Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Po co?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Po co?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2001-04-29 18:23:41

Temat: Re: Po co?
Od: h...@p...com (elektorn) szukaj wiadomości tego autora

"Coenve" <c...@w...pl> napisal w <9cgm1l$mao$1@news.tpi.pl>:

No comments... Napisales/as to za mnie i delikatniej niz ja to chcialem
zrobic.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2001-04-29 21:15:10

Temat: Re: Po co?
Od: "Andrzej Litewka" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"gomez" news:9cecon$dan$1@news.tpi.pl


Rozwalają mnie takie osoby jak TY !
Po cholerę tak psy wieszasz na kościele ??????????????
Nikt Ci przecież nie każe chodzić do kościoła.
Radia katolickiego też ci nikt nie każe słuchać - fakt, że w
Radiu Maryja jest trochę nawiedzonych osób - zarówno
prowadzących jak i dzwoniących tam, ale to nie powód abyś na
podstawie tego wydawał opinię całej wierze katolickiej.
--
TNIJ CYTATY !!!

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-04-29 21:38:30

Temat: Re: Po co?
Od: "Filip" <F...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora



> > Ludzie to nie ma sensu!
> [ciach]
>
> Przeczytałam Twoją wypowiedź i ucieszyłam się, że jest osoba myśląca
> podobnie do mnie :-).

Hmm... Mówicie o tolerancji a teraz pogrupowaliście ludzi na myślących
(zgadzających sie z gomezem) i niemyślących (resztę).

>Chrystus był świrem...

Gratuluje odwagi :) Jestem wierzącym ale niepraktykującym.
Nie neguję waszego (co jak co ale kontrowersyjnego i sprzecznego spojrzenia
na świat), sprzecznego po piszesz że zgadzasz się z gomezem który mówi że
księża są nietolerancyjni, a TY jesteś zdejmując krzyż w klasie???, a tak w
sumie to nie słyszałem jeszcze o żadnym jehowym pragnącym powiesić symbol
jego religii.
Chiciałbym tylko wyrazić swój pogląd na wiarę, tak jak to zrobił gomez,
ponieważ chciałbym pokazać że są Katolicy i Katolicy, otóż niektórzy
Katolicy powinni wstydzić się ale nie za to że wierzą w Boga lub są
"skażeni" ale za Katolików fanatyków. Bo tacy księrza którzy (przykład z
poprzednich postów) krzyczą że kto nie da na ofiarę będą potępieni, powinni
być przyjęci z przymróżeniem oka. To właśnie wierzący powinni
wyselekcjonować co ma sens a co nie ma.
Takie myślenie, że Bóg w starym testamencie był taki a w nowym taki to
świadczy o myśleniu wąskotorowym. Również nie zgadzam się z tym że ludzie
zostali stworzeni w jeden dzień albo tak jak mówi stary testament że ludzie
żyli po kilkaset lat, ale ktoś tu najwyraźniej zapomniał dla kogo został
napisany testament i widocznie autor Bilbi pomylił się co do oceny rozwoju
intelektualnego ludzkości (a przynejmniej części). Co mieli napisać ludziom
sprzed 2/1 tysięcy lat n.e. ? Że naipierw to były komórki a potem to
dinozaury a potem to byli ludzie ??? Nie można przyjmować Biblii dosłownie.
Czytając Bilbię, należy przemyśleć jej głębszy sens, a nie czytać ją jak
komiks. A to że Kościół robi dzieciom wodę z mózgu... To też jest
przemyślane dziecko ma wpajane wartości które później nabierają wartości nie
tylko religinych ale nawet i społecznych (bo czy w przykazaniu "Miłuj
bliźniego swego jak siebie samego" (o ile nie jest się masohistą) nie jest
zawarty cały sens chrzieścijaństwa?). I to że dzieciom wpaja się te wartości
jest jak najbardziej przemyślane bo najpierw się uczy dzieci rozróżniać
literki a potem dziecko samo uczy się czytać. Tak i tu najpierw dzieciom
wpaja się podstawy religii a potem gdy dziecko nauczy się mysleć to samo
selekcjonuje co jest prawdą a co nie, z resztą z tąd (chyba) jest okres
buntu który prawie każdy przechodzi. I jak widać u gomeza to samodzielne
myślenie zaczęło funkcjonować zanim zdąrzył się "skazić" i pojąć o co w tym
wszystkim chodzi :).
I niestety ja takiego spojrzenia na świat mogę tylko współczuć. Jednak sądzę
że Ci przejdzie.
Bo moim zdaniem religia to nie Kościół czy ślepe zapamiętywanie Pisma św.,
ale Bóg.




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-04-29 21:56:52

Temat: Re: Po co?
Od: Nina Mazur Miller <n...@p...ninka.net> szukaj wiadomości tego autora

"Natchniuza" <n...@p...onet.pl> writes:


> > W jakim sensie religia chrześcijańska ma być autentyczna? Że istnieje, że
> > nie jest podróbką innej?
>
> Autentycznosc chrzescijanstwa = autentycznosc istnienia Boga, autentycznosc
> przyjscia na swiat Jezusa, autentycznosc jego nauk... w koncu autentycznosc
> Zmartwychwstania.

I twierdzisz, ze potrafisz tej autentycznosci dowiesc? hoho.
No to ja slucham, jak.


> > Bo przecież nazwanie czegoś dogmatem nadaje temu status "boskości".
>
> Dokladnie! Tylko u mnie bez ironii, u Ciebie z ogrmona jej dawka.
> Przynajmniej takie wrazenie odnioslam.

a czy nie widzisz ze takie "nadawanie boskosci" jest arbitralne?
Chcesz, to sobie wierz w co ci sie zywnie podoba - twoj wybor i twoja
sprawa.

Tylko nie twierdz, ze to wszystko autentyczne dajace sie udowodnic
(zwlaszcza istnienie boga..) i obiektywne.
Bo to juz sa zalozenia i pobozne zyczenia wyssane z palca.


> Co to zmienia, ze mozg sie tli? Czyli to wszystko, co podobno (pisze
> podobno, bo sama nie przezylam tego) dzieje sie z ludzmi wlasnie po smierci
> klinicznej jest wymyslem ich mozgu? Ja akurat wierze, ze nie.

wierz sobie w to co chcesz. Natomiast faktem jest ze nasz mozg jest
zbudowany bardzo podobnie i gdy sie "konczy" albo jest tego bliski
wszyscy odczuwaja to bardzo podobnie.
Poczytaj sobie stosowne opisy badan neurofizjologow i przestan
bajdurzyc.


> Piecioletnie dziecko wie juz chyba, ze istnieje Bog, Niebo, Pieklo... I

Piecioletnie dziecko nie ma az tak wyksztalconego mozgu zeby w ogole
pojac to, co do niego sie mowi na temat religii.
Klepie pacieze bo go do tego zmuszaja rodzice.

Opowiesci o Chrystusie traktuje dokladnie tak samo jak bajki Andersena
i opowiesci o swietym Mikolaju.
--
Nina Mazur Miller
n...@p...ninka.net
http://pierdol.ninka.net/~ninka/
http://supersonic.plukwa.net/~ninka/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-04-29 23:39:18

Temat: Re: Po co?
Od: "Coenve" <c...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

> Autentycznosc chrzescijanstwa = autentycznosc istnienia Boga,
autentycznosc
> przyjscia na swiat Jezusa, autentycznosc jego nauk... w koncu
autentycznosc
> Zmartwychwstania.
>

Czyli chrześcijanizm - autentyczny, muzułmanizm - nieautentyczny, trefny? I
buddyzm?


> > Autentyczność wierzeń religijnych niestety nie
> > wpływa na ich rozsądność.
>
> Zalezy z ktorej strony spojrzec.
>

Z której jest inaczej?


> > Świetny poziom dyskusji.
> Widzialam lepsze ;-)

Żartowałem. :D


> > Bo przecież nazwanie czegoś dogmatem nadaje temu status "boskości".
>
> Dokladnie! Tylko u mnie bez ironii, u Ciebie z ogrmona jej dawka.
> Przynajmniej takie wrazenie odnioslam.
>

A możesz mi szczerze powiedzieć, czy znajdujesz jakieś w miarę racjonalne
argumenty aby przyjmować coś sprzecznego ze zdrowym rozsądkiem na wiarę i
jeszcze opierać na tym swoje życie?


> > Ludzie są różni. Myślący inaczej i
> > znający znaczenie słowa tolerancja.
>
> Tolerancja jest jedna, IMHO.
>

Mniej więcej to mówiłem, mówiłem również, że niestety nie wszyscy ją znają.


> Co to zmienia, ze mozg sie tli? Czyli to wszystko, co podobno (pisze
> podobno, bo sama nie przezylam tego) dzieje sie z ludzmi wlasnie po
smierci
> klinicznej jest wymyslem ich mozgu? Ja akurat wierze, ze nie.
>

A czy to co widzisz teraz swoimi oczami nie jest "wymysłem" twojego mózgu?
To czym?


> > Z umiejętności myślania i świadomości, że inni są tacy sami jak ja.
>
> Nie sadze! Gdyby nie te zasady nasza moralnosc dzis moglaby byc zupelnie
> inna. Bo moralnosc to pojecie wzgledne...
>

I co z tego, że to pojęcie względne? Masz niskie zdanie na temat moralności
innych ludzi. Nawet małpy jakoś się we własnym stadzie dogadują.


> > Proponuję się zastanowić (na podstawie własnego doświadczenia) jak
głęboka
> > jest wiara dziecka 5-letniego.
>
> Piecioletnie dziecko wie juz chyba, ze istnieje Bog, Niebo, Pieklo... I
> np.jesli sie tak zdarzy, ze umra jego bliscy, wierzy, iz poszli oni do
nieba
> i ze sa tam szczesliwi! Przynajmniej tak wynika z moich obserwacji i
> wlasnego doswiadczenia. Moze nie jest to bardzo gleboka wiara, ale jakas
> wiara jest...
>

Taka sama jak wiara w świętego Mikołaja i z taką powagą, a prawdopodnie
mniejszą traktowana. IMO.


> Pozdrawiam,
> --
> Magda vel Natchniuza
> e-mail: n...@p...onet.pl
> http://www.natchniuza.prv.pl
> ICQ# 101770287
> GG# 67384
>

Pozdrawiam,
Kenve


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-04-30 07:32:08

Temat: Re: Po co?
Od: "Natchniuza" <n...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Witam :-)

> Czyli chrześcijanizm - autentyczny, muzułmanizm - nieautentyczny, trefny?
I
> buddyzm?

Nie wnikam w to...


> Z której jest inaczej?

Z mojej i paru moich znajomych na przyklad ;-)

> A możesz mi szczerze powiedzieć, czy znajdujesz jakieś w miarę racjonalne
> argumenty aby przyjmować coś sprzecznego ze zdrowym rozsądkiem na wiarę i
> jeszcze opierać na tym swoje życie?

Po pierwsze dla mnie 'to cos' wcale nie jest sprzeczne ze zdrowym
rozsadkiem. A jakie znajduje argumenty? To jest dosc trudne pytanie i ciezko
na nie odpisac w jednym poscie. Ale tak skrotowo: Wierz lub nie, ale wiara
pomaga zyc, przetrwac w trudnych chwilach. I jeden IMHO najwazniejszy chyba
argument. Wierzac, moge byc niemalze pewna, ze po smierci bede zyla dalej w
wiecznej szczesliwosci... Eh, zaczynam gadac jak Ksiadz ;-)

> A czy to co widzisz teraz swoimi oczami nie jest "wymysłem" twojego mózgu?
> To czym?

To, co teraz widze jest wymyslem Twojego mozgu ;-))))


> I co z tego, że to pojęcie względne? Masz niskie zdanie na temat
moralności
> innych ludzi. Nawet małpy jakoś się we własnym stadzie dogadują.

Nie, nie niskie... Moze tylko bardziej obiektywne.


> Taka sama jak wiara w świętego Mikołaja i z taką powagą, a prawdopodnie
> mniejszą traktowana. IMO.

Taaak.... ale z wiary w Swietego Mikolaja sie wyrasta zawsze, a z wiary w
Boga niekoniecznie.
Tak poza tym - nie traktowales Mikolaja powaznie???

Na koniec dodam, ze absolutnie nie jestem zadna maniaczka wiary, ze nie
latam do Kosciola 24 razy dziennie... Szczerze mowiac, draznia mnie tacy
ludzie.

Pozdrawiam,

--
Magda vel Natchniuza
e-mail: n...@p...onet.pl
http://www.natchniuza.prv.pl
ICQ# 101770287
GG# 67384



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-04-30 07:34:28

Temat: Re: Po co?
Od: "Natchniuza" <n...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> I twierdzisz, ze potrafisz tej autentycznosci dowiesc? hoho.
> No to ja slucham, jak.

Nie. Twierdze tylko, ze nikt jeszcze nie dowiodl, ze nie jest autentyczna.

--
Magda vel Natchniuza
e-mail: n...@p...onet.pl
http://www.natchniuza.prv.pl
ICQ# 101770287
GG# 67384




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-04-30 07:37:25

Temat: Re: Po co?
Od: "Natchniuza" <n...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Bo moim zdaniem religia to nie Kościół czy ślepe zapamiętywanie Pisma św.,
> ale Bóg.

BRAWO!!!

--
Magda vel Natchniuza
e-mail: n...@p...onet.pl
http://www.natchniuza.prv.pl
ICQ# 101770287
GG# 67384






› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-04-30 09:32:51

Temat: Re: Po co?
Od: Anna <a...@r...fm> szukaj wiadomości tego autora


O rany, religia na p.s.p; nie podaruje sobie :-))))))
>
> > Istnieja dowody ma to, ze okolo 200 lat przed Chrystusem istnial taki
> > "prorok" ktory glosil
> > dokladnie takie same sformulowania, jak on (Chrystus) ("Bierzcie i
> jedzcie,
> > oto cialo moje", oraz wiele innych). I co?
>
> Jakie dowody????? AFAIK, nikomu jeszcze sie nie udalo podwazyc
> autentycznosci religii chrzescijanskiej. Choc wielu pewnie probowalo! Jakie
> dowody? Poprosze o wiecej szczegolow! Jakos specjalnie Ci nie wierze. Kazdy
> sobie moze napisac: "Istnieja dowody", co jeszcze wcale nie musi znaczyc, ze
> tak jest naprawde.

"Podwazyc autentycznosci religii"??? ciekawe... Religia ta istnieje, nie
wiem, czy przymiotnik "autentyczna" w ogole do tego pasuje, ale niech
bedzie ... a ktoz to chcial to podwazac? Bo uzywasz tu identycznego
pseudo argumentu, jak gomez, ktorewgo za to krytykujesz.
>
> > Czlowiek zawsze szuka sobie kogos kto by byl "nad nim", wiec wymyslil Boga
> > (to wlasciwie nie Bog stworzyl czlowieka, ale czlowiek Boga).
>
> Srutu tutu, majtki z drutu. Wiec czlowiek pochodzi od malpy?

Heh, widac, ze abstrakcyjny poziom myslenia jest Ci obcy... Gomez ma
racje, to czlowiek stwarza Boga, wiecej, daje mu swoj charakter i
temperament... dlatego Bog Starego Testamentu tak rozni sie od idei Boga
w NT - Ten w ST jest jak Mojzesz - porywczy, zazdrosny, nerwowy, nawet
okrutny. a ten w NT - "nadstawia drugi policzek" - jak Jezus....

Poczytaj np La Barre'a...
>
> > Kosciol jako
> > instytucja, kler nie ma wiekszego sensu. Dlaczego?
>
> Kosciol jest po prostu troche zepsuty, co nie oznacza jeszcze, ze nie ma
> sensu. Poza tym, co to ma wspolnego z istnieniem Boga?

No racja, Kosciol z Bogiem niewiele ma wspolnego....
>
> > Ano dlatego, ze kiedy
> > potrzebuje pomocy "wewnetrzenej" to nie pojde do kosciola, tylko do
> > psychologa ktory chociaz ma jakies kwalifikacje w tym kierunku.
>
> Masz racje, kiedy potrzebujesz pomocy wewnetrznej, nie pojdziesz do
> Kosciola. Pojdziesz do Boga... A on sie wszedzie, nie tylko w Kosciele.

Nie widze mozliwosci Waszego dogadania sie :-)
>
> >Ponadto kler wykorzystuje jedna z najgorszych chwil w zyciu
> > czlowieka, czyli smierc bliskiej osoby do przekonania go do takich glupot
> > jak to, ze czlowek zyje wiecznie albo ze pojdzie do nieba. To jest
> okropne.
>
> Okropne sa te brednie, ktore wypisujesz! Przechodzisz okres buntu, czy co?
> Masz jakies dowody na to, ze niebo nie istnieje i ze po smierci WSZYSTKO sie
> konczy? Nie masz takich dowodow? Czemu? Bo one w ogole nie istnieja. A co
> powiesz np. o ludziach, ktorzy przezyli smierc kliniczna? Wymyslili sobie to
> wszystko, co sie dzieje po smierci? Nie sadze...

No i co z ta smiercia, czy ona czegos dowodzi? Skoro udzielasz sie na
liscie "psychologia", to z pewnoscia znasz eksperymenty Grofa z LSD. I
co???? Czy ich wyniki tez wedlug Ciebie dowodza niezbicie istnienia Raju
i Piekla? A to odmienne stany swiadomosci....

>
> > A przykazania, np. "Nie kradnij", "Nie zabijaj" i tak dalej to chyba
> zasady
> > kazdego normalnego czlowieka, a nie jakies tam madrosci od Boga!
>
> Gdyby Bog kiedys tych zasad nie wymyslil, to dzis nikt by ich nie
> przestrzegal. I normalne moglyby sie stac zabojstwa, kradzieze... Bo skad
> bys niby mial wiedziec, ze zabicie czlowieka jest zle?

hahahahhahaha, Bog wymyslil "nie kradnij"?????? To je dobre....
Przypominam tylko, ze jesli chodzi o zydowski dekalog, to on jest
zerzniety z dawnych kodeksow prawnych Babiblonu, nota bene, w tym czasie
te oryginalne (babilonskie) byly juz o wiele bardziej zaawansowane,
jesli tak mozna rzec...Takze Bog niewiele mial z tym do czynienia.
>
> > Albo inny przyklad: wlasnie Radio Maryja.
>
> IMHO, Radio Maryja nie jest warta uwagi stacja.

A sluchalas?
A dlaczego niewarte?
Tysiace ludzi slucha tego radia, tysiacom ono pomaga i jest im
potrzebne. Wzbij sie na chwile na poziom nieco wyzszy od wlasnego nosa i
zapomnij o swoich czysto subiektywnych ocenach. Bog kaze byc wyrozumialy
i dostrzegac potrzeby innych ludzi....
>
>
> > A ciekawe, czy 5-letnie dzieci zmuszane do chodzenia
> > do kosciola rzeczywiscie wierza? NIE! One nawet do konca nie wiedza o co w
> > tym chodzi.
>
> Nie wierzy? Hmmm.... nie wiem, ale moglabym sie klocic.

Jesli wierza, to, niestety, wylacznie wierza. Nie ma w tym pierwiastka
rozumu, a co warta jest taka wiara? Ale to dzieci....
> >
> P.S.: A tak w ogole, to najlepsza grupa do dyskutowania na ten temat jest
> pl.soc.religia.

A dlaczego? Freud nie byl teologiem.

--
Anna
-- http://mitica.w.interia.pl
"Mam mozg aniola cialo Lucyfera
Diabel mnie kusi aniol rozbiera"
m...@h...com UIN# 38981612

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-04-30 09:51:54

Temat: Re: Po co?
Od: Anna <a...@r...fm> szukaj wiadomości tego autora

> Chiciałbym tylko wyrazić swój pogląd na wiarę, tak jak to zrobił gomez,
> ponieważ chciałbym pokazać że są Katolicy i Katolicy, otóż niektórzy
> Katolicy powinni wstydzić się ale nie za to że wierzą w Boga lub są
> "skażeni" ale za Katolików fanatyków. Bo tacy księrza którzy (przykład z
> poprzednich postów) krzyczą że kto nie da na ofiarę będą potępieni, powinni
> być przyjęci z przymróżeniem oka. To właśnie wierzący powinni
> wyselekcjonować co ma sens a co nie ma.

No wlasnie, i czesc robi to w ten sposob, ze odchodzi od Kosciola,
religii, czy Boga...

> Takie myślenie, że Bóg w starym testamencie był taki a w nowym taki to
> świadczy o myśleniu wąskotorowym.

Alez to sa argumenty znane juz wielkim myslicielom starozytnosci, taki
Celsus na przyklad....
To juz on zauwazyl, ze Bog ze ST a ten z NT to dwie rozne postaci...

Również nie zgadzam się z tym że ludzie
> zostali stworzeni w jeden dzień albo tak jak mówi stary testament że ludzie
> żyli po kilkaset lat, ale ktoś tu najwyraźniej zapomniał dla kogo został
> napisany testament i widocznie autor Bilbi pomylił się co do oceny rozwoju
> intelektualnego ludzkości (a przynejmniej części).

No jak to, przeciez byl natchniony, jak mogl sie "pomylic"...

Co mieli napisać ludziom
> sprzed 2/1 tysięcy lat n.e. ? Że naipierw to były komórki a potem to
> dinozaury a potem to byli ludzie ??? Nie można przyjmować Biblii dosłownie.

Alez nie, oni wtedy tego nie wiedzieli...
Zle rozumujesz. To nie sa dobre argumenty. Torah to swieta ksiega,
podwaliny religii (a konkretnie nawet 3)i ona nie jest rozprawa naukowa.
Ma poukladac swiat w glowach wiernych i tyle. A poza tym to zbior mitow,
w dodatku w powaznej czesci nie oryginalnych, a zaczerpnietych z
tradycji np sumeryjsko-akadyjsko-babilonskiej. Historia Mojzesza czy
potop, czy chocby dekalog...nic oryginalnego.
A ile kto lat zyl - czemu tak a nie inaczej - sa rozne wersje,
najpowazniejsza jest bodaj ta, ktora wiaze to ze znaczeniem liczb, ktore
to jak wiadomo, w tradycji hebrajskiej sa niezwykle wazne i zawsze cos
znacza....
(vide gematria)

> Czytając Bilbię, należy przemyśleć jej głębszy sens, a nie czytać ją jak
> komiks. A to że Kościół robi dzieciom wodę z mózgu... To też jest
> przemyślane dziecko ma wpajane wartości które później nabierają wartości nie
> tylko religinych ale nawet i społecznych (bo czy w przykazaniu "Miłuj
> bliźniego swego jak siebie samego" (o ile nie jest się masohistą) nie jest
> zawarty cały sens chrzieścijaństwa?). I to że dzieciom wpaja się te wartości
> jest jak najbardziej przemyślane bo najpierw się uczy dzieci rozróżniać
> literki a potem dziecko samo uczy się czytać. Tak i tu najpierw dzieciom
> wpaja się podstawy religii a potem gdy dziecko nauczy się mysleć to samo
> selekcjonuje co jest prawdą a co nie, z resztą z tąd (chyba) jest okres
> buntu który prawie każdy przechodzi. I jak widać u gomeza to samodzielne
> myślenie zaczęło funkcjonować zanim zdąrzył się "skazić" i pojąć o co w tym
> wszystkim chodzi :).

Bez wycieczek osobistych, moze....?
Z tego wynika, ze Ty nigdy nie zaczniesz rozmowy na temat na przyklad
buddyzmu, bo nie byles buddysta...? Gomez pisze o swoich spostrzezeniach
i czesto ma wiele racji....


> I niestety ja takiego spojrzenia na świat mogę tylko współczuć. Jednak sądzę
> że Ci przejdzie.
> Bo moim zdaniem religia to nie Kościół czy ślepe zapamiętywanie Pisma św.,
> ale Bóg.

Gratuluje, niewielu religioznawcow zdobylo sie na to, aby na wstepie
swej kariery podawac swoje definicje religii :-))))))

--
Anna
-- http://mitica.w.interia.pl
"Mam mozg aniola cialo Lucyfera
Diabel mnie kusi aniol rozbiera"
m...@h...com UIN# 38981612

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 7


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

książki
wykrzystanie technik rzeczywistosci wirtualnej w naukach psychologicznych
Dorrit-ścierwojad
Do JUSTYNY
SHY !!!

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »