Prawda jest zbędna. Tak zdecydował autorytet. W zamian dał Ci
prawa, zasady, obyczaje, recepty. Tylko stosować. Nic to, że to
substytuty podszyte utylitaryzmem, zarozumialstwem, albo nawet
kłamstwem, ale za to nie trzeba się wysilać. Ok, może i uwierają,
ale wiesz już, że można je sprytnie rozluźniać. Widzisz jak
autorytet nauczył Cię sprytu? Sprytnie, nieprawdaż?
Ja jednak wolałbym, aby wszyscy byli mądrzy. To ideał, wiem,
ale jaki piękny, no nie?

Pozdrawiam
Marek


PS
Powtarzam, bo mi się mój tekst podoba,:) a przedtem mi coś
nie wyszło, ale bez crosspostowania.
Porządnie rozwałkowany temat:
http://www.psf.org.pl/article.php?sid=120

A to dla tych, którym się nie chce tego przeczytać ;)
http://natmeeting.free.fr/spiritwalk/zik/As Above, So Below (Y. Malmsteen).mp3
http://mattmax.free.fr/Data/Dream Theater - Fly Me To The Glass Moon.mp3

--
Nie oszukujmy się. Wszyscy jesteśmy jak dzieci.:)