« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-10-07 11:48:07
Temat: Prawo biogenetyczne Haeck-laWitam wszystkich,
podczas lektury postów mojego ulubionego autora newsowego 'Jerzego Turynskiego'
(zachęcam wszystkich do odkrycia Jego postów, choć czytać je nie łatwo) mój
mózg wykręcił następujące szkice:
-ontogeneza odtwarza filogenezę
ale skoro tak to ja widzę trzy możliwości:
a) w pewnym momencie ontogeneza wyprzedza filogenezę bo każdy
osobnik umiera a więc od pewnego momentu jest odwrotnie
filogeneza odtwarza ontogenezę co oznacza nieuchronne
ewolucyjne dążenie do samozagłady każdego gatunku z osobna.
Coś takiego jak rekurencyjne dotarcie do końca drzewa gry z
niezadowalającą dla "ewolucji" funkcją wypłaty i poszukiwaniem
'lepszej' jej wartości.
b) filogeneza sama w sobie ma zaprogramowany koniec rozwoju/możliwości
pojedynczego gatunku a ontogeneza przebiegając szybciej
ukazuje/odtwarza/ostrzega/odsłania kierunek rozwoju. Byćmoże można w
jakiś sposób określić długość filogenezy na podstawie średniego wieku
ontogenezy. Może też można stwierdzić na podstawie średniego wieku
ontogenezy z jakiegoś przedziału czasu czy mamy doczynienia z
przybliżeniem czy odroczeniem końca filogenezy.
c) może to być także ten sam proces (to już trochę poza moim rozumem)
tylko w doświadzeniach/obesrwacji przejawia się dualizmem.
tzn. kolejne pokolenia osobnicze mogą ulegać takim samym przemianom
'energetycznym' jak "pokolenia międzygatunkowe". Nie wiem dla czego
ale skojarzyło mi się to z dualizmem korpuskularno falowym. Czyli w
zależności od rodzaju doświadczenia przedstawia się/ujawnia jeden
z nich tak jak w podwójnych obrazkach.
-czy nie jest też tak że zjawiska/porwania/procesy emocjonalne z kolei
odwarzają ontogenezę tak jak ontogeneza odtwarza filogenezę ?
Mają one przy sprzyjających okolicznościach
(tak samo jak ontogeneza i filogeneza) swój początek fazę rozwoju, apogeum
i koniec. Wydaje mi się że jak na podstawie obserwacji przebiegu takich porwań
oraz zmian w czasie przebiegu obserwowanego jednego typu 'porwania' można
wnioskować o kierunku ontogenezy a byćmoże na mocy b) i filogenezy. Było by to
pewne rozszerzenie prawa biogenetycznego Haeck-la. Z jednoznacznym
uzasadnieniem
tego że rozwój filo i ontogenezy jest merytorycznie/przyczynowo/obiektywnie
rozwojem emocjonalnym.
-podobnie z ewolucji organów. Ruch skrzydłeł odpowiada z jednej strony
ruchowi powietrza a z
drugiej ruchowi organizmu. Ruch płetw podobnie ruchowi wody i organizmu.
Ruch myśli odpowiada z jednej strony ruchowi/pojawieniu się emocji i
działaniu/ruchowi
organizmu. Moim zdaniem to podobnie jak powyżej tylko z innej strony.
Co Wy na to ?
Proszę o komentarz wszystkich grupowiczów.
pozdrawiam,
puciek.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2003-10-07 12:47:53
Temat: Re: Prawo biogenetyczne Haeck-laPo pierwsze NTG, a co najmniej OT.
Po drugie z mojej (amatorskiej, profesjonalistów szukaj na pl.sci.biologia)
pr. H. to staroć straszny i woda na młyn kreacjonistów. Przykro mi, ale
IMHO nie warto takich przemyśleń tworzyć przemyśleń na tak wątłej
podstawie.
Po trzecie biologia (i medycyna) to nauka w pierwszym rzędzie empiryczna.
Spekulacje i rozumowanie przez analogie ma bardzo ograniczoną wartość.
--
Krzysiek, EBP
Koty z rozbawieniem tolerują ludzi, przynajmniej do momentu wynalezienia
otwieracza do puszek obsługiwanego
łapą
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |