| « poprzedni wątek | następny wątek » |
21. Data: 2007-12-25 22:37:20
Temat: Re: Położenie zapobiegające odleżynomUżytkownik "Marek Bieniek" <a...@s...re.invalid> napisał w wiadomości
news:ycljezjouufk.dlg@always.coca.cola...
> :) Sprawdziłem i miałem rację; jednak pamiętam coś z nauki do dwójki:)
>
> Kurcze mieśni definiuje sie jako umiejscowioną formę skurczu mieśnia.
> Występują u osób zdrowych, ale są równiez typowym objawem niektórych
> dystrofii mięsniowych i miopatii (np miotonii).
>
> Źródło: pierwszy tom Bradleya w polskim tłupaczeniu:)
A tak... tam tak jest :)
Moje definicje kurczu są nieco inne, ale klinicznie takie same...
rozróżnienie kurczy na spastyczne i sztywność (przez wzgląd na etiologię
nerwową) w badaniach rehabilitacyjnych jest przydatna, przynajmniej mnie...
a chyba nam umknęła inna sprawa... często pisze się o przykurczu jako o
sztywności, ja tu mam termin 'zesztywnienie' (w sztywności proweniencji
kurczowej jest czynność elektryczna mięśnia niezależna od woli), w
zesztywnieniu czynności elektrycznej brak.. i z tej perspektywy definicje
muszą się nieco różnic
ale to prawda... mamy nieco inne podejścia to i nieco inne definicje tego
samego
Pozdrawiam i dziś już dobranoc
Paweł
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
22. Data: 2007-12-25 22:41:49
Temat: Re: Położenie zapobiegające odleżynomOn Tue, 25 Dec 2007 23:37:20 +0100, bazyli4 wrote:
> Moje definicje kurczu są nieco inne, ale klinicznie takie same...
> rozróżnienie kurczy na spastyczne i sztywność (przez wzgląd na etiologię
> nerwową) w badaniach rehabilitacyjnych jest przydatna, przynajmniej mnie...
W neurologii też... :)
> a chyba nam umknęła inna sprawa... często pisze się o przykurczu jako o
> sztywności, ja tu mam termin 'zesztywnienie' (w sztywności proweniencji
> kurczowej jest czynność elektryczna mięśnia niezależna od woli), w
> zesztywnieniu czynności elektrycznej brak.. i z tej perspektywy definicje
> muszą się nieco różnic
Pełna zgoda co do meritum sprawy:)
> Pozdrawiam i dziś już dobranoc
Jak najbardziej:)
m.
--
Pozdrawiam,
Marek Bieniek (mbieniek at epic pl)
Różnica między PRL-em a RP jest taka jak między zakładem karnym,
a zakładem dla umysłowo chorych. (Marcin Wolski)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
23. Data: 2007-12-26 10:26:30
Temat: Re: Położenie zapobiegające odleżynomOn 25 Gru, 23:41, Marek Bieniek <a...@s...re.invalid> wrote:
> On Tue, 25 Dec 2007 23:37:20 +0100, bazyli4 wrote:
> > Moje definicje kurczu są nieco inne, ale klinicznie takie same...
> > rozróżnienie kurczy na spastyczne i sztywność (przez wzgląd na etiologię
> > nerwową) w badaniach rehabilitacyjnych jest przydatna, przynajmniej mnie...
>
> W neurologii też... :)
>
> > a chyba nam umknęła inna sprawa... często pisze się o przykurczu jako o
> > sztywności, ja tu mam termin 'zesztywnienie' (w sztywności proweniencji
> > kurczowej jest czynność elektryczna mięśnia niezależna od woli), w
> > zesztywnieniu czynności elektrycznej brak.. i z tej perspektywy definicje
> > muszą się nieco różnic
>
> Pełna zgoda co do meritum sprawy:)
>
> > Pozdrawiam i dziś już dobranoc
>
> Jak najbardziej:)
>
> m.
> --
> Pozdrawiam,
> Marek Bieniek (mbieniek at epic pl)
> Różnica między PRL-em a RP jest taka jak między zakładem karnym,
> a zakładem dla umysłowo chorych. (Marcin Wolski)
Ciekawa dyskusja i wykazująca rozbieżność między teorią [tłumaczenia}
a praktyką [zargonu zawodowego]
Bo tłumaczy uczą by tłumaczyć z obcego na nasze, a w kazdym zawodzie
istnieje swoisty żargon z wielością terminów zwykle pochodzących z
łaciny lub angielskiego,a także z własnego jezyka z terminami
znaczącymi co innego w języku potocznym.
Bez znajomości tego żargonu w obu j ęzykach tłumaczeni jest b, trudne,
a często wychodzą absurdy , co nieraz widzimy w tłumaczonych tekstach,
pozostaje współczuć Ance -tłumaczce, która ten temat wywołala i słuzyć
jej pomocą w razie potrzeby.
pa ;)
st.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
24. Data: 2007-12-26 11:55:22
Temat: Re: Położenie zapobiegające odleżynomDlatego ja zawsze jestem b. wdzięczna za pomoc lekarzy i nimi się posiłkuję
:) Medycyna to taki mój "konik" (również naukowo-od strony językowej) i
naprawdę nie ma czego współczuć - wolę ją 100 razy od tekstów technicznych,
bo rozumiem, o czym czytam i co piszę :) Prawda jest niestety taka, że
najlepszymi tłumaczami są fachowcy z danej dziedziny tłumaczący na swój
język roboczy - ale to sytuacja idealna, która zdarza się dość rzadko.
Dlatego będę zawsze wdzięczna za korektę i pouczenia.
Pozdrawiam serdecznie
Anka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
25. Data: 2007-12-26 12:37:48
Temat: Re: Położenie zapobiegające odleżynomOn Wed, 26 Dec 2007 02:26:30 -0800 (PST), kynast wrote:
> Ciekawa dyskusja i wykazująca rozbieżność między teorią [tłumaczenia}
> a praktyką [zargonu zawodowego]
Tak się składa, że jeśli wydawnictwu zależy na tłumaczeniu dobrej
jakości, to obcojęzyczne teskty medyczne, zwłaszcza podręczniki, często
tłumaczą lekarze-praktycy (sam tez to robiłem) - ale niestety takj
tłumaczone teksty często wymagają doszlifowania językowego pod kątem
poprawnej polszczyzny :D
Dyskusja pokazała raczej, że terminologia nawet w pokrewnych dziedzinach
może się istotnie różnić. Ale jeśli dojdziemy do meritum sprawy (tudzież
oryginału angielskiego na przykład), to okazuje się, że nie ma to
większego znaczenia:)
> Bez znajomości tego żargonu w obu j ęzykach tłumaczeni jest b, trudne,
> a często wychodzą absurdy , co nieraz widzimy w tłumaczonych tekstach,
Ano właśnie. Sam miałem nie raz okazję pracować z tekstem tłumaczonym
przez tłumacza niejednokrotnie zaprzysięgłego i wyspecjalizowanego w
angielskim medycznym i nie raz z włosem na grzbiecie i innych częściach
ciała stojącym dęba w przerażeniu dochodziłem do wniosku, że zamiast
redagować przetłumoczony tekst, szybciej i lepiej przetłumaczyłbym sam.
Ale poza wszystkimi innymi uwarunkowaniami - nie zawsze jest na to czas
niestety.
m.
--
Pozdrawiam,
Marek Bieniek (mbieniek at epic pl)
Różnica między PRL-em a RP jest taka jak między zakładem karnym,
a zakładem dla umysłowo chorych. (Marcin Wolski)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |