| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-07-16 14:29:43
Temat: Powtarzający się senWitam
Wiem ze jest grupa 'sny' ale tam chyba nikt nie zagląda. A mój sen nie
należy do gatunku "proroczych". Jest dosyć prosty:
Wchodzę do jakiegoś ogromnego, ciemnego pomieszczenia, w ktorym unoszą sie
różnokolorowe figury (trójkąty, kwadraty, itp.) po przeciwnej stronie widzę
drzwi, dochodzę do nich otwieram a tam kolejne takie samo pomieszczenie za
figurami i drzwiami i tak w kołko, az się zbudzę.
Mam go średnio raz w miesiącu. Byłbym wdzięczny za fachową analizę.
Marek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2004-07-16 15:07:35
Temat: Odp: Powtarzający się sen
Użytkownik Jarek <f...@w...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:cd8opc$891$...@a...news.tpi.pl...
> Witam
>
> Wiem ze jest grupa 'sny' ale tam chyba nikt nie zagląda. A mój sen nie
> należy do gatunku "proroczych". Jest dosyć prosty:
>
> Wchodzę do jakiegoś ogromnego, ciemnego pomieszczenia, w ktorym unoszą sie
> różnokolorowe figury (trójkąty, kwadraty, itp.) po przeciwnej stronie
widzę
> drzwi, dochodzę do nich otwieram a tam kolejne takie samo pomieszczenie za
> figurami i drzwiami i tak w kołko, az się zbudzę.
>
> Mam go średnio raz w miesiącu. Byłbym wdzięczny za fachową analizę.
moze ogranizm mowi ci, ze za duzo czasu/uwagi poswiecasz virtualnym sprawom
:o))
--
kij wam w marchewke
wodorost
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-07-16 17:52:10
Temat: Re: Powtarzający się senUżytkownik Jarek napisał:
> Wiem ze jest grupa 'sny' ale tam chyba nikt nie zagląda. A mój sen nie
> należy do gatunku "proroczych". Jest dosyć prosty:
>
> Wchodzę do jakiegoś ogromnego, ciemnego pomieszczenia, w ktorym unoszą sie
> różnokolorowe figury (trójkąty, kwadraty, itp.) po przeciwnej stronie widzę
> drzwi, dochodzę do nich otwieram a tam kolejne takie samo pomieszczenie za
> figurami i drzwiami i tak w kołko, az się zbudzę.
>
> Mam go średnio raz w miesiącu. Byłbym wdzięczny za fachową analizę.
>
IMO jest to sygnał że błądzisz\lub w twoim zyciu panuje rutyna
(powtarzający sie element)
figury oznaczają sprzeczki rodzinne, więc sen zapowiada w kółko trwające
sprzeczki z rodziną lub rutyna w życiu twoim i twojej żony jak masz
takową?
jezeli ani to ani to nie ma przekladu na realny stan rzeczy to sorki,
ale nie znam twego zycia wiec mowie w ciemno ;)
--
Tofik
Tofik to dziwka tak zwykły mawiać te, co go nie miały a bardzo chciały
by mieć :P
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-07-16 23:37:39
Temat: Odp: Powtarzający się sen> Wchodzę do jakiegoś ogromnego, ciemnego pomieszczenia, w ktorym unoszą sie
> różnokolorowe figury (trójkąty, kwadraty, itp.) po przeciwnej stronie
widzę
> drzwi, dochodzę do nich otwieram a tam kolejne takie samo pomieszczenie za
> figurami i drzwiami i tak w kołko, az się zbudzę.
Ja się znam na snach, ale tylko na moich. Właściwie, to chyba niemożliwe
jest wyjaśnienie znaczenia nie swojego snu... Zwłaszcza, gdy się dostaje
takie szczątkowe informacje, jakie ty przedstawiłeś. Bo niby skąd ja mam
wiedzieć, co dla ciebie oznaczają figury geometryczne?
***
Ja na przykład miałem dzisiaj sen o podróży. Śniło mi się, że lecę na modelu
samolotu odwiedzić znajomego. Model samolotu (taki sterowany na pilota, ale
moim nikt nie sterował) często miał zakłócenia pracy silnika, i zdarzało
się, opadając omal nie zahaczałem o ziemie. Leciałem dlatego samolotem, że
moje życia toczy się ponad ziemią, w świecie mitów i fantazji.
Leciałem nad kanałem wodnym otoczonym łąkami. Co ciekawe, i zarazem
przerażające, śniło mi się, że lecąc tak na tym modelu samolotu, zachciało
mi się siku, i złapałem swojego członka, poczym odjąłem go od ciała, tak,
jakby to była zupełnie naturalna rzecz.
Chwyciłem tego mojego członka w dłoń, tak, jak się chwyta papierosa z paczki
i wystawiłem go za kosz. Okazało się wtedy bowiem, że model samolotu
zamienił się w kosz z balonem. Wystawiłem więc członka za kosz balonu, a z
niego polał się ciurkiem mocz, choć był odjęty od mojego ciała.
Potem wylądowałem w jakimś stawie, gdzie kąpały się właśnie jakieś kobiety.
Między czasie spotkałem też owego znajomego, którego chciałem odwiedzić.
Później dostrzegłem dwie duże dziury w skarpie wokół stawu, przeraziłem się
ich, i obudziłem się.
Cóż, model samolotu oznacza niestabilność materialną. Wprawdzie lecę
samolotem, ale jest to tylko jego miniaturka. Podobnie jest w moim życiu;
tylko powierzchownie mój status społeczny wygląda tak dobrze, jak wygląda.
Odjęcie sobie członka ma ścisły związek z kompleksem kastracji, o którym nie
będę się szerzej rozpisywał, bo trochę mnie to krępuje. Powiem tylko, że
chodzi między innymi o moje problemy z kobietami, i moją fizjologiczną
'wydolność'.
Samolot zamienił się w balon (który zapewnił mi bezpieczeństwo) w momencie,
gdy odjąłem sobie członka i oddałem mocz. Wtedy bowiem pozbyłem się
kompleksu, i mogłem wreszcie uporządkować sobie życie, tj. przesiąść się z
niestabilnego i snobistycznego modelu samolotu do bardziej wygodnego, choć
robiącego mniejsze wrażenie balonu.
Staw z wodą oznacza oczywiście oczyszczenie. Kąpią się w nim kobiety, i ja
się w nim kąpię, co oznacza, że kąpiemy się razem, a więc moje problemy z
kobietami zostają rozwiązane. Od tej pory mogę ułożyć sobie życie z kobietą.
Pozostaje jeszcze kwesta znajomego i dwóch dziur. Znajomy jest moim dobrym
kolegom z podstawówki. Odrzucił on popęd do wiedzy i związał się z kobietą,
z którą jest już od kilku lat. W moim śnie jest on więc przykładem
prawidłowego postępowania - to jego lecę odwiedzić.
To co oznaczają dwie dziury, to już bardzo poważna sprawa, i nie mogę o niej
napisać. Może kiedyś się odważę, a może nie.
Pozdrawiam
Łukasz
--
www.nawrocki.blog.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-07-16 23:40:00
Temat: Odp: Powtarzający się sen> Wchodzę do jakiegoś ogromnego, ciemnego pomieszczenia, w ktorym unoszą sie
> różnokolorowe figury (trójkąty, kwadraty, itp.) po przeciwnej stronie
widzę
> drzwi, dochodzę do nich otwieram a tam kolejne takie samo pomieszczenie za
> figurami i drzwiami i tak w kołko, az się zbudzę.
Ja się znam na snach, ale tylko na moich. Właściwie, to chyba niemożliwe
jest wyjaśnienie znaczenia nie swojego snu... Zwłaszcza, gdy się dostaje
takie szczątkowe informacje, jakie ty przedstawiłeś. Bo niby skąd ja mam
wiedzieć, co dla ciebie oznaczają figury geometryczne?
***
Ja na przykład miałem dzisiaj sen o podróży. Śniło mi się, że lecę na modelu
samolotu odwiedzić znajomego. Model samolotu (taki sterowany na pilota, ale
moim nikt nie sterował) często miał zakłócenia pracy silnika, i zdarzało
się, opadając omal nie zahaczałem o ziemie. Leciałem dlatego samolotem, że
moje życia toczy się ponad ziemią, w świecie mitów i fantazji.
Leciałem nad kanałem wodnym otoczonym łąkami (oznacza to moje przywiązanie
do przyrody). Co ciekawe, i zarazem
przerażające, śniło mi się, że lecąc tak na tym modelu samolotu, zachciało
mi się siku, i złapałem swojego członka, poczym odjąłem go od ciała, tak,
jakby to była zupełnie naturalna rzecz.
Chwyciłem tego mojego członka w dłoń, tak, jak się chwyta papierosa z paczki
i wystawiłem go za kosz. Okazało się wtedy bowiem, że model samolotu
zamienił się w kosz z balonem. Wystawiłem więc członka za kosz balonu, a z
niego polał się ciurkiem mocz, choć był odjęty od mojego ciała.
Potem wylądowałem w jakimś stawie, gdzie kąpały się właśnie jakieś kobiety.
Między czasie spotkałem też owego znajomego, którego chciałem odwiedzić.
Później dostrzegłem dwie duże dziury w skarpie wokół stawu, przeraziłem się
ich, i obudziłem się.
Cóż, model samolotu oznacza niestabilność materialną. Wprawdzie lecę
samolotem, ale jest to tylko jego miniaturka. Podobnie jest w moim życiu;
tylko powierzchownie mój status społeczny wygląda tak dobrze, jak wygląda.
Odjęcie sobie członka ma ścisły związek z kompleksem kastracji, o którym nie
będę się szerzej rozpisywał, bo trochę mnie to krępuje. Powiem tylko, że
chodzi między innymi o moje problemy z kobietami, i moją fizjologiczną
'wydolność'.
Samolot zamienił się w balon (który zapewnił mi bezpieczeństwo) w momencie,
gdy odjąłem sobie członka i oddałem mocz. Wtedy bowiem pozbyłem się
kompleksu, i mogłem wreszcie uporządkować sobie życie, tj. przesiąść się z
niestabilnego i snobistycznego modelu samolotu do bardziej wygodnego, choć
robiącego mniejsze wrażenie balonu.
Staw z wodą oznacza oczywiście oczyszczenie. Kąpią się w nim kobiety, i ja
się w nim kąpię, co oznacza, że kąpiemy się razem, a więc moje problemy z
kobietami zostają rozwiązane. Od tej pory mogę ułożyć sobie życie z kobietą.
Pozostaje jeszcze kwesta znajomego i dwóch dziur. Znajomy jest moim dobrym
kolegom z podstawówki. Odrzucił on popęd do wiedzy i związał się z kobietą,
z którą jest już od kilku lat. W moim śnie jest on więc przykładem
prawidłowego postępowania - to jego lecę odwiedzić.
To co oznaczają dwie dziury, to już bardzo poważna sprawa, i nie mogę o niej
napisać. Może kiedyś się odważę, a może nie.
Pozdrawiam
Łukasz
--
www.nawrocki.blog.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-07-17 20:38:41
Temat: Re: Powtarzający się senUżytkownik "Mineta Ciszy"
> figury oznaczają sprzeczki rodzinne,
Jesli czesto sie sprzeczasz, to jakikolwiek symbol senny moze rownie dobrze
kojarzyc ci sie ze sprzeczka. Kazdy czlowiek ma wlasny alfabet symboli
sennych i nie ma jakiegos jednego i uniwerssalnego dla wszystkich. Ludzie
wierzacy w "senniki" to bardziej parapsycholodzy (czyli szarlatani) anizeli
psycholodzy.
> więc sen zapowiada w kółko trwające
> sprzeczki z rodziną lub rutyna w życiu twoim i twojej żony jak masz
> takową?
Probujesz wrobic kogos w swoja wlasna sytuacje rodzinna. Po co to robisz?
CKP
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-07-18 09:10:14
Temat: Re: Powtarzający się sen> Witam
>
> Wiem ze jest grupa 'sny' ale tam chyba nikt nie zagląda. A mój sen nie
> należy do gatunku "proroczych". Jest dosyć prosty:
>
> Wchodzę do jakiegoś ogromnego, ciemnego pomieszczenia, w ktorym unoszą sie
> różnokolorowe figury (trójkąty, kwadraty, itp.) po przeciwnej stronie widzę
> drzwi, dochodzę do nich otwieram a tam kolejne takie samo pomieszczenie za
> figurami i drzwiami i tak w kołko, az się zbudzę.
>
> Mam go średnio raz w miesiącu. Byłbym wdzięczny za fachową analizę.
>
> Marek
>
Za mało danych dotyczacych Twoich wrażeń:
Pomieszczenie - małe, duże, pokój, jaskinia, czy są ściany, czy faktycznie nie
ma żadnych różnic międz nimi,...
Figry: Płaskie, czy 3D, ich wielkość, czy je dotykasz, czy są miekkie czy ostre
Kolory - jakie dominuja, czy sie mienią, ...
Drzwi: jak wygladają drewniane, metlowe, rozsuwane, klamka jest? czy wogóle
chcesz je otworzyć, czy musisz,...
W kółko - czujesz,że zataczasz krag czy jednak jest to generalnie prosta.
To minimum.
Albeo
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |