« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2006-08-30 08:43:36
Temat: Re: Problem z przynoszeniem cudzych rzeczy do domu (5 lat)
Użytkownik "grzesz.nick" <g...@g...pl> napisał w wiadomości
news:ed3iip$nbq$1@inews.gazeta.pl...
> Czesc,
> Spotkaliscie sie z czyms takim u sowich dzieci, jest na to jakies
> lekarstwo, przechodzi z czasem, zwracac, nie zwraca uwage???
Zdecydowanie zwracać rzeczy właścicielom...
Jeśli coś musi być Twojemu dziecku odebrane z zwrócone właścicielowi, to
znaczy, że w jakiś sposób dziecku uwagę trzeba zwracać.
Nie doradzę Ci jak, bo akurat jestem mamą dzieci okradanych w przedszkolu...
Musiałam tłumaczyć swoim drugą stronę medalu...
Niestety ulubione zabawki nie wracały.
Minęło wiele lat, ale jak się przypomni to wkurza...
--
Pozdrawiam
Joanna (syn Michał 19 lat, córka Anna 17 lat)
http://jduszczynska.republika.pl/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2006-08-30 10:04:23
Temat: Re: Problem z przynoszeniem cudzych rzeczy do domu (5 lat)Joanna Duszczyńska napisał(a):
> Nie doradzę Ci jak, bo akurat jestem mamą dzieci okradanych w przedszkolu...
Abstrahując od tematu, dzieci raczej nie powinny przynosić ze sobą do
przedszkola zabawek domowych. W niektórych przedszkolach panie o tym
mówią albo nawet jest to w regulaminie. Po pierwsze, po co wprowadzać u
dzieci niepotrzebną rywalizację na tle "kto ma ładniejszą zabawkę", a po
drugie, panie nie mają możliwości kontrolowania, czyja zabawka w czyje
ręce trafiła. Co innego w piaksownicy, kiedy mama pilnuje tylko swojego
malucha i tylko jego zabawki.
Pozdrawiam
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2006-08-30 10:44:21
Temat: Re: Problem z przynoszeniem cudzych rzeczy do domu (5 lat)
Użytkownik "grzesz.nick" <g...@g...pl> napisał w wiadomości
news:ed3jjv$oqc$1@inews.gazeta.pl...
> jak temu zaradzic ... :(, zeby nie przywloczyl, nie ma takiej potrzeby!!!
> ehhh....
To jak już wcześniej napisałam, że nie mam żadnego doświadczenia, to teraz
mogę napisać jakieś takie luźne przemyślenia.
Po pierwsze, skoro przynosi, to _ma_taką_potrzebę_ - negując potrzebę
dziecka nie rozwiążesz problemu.
Pytanie jest następujące: dlaczego ma taką potrzebę?
Co dokładnie jest jego potrzebą?
W jaki sposób zaspokoić potrzebę dziecka w sposób moralnie akceptowalny?
Syn ma 5 lat, ale to znaczy, że jest na tyle duży, że można z nim
porozmawiać o problemie - o _waszym_ problemie, bo dla niego to nie jest
problem.
W jaki sposób porozmawiać? Po pierwsze wysłuchać, zrozumieć, co nim kieruje,
wysłuchać nie przerywając, choćby gadał rzeczy z którymi kompletnie się nie
zgadzacie. Pokazać mu, że to co on na ten temat myśli i czuje jest dla was
ważnie, nie tylko dlatego, że was denerwuje, ale dlatego, że go kochacie.
Dopiero jak pokażesz, ze akceptujesz swoje dziecko - nie podoba Ci się tylko
jego postępowanie - możesz pomóc mu postępować inaczej.
Masz więc bojowe zadanie - dowiedzieć się, dlaczego przynosi te rzeczy do
domu.
Jak to będziesz wiedział, to już sobie poradzisz...
Jeśli odpowiedź na pytanie dlaczego jest taka, że syn chce w ten sposób
spowodować wasze zainteresowanie swoją osobą, to na pewno tej odpowiedzi nie
uzyskasz po prostu pytając, dlaczego przynosi...
Spróbuj się więc skupić na zaspokajaniu potrzeb swojego dziecka, pamiętając
o tym, że najważniejszą jego potrzebą jest potrzeba bezwarunkowej miłości.
--
Pozdrawiam
Joanna (syn Michał 19 lat, córka Anna 17 lat)
http://jduszczynska.republika.pl/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2006-08-30 11:15:54
Temat: Re: Problem z przynoszeniem cudzych rzeczy do domu (5 lat)grzesz.nick napisał(a):
> wciaz prosze o pomoc w temacie zwloczenia cudzych rzeczy do domu -
> niekoniecznie z przedszkola, jak pisalem, potrafil zabrac cenowki ze
> sklepu spozywczego na osiedlu :(
Trudno mi powiedzieć, jak temu zapobiec, bo sama nie miałam (jeszcze?)
takiego problemu. Z tego, co wyczytałam w książkach o wychowaniu dzieci,
w pewnym wieku to normalne, może nie każde dziecko się odważy na wzięcie
komuś czegoś, ale wiele dzieci w wieku przedszkolnym ma na to ochotę.
Przede wszystkim dziecko powinno _samo_ zwrócić zabraną rzecz i
przeprosić. A rodzice nie powinni, broń Boże! nazywać dziecka
złodziejem, a tego co zrobił kradzieżą. Musicie z nim rozmawiać,
zapytać, co by to było, gdyby ktoś mu zabrał jego ulubioną (jakąś
konkretną) zabawkę - pobudzić jego wyobraźnię.
Pozdrawiam
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2006-08-30 11:40:54
Temat: Re: Problem z przynoszeniem cudzych rzeczy do domu (5 lat)Dnia Wed, 30 Aug 2006 13:15:54 +0200, medea w wiadomości
<news:ed3s16$f02$1@proxy.provider.pl> napisał(a):
> Przede wszystkim dziecko powinno _samo_ zwrócić zabraną rzecz i
> przeprosić.
Z tym się zgadzam.
> A rodzice nie powinni, broń Boże! nazywać dziecka złodziejem
Z tym też.
> a tego co zrobił kradzieżą.
A z tym ZDECYDOWANIE nie.
--
Sz.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2006-08-30 11:54:43
Temat: Re: Problem z przynoszeniem cudzych rzeczy do domu (5 lat)
Użytkownik "Szerr" <s...@g...peel> napisał w wiadomości
news:1jvftw85gv414.1bn9biso5rr9v$.dlg@40tude.net...
>> A rodzice nie powinni, broń Boże! nazywać dziecka złodziejem
>
> Z tym też.
>
>> a tego co zrobił kradzieżą.
>
> A z tym ZDECYDOWANIE nie.
To by szło jakoś tak:
"jeśli będziesz tak robił to koledzy
będą Cię nazywać złodziejem, i będą mieli rację.
Nikt nie będzie chciał się z tobą bawić, nikt Ci nie pożyczy
żadnej zabawki..." i dalej jakieś czarowidzkie wizje ;)
Tak więc unikanie słów 'złodziej' i 'kradzież' nie wydaje
się rozsądne - a przede wszystkim - jest _nieuczciwe_
w stosunku do dziecka. Nie dajemy mu szansy na zrozumienie
wagi tego co robi. W większości bajek występuje jakiś czarny
charakter, zazwyczaj coś zabiera/kradnie tym dobrym - można się
posiłkować analogią.
kolejny etap (w razie potrzeby) to pokazanie co czuje druga strona:
"podobałoby Ci się, żeby ktoś zabrał ...(ulubiona zabawka)
... no to może zobaczymy?" i tu jakiś teatrzyk pt. "gdzie masz
cośtam?" schowawszy uprzednio to coś głęboko u siebie.
Na pewnym etapie 'recydywy' należałoby też wkroczyć
z jakimiś karami, ale to chyba jeszcze nie ten etap... a może?...
Pozdrawiam,
Radek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2006-08-30 12:23:44
Temat: Re: Problem z przynoszeniem cudzych rzeczy do domu (5 lat)Dnia Wed, 30 Aug 2006 13:54:43 +0200, Radek w wiadomości
<news:ed3uat$3uc$1@atlantis.news.tpi.pl> napisał(a):
> Tak więc unikanie słów 'złodziej' i 'kradzież' nie wydaje
> się rozsądne - a przede wszystkim - jest _nieuczciwe_
> w stosunku do dziecka. Nie dajemy mu szansy na zrozumienie
> wagi tego co robi. W większości bajek występuje jakiś czarny
> charakter, zazwyczaj coś zabiera/kradnie tym dobrym - można się
> posiłkować analogią.
Zupełnie się zgadzam.
--
Sz.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2006-08-30 13:04:23
Temat: Re: Problem z przynoszeniem cudzych rzeczy do domu (5 lat)"grzesz.nick" <g...@g...pl> wrote in message
news:ed3obq$i4a$1@inews.gazeta.pl...
(...)
> wciaz prosze o pomoc w temacie zwloczenia cudzych rzeczy do domu -
> niekoniecznie z przedszkola, jak pisalem, potrafil zabrac cenowki ze
> sklepu spozywczego na osiedlu :(
to moze pojdz z nim do psychologa, kleptomania jest odmiana
manii, wiec pomoc profesjonalna by sie przydala.
iwon(K)a
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2006-08-30 14:37:59
Temat: Re: Problem z przynoszeniem cudzych rzeczy do domu (5 lat)"grzesz.nick" <g...@g...pl> wrote in message
news:ed464o$mtm$1@inews.gazeta.pl...
> na razie 3 przypadki - ale troche mnie przestarszyly, no coz trzeba bedzie
> gadac, gadac i gadac ... ;), mam nadzieje ze pojmie ...
> chyba jendak za wczesnie na wizyte u psychologa z tym problemem...
dlaczego za wczesnie??
iwon(k)a
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2006-08-30 14:42:31
Temat: Re: Problem z przynoszeniem cudzych rzeczy do domu (5 lat)"grzesz.nick" <g...@g...pl> wrote in message
news:ed464o$mtm$1@inews.gazeta.pl...
http://www.kidshealth.org/parent/positive/family/sho
plifting.html
http://www.shopliftingprevention.org/TakeAction/Pare
nts.htm
http://www.shopliftingprevention.org/TakeAction/Ment
alHealthProfessionals.htm
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |