Strona główna Grupy pl.rec.robotki-reczne Pocieszcie dziewczyny, bo smutno...

Grupy

Szukaj w grupach

 

Pocieszcie dziewczyny, bo smutno...

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 39


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2005-06-08 10:43:44

Temat: Pocieszcie dziewczyny, bo smutno...
Od: "Orka" <o...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Wiem, że to temat raczej na grupę dzieciową, ale tu się czuję bardziej w
domu :). Dziś w szkole miala miejsce bardzo nie przyjemna sytuacja, Weronika
zerwała koledze łańcuszek, bawili się w policjantów i złodziei (za
pozwoleniem pani) no i złapał go za ubranie razem z łańcuszkiem. Od progu
powitała mnie pani, że "trzeba koledze naprawić łańcuszek" a następnie mama
tego kolegi dumnym gestem wręczyła mi tenże ze słowami, cytuję: "naprawić
albo odkupić". Jestem bardzo rozgoryczona, szczególnie,że z naszą
nauczycielką układy od początku były niezbyt dobre. Na początku roku wielkie
zakazy-dziewczynkom nie wolno nosić pomalowanych paznokci! Szkoda, że nie
zabroniła chłopcom nosić biżuterii :( Jak Weronice ktoś kiedyś podeptał
podczas zabawy palce, to usłyszała od pani, że nie wolno skarżyć. Szkoda, że
dziś ten kolega nie usłyszał takich słów :( Normalnie ryczeć mi się chce, i
nie wiem, co mam robić. TŻ po moim telefonie kategorycznie oznajmił, że nie
będzie płacił za naprawę, bo się dzieciom w zerówce, w dodatku chłopakom,
łańcuszków nie zakłada, a ja mam alternatywę taką-albo zapłacę za naprawę,
albo Weronika pójdzie z klasą do kina :( Jestem rok bez pracy i na obie te
rzeczy nie mam pieniędzy :(((
Przepraszam, długie mi wyszło, ale starsznie mi smutno...

Pozdrawiam
Ola


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2005-06-08 10:57:33

Temat: Re: Pocieszcie dziewczyny, bo smutno...
Od: "PATI.R" <p...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

nie płacić.
Weronika nie zepsuła tego naszyjnika celowo, to była zabawa
A skoro mamusia ubiera chłopca w łańcuszki do zerówki
to powinna się liczyć z możliwoscia zerwania

Nie płacic
PAT


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2005-06-08 11:08:13

Temat: Re: Pocieszcie dziewczyny, bo smutno...
Od: "Ola" <a...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

> TŻ po moim telefonie kategorycznie oznajmił, że nie
> będzie płacił za naprawę, bo się dzieciom w zerówce, w dodatku chłopakom,
> łańcuszków nie zakłada

Witaj Olu!
Nie smuć się, mąż ma rację, dzieci (zwłaszcza w zerówce) nie powinny nosić
biżuterii, ani innych cennych przedmiotów. A jeżeli już ją mają, to
odpowiedzialni za jej uszkodzenie, czy stratę są wyłącznie rodzice tych dzieci.
Obwieszając dziecko sami stwarzają możliwość ewentualnego uszczerbku w czasie
zabawy czy szarpaniny. A dzieci potrafią...
Pani nauczycielka też się nie popisała, powinna wytłumaczyć tej drugiej mamie,
jak to się stało i zwrócić uwagę, aby syn nie nosił łańcuszka do szkoły.

Nie daj się Olu!
Pozdrawiam
O

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2005-06-08 11:10:12

Temat: Re: Pocieszcie dziewczyny, bo smutno...
Od: "Dziunia" <h...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Nie płacić, może jedynie przeprosić.

A swoją drogą, kto przy zdrowych zmysłach ubiera sześcioletniego chłopca w
łańcuszek do zerówki???

Dziunia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2005-06-08 11:15:14

Temat: Re: Pocieszcie dziewczyny, bo smutno...
Od: "justyna" <m...@r...pl> szukaj wiadomości tego autora

> nie płacić.
> Weronika nie zepsuła tego naszyjnika celowo, to była zabawa
> A skoro mamusia ubiera chłopca w łańcuszki do zerówki
> to powinna się liczyć z możliwoscia zerwania
>
> Nie płacic
> PAT
>
>
Nie płacić zdecydowanie. Bo następnym razem mogą Cię wrobić w coś czego wcale
Weronika nie zrobiła, jak zobaczą że Ty jesteś skłonna do ustepstw. Mnie też
kiedyś ktoś chciał namówić żebym zapłaciła za rysę na samochodzie ktora tam
była wcześniej a ktorą podobno zrobiłam ja, bo moje drzwi lekko dotknęły ich
drzwi. Figa z makiem. Pat ma w pełni rację. Nic Ci nie mogą zrobić. A pani
wychowawczyni... no cóż, to jest problem. Na szczęście to zerówka a córka idzie
do 1. klasy to pani się pewnie zmieni (mam nadzieję, chyba żeby nie)

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2005-06-08 12:08:10

Temat: Re: Pocieszcie dziewczyny, bo smutno...
Od: "Mampka" <m...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Zgadzam sie ze wszystkimi pozostałymi dziewczynami. W sumie dla świętego
spokoju bym naprawiła (napewno nie odkupowała). Ale z drugiej strony skoro
nie możesz i nie chcesz tego robić, masz do tego prawo. Nie możesz
pozbawiać dziecka przyjemności tylko dlatego, że inne ma nierozsądnych
rodziców. Puszczając dziecko w łańcuszku lub w kolczykach trzeba liczyć się
z tym, że sie zerwie zgubi lub poprostu zniszczy. Zerówka nie jest
odpowiednim miejscem do strojenia dzieci. Pani z drugiej strony mogła wzorem
wuefistek zazyczyc sobie zdjęcia do zabaw ruchowych takich gadżetów. Pal
sześć łańcuszek, a co by było, gdyby kolegę przydusił złapany łańcuszek.
Czyja wtedy byłaby wina?
Olu na spokojnie porozmawiaj z rodzicami, że nie ponosisz odpowiedzialności
za rzeczy jakie przynosi ich dziecko do przedszkola. Ubierając je tak a nie
inaczej to oni ponoszą ryzyko strat i nie mają prawa obciążać Ciebie
kosztami za ich zachcianki.
I to, ze nie masz pracy wcale nie musi byc argumentem zebys nie płaciła.
Podeprzyj się zdrowym rozsądkiem. Jak widzisz wszystkie jesteśmy z Tobą. A
moze w ramach rewanżu zrobisz koledze łańcuszek na szydełku ;) (oczywiscie
zartuję, ale żeby nie było tak zupełnie OT)
pozdrawiam trzymaj sie ciepło
Mampka


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2005-06-08 12:11:10

Temat: Re: Pocieszcie dziewczyny, bo smutno...
Od: "OLUSIA" <o...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Orka <o...@p...onet.pl> napisał(a):

> Wiem, że to temat raczej na grupę dzieciową, ale tu się czuję bardziej w
> domu
.Olu Droga, Szkoła to takie miejsce, gdzie bardzo dziwne rzeczy się często
dzieją i gdybym chciała za wszystko płacić... U mnie ostatnio rzucali
kapciami w ubikacji i czyjeś drogocenne wpładły do sedesu.
1. Pytanie pierwsze: Gdzie była dyżurująca na korytarzu pani, że tej zabawy
nie widziała przez otwarte do łazienki drzwi (odpowiedz jest, że gadała z
drugą).
2. Drogocenne kapcie nosi się w domu.
I taki rodzaj ataku przyjmij na resztę szkoły, bo i Ciebie i dziecko zjedzą.
Zawsze posłuchaj, a potem grzecznie pytaj, a co dzisiaj dobrego się wydarzyło
prosze pani, bo złe już wiem. Pani zgrzytnie i bedziesz miała spokój.
Nie martw się i daj się nabierać na różne zdarzenia, bo do końca edukacji
będzie ich więcej.
Olusia
>
>


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2005-06-08 12:14:56

Temat: Re: Pocieszcie dziewczyny, bo smutno...
Od: aga <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Orka wrote:
[...]

Dzieci nie mam, ale moim zdaniem nie powinnas placic. Normalne jest, ze
dzieci sie gonia, czasem szarpna, cos urwa. Uwazam, ze ubieranie dzieci
w rzeczy cenne, szczegolnie do szkoly czy do zabawy jest glupie i
nieodpowiedzialne. Wystarczy moim zdaniem slowo przepraszam i tyle.
Inna sparwa jezt postawa nauczycielki. Moze da sie ja zmienic/albo
zmienic szkole poki to zerowka. szkoda by bylo, zeby od poczatku corka
sie zrazila do szkoly.
A tak btw to czasem "poziom" i kompetencje nauczycielek mnie zaskakuja
:( Synka mojej kolezank9 kilkakrotnie pobil chlopiec z grupy, chlopiec
wyraznie nadpobudliwy. Nigdy Pani nie wezwaly matki sprawcy, zawsze moja
kolezanke, donoszac usluznie kto to zrobil i ze powinna cos z tym
zrobic. Ona???!

Tak wiec nos do gory, corka zasluzyla na kino.

pozdr
aga

PS. jak jeszczr powiesz, ze ten lancuszek byl zloty...

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2005-06-08 12:24:12

Temat: Re: Pocieszcie dziewczyny, bo smutno...
Od: "PATI.R" <p...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "aga" <a...@p...onet.pl>
napisał w wiadomości news:d86mkt$bep$1@node2.news.atman.pl...
Wystarczy moim zdaniem slowo przepraszam i tyle.


a miom zdaniem nie przepraszać.
Przeprosiny to uznanie winy Weroniki.
Pokarz córce, co robic w sytuacji kiedy ktoś chce Cię wykorzystać
I twoimi rękami naprawić swoją winę.

Dla niej to będzie lekcja która zapamięta na całe życie.
To jak Ty sie zachowasz wpłynie na nia i byc może
od tego zależy jak ona bedzie zachowywała się wtakich sytuacjach.
porozmawiaj z nię, czy czuje się winna, czy nie i daj jej odczuć,ze ma w
Tobie wsparcie.

To rodzice chłopca powinni Cię przeprosić, ze wyłudzić chcą od ciebie kase
na naprawę.
To nie wina weroniki, ale rodziców chłopca, ze ubierają dziecko w łańcuszki.

Co najwyzej możesz im powiedzieć, ze ci przykro (jeśli jest Tobie przykro)
ale odmówic zdecydowanie ponoszenia jakichkolwiek konsekwencji

trzymajcie się

PAT


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2005-06-08 12:40:44

Temat: Re: Pocieszcie dziewczyny, bo smutno...
Od: aga <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

PATI.R wrote:

>
> Co najwyzej możesz im powiedzieć, ze ci przykro (jeśli jest Tobie przykro)
> ale odmówic zdecydowanie ponoszenia jakichkolwiek konsekwencji


o to o to mi chodzilo mowiac przepraszam :)
Po prostu cos sie wydarzylo, Twoja corka na pewno nie chciala nikomu
zrobic krzywdy ani przykrosci.

Nie daj sie :)

pozdr
aga

PS. Moze TZ na rozmowke wyslij? :) Jakby sie Lancuszkowa Mama bardzo
burzyla.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 ... 4


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

[szydelko] obrozki-naszyjniczki
[szydelko] Duplet
włóczka Diamond
xxx-arabka
Moj album-nowe prace i nowy adres

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Kiermasz Rękodzieła w Krakowie
haft krzyzykowy
Sierpniowe spotkanie robótkowe
Ozdobne plecionki
Wiosenne spotkanie robótkowe

zobacz wszyskie »