| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2005-11-20 19:33:06
Temat: Pomozcie poradzic.Witam.
Mam problem życiowy i nie wiem którą droge wybrać. Proszę o pomoc.
Nie wiem jak mam to opisać ale postaram sie to opisać w skrócie. W 2000 roku
poznałem dziewczynę, więc jestem znią juz prawie 6 lat. Miedzy nami było
przez 2 lata super tak jak bywa to w pierwszej miłości. Po dwoch kolejnych
latach dostrzegałem w mojej dziewczynie wady w urodzie i jej intelekcie,
nieodpowiadała moim wymaganią. A moje chora ambicja wymaga inteligentnej
dziewczyny, pięknej i wiernej. Oczywiscie nie zostawiłem jej i niechce jej
zostawiać. Są dni kiedy ja kocham bardzo mocno, chyba za to ze coś zrobiła w
swojej fryzurze coś co spowodowało że mi sie znów podoba, wtedy jest dobrze
ale wiem ze to tak nie moze być, niedociera to domnie ze czesciej mi sie
niepodoba. Kiedy z nią nie jestem to zanią mocno tęsknie. Jak znów jestem to
sie męcze bo widze wniej tylko wady i tak wkoło. Oczywiście ma też zalety,
jest dobra, uczciwa, wierna, kiedy byłem w szpitalu codziennie mnie
odwiedzała przynosiła mi smaczne jedzenie, jest jak druga mama. Ale ja przy
niej nie czuje sie szcześliwy, mimo ze ma cenne zalety. Nie wiem co zrobić.
Mógłbym ją zostawić ale sumienie mi na to niepozwala. Zresztą są dni kiedy
ją mocno kocham i chce być znią. Wspólnych pasji raczej nie mamy, jej
wystarczy ze gdzies wyjedziemy, pospacerujemy i czasem kogos odwiedzimy. Ja
natomiast mam zainteresowania i to dosc sporo a dokladniej mialem
zainteresowanie bo od dwoch lat zachorowalem z tego wszystkiego na Depresje
i juz mnie nic nie cieszy, NIC!. Miałem super przyjaciela przebywajac w jego
towarzystwie czolem ze zyje mielismy te same zainteresowania , cieszylem sie
mocno swoją dziewczyną, mogłem żyć. Dziś ten moj byly przyjaciel olewa mnie
totalnie a mnie rozrywa w sirodku. Jak mam sobie poradzić z utratą
przyjaciela jakoś nie widze w najblizszej przyszlosci zebym spotkal
drugiego. męczy mnie ze juz nie mam przyjaciół. Co zrobić z dziewczyną? Chce
byc z nia na zawsze ale czuje ze bede znia nieszczesliwy bo bede widzial w
niej wady. Co zrobić? wybrac piekną kobiete , ryzykować, a moze bedzie
gorzej? Czy być z tą którą jestem i moze kiedyś bedzie lepiej? Co wybrać w
życiu urode czy wnętrze człowieka?
Pozdrawiam załamany :(
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2005-11-20 20:39:20
Temat: Re: Pomozcie poradzic.Użytkownik "Mariusz" <m...@t...pl> napisał w wiadomości
news:dlqj36$h06$1@nemesis.news.tpi.pl...
dostrzegałem w mojej dziewczynie wady w urodzie i jej intelekcie,
> nieodpowiadała moim wymaganią. A moje chora ambicja wymaga inteligentnej
> dziewczyny
>Co zrobić? wybrac piekną kobiete , ryzykować,
He he, gorzej jak ta inna kobieta bedzie szukala inteligentnego, oczytanego
i potrafiacego sie bezblednie wyslawiac i bezblednie pisac faceta... Moze
sie okazac ze zostaniesz zupelnie sam :)))
Dla dobra dziewczyny-odejdz... Niech ma szanse na znalezienie faceta ktory
ja doceni :))
Magda
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2005-11-20 21:12:44
Temat: Re: Pomozcie poradzic.
Użytkownik "...Magda..." <n...@m...maila> napisał w wiadomości
news:dlqmu7$c1f$1@news.onet.pl...
> Użytkownik "Mariusz" <m...@t...pl> napisał w wiadomości
> news:dlqj36$h06$1@nemesis.news.tpi.pl...
> dostrzegałem w mojej dziewczynie wady w urodzie i jej intelekcie,
>> nieodpowiadała moim wymaganią. A moje chora ambicja wymaga inteligentnej
>> dziewczyny
>
>>Co zrobić? wybrac piekną kobiete , ryzykować,
>
> He he, gorzej jak ta inna kobieta bedzie szukala inteligentnego,
> oczytanego
> i potrafiacego sie bezblednie wyslawiac i bezblednie pisac faceta... Moze
> sie okazac ze zostaniesz zupelnie sam :)))
>
> Dla dobra dziewczyny-odejdz... Niech ma szanse na znalezienie faceta ktory
> ja doceni :))
>
> Magda
>
No wlasnie Moze tak sie to wszystko rozpindrzylo bo jestem mało wartym
człowiekiem. Zupełnie nie wiem co zrobić i chyba nie ma odpowiedzi. Ja swoja
dziewczyne doceniam ale jednak jej wady mocno mi przeszkadzaja. Mam mieszane
mysli. Ona chce byc zemna za wszelka cene ja w sumie tez ale ja jednak widze
wniej wady ktore mnie trapią juz bardzo długo. W ten sposob zrodzila sie
moja Depresja Nerwica lęki itp koszmar życiowy.
Sorki za byki nawet mi sie niechce poprawiac błedów.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2005-11-20 21:27:48
Temat: Re: Pomozcie poradzic.Użytkownik "Mariusz" <m...@t...pl> napisał w wiadomości
news:dlqou1$5tg$1@nemesis.news.tpi.pl...
bo jestem mało wartym
> człowiekiem.
Albo wcale tak nie uwazasz, albo cala ta historia z wadami to tylko proba
usprawiedliwienia Twojego leku przed tym ze kiedys to ona Cie zostawi...
Ja swoja
> dziewczyne doceniam ale jednak jej wady mocno mi przeszkadzaja.
Kazdy czlowiek ma jakies wady i trzeba nauczyc sie je akceptowac, albo
szukac kompromisu. Niektore wady naprawde da sie wyplenic. Pisales o
wygladzie-moze ona po prostu o siebie nie dba i nawet nie zdaje sobie z tego
sprawy. Moze sprobuj z nia o tym porozmawiac, powiedz ze fajnie by bylo
gdyby sciela wlosy, ze ladnie wyglada jak sie umaluje, czy ze dobrze jej np.
w spodnicy... Jesli jej na Tobie zalezy to mysle ze tez bedzie probowala
znalezc jakis kompromis.
W ten sposob zrodzila sie
> moja Depresja Nerwica lęki itp koszmar życiowy.
To juz zadanie dla psychologa/psychoterapeuty/psychiatry/farmakologii..
.
PS Odpowiedz sobie na pytanie czy chcesz byc z ta dziewczyna czy nie. I
podejmij meska decyzje, bo tkwiac w niezdecydowaniu unieszczesliwiasz i
siebie i ja....
Pzdr
Magda
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2005-11-20 23:25:15
Temat: Re: Pomozcie poradzic.nieco się zestarzała? może kiedyś wygląd przestanie mieć dla Ciebie
kluczowe znaczenie. zacznij od uodpornienia się na opinię publiczną
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2005-11-21 11:01:18
Temat: Re: Pomozcie poradzic.Mariusz:
> ... Czy być z tą którą jestem i moze kiedyś bedzie lepiej?
Nie bedzie.
Jesli ja choc troche cenisz, to powinienes ja zostawic
w spokoju - im szybciej tym lepiej.
--
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2005-11-22 22:14:03
Temat: Re: Pomozcie poradzic.Mariusz <m...@t...pl> napisał(a):
> No wlasnie Moze tak sie to wszystko rozpindrzylo bo jestem mało wartym
> człowiekiem.
Moze. Najprawdopodobniej tak jest. Sam pomysl:
Dlaczego masz brzydka i glupia dziewczyne (i meczysz sie z nia az 6 lat), a
nie piekna i madra? [odp: widocznie na taka tylko Cie stac]
Dlaczego zachorowales na depresje?
[odp: przyczyny depresji sa bardzo rozne, czasem endogenne zaburzenia w
biochemii mozgu, czasem inna choroba psychiczna, czasem przezycie
traumatyczne, ale najczesciej - NISKA SAMOOCENA; czy w Twoim przypadku tak nie
bylo? jesli bylo, to czy Twoje niskie poczucie wlasnej wartosci nie bylo
przypadkiem adekwatne do rzeczywistosci?]
> Zupełnie nie wiem co zrobić i chyba nie ma odpowiedzi.
Jak to nie ma? Masz conajmniej kilka wyjsc, zacznij od rozwazenia 3 skrajnych:
1. Konserwuj to co bylo do tej pory: kis sie we wlasnej zgnusnialej zgniliznie
jako desperat zwiazany, z braku innych opcji, z desperatka; zyj po cichu dalej
udajac, ze jestes szczesliwy (dobra mina do zlej gry) a jednoczesnie
zazdroszczac innym i wstydzac sie pokazac publicznie ze swoja "sympatja",
jednoczesnie uzalajac sie nad soba coraz bardziej az do kolejnej depresji...
ZA: Stabilnosc. Brak ryzyka, ze sie nagle pogorszy. Nie wymaga wysilku. Nie
wywoluje przykrego poczucia niepewnosci i, jak widze - trudnego dla Ciebie,
podejmowania decyzji.
PRZECIW: Bedziesz nieszczesliwy, niespelniony. Postepujesz wbrew sobie, co
rodzi przykry dyskomfort.
2. Rzuc ja i szukaj nowej.
ZA: Masz szanse na znalezienie nowej i lepszej. A to pociagnie za soba cala
kaskade emocjonalnych zdarzen, ktorej finalem bedzie podniesienie samooceny -
niezbednego skladnika szczescia.
PRZECIW: Moze sie nie udac, a wtedy efekt bedzie dokladnie odwrotny od
zamierzonego - stracisz to co miales (marne to to, ale jest) nie zyskujac w
zamian nic, a dotego gorzkie uczucie rozczarowania i poczucie zmarnowanej
szansy. A wtedy rozpeta sie emocjonalne pieklo.
3. Samobojstwo. Jesli zycie nie daje Ci szczesci tylko nieszczescie, to po co
masz sie nim dalej torturowac?
Widzac te 3 bieguny, mozesz probowac majstrowac z nich jakas kombinatoryczna
hybryde, czy tez szukac rozwiazania posredniego w plynnym kontinuum miedzy nimi.
Mozesz wybrac np cos takiego:
Badz nadal ze stara dziewczyna, ale jednoczesnie, za jej plecami, rozgladaj
sie za nowa. Jesli takowa znajdziesz, i perspektywa udanego zwiazku bedzie
realna - rzuc stara w cholere. Jesli nie znajdziesz - probuj dalej, do skutku,
caly czas majac w zanadrzu stary zwiazek. Rzecz jasna, musisz dzialac tak,
zeby stara sie niezorientowala, no ale skoro nie grzeszy ona inteligencja, to
nie powinno to byc trudne ;-)
> Ja swoja
> dziewczyne doceniam
Tiaaa... Polityczna poprawnosc.
Bo co? Bo jest mila i uczynna? Traktowanie braku wad jako zalety, to jasne
swiadectwo desperackiego samooszukiwania sie.
> ale jednak jej wady mocno mi przeszkadzaja.
To typowe. Jesli facet sie "odkochuje", znika z jego oczu idealizujacy
"filtr", ktory nalozyla mu milosc - wreszcie zaczyna dostrzegac (w sensie:
zaczynaja mu przeszkadzac) wady, ktore partnerka miala od zawsze.
> Mam mieszane
> mysli.
Tylko w tej sprawie, czy moze tak po prostu masz problemy z podejmowaniem decyzji?
> Ona chce byc zemna za wszelka cene
Skad wiesz? Jest az tak brzydka i beznadziejna, ze nie ma szans na innego faceta?
Najprawdopodobniej przesadzasz. Zdaje sie, ze kobiety (bezdzietne) znosza
porzucenia znacznie, znacznie lagodniej niz faceci. W dodatku znacznie latwiej
znalezc im partnera niz facetowi partnerke. Tak wiec, jesli kierujesz sie
szczesciem starej partnerki, nie musisz wcale miec specjlnych wyrzutow
sumienia czy poczucia lojalnosci wobec niej.
(...)
> W ten sposob zrodzila sie
> moja Depresja
Depresje to rodzi najwyzej spadek ogolnej samooceny. No ale rozumiem, ze
swiadomosc, ze nie zaslugujesz na nic lepszego niz cwiercmozgi pasztet napewno
sie do tego przyczynilo.
> Nerwica lęki
Eeee, nerwice i fobie to maja chyba raczej podloze endogenne (no i pewnie
znaczny udzial maja w nich proste warunkowania z wczesnego dziecinstwa).
Na koniec jeszcze 2 uwagi.
UWAGA 1: Depresje (nerwice i fobie zreszta tez) mozna bardzo skutecznie leczyc
farmakologicznie.
UWAGA 2: Jesli nie jestes zbyt wiele wart, a z tego co piszesz wszystko na to
wskazuje, jako nieatrakcyjny, niespecjalnie inteligentny nieudacznik, w
dodatku niestabilny emocjonalnie i z niedoborami meskiej charyzmy (np.
problemy ze stanowczoscia i podejmowaniem decyzji) nie mozesz liczyc na zbyt
wartosciowa partnerke. Niech Ci sie nawet nie sni! - to
unikniesz potwornie bolesnych rozczarowan.
Powodzenia!
pozdrawiam
quasi-biolog
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2005-11-23 00:10:31
Temat: Re: Pomozcie poradzic.Mysle, ze myslimy podobnie, z tym ze ja przypadkiem poznalem kogos i
dostalem jakby impuls by odererwac sie od poprzedniej dziewczyny.
Powiem Ci jak jest u mnie... jestem z nowa: laska piekna, ma jednak
problemy z uczeniem sie :/ ... ogolnie jednak dobra i kochajaca..
Ogolnie jest wiec w sumie tak jak chcialem, ale ..
... to chyba cos czego sie boisz powiedziec: Twoja obecna dziewczyna Cie
nie pociaga i to jest chyba przyczyna .... bo pewnie w sumie gdyby nie
to, to bys z nia zostal? heh, proste co? :)
Ja teraz jestem z ta nowa.. i myslami bardzo czesto wracam do tej
poprzedniej... gdy ja widze to normalnie rycze tak bez powodu.. ciezko
jest spisac na niebyt pare lat wspolnie.. tak po prostu.. wiec mysle, ze
bedziesz dlugo o tej obecnej myslal.. bedziesz myslal ze ja skrzywdziles
jesli odejdziesz.. mysle, ze to co najwazniejsze to to zebys podjal
decyzje samodzielnie, zebys nie musial wybierac miedyz dwiema
kobietami.. albo ratuj zwiazek albo skoncz go.. nie czekaj az poznasz
kogos nowego..
Pamietam taka chwile, gdy moja poprzednia dziewczyna w koncu zrozumiala,
ze to koniec.. przyszla do mnie i mi po prostu plakala.. dla mnie to
byly chyba najsilniejsze emocje w zyciu, nigdy nie zapomne jej lez i
grymasu na twarzy.. po prostu hardcore.. jesli jestes normalnym
czlowiekiem, a Twoje neorony w mozgu nie sa zwapione to moze byc ciezko
to wszytsko ogranac.. trzbea byc bardzo przekonanym do decyzji
Jak teraz o tym mysle to wiem jedno... najpierw ratowal bym zwiazek..
probowal cos zrobic, a potem uciekal. Kochasz ja przeciez.. zwyczajnie z
nia moze poagadaj.. wiem ze to bardzo jest trudne ale pamietaj ze
spedziles z nia tyle chwil, miales tyle usmiechu.. wspolne wyjazdy,
podroze.. problemy. Przeliscie to razem? Bedziesz za tym bardzo
tesknil... Pomysl, ze tego juz nie bedzie..
A nowa dziewczyna bedzie nowa.. przez pare miesiecy, a potem tez beda
jakies problemy.. i co wtedy??? Ogolnie, moim zdaniem jesli chodzi o
bilans zyskow i strat jest to jednak ratuj to co masz. Nie chodzi o to,
ze jestem niezadowolony z obecnej dziewczyny ale o to, by nie niszczyc
tego co was polaczylo.. Pamietaj, ze rozstanie to jest droga w jedna
strone... Pomysl teraz o niej w czaise przeslym.. pomysl, ze np. juz
wiecej nigdzie z nia nie wyjedziesz, pomysl ze nie bedziesz sie z nia
bawil na imprezie.. kazda druga milosc jest dojrzalsza.. nie ma tej
lekkosci spotkan..
Mysle ze ciezko jest zdecydowac sie na taki krok, wiec jesli nie ma
jakichs mocnych przciwskazan to nie rob tego. Nie zawsze uda Ci sie
znaelzc kogos lepszego. Moim zdaniem warto zawalczyc... mi tego nikt nie
powiedzial.. teraz zaluje. Poza tym, czy to jest Twoja decyzja, czy
srodowisko ja narzuca?? Pamietaj, ze ludzie sa bardzo wplywowi. Ona ma
zyc z Toba, a nie z Twoimi rodzicami, kolegami.
Przemysl wszytsjo zanim cos zrobisz.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2005-11-23 08:26:50
Temat: Re: Pomozcie poradzic.QQlka:
> ... dostalem jakby impuls by odererwac sie od poprzedniej dziewczyny.
> ... mi tego nikt nie powiedzial.. teraz zaluje.
I sadziesz, ze twoj post cokolwiek(!) tutaj zmieni?
Problem z naiwnymi, ograniczonymi idiotami polega na tym, ze cokolwiek
zrobia praktycznie zawsze beda zalowac.
Natomiast w pewnych sytuacjach chodzi o to, by nie tyle idiota nie
zalowal,
bo to realnie niewykonalne, ale aby otoczeniu idioty dac szanse na
zmiane
przesadnie scislych relacji z kims takim.
Innymi slowy: gdyby ktos powiedzial ci to czego - jak twerdzisz - nikt
ci nie
powiedzial, to tez bys zalowal bez wzgledu na to co bys zrobil.
Tak to wyglada. Niestety. ;)
--
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2005-11-23 09:08:18
Temat: Re: Pomozcie poradzic.
> I sadziesz, ze twoj post cokolwiek(!) tutaj zmieni?
> Problem z naiwnymi, ograniczonymi idiotami polega na tym, ze cokolwiek
> zrobia praktycznie zawsze beda zalowac.
Chyba sie zapedziles w swoich tekstach?
> Innymi slowy: gdyby ktos powiedzial ci to czego - jak twerdzisz - nikt
> ci nie
> powiedzial, to tez bys zalowal bez wzgledu na to co bys zrobil.
Nie zrozumiales, przeczytaj dokladnie . Nie chodzi o zalowanie ale o
podejmowanie slusznych decyzji.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |