« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2000-02-15 15:18:16
Temat: Pochodzenie naszych roślinNawiązując do mojej azalii - czy Wy też pamiętacie w jaki sposób weszliście
w posiadanie poszczególnych swoich roślin?Jaką mają historię, gdzie kupione,
ukradzione, zamienione czy otrzymane w prezencie? Może tylko ja jestem taka
'zboczona' ?
Majka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2000-02-15 19:20:50
Temat: Re: Pochodzenie naszych roślin>ukradzione, zamienione czy otrzymane w prezencie? Może tylko ja jestem
taka>'zboczona' ?
Mamy takie same "odchyłki", ja też pamiętam skąd pochodzą, ale nad datami
niektórych musiałbym się mocno zastanowić.
Pozdrowienia
p...@r...pl
--
nowa oferta, nowe mozliwosci, nowe ceny - http://rubikon.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-02-22 18:21:49
Temat: Odp: Pochodzenie naszych roślinNie namawiam nikogo do złego, ale podobno uszczyknięte roślinki (bez wiedzy
hodowcy) najlepiej rosną. Jest to teoria mojej siostry- nie dokońca się z
nią zgadzam, ponieważ mając swój kawałek Ziemi nie chciałbym, żeby coś z
niego skubano, zwłaszcza roślinek.
Osobiście to najbardziej rozczulam się nad roślinami, które wychodowałem
sam, z nasion. Maży mi się posadzić sobie gdzieś dąb wychodowany ze
znalezionego rząłędzia. Polecacie jakieś specjalne okazy pod którymi
powinienem szukać?
Staszek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-02-23 10:45:03
Temat: Re: Pochodzenie naszych roślin
Staszek Nowak <g...@g...pl> wrote in message
news:1tAs4.24038$G3.662782@news.tpnet.pl...
> Nie namawiam nikogo do złego, ale podobno uszczyknięte roślinki (bez
wiedzy
> hodowcy) najlepiej rosną. Jest to teoria mojej siostry- nie dokońca się z
Praktyka nie potwierdza tej zgubnej dla roslin i kolekcjonerow teorii.
Przynajmniej nie należy jej popierac.
--
Pozdrawiam
A...@i...pl
http://www.iko.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-02-23 20:18:01
Temat: Re: Pochodzenie naszych roślin>Praktyka nie potwierdza tej zgubnej dla roslin i kolekcjonerow teorii.
>Przynajmniej nie należy jej popierac.
No właśnie - u mnie w trakcie zimy ktoś paskudnie obskubał kilka drzewek -
gdyby przyszedł i spytał, to pewnie przygotowałbym normalne sadzonki w
odpowiednich terminach tak aby nie zepsuć pokroju drzewka (ew.dałbym mu
ukraść po uprzednim szkoleniu:-).
Nie podejrzewam, aby plrecogrodnicy robili krzywdę roślinom. Podszczypywać
można, jeśli WIE SIę JAK.
Jeśli Staszku marzysz o wyjątkowym dębie, to polecam dąb Bartek (Zagnańsk
niedaleczko Kielc) - materiał genetyczny świetny i można potem "popisywać"
się dziećmi Bartka w ogrodzie.
Pozdrowienia
p...@r...pl
--
nowa oferta, nowe mozliwosci, nowe ceny - http://rubikon.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-02-24 09:26:20
Temat: Re: Pochodzenie naszych roślin
Piotr Siciarski <s...@f...onet.pl> wrote in message
news:891m6r$36f$7@aquarius.webcorp.com.pl...
>
> Jeśli Staszku marzysz o wyjątkowym dębie, to polecam dąb Bartek (Zagnańsk
> niedaleczko Kielc) - materiał genetyczny świetny i można potem "popisywać"
> się dziećmi Bartka w ogrodzie.
Pomysl fajny, trzeba jeszcze pomyslec o swiadectwach rodowodowych.
--
Pozdrawiam
A...@i...pl
http://www.iko.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-02-24 09:29:39
Temat: Re: Odp: Pochodzenie naszych roślin"Staszek N." napisał:
> Maży mi się posadzić sobie gdzieś dąb
>wychodowany ze znalezionego
> rząłędzia.
Mnie się nie marzy wyhodowanie z żołędzia ... ale wiem gdzie rośnie na Krzykach
we Wrocławiu jeden osobnik, który sprawia, że muszę wciąż plewić małe dąbki. Podobnie
zresztą jesiony, graby,topole...
------------------
> polecacie jakieś specjalne okazy pod którymi
>powinienem szukać?
Nie jestem genetykiem ale wiem, że np siewki orzecha włoskiego nie zawsze
dziedziczą zalety "rodzica". Wbrew oczekiwaniom mogą być małe i w twardej skorupie.
Może więc "specjalny okaz" urodzi ...mysz
pzdr Lesław
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-02-24 09:49:53
Temat: Re: Odp: Pochodzenie naszych roślin"Staszek N." napisał:
> Maży mi się posadzić sobie gdzieś dąb
>wychodowany ze znalezionego
> rząłędzia.
Mnie się nie marzy wyhodowanie z żołędzia ... ale wiem gdzie rośnie na Krzykach
we Wrocławiu jeden osobnik, który sprawia, że muszę wciąż plewić małe dąbki. Podobnie
zresztą jesiony, graby,topole...
------------------
> polecacie jakieś specjalne okazy pod którymi
>powinienem szukać?
Nie jestem genetykiem ale wiem, że np siewki orzecha włoskiego nie zawsze
dziedziczą zalety "rodzica". Wbrew oczekiwaniom mogą być małe i w twardej skorupie.
Może więc "specjalny okaz" urodzi ...mysz
pzdr Lesław
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-02-24 10:55:19
Temat: Re: Odp: Pochodzenie naszych roślin"Staszek N." napisał:
> Maży mi się posadzić sobie gdzieś dąb
>wychodowany ze znalezionego
> rząłędzia.
Mnie się nie marzy wyhodowanie z żołędzia ... ale wiem gdzie rośnie na Krzykach
we Wrocławiu jeden osobnik, który sprawia, że muszę wciąż plewić małe dąbki. Podobnie
zresztą jesiony, graby,topole...
------------------
> polecacie jakieś specjalne okazy pod którymi
>powinienem szukać?
Nie jestem genetykiem ale wiem, że np siewki orzecha włoskiego nie zawsze
dziedziczą zalety "rodzica". Wbrew oczekiwaniom mogą być małe i w twardej skorupie.
Może więc "specjalny okaz" urodzi ...mysz
pzdr Lesław
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-02-24 18:46:30
Temat: Re: Pochodzenie naszych roślinWell wyhodowalem pare debow (czerwonych). Sadzonka w szkolce kosztuje okolo 30
groszy.
Zoledzie sa za darmo. Ale oplaca sie chyba dopiero, jezeli sie planuje dabrowe. Ja
zasadzilem tego tylko (wlacznie z wyhodowanymi) okolo 40 sztuk... Lepiej chyba jest z
klonami, ale poltorametrowej dlugosci sa w okolicach Lodzi po 5 zlotych (kupilem
jesienia
10 sztuk). Samosiewek wydlubalem z ziemi (w Lodzi) i przesadzilem do siebie okolo 30
ale
mam zle przeczucia...
"Lesław Wojewodzic" wrote:
> "Staszek N." napisał:
>
> > Maży mi się posadzić sobie gdzieś dšb
> >wychodowany ze znalezionego
> > rzšłędzia.
>
> Mnie się nie marzy wyhodowanie z żołędzia ... ale wiem gdzie rośnie na
Krzykach
> we Wrocławiu jeden osobnik, który sprawia, że muszę wcišż plewić małe dšbki.
Podobnie
> zresztš jesiony, graby,topole...
> ------------------
> > polecacie jakieś specjalne okazy pod którymi
> >powinienem szukać?
>
> Nie jestem genetykiem ale wiem, że np siewki orzecha włoskiego nie zawsze
> dziedziczš zalety "rodzica". Wbrew oczekiwaniom mogš być małe i w twardej skorupie.
> Może więc "specjalny okaz" urodzi ...mysz
> pzdr Lesław
--
Maciej Szmit M.Sc.
http://www.iw.lodz.pl/MSzmit
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |