Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Problem z nakrecaniem sie na dzwieki :)

Grupy

Szukaj w grupach

 

Problem z nakrecaniem sie na dzwieki :)

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 10


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2007-12-17 13:35:24

Temat: Problem z nakrecaniem sie na dzwieki :)
Od: "topek " <t...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Witam,
nie znam tej grupy ale nazwa wydje sie byc najbardziej odpowiednia do mojego
problemu. Mam nadzieje, ze tutaj to nie tylko jest "jazda bez trzymanki" ale
takze normalni, zyczliwi grupowicze.

Juz do tematu wracam...

Mam taki problem, chyba natury psychologicznej (psychiatrycznej?!) :)
Chodzi o to ze w domu uwazam, ze powinienem miec absolutna cisze i jak sasiad
zamknie glosniej drzwi to sie nakrecam i skupiam na tym, zeby wychwycic
kolejny "obcy" dzwiek. Zamiast odpuscic czy olac to siedze jak furiat jakis
(ogladajac np TV) i czekam az znow cos stuknie/walnie itd. Hoduje sobie stres
zwyczajnie. Niestety nie stac mnie na kupno domu na odludziu na ta chwile,
wiec propozycja o przeprowadzce odpada :>
Wczoraj zaobserwowalem, jadac komunikacja miejska, ze halas jako taki mi nie
przeszkadza i prawie usnalem wtulony w moja kobiete, choc kolo nas ludzie sie
smiali, zamykaly sie drzwi itd.
Irytuje mnie ta moja przypadlosc. Czy sa jakies treningi, medytacja, joga, no
nie wiem cholera co :) zeby sie z powodu czegos takiego nie irytowac. Moja
kobieta z ktora mieszkam, potrafi zupelnie bez problemu przejsc nad tym do
porzadku dziennego. W polaczeniu z moim dobrym (niestety :-/ za dobrym chyba)
sluchem robi sie mieszanka wybuchowa.

Tak samo jak jade autem i pojawi sie jakis "obcy" dzwiek. Nasluchuje kiedy to
sie znow pojawi i glowkuje, co to moze byc. Nie daje mi to spokoju.

Pomocy! :)


topek -> jak zawsze pozdrawiajacy

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2007-12-17 13:55:34

Temat: Re: Problem z nakrecaniem sie na dzwieki :)
Od: "Panslavista" <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


"topek " <t...@N...gazeta.pl> wrote in message
news:fk5tus$nan$1@inews.gazeta.pl...

Moja eks była taka - nakręcała się w pracy i dopiero w domu
eksplodowała. Radziłem jej wziąć rozpęd i dać baranka łbem w scianę domu,
zanim weszła.
Nie skorzystała - łapała się za mnie...
Musiałem skutecznie uspokajać. Dostałem nerwicy - nawet łyka wody nie
mogłem się napić.
Pomógł mi wujek, któremu coś załatwiłem - postawił bimbr i kielonek bez
stopki - wypiłem z nim 3/4 litra. Na drugi dzien zjadłem pierwsze sniadanie
od wielu tygodni, bez torsji.
Od tamtego czasu nie miałem nerwicy (już 40 lat mineło).


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2007-12-17 15:07:01

Temat: Re: Problem z nakrecaniem sie na dzwieki :)
Od: PG <p...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Panslavista napisał(a):
> "topek " <t...@N...gazeta.pl> wrote in message
> news:fk5tus$nan$1@inews.gazeta.pl...
>
> Moja eks była taka - nakręcała się w pracy i dopiero w domu
> eksplodowała. Radziłem jej wziąć rozpęd i dać baranka łbem w scianę domu,
> zanim weszła.
> Nie skorzystała - łapała się za mnie...
> Musiałem skutecznie uspokajać. Dostałem nerwicy - nawet łyka wody nie
> mogłem się napić.
> Pomógł mi wujek, któremu coś załatwiłem - postawił bimbr i kielonek bez
> stopki - wypiłem z nim 3/4 litra. Na drugi dzien zjadłem pierwsze sniadanie
> od wielu tygodni, bez torsji.
> Od tamtego czasu nie miałem nerwicy (już 40 lat mineło).
>
>
A zona obok czy kogoś innego napierd... psychicznie?

PG

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2007-12-17 15:36:51

Temat: Re: Problem z nakrecaniem sie na dzwieki :)
Od: "Panslavista" <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


"PG" <p...@o...pl> wrote in message news:fk63am$q92$1@news.onet.pl...
> Panslavista napisał(a):
>> "topek " <t...@N...gazeta.pl> wrote in message
>> news:fk5tus$nan$1@inews.gazeta.pl...
>>
>> Moja eks była taka - nakręcała się w pracy i dopiero w domu
>> eksplodowała. Radziłem jej wziąć rozpęd i dać baranka łbem w scianę domu,
>> zanim weszła.
>> Nie skorzystała - łapała się za mnie...
>> Musiałem skutecznie uspokajać. Dostałem nerwicy - nawet łyka wody nie
>> mogłem się napić.
>> Pomógł mi wujek, któremu coś załatwiłem - postawił bimbr i kielonek
>> bez stopki - wypiłem z nim 3/4 litra. Na drugi dzien zjadłem pierwsze
>> sniadanie od wielu tygodni, bez torsji.
>> Od tamtego czasu nie miałem nerwicy (już 40 lat mineło).
> A zona obok czy kogoś innego napierd... psychicznie?
>
> PG

Jak eks to znaczy eks...


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2007-12-17 19:01:51

Temat: Re: Problem z nakrecaniem sie na dzwieki :)
Od: "topek " <t...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

> Moja eks była taka - nakręcała się w pracy i dopiero w domu
cut
> Od tamtego czasu nie miałem nerwicy (już 40 lat mineło).
No tak.
Tak jak sie obawialem. Odpowiedzi zacne...

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2007-12-17 23:37:57

Temat: Re: Problem z nakrecaniem sie na dzwieki :)
Od: Kuba <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

topek pisze:
>> Moja eks była taka - nakręcała się w pracy i dopiero w domu
> cut
>> Od tamtego czasu nie miałem nerwicy (już 40 lat mineło).
> No tak.
> Tak jak sie obawialem. Odpowiedzi zacne...
>

Najpierw sprawdź, czy ta nadmierna czujność jest spowodowana jakimś
realnym zagrożeniem w miejscu, w którym się pojawia. W samochodzie, być
może, jest to trochę uzasadnione. Piszesz, że w domu chodzi Ci o ciszę.
Możesz się zastanowić, czym jest dla Ciebie cisza. Czy oznacza
bezpieczeństwo, czy oznacza idealność otoczenia? Być może jesteś dosyć
pobudliwym perfekcjonistą i w sytuacji, gdy coś idzie nie tak jak byś
chciał, reagujesz w sposób nadmiernie pobudliwy na tą niedoskonałość.
Czy mówiąc o dźwiękach w samochodzie masz na myśli nasłuchiwanie, czy
coś się nie zepsuło? Jeżeli tak, to oznaczałoby to podejście
perfekcjonistyczne. Jeżeli są to dźwięki sugerujące, według Ciebie,
zagrożenie, to może to oznaczać, że żyjesz w chronicznym strachu.
W każdym razie, jeżeli gniew jest uzasadniony, to nie można go tłumić,
tylko zbadać jakie zagrożenie go wywołuje i zabezpieczyć się przed nim.
Jeżeli natomiast jest to kwestia nadpobudliwości, to możesz np. nauczyć
się obserwować ten gniew i reakcje, które wywołuje w twoim ciele i
myślach. Taka obserwacja może z czasem pozbawić gniew energii i w
rezultacie uspokoić.
Co do poczucia zagrożenia, to może je czasem wywołać coś z otoczenia, w
którym się żyje. Można rozejrzeć się w domu i wokół domu, czy coś nie
powoduje symptomu (czy w kontakcie z czymś ten symptom się nie wzmaga).
To rzecz z pogranicza geomancji, ale jak lekarz nie pomaga, to idzie się
do znachora :)))

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2007-12-18 00:28:57

Temat: Re: Problem z nakrecaniem sie na dzwieki :)
Od: "Sky" <s...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

A ja przeczytałem: dziewki
i się zdziwiłem: jaki problem?!
Toż to normalność! ;)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2007-12-18 10:33:07

Temat: Re: Problem z nakrecaniem sie na dzwieki :)
Od: "topek " <t...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

> Najpierw sprawdź, czy ta nadmierna czujność jest spowodowana jakimś
cut
> do znachora :)))
W koncu jakas rzeczowa odpowiedz. Dziekuje :)
Jesli mialbym sie zdecydowac i wybrac miedzy strachem przed dzwiekami czy
nadpobudliwym perfekcjonizmem to ZDECYDOWANIE to drugie.
Nie lubie dziadowskiej roboty na odwal sie. Wszystko musi u mnie grac i jak
jestem w domu to chcialbym cisze. Raczej nie boje sie sie sasiada glosno
zamykajacego drzwi a raczej mnie to wkurza, ze mi cisze zakloca.

Jaka terapie proponujesz?

Post otwarcia, jest juz chyba jakims krokiem naprzod, skoro mam tego faktu
swiadomosc. Ale sama swiadomoscia sie nie wylecze.


topek -> jak zawsze pozdrawiajacy


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2007-12-18 10:34:28

Temat: Re: Problem z nakrecaniem sie na dzwieki :)
Od: "topek " <t...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

> Być może jesteś dosyć
> pobudliwym perfekcjonistą i w sytuacji, gdy coś idzie nie tak jak byś
> chciał, reagujesz w sposób nadmiernie pobudliwy na tą niedoskonałość.
TAAK! :)
Tak chyba jest. Pieknie ujete.


topek -> jak zawsze pozdrawiajacy

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2007-12-18 10:58:24

Temat: Re: Problem z nakrecaniem sie na dzwieki :)
Od: Kuba <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

topek pisze:
>> Najpierw sprawdź, czy ta nadmierna czujność jest spowodowana jakimś
> cut
>> do znachora :)))
> W koncu jakas rzeczowa odpowiedz. Dziekuje :)
> Jesli mialbym sie zdecydowac i wybrac miedzy strachem przed dzwiekami czy
> nadpobudliwym perfekcjonizmem to ZDECYDOWANIE to drugie.
> Nie lubie dziadowskiej roboty na odwal sie. Wszystko musi u mnie grac i jak
> jestem w domu to chcialbym cisze. Raczej nie boje sie sie sasiada glosno
> zamykajacego drzwi a raczej mnie to wkurza, ze mi cisze zakloca.
>
> Jaka terapie proponujesz?
>
> Post otwarcia, jest juz chyba jakims krokiem naprzod, skoro mam tego faktu
> swiadomosc. Ale sama swiadomoscia sie nie wylecze.
>
>
> topek -> jak zawsze pozdrawiajacy
>
>
Terapii nie proponuję, bo nie jestem psychologiem, ale na mój laicki
rozum, to perfekcjonizm jest chyba dosyć stałą cechą charakteru, więc
trzeba chyba po prostu nauczyć się kontrolować/rozpraszać gniew. Krótko
mówiąc trzeba się nauczyć nie ulegać emocjom i reakcjom ciała związanym
z gniewem. Z tego, co wiem, to można to robić np. świadomie rozluźniając
te części ciała, które się u Ciebie napinają pod wpływem gniewu. Często
jest to kark. Przydaje się tu trochę wprawy w technikach relaksacyjnych.
Możesz przez jakiś czas ćwiczyć metody relaksacyjne, niezależnie od
tego, czy w tym momencie coś Cię wkurza, czy nie. Po uzyskaniu pewnej
wprawy możesz je stosować jako antidotum w konkretnej sytuacji.
Tylko się nie rozluźnij za bardzo (Widziałeś film "Office space" -
"Życie biurowe"?) :))
Ciąg dalszy w książkach na temat ćwiczeń relaksacyjnych lub u zawodowców
od równowagi psychicznej. Jako laik, więcej odpowiedzialności na siebie
nie biorę ;)

Pozdrawiam :)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Przyjaciółki
JALOWIEC
ISTNIEJE...
wposlodczuwanie
?DONDE?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »