Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Pobożny smrodek

Grupy

Szukaj w grupach

 

Pobożny smrodek

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 3


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2013-05-25 16:17:24

Temat: Pobożny smrodek
Od: outside <s...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

Otóż starożytność była najczystszą epoką w dziejach historii, a
najbrudniejszą...wiek XVIII, a dokładnie barok i rokoko, gdzie szalała
rozszalała inkwizycja i kontrreformacja chcąca przywrócić władzę
kościoła w Europie. W tych czasach wierzono że woda szkodzi...zdrowiu.
Ludzie ówcześni się nie myli wcale, co lepsze-nie mieli toalet. Trzeba
przypomnieć że była to epoka strojnych sukni i wielkich peruk. Ci
ludzie zamiast sie myć nakładali na siebie makę ryzową z domieszka
metali cięzkich co powodowało wypryski skórne, wypryski te maskowano
naklejka z jedwabiu na kształt pieprzyka, nie musze wspominać jak
pachnieli... Kobiety nie nosiły bielizny tylko halki, sukni nie myto
tylko...wietrzono, nie mieli też papierów toaletowych ani szczoteczek
do zebów. Utrzymywanie higieny było w ich odczuciu co najmniej dziwne.
Również tryb życia tych ludzi pozostawia wiele do życzenia, całe dwory
szlacheckie cierpiały na syfilis, 30% dzieci jakie się wtedy rodziły
pochodziło z nieślubnych związków.
Poranna toaleta to zanurzenie palców w wodzie różanej i
przetarcie...powiek. W monstrualnych perukach kobiety hodowały...wszy.
Miały przy sobie specjalne złote lub srebrne młoteczki do ich
zabijania a w peruki wkładano specjalne pułapki na insekty nasączone
krwią. Nie muszę pisać jak wyglądały te ich halki najbliżej ciała bo
to makabra, napiszę tylko że były umazane wszystkimi mozliwymi
wydzielinami które wytwarza człowiek.
W pałacu wersalskim-jednym z najpiekniejszych na świecie nie było
toalet więc goście załatwiali sie gdzie popadnie, głównie pod
ścianami(do tej pory tam cuchnie) i nikogo to nie dziwiło, kobiety
stały w tych sukniach okrakiem i tak się ...załatwiały. Kiedy smród w
Wersalu był nie do zniesienia przenoszono sie do innego pałacu a
służba miała posprzątać nieczystości, tak to było w Paryżu za
panowania le Roi Soleil-króla słońce Ludwika XIV.

To wina Kościoła i braku wiedzy medycznej, w XVII i XVIII wieku
wierzono ze myjąc się otwieramy pory w skórze przez które wnika
choroba.


Co do urody to opowwiem Wam o rokoko. Kobiety i męzczyźni malowali
twarze na biało (bielidło) kobiety również ramiona i dekolt. Brwi
barwiono barwidłem (kolor czarny), dodatkowo malowano na ciele
niebieskie niteczki błękitnidłem które miały wygladac jak żyłki pod
skórą. Na twarz przyklejano muchy-pieprzyki zrobione z jedwabiu.
Pieprzyki przyklejano w rózne części twarzy aby nadać jej charakteru,
np pieprzyk koło oka znaczył rozkochanie, na nosie kaprys itd..


W starożytności Grecy i Rzymianie dbali bardzo o higienę, w każdym
mieście były łaźnie, w Azji oraz na Bliskim Wschodzie również, za to
Europa barbarzyńska ma się czego wstydzić. W średniowieczu na początku
też uzywano łaźni dopóki nie zaczęły przypominać burdeli, Kosciół im
zabronił. Potem już myto się przy wiekszych świętach, tj 2 razy do
roku, wierzono wówczas że niedbanie o higieny przybliża do Boga
poprzez ascezę. Więc nastały czasy brudu i smrodu. W średniowieczu
istniał również pogląd że woda wywołuje choroby ale prawda była taka
że brak kanalizacji i wylewanie brudów wprost na chodniki i ulice
powodowały epidemie. W renesansie nastapiło polepszenie w sprawach
higieny ale nie na długo. Od baroku nastapiła kolejna epoka brudu.
Najbardziej czysta grupa społeczna były...prostytutki, chłopi tez
czasem w rzekach i jeziorach, szlachta-nigdy. Aha majtki pojawiły sie
dopiero w XX wieku.

Z medycyną jak ze wszystkim wówczas, wiele spraw regulował Kościół
katolicki i protestancki. Wierzono ze w ciele człowieka znajduja się
humory, te humory musiały być zawsze w takim samym stanie jak reszta,
gdy jednego było wiecej zapadali na choroby, leczono sie modlitwą.
Zapuszczano równiez kołtun zwany plica polonica, to był zbitek włosów
posklejanych ropą, łojem, głowa była cała w strupach, biegały po niej
wszy. Tego kołtuna nie mozna było obcinać bo zwiastowało to chorobę.
Taka ,,fryzurka" była domeną Polaków stąd nazwa. Wierzono że bóle
zębów są spowodowane zagnieżdżeniem sie tam robaka, a woda przynosiła
śmierć. Leczono sie nieoficjalnie jakimiś dziwnymi specyfikami u
znachorów. Żyli w tamtych czasach ludzie, głownie kobiety, które znały
sie na ziołach i pomagały ludziom ale robiły to też nieoficjalnie gdyz
mogłyby byc posadzone o czary. W skrócie, skończyła się starożytność
zaczał sie regres w każdej dziedzinie życia, dzięki Kościołowi.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2013-05-26 19:51:48

Temat: Re: Pobożny smrodek
Od: "wt" <s...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Otóż starożytność była najczystszą epoką w dziejach historii, a
najbrudniejszą...wiek XVIII, a dokładnie barok i rokoko, gdzie szalała
rozszalała inkwizycja i kontrreformacja chcąca przywrócić władzę
kościoła w Europie. W tych czasach wierzono że woda szkodzi...zdrowiu.
Ludzie ówcześni się nie myli wcale, co lepsze-nie mieli toalet.

*
Nie było wtedy jeszcze parasoli i przeciwdeszczowych okryć, więc natura
swoje wykonywała, myła często ludzi i zwierzaki.
W Polsce władcy od dawna nie praktykowali inkwizycji, tylko tolerancję
religijną i świecką. Woda i dziś potrafi nieźle zaszkodzić, szczególnie w
ciepłych krajach nie przegotowana. W bardzo starych budynkach są toalety,
ale powszechne do niedawna rynsztoki również spełniały swoją rolę. Toalety
upowszechniły się za premiera Sławoja Składkowskiego.
*

Zapuszczano równiez kołtun zwany plica polonica, to był zbitek włosów
posklejanych ropą, łojem, głowa była cała w strupach, biegały po niej
wszy. Tego kołtuna nie mozna było obcinać bo zwiastowało to chorobę.

*
W wyniku pewnych chorób i niedożywienia włosy stawały się kleiste i tworzyły
coś nazywane kołtunem. Obcięcie czegoś takiego otwierało ranę i następowało
"zejście" na sepsę. Nie było odpowiednich środków leczniczych. Jeszcze nie
tak dawno, kiedy nie było antybiotyków, wynik operacji bywał różny. Jeszcze
nieco wcześniej nie było środków znieczulających i usypiających. W takiej
sytuacji chirurgiczne zabiegi medycy godzili się robić tylko pod opieką i w
pomieszczeniach kościelnych. Jedna osoba dwa razy chodziła się myć i za
trzecim razem salowa nabrała tego co jeszcze zostało, na wacik i dała do
powąchania. Tak że tradycja jest jakby pielęgnowana.
*

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2013-05-26 20:28:42

Temat: Re: Pobożny smrodek
Od: outside <s...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

On 26 Maj, 19:51, "wt" <s...@p...onet.pl> wrote:
> Otóż starożytność była najczystszą epoką w dziejach historii, a
> najbrudniejszą...wiek XVIII, a dokładnie barok i rokoko, gdzie szalała
> rozszalała inkwizycja i kontrreformacja chcąca przywrócić władzę
> kościoła w Europie. W tych czasach wierzono że woda szkodzi...zdrowiu.
> Ludzie ówcześni się nie myli wcale, co lepsze-nie mieli toalet.
>
> *
> Nie było wtedy jeszcze parasoli i przeciwdeszczowych okryć, więc natura
> swoje wykonywała, myła często ludzi i zwierzaki.
> W Polsce władcy od dawna nie praktykowali inkwizycji, tylko tolerancję
> religijną i świecką. Woda i dziś potrafi nieźle zaszkodzić, szczególnie w
> ciepłych krajach nie przegotowana. W bardzo starych budynkach są toalety,
> ale powszechne do niedawna rynsztoki również spełniały swoją rolę. Toalety
> upowszechniły się za premiera Sławoja Składkowskiego.
> *
>
> Zapuszczano równiez kołtun zwany plica polonica, to był zbitek włosów
> posklejanych ropą, łojem, głowa była cała w strupach, biegały po niej
> wszy. Tego kołtuna nie mozna było obcinać bo zwiastowało to chorobę.
>
> *
> W wyniku pewnych chorób i niedożywienia włosy stawały się kleiste i tworzyły
> coś nazywane kołtunem. Obcięcie czegoś takiego otwierało ranę i następowało
> "zejście" na sepsę. Nie było odpowiednich środków leczniczych. Jeszcze nie
> tak dawno, kiedy nie było antybiotyków, wynik operacji bywał różny. Jeszcze
> nieco wcześniej nie było środków znieczulających i usypiających. W takiej
> sytuacji chirurgiczne zabiegi medycy godzili się robić tylko pod opieką i w
> pomieszczeniach kościelnych. Jedna osoba dwa razy chodziła się myć i za
> trzecim razem salowa nabrała tego co jeszcze zostało, na wacik i dała do
> powąchania. Tak że tradycja jest jakby pielęgnowana.
> *

Ale brednie, w starożytności powszechne były łaźnie , miasta były
kanalizowane, mit o wodzie co szkodzi powstał na bazie umarwiania
ciała w średniowieczu, im większy syf tym bardziej chwalebnie
umartwiony. Upadek cywilizacji pod każdym względem, aby przejść w
średniowieczu ulicą trzeba było się wydzierać- człowiek idzie, idzie
człowiek- bo pomyje przez okna na ulice wylewali, płyneło to wszystko
ulicami , a że szkodliwe to epidemie chorób dziesiątkujących ludność
na porządku dziennym.
W polsce długo mody smrodu ku chwale boga nie przyjmowano, słowianie
bardzo dbali o czystość, włosy, ubranie i stukali się w łepecyny na
widok zachodnich brudasów. Dopiero w baroku polakom katolicyzm wchodzi
w klew i zaczyna się upadek kultury, szalejąca głupota która
doprowadziła do rozbiorów i brud, wszawica we włosach popularna.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

10 sposobów oszukiwania społeczeństwa przez media -Noam Chomsky
Re: o szczepionkach
Agora
Rwanda
Eat this

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »