| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2005-06-30 07:03:46
Temat: Posiłki na tygodniowym rejsie jachtem po AdriatykuWitam
Za tydzień wybieram do Chorwacji na rejs.
Jacht z pełnym wyposażeniem kuchennym, ale bez kucharza ;-)
Gotować będziemy sobie sami i w związku z tym zastanawiam się
co można by przygotować w kraju i bezpiecznie zabrać na miejsce
- tak żeby się nie zepsuło.
Mam na myśli dania mięsne na obiad lub kolacje, ale raczej takie
przyrządzone we własnym zakresie (może przechowywane w słoikach),
a nie gotowe ze sklepu.
Potrawy te miałyby być uzupełnieniem makaronu, ryżu lub młodych
ziemniaków.
Jedziemy dużym samochodem, będą w nim kilka lodówek więc,
może więc zabrać jakieś mięso pakowane próżniowo?
Może uda się czasem złowić lub ustrzelić jakąś rybkę,
byłoby więc urozmaicenie jakieś, ale za bardzo bym na to nie liczył ;-)
Robienie zakupów na miejscu chcielibyśmy ograniczyć do minimum
Może ktoś z Was ma jakieś doświadczenia w tym zakresie?
Proszę o podpowiedzi.
Pozdrawiam
Biggie
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2005-06-30 07:46:24
Temat: Re: Posiłki na tygodniowym rejsie jachtem po AdriatykuBiggie wrote:
(...)
> Mam na myśli dania mięsne na obiad lub kolacje, ale raczej takie
> przyrządzone we własnym zakresie (może przechowywane w słoikach),
> a nie gotowe ze sklepu.
(...)
Mięso tylko wekowane i pasteryzowane trzy razy po godzinie (nie,
raz przez trzy godziny to nie jest to samo:)). Zamrożone tylko, jezeli
masz absolutną pewność, że po drodze się nie odmrozi.
--
Krycha&Co(ty) Wiem niewiele, lecz powiem, co wiem,
http://krycha.kofeina.net choć nie będzie to pewnie myśl złota:
Najpiękniejszą muzyką przed snem
jest mruczenie szczęśliwego kota. (F.Klimek)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2005-06-30 08:54:42
Temat: Re: Posiłki na tygodniowym rejsie jachtem po Adriatyku
Użytkownik "Krystyna Chiger" <k...@p...pl> napisał w wiadomości
news:42c3a352$1@news.home.net.pl...
>Zamrożone tylko, jezeli
> masz absolutną pewność, że po drodze się nie odmrozi.
>
Hmm, nie myślałem o mięsie mrożonym tylko o gotowych
kawałkach mięsa np. karczek w jakiejś marynacie - pakowane próżniowo
niekoniecznie w Constarze ;-), ale nie mrożone.
Można kupić takie wynalazki w sklepach, mają one z reguły dłuższy
termin przydatności do spożycia, a wiezione w lodówce nie powinny się
zepsuć.
Czy prawidłowo myślę?
Pozdrawiam
Biggie
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2005-06-30 10:34:59
Temat: Re: Posiłki na tygodniowym rejsie jachtem po Adriatyku
Użytkownik "Biggie" <b...@W...pl> napisał...
> Hmm, nie myślałem o mięsie mrożonym tylko o gotowych
> kawałkach mięsa np. karczek w jakiejś marynacie - pakowane próżniowo
> niekoniecznie w Constarze ;-), ale nie mrożone.
jezeli w samochodzie beda lodowki aktywnie chlodzące (zasilanie 12V),
to bez najmniejszego problemu dowieziesz zamrożone mięso do chorwacji.
testowałem.
na miejscu bywają równiez problemy z warzywami, jezeli macie miejsce
w samochodzie dobrze dobrze jest cos zabrać ze sobą.
mac.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2005-06-30 11:09:15
Temat: Re: Posiłki na tygodniowym rejsie jachtem po AdriatykuBiggie wrote:
> Hmm, nie myślałem o mięsie mrożonym tylko o gotowych
> kawałkach mięsa np. karczek w jakiejś marynacie - pakowane próżniowo
> niekoniecznie w Constarze ;-), ale nie mrożone.
>
> Można kupić takie wynalazki w sklepach, mają one z reguły dłuższy
> termin przydatności do spożycia, a wiezione w lodówce nie powinny się
> zepsuć.
> Czy prawidłowo myślę?
>
Ja wogóle nie wiem, czy te wynalazki maja przydatność do spożycia :>
Bałabym się zaryzykować, a jeżeli już, to próbę lepiej przeprowadzić
w domu, a nie na wakacjach.
--
Krycha&Co(ty) Wiem niewiele, lecz powiem, co wiem,
http://krycha.kofeina.net choć nie będzie to pewnie myśl złota:
Najpiękniejszą muzyką przed snem
jest mruczenie szczęśliwego kota. (F.Klimek)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2005-06-30 11:35:08
Temat: Re: Posiłki na tygodniowym rejsie jachtem po Adriatyku
Użytkownik "Krystyna Chiger" <k...@p...pl> napisał w wiadomości
news:42c3d2dd$3@news.home.net.pl...
>>
> Ja wogóle nie wiem, czy te wynalazki maja przydatność do spożycia :>
> Bałabym się zaryzykować, a jeżeli już, to próbę lepiej przeprowadzić
> w domu, a nie na wakacjach.
>
Spoko, degustacja była przeprowadzana niejednokrotnie
i nikt nie chorował. Może teraz też się uda :-)
Pozdrawiam
Biggie
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |