi był tamten świat i tamta miłość?
> Nie... na co mi ona jest,???
> Wrócę do banalnych rozmów w parką na ławce, do lufek, tanich piw za które
> łapie policja...
Wyjaśnij mi, proszę, skąd się biorą i do czego prowadzą takie myśli?
Serdecznie pozdrawiam
Ana
> Kary
>
>
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-08-21 17:22:23
Temat: Re: Pleksiglasss
Użytkownik "Ana" <a...@N...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:bi2rm0$osa$1@inews.gazeta.pl...
> Kary <k...@w...pl> napisał(a):
>
> > Ja z
> > urodzenia jestem pleksiglasowym chłopcem z niepleksiglasowymi myślami w
> > głowie, i nawet jeślki wydaje mi się inaczej to nie mogę kochać niczego
co
> > niepleksiglasowe bo tamten świat mnie odrzuci, czy też już odrzucił,
mimo
> > licznych dowodów sympatii, poklepywania po ramieniu...
> > Tutaj patrzą na mnie jak na zabrodzonego tym niepleksiglasem.
> > Jestem dla nich o szczebelek lepszy.
> > Po co mi był tamten świat i tamta miłość?
> > Nie... na co mi ona jest,???
> > Wrócę do banalnych rozmów w parką na ławce, do lufek, tanich piw za
które
> > łapie policja...
>
> Wyjaśnij mi, proszę, skąd się biorą i do czego prowadzą takie myśli?
> Serdecznie pozdrawiam
> Ana
Spróbuj sobie wyobrazić siebie jakby w zawieszeniu. Z jednej strony, załóżm,
kraina pijaków i alkocholików, z drugiej powiedzmy że tubylców z Karaibów.
Pochodzisz ze świata pijaków a pragniesz dostać się do świata tych tubylców.
Nie dlatego że ambicja, albo jakieś szczególne pragnienia, ale po prostu
widzisz tam coś co jest dla ciebie ważne, coś co chcesz uczynić częścią
swojego życia. Od starego świata cię już trochę mdli ale ci pijacy są czasem
fajni, i twoi. Wiele cie z nim wiaze. Dla tubylcow jestes obcy, nawet jeslic
ie lubia, dla pijaków jestes troche zdrajca, troche sie oddalasz, bo nie
chcesz pojsc za nimi w ich szalenstwo.
Nie wiem do czego prowadzi ale widze u siebie wzrastającą niechęć do
wszystkiego. Wiem że moim problemem jest ambicja, broń boże nie do
pieniędzy, one nigdy nie grały dla mnie roli, ale do osiągania satysfakcji w
każdej dziedzinie w jakiej coś robię. Dla mojego umysłu porażka jest trudna
do zniesienia. Zreszta nie jest to wazne. Zdecydowalem ze po prostu bede
robil swoje pieprzac wszystko co nie jest wazne, albo jest dla mnie wazne
ale nie ma powinno mnie męczyć. To co napisalem to wyrzucanie kwasów...
Kary.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-08-22 00:07:38
Temat: Re: PleksiglasssAna napisał:
> dziobas <USUŃ@ANTYSPAM.PL> napisał(a):
>
>
>> Niemartw sie. Kazda kobieta mysli tak samo jak ty. A dokladniej ze to
>> duzy k.. jest.;-)
>
> Na klatce schodowej spotkałam sąsiada. Taszczył pod pachą
> mikrofalówkę. Wyraziłam ubolewanie, że dziadostwo się zepsuło przed
> samym pierwszym. Sąsiad zaprotestował i oświadczył, że właśnie
> wychodzi ze swoją najmilszą na miasto, pooglądać wystawy. Przeżyłam
> drobny szok.
CHAcha. Fajnych masz sasiadow i ty terz fajna jestes. Gdzie mieszkasz, w
jakims szpitalu?
> Wywlokłam z szafy odkurzacz i powędrowałam z nim do parku. Ciągnęliśmy
> się wolniutko po wygrabionych alejkach. Wierz mi, to było ekscytujące.
> Dzieci pędziły we wszystkie strony jak oszalałe, psy szczekały i
> paskudziły na trawnikach. Tymczasem my, poza czasem i przestrzenią,
> oddani wyłącznie sobie w skupieniu przemierzaliśmy cienisty park.
Dobre. Fajna historyjka, lubie takie. Chociaz za duzego zwiazku z postem na
ktory odpowiadasz niema. Ja kiedys na komisje wojskowa przyprowadzilem
zelazko, mowilem 'azor chodz' i go ciagnolem. Oczywiscie to bylo dawno i
nieprawda.
Pozdrawiam
--
Tak dla elektrowni atomowych.
-Zobaczysz jakie bedziesz mial smieszne dzieci.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-08-22 06:50:56
Temat: Re: PleksiglasssKary <k...@w...pl> napisał(a):
>
> Użytkownik "Ana" <a...@N...gazeta.pl> napisał w wiadomości
> news:bi2rm0$osa$1@inews.gazeta.pl...
> > Kary <k...@w...pl> napisał(a):
> >
> > > Ja z
> > > urodzenia jestem pleksiglasowym chłopcem z niepleksiglasowymi myślami w
> > > głowie, i nawet jeślki wydaje mi się inaczej to nie mogę kochać niczego
> co
> > > niepleksiglasowe bo tamten świat mnie odrzuci, czy też już odrzucił,
> mimo
> > > licznych dowodów sympatii, poklepywania po ramieniu...
> > > Tutaj patrzą na mnie jak na zabrodzonego tym niepleksiglasem.
> > > Jestem dla nich o szczebelek lepszy.
> > > Po co mi był tamten świat i tamta miłość?
> > > Nie... na co mi ona jest,???
> > > Wrócę do banalnych rozmów w parką na ławce, do lufek, tanich piw za
> które
> > > łapie policja...
> >
> > Wyjaśnij mi, proszę, skąd się biorą i do czego prowadzą takie myśli?
> > Serdecznie pozdrawiam
> > Ana
>
> Spróbuj sobie wyobrazić siebie jakby w zawieszeniu. Z jednej strony, załóżm,
> kraina pijaków i alkocholików, z drugiej powiedzmy że tubylców z Karaibów.
> Pochodzisz ze świata pijaków a pragniesz dostać się do świata tych tubylców.
> Nie dlatego że ambicja, albo jakieś szczególne pragnienia, ale po prostu
> widzisz tam coś co jest dla ciebie ważne, coś co chcesz uczynić częścią
> swojego życia. Od starego świata cię już trochę mdli ale ci pijacy są czasem
> fajni, i twoi. Wiele cie z nim wiaze. Dla tubylcow jestes obcy, nawet jeslic
> ie lubia, dla pijaków jestes troche zdrajca, troche sie oddalasz, bo nie
> chcesz pojsc za nimi w ich szalenstwo.
>
> Nie wiem do czego prowadzi ale widze u siebie wzrastającą niechęć do
> wszystkiego. Wiem że moim problemem jest ambicja, broń boże nie do
> pieniędzy, one nigdy nie grały dla mnie roli, ale do osiągania satysfakcji w
> każdej dziedzinie w jakiej coś robię. Dla mojego umysłu porażka jest trudna
> do zniesienia. Zreszta nie jest to wazne. Zdecydowalem ze po prostu bede
> robil swoje pieprzac wszystko co nie jest wazne, albo jest dla mnie wazne
> ale nie ma powinno mnie męczyć. To co napisalem to wyrzucanie kwasów...
>
> Kary.
Dobrze kombinujesz. Nie musi to być wcale takie złe. Wystarczy ustalić
reguły w demokratyczny sposób i mieć wolę ich przestrzegania. Czasem może
zdarzyć się wsypa, pomimo. To ludzkie. Zasady obowiązujące obie strony mogą
stanowić nie najgorszy grunt pod nogami. Znika wiele problemów, zadrażnień,
wzajemnych pretensji. Na pewno jest łatwiej koegzystować, przede wszystkim
tam, gdzie nie ma o co się bić lub szansa na sukces to okrągłe 0. Tak jest
uczciwie. Fajny tekst, zresztą nie tylko ten.
Pozdrawiam
Ana
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-08-22 16:16:33
Temat: Re: Pleksiglasssdziobas <USUŃ@ANTYSPAM.PL> napisał(a):
> Ana napisał:
>
> > dziobas <USUŃ@ANTYSPAM.PL> napisał(a):
> >
> >
> >> Niemartw sie. Kazda kobieta mysli tak samo jak ty. A dokladniej ze to
> >> duzy k.. jest.;-)
Nie wiem, czy każda, ale odgadłeś moje myśli. Skąd mnie znasz tak dobrze?
> Fajnych masz sasiadow i ty terz fajna jestes. Gdzie mieszkasz, w
> jakims szpitalu?
W kościele
> Ja kiedys na komisje wojskowa przyprowadzilem
> zelazko, mowilem 'azor chodz' i go ciagnolem. Oczywiscie to bylo dawno i
> nieprawda.
A nie zrugali Cię członkowie komisji, że Twoje żelazko wabi się Azor?
Przecież od lat wiadomo,że Azor to imię tostera generała.
Ana
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-08-22 22:30:42
Temat: Re: PleksiglasssAna napisał:
>> Ja bym sie fajnie czul. Mial bym sens zycia.
>> Kiedys nienawidzilem. bylo tak fajnie. Nienawidzilem zbrodniarzy
>> hitlerowskich i takich tam demonow. Lecz pewnego dnia cos sie stalo i
>> przestalem nienawidzic. Umarly we mnie wyzsze uczucia, i juz
>> nieumialem nienawidzic. A moze po prostu zapomnialem jak to sie robi.
>
> To tak jakby pozbyć się garbu, który przygniata do ziemi. Można
> podnieść głowę i widzieć dużo, dużo więcej.
Lekarze mowia ze to zaburzenie zycia emocjonalnego, taka apatia.
>> Pozostala we
>> mnie tylko milosc(ale taka jakas rozlana na wszelkie formy zycia)
>
> Najbogatsza, najtrwalsza, najbardziej niezawodna, najpełniejsza
>
>> smutek(ze ci ktorych kocham sa jacy sa).
>
> Sztuką jest kochać, dostrzegając wszelkie niedoskonałości kochanych
> osób. Pozostaje wieczna tęsknota za Galateą.
Co to jest Galatea?
>> A nermalne zycie bez nienawisci jest takie puste, nikomu niechce sie
>> dokuczac, nikogo niechce sie zabic itd.
>
> Za to można się cieszyć czyjąś obecnością.
Ludzie chca zeby ich nienawidzic kiedy robia zle. To jest niezbedne w zyciu
spolecznym.
>> >> Zastanawiałem się też nad drugim odnóżem tego drzewa możliwości.
>> >> Iść do seminarium, pobożnie modlić się, płci pięknej wogóle nie
>> >> zauważać
>> >
>> > Wierzysz,że byłbyś w stanie znieść tę pokusę?
>>
>> Chlopcy tez sa ladni.
>
> Po raz drugi wykazujemy całkowitą zbieżność poglądów.
Zaraz cie podpuszcze i opowiesz o pieszczotach oralno genitalnych, wiec
uwazaja.
Trzymaj sie.
--
Tak dla elektrowni atomowych.
-Zobaczysz jakie bedziesz mial smieszne dzieci.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-08-23 09:12:51
Temat: Re: Pleksiglasssdziobas <USUŃ@ANTYSPAM.PL> napisał(a):
> Co to jest Galatea?
Mój ulubiony rodzaj galaretki z owocami i bitą śmietaną.
> Ludzie chca zeby ich nienawidzic kiedy robia zle. To jest niezbedne w zyciu
> spolecznym.
Zgoda, często pracuje się na nienawiść równie usilnie jak na miłość. W
przypadku nienawiści wkracza się w obręb patologii.
> Zaraz cie podpuszcze i opowiesz o pieszczotach oralno genitalnych, wiec
> uwazaja.
Nie mogę opowiedzieć o czymś, o czym nie mam zielonego pojęcia, choćbyś nie
wiem jak się natężał w podpuszczaniu.
> Trzymaj sie.
Jako w niebie, tako i na ziemi
Ana
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-08-24 22:10:42
Temat: Re: PleksiglasssAna napisał:
> dziobas <USUŃ@ANTYSPAM.PL> napisał(a):
>
>
>> Co to jest Galatea?
>
> Mój ulubiony rodzaj galaretki z owocami i bitą śmietaną.
Lubisz bita smietane? bo mnie zawsze bicie meczy.
>> Ludzie chca zeby ich nienawidzic kiedy robia zle. To jest niezbedne w
>> zyciu spolecznym.
>
> Zgoda, często pracuje się na nienawiść równie usilnie jak na miłość. W
> przypadku nienawiści wkracza się w obręb patologii.
To ilosc jest patologia. Podobno Jezus trzy dni przebywal w piekle gdzie
zarzywal leki psychotropowe i po tej kuracji skaczyl z gadkami o milosci.
>> Zaraz cie podpuszcze i opowiesz o pieszczotach oralno genitalnych,
>> wiec uwazaja.
>
> Nie mogę opowiedzieć o czymś, o czym nie mam zielonego pojęcia,
> choćbyś nie wiem jak się natężał w podpuszczaniu.
Podpuszczalem, podpuszczalem i podpuscilem. I w koncu powiedzialas ze
nikomu laski nierobilas. Wedlug mnie to twoja osobista sprawa i niepowinnas
o tym mowic publicznie. Niewiem czy sie zalisz czy sie chwalisz. ;-)
>> Trzymaj sie.
>
> Jako w niebie, tako i na ziemi
Skads to znam.
Pozdrawiam
--
Tak dla elektrowni atomowych.
-Zobaczysz jakie bedziesz mial smieszne dzieci.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |