Data: 2011-02-27 04:44:18
Temat: Prawda, czy Fałsz?
Od: Martwica mózgu <7...@m...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Tak, to bardzo bulwersujące co zrobiono jednemu emerytowi. Czyli
emeryt jak każdy klient banku, przyszedł do banku w sprawie swojego
konta i nagle poczuł że musi iść do wychodka( wiecie z emerytami tak
bywa). I co mu zrobili bankowcy, a mianowicie odmówili skorzystania z
tego miejsca , więc emeryt stał się czerwony na twarzy z wściekłości
za takie traktowanie i z powodu nabrzmiewającej kiszki stolcowej i z
nerwów że mu się klozetu zabrania, zrobił awanturę .Zaczął wrzeszczeć
że nie wytrzyma i jego kiszka stolcowa również. Czym naraził się na
wyśmianie przez personel banku. W końcu nie zwarzając na śmiechy
personelu, zaczął biegać od okienka do okienka i domagać się sracza.
Na co oświadczono emerytowi że bank zajmuje się finansami a nie
klozetem. Przerażony emeryt zaczął skowyczeć i się dobijać pięściami
do okienek bankowych o wydanie mu klozetu , co spowodowało wezwanie
ochrony banku. Ochrona banku, na spokojnie, jeszcze raz przepytała
emeryta o cel jego wizyty w banku i nie śpiesząc się wcale, bo spokój
musi być, stwierdziła że nie może mu wydać toalety bo w banku są
pieniądze co blokuje wpuszczanie niewiadomo kogo do toalety w pobliżu
tychże banknotów. Emeryt...zasyczał ...popuszczam...ratunku.!
Na to oświadczenie wpuszczono emeryta w końcu do łazienki, ale nie
zapalając mu światła, w celach bezpieczeństwa. Tak więc emeryt będąc w
ciemności przypomiał sobie jak go kiedyś zasypało gruzem i to
wspomnienie spowodowało że już nie trafił do swojego wywalczonego
kibelka i zafajdał wszystko wokoło w tym najbardziej siebie. Po tym
fakcie, zafajdany emeryt wrócił do domu na piechotę bo do autobusu nie
mógł wsiąć z powodu zafajdania ogólnego.
|