| « poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2007-04-20 10:29:06
Temat: Re: Problem z konkursem na dyrektora szkołyW wiadomości news:f0920q$7lv$3@atlantis.news.tpi.pl Arel <A...@a...pt>
pisze:
>> być może samorząd ma prawo delegowania
>> uprawnienia do reprezentowania go przez inne osoby, niż jego członkowie).
> Właśnie o to chodzi, że nie znalazłem nic, co potwierdzałoby taką
> możliwość.
Ja nie znalazłem nic, co by to wykluczało. Na "zwykłą" logikę przedstawiciel
samorządu powinien być jego członkiem. Ale tu zwykła logika nie wchodzi w
grę.
> Sytuacja jest dla nas krytyczna, gdyż władze chcą przepchnąć "swojego
> człowieka" i obawiamy się o jakość edukacji naszych dzieci.
Można zgłosić protest co do sposobu przeprowadzenia i rozstrzygnięcia
konkursu podnosząc podane w pierwszym poście informacje.
Tyle, że ten protest składa się do organu prowadzącego właśnie. Nawet jeśli
zostanie uznany to konsekwencją bedzie unieważnienie konkursu i
przeprowadzenie go powtórnie. Za drugim razem władze się lepiej przygotują,
zapewniam. Z arytmetyki wynika, że w najlepszym wypadku połączonym siłom ;)
nauczycieli, rodziców i związkowców uda się w komisji doprowadzić do
nierozstrzygnięcia konkursu.
Wówczas organ prowadzący zastosuje art. 36a ust. 4 UoSO.
Moim zdaniem szanse na przeszkodzenie władzom w posadzeniu na stołku swojego
człowieka są iluzoryczne (wyjąwszy jakieś nadzwyczajne okoliczności, np.
kandydat jest karany i jeszcze nie nastąpiło zatarcie skazania).
Co nie oznacza, że nie należy próbować, a wręcz przeciwnie.
--
Jotte
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2007-04-20 21:05:44
Temat: Re: Problem z konkursem na dyrektora szkoły
Użytkownik "Arel" <A...@a...pt> napisał w wiadomości
news:f091gi$7lv$2@atlantis.news.tpi.pl...
> Problem w tym, że w rozporządzeniu które zostało nam przedstawione,
> jednoznacznie jest napisane, że muszą to być przedstawiciele ORGANU
> PROWADZĄCEGO. A w innej ustawie znalazłem że organem prowadzącym szkołę
> jest samorząd terytorialny czyli wójt i rada gminy. Przepraszam za
Organem prowadzącym JEST samorząd terytorialny, ale kto jest (może być)
PRZEDSTAWICIELEM tego organu?
> natręctwo, ale chodzi o to, że "władze gminy" nie lubią (bardzo dobrego w
> naszej opinii) kandydata na dyrektora i starają się wszelkimi metodami
> wstawić "swojego człowieka" stąd moja (i innych rodziców) desperacja.
> Bardzo proszę o pomoc i jeżeli to możliwe sugestie co do rozwiązania
> naszego problemu. Jeżeli potrzebne są dokładniejsze informacje to proszę o
> pytania.
Wiesz co? Jeszcze nie spotkałem konkursu na jakieś w miarę wysokie stanowisko,
którego wynik nie byłby znany przed rozpoczęciem. Inna sprawa, że konkursy na
dyrektorów szkół są moim zdaniem bez sensu. No bo jeżeli w pewnym sensie
właścicielem szkoły jest jej OP, to czemu tenże właściciel nie miałby mieć
możliwości mianowania na stanowisko dyrektora kogoś, do kogo ma pełne zaufanie?
Po co jakiś konkurs? Wystarczyłoby określić wymagania formalne i dać możliwość
wyboru OP - a ten sam mógłby ustalać procedurę wyboru odpowiedniego kandydata. W
procedurze konkursu: po pierwsze - kandydat niechętnie widziany przez OP ma
marne szanse na sukces, więc konkurs to pic na wodę; po drugie - nawet jeśli
jakimś cudem ów kandydat wygra konkurs i zostanie dyrektorem, to OP tak mu zasra
życie, że jak nowy dyrektor nie będzie miał nerwów jak postronki, to po roku sam
zrezygnuje. Po co to?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2007-04-20 21:13:15
Temat: Re: Problem z konkursem na dyrektora szkoły
Użytkownik "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> napisał w wiadomości
news:f0a16h$vop$1@news.dialog.net.pl...
> W wiadomości news:f0920q$7lv$3@atlantis.news.tpi.pl Arel <A...@a...pt>
> pisze:
>
> >> być może samorząd ma prawo delegowania
> >> uprawnienia do reprezentowania go przez inne osoby, niż jego członkowie).
> > Właśnie o to chodzi, że nie znalazłem nic, co potwierdzałoby taką
> > możliwość.
> Ja nie znalazłem nic, co by to wykluczało. Na "zwykłą" logikę przedstawiciel
> samorządu powinien być jego członkiem. Ale tu zwykła logika nie wchodzi w
> grę.
Czemu logika nakazuje, by przedstawiciel samorządu miał być tegoż samorządu
członkiem? W myśl podobnej logiki twój przedstawiciel np. przed sądem powinien
być... tobą? Przedstawicielem może być - według powszechnie obowiązującej
logiki - ktoś, komu właściwa osoba lub organ powierzyła pełnomocnictwo. Zwykle
jest to osoba, która zna się na konkretnej problematyce (czyli przed sądem
będzie to prawnik, a nie np. krawcowa). W przypadku konkursu na dyrektora szkoły
zamiast wójta czy burmistrza, który o szkole i kierowaniu nią może mieć marne
pojęcie lepiej by był to kierownik Wydziału Oświaty Urzędu Gminy, który prowadzi
szkoły od lat i zna ich uwarunkowania często lepiej niż kandydat na dyrektora
(jeśli jest nim ktoś spoza szkoły).
> Moim zdaniem szanse na przeszkodzenie władzom w posadzeniu na stołku swojego
> człowieka są iluzoryczne (wyjąwszy jakieś nadzwyczajne okoliczności, np.
> kandydat jest karany i jeszcze nie nastąpiło zatarcie skazania).
> Co nie oznacza, że nie należy próbować, a wręcz przeciwnie.
Należy się jeszcze zastanowić, czy ów kandydat władz jest rzeczywiście gorszym
wyjściem niż kandydat rodziców. Znając stosunek większości rodziców do szkół i
ich wizję ich prowadzenia, może być wręcz przeciwnie. Być może kandydat
forsowany przez rodziców to potakiewicz, który wymusza na nauczycielach
przepychanie uczniów z klasy do klasy i olewa dyscyplinę na rzecz
"samorealizacji" uczniów, zaś kandydat OP jest twardym belfrem z zasadami.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2007-04-20 22:22:02
Temat: Re: Problem z konkursem na dyrektora szkołyW wiadomości news:f0ba4v$9bv$1@news.interia.pl locke
<p...@i...pl> pisze:
>> Ja nie znalazłem nic, co by to wykluczało. Na "zwykłą" logikę
>> przedstawiciel samorządu powinien być jego członkiem. Ale tu zwykła
>> logika nie wchodzi w grę.
> Czemu logika nakazuje, by przedstawiciel samorządu miał być tegoż
> samorządu członkiem? W myśl podobnej logiki twój przedstawiciel np.
> przed sądem powinien być... tobą?
Czy przedstawicielem rodziców wg twojej teorii może być np. sąsiad rodzica
ucznia danej szkoły, bo rodzic powierzył mu pełnomocnictwo?
> Należy się jeszcze zastanowić, czy ów kandydat władz jest rzeczywiście
> gorszym wyjściem niż kandydat rodziców.
A kto ma się nad tym zastanowić?
> Znając stosunek większości
> rodziców do szkół i ich wizję ich prowadzenia, może być wręcz
> przeciwnie. Być może kandydat forsowany przez rodziców to potakiewicz,
> który wymusza na nauczycielach przepychanie uczniów z klasy do klasy i
> olewa dyscyplinę na rzecz "samorealizacji" uczniów, zaś kandydat OP jest
> twardym belfrem z zasadami.
Być może, być może, być może.
A być może nie.
Poza tym nie być może, ale na pewno szkoła publiczna finansowana jest z
podatków obywateli, a nie ze środków wypracowanych przez OP.
--
Jotte
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2007-04-21 08:11:59
Temat: Re: Problem z konkursem na dyrektora szkołyDnia Fri, 20 Apr 2007 23:13:15 +0200, locke napisał(a):
> Użytkownik "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> napisał w wiadomości
> news:f0a16h$vop$1@news.dialog.net.pl...
> Należy się jeszcze zastanowić, czy ów kandydat władz jest rzeczywiście gorszym
> wyjściem niż kandydat rodziców. Znając stosunek większości rodziców do szkół i
> ich wizję ich prowadzenia, może być wręcz przeciwnie. Być może kandydat
> forsowany przez rodziców to potakiewicz, który wymusza na nauczycielach
> przepychanie uczniów z klasy do klasy i olewa dyscyplinę na rzecz
> "samorealizacji" uczniów, zaś kandydat OP jest twardym belfrem z zasadami.
Jeżeli wymuszałby coś na nauczycielach, to raczej wątpię, żeby miał wśród
nich 100% poparcie, a tak właśnie jest. Gdyby uczniowie byli przepychani z
klasy do klasy, to wyniki nauki byłyby raczej kiepskie, a szkoła rok w rok
przewyższa pod względem wyników egzaminu wszystkie szkoły w powiecie. Na
zebraniu prezentowano nam wyniki egzaminu według jakiegoś ministerialnego
przelicznika i wynikało z niego, że pod względem nauczania mieści się ona
w górnych pięciu procentach szkół z całej Polski. Szkoła sama zdobywa
fundusze z Unii. Też na zebraniu dowiedzieliśmy się, że w ubiegłym roku to
było ponad sto tysięcy. W szkole jest pełno kółek. Humanistyczne,
teatralne, językowe, naukowe, techniczne, sportowe, artystyczne. Mój
siostrzeniec w ubiegłym roku rozpoczął naukę w szkole średniej. Gdy na
pierwszych lekcjach pytano ich z jakich są szkół, a on powiedział, że
chodził właśnie tutaj, nauczyciel skomentował to słowami: "aha, z tej
elitarnej szkoły?". Z tego co mówią inni rodzice, wszyscy dostają się do
takich szkół jakie sobie wybiorą, nie mają w średnich szkołach żadnych
problemów z nauką i należą do najlepszych uczniów w klasach. W szkole nie
ma rozbojów, bandytyzmu, panuje spokój, porządek i dyscyplina.
Czyją zasługą są takie osiągnięcia szkoły? Na pewno nauczycieli tam
pracujących, ale przede wszystkim dyrektora, który potrafi skutecznie i
sprawnie pokierować swoimi podwładnymi.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2007-04-21 08:14:21
Temat: Re: Problem z konkursem na dyrektora szkołyDnia Fri, 20 Apr 2007 23:13:15 +0200, locke napisał(a):
> Użytkownik "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> napisał w wiadomości
> news:f0a16h$vop$1@news.dialog.net.pl...
Jeszcze jedna uwaga: Władze Gminy zostały wybrane przez nas, aby nas
reprezentowały i starały się spełniać nasze potrzeby i żądania. Na tym
chyba polega demokracja. Jeżeli więc my chcemy tego dyrektora, jego
podwładni chcą jego, a OP chce swojego, to nie sądzisz, że coś tu jest nie
tak? W takiej sytuacji OP nie reprezentuje nas tylko swoje widzimisię.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2007-04-25 16:10:11
Temat: Re: Problem z konkursem na dyrektora szkoły
Użytkownik "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> napisał w wiadomości
news:f0bask$of$1@news.dialog.net.pl...
> W wiadomości news:f0ba4v$9bv$1@news.interia.pl locke
> <p...@i...pl> pisze:
>
> >> Ja nie znalazłem nic, co by to wykluczało. Na "zwykłą" logikę
> >> przedstawiciel samorządu powinien być jego członkiem. Ale tu zwykła
> >> logika nie wchodzi w grę.
> > Czemu logika nakazuje, by przedstawiciel samorządu miał być tegoż
> > samorządu członkiem? W myśl podobnej logiki twój przedstawiciel np.
> > przed sądem powinien być... tobą?
> Czy przedstawicielem rodziców wg twojej teorii może być np. sąsiad rodzica
> ucznia danej szkoły, bo rodzic powierzył mu pełnomocnictwo?
Zdaje mi się, że podobna dyskusja już kiedyś była. I ponownie zachodzi tu
problem z rozróżnieniem pojęć "przedstawiciel" i "reprezentant".
Przedstawicielem zgodnie ze słownikową definicją może być każdy, kto ma
określone pełnomocnictwo, zaś reprezentantem - jednostka posiadająca "wszystkie
charakterystyczne cechy danej zbiorowości".
>
> > Należy się jeszcze zastanowić, czy ów kandydat władz jest rzeczywiście
> > gorszym wyjściem niż kandydat rodziców.
> A kto ma się nad tym zastanowić?
Komisja konkursowa?
>
> > Znając stosunek większości
> > rodziców do szkół i ich wizję ich prowadzenia, może być wręcz
> > przeciwnie. Być może kandydat forsowany przez rodziców to potakiewicz,
> > który wymusza na nauczycielach przepychanie uczniów z klasy do klasy i
> > olewa dyscyplinę na rzecz "samorealizacji" uczniów, zaś kandydat OP jest
> > twardym belfrem z zasadami.
> Być może, być może, być może.
> A być może nie.
> Poza tym nie być może, ale na pewno szkoła publiczna finansowana jest z
> podatków obywateli, a nie ze środków wypracowanych przez OP.
Bywają i takie, które OP dofinansowuje z własnych środków - innych niż podatki
obywateli. A to, że rodzice finansują ze swoich podatków szkołę nie musi od razu
oznaczać, że dyrektor tej szkoły ma być na ich łańcuszku. Organizacją oświaty w
Polsce zajmuje się państwo poprzez samorządy terytorialne - zatem to właśnie
samorząd terytorialny powinien mieć podstawowy głos przy wyborze dyrektora.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
18. Data: 2007-04-25 16:12:42
Temat: Re: Problem z konkursem na dyrektora szkoły
Użytkownik "Arel" <A...@a...pt> napisał w wiadomości
news:f0ch4t$lun$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Dnia Fri, 20 Apr 2007 23:13:15 +0200, locke napisał(a):
>
> > Użytkownik "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> napisał w wiadomości
> > news:f0a16h$vop$1@news.dialog.net.pl...
>
> Jeszcze jedna uwaga: Władze Gminy zostały wybrane przez nas, aby nas
> reprezentowały i starały się spełniać nasze potrzeby i żądania. Na tym
> chyba polega demokracja. Jeżeli więc my chcemy tego dyrektora, jego
> podwładni chcą jego, a OP chce swojego, to nie sądzisz, że coś tu jest nie
> tak? W takiej sytuacji OP nie reprezentuje nas tylko swoje widzimisię.
Nie masz racji. Władze samorządowe zostały wybrane głosząc określone poglądy i
programy i to właśnie wyborcy dostosowali się do tych programów - znajdując
sobie najodpowiedniejszy i oddając głos na określonego radnego. Jest absurdem
mówienie, że po to wybraliśmy jakieś tam ciało, by realizowało nasze
zachcianki - bo ilu ludzi, tyle zachcianek.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
19. Data: 2007-05-18 19:35:42
Temat: Re: Problem z konkursem na dyrektora szkołyDnia Thu, 19 Apr 2007 14:21:48 +0000, Arel napisał(a):
> Do konkursu na dyrektora szkoły zgłosiły się dwie osoby, jedna z nich nie
> przystąpiła do konkursu (wycofała się w dniu konkursu). Na drugą osobę
> głosy ułożyły się po połowie (5 za i 5 przeciw). Czy w takim przypadku
> konkurs jest rozstrzygnięty czy nie?
Dziękuję za wszystkie wypowiedzi a jednocześnie chciałbym przedstawić co
udało mi się ustalić w konsultacjach z prawnikami (kilkoma niezależnymi),
być może komuś przyda się ta informacja.
Otóż zdaniem tych prawników, konkurs jest ewidentnie i bez żadnych
wątpliwości rozstrzygnięty, a osoba, która przystąpiła do konkursu wygrała
i nie można odmówić jej stanowiska.
Jeszcze raz dziękuję.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |