| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-12-08 12:28:49
Temat: Problematyczna podwyżkaMąż dostał podwyżkę. No i niby fajnie - ja się tam cieszę.
A on - NIE.
Chodzi niezadowolony i wietrzy podstęp. No bo:
- o co chodzi?
- dlaczego mu ją dali skoro się nie upominał?
- na pewno jest w tym jakiś podstęp
- trudniej mu będzie się z nimi rozstać (choć nie planował rozstania w
najbliższym czasie, tylko w bliżej nie sprecyzowanej, mglistej
przyszłości) - to jeszcze rozumiem, choć i tak uważam, że tok jego
rozumowania jest nad wyraz pokrętny
Dostał ją już miesiąc temu, ale myślał, że to premia. Teraz się okazało że
podwyżka, i ma problem.
Dodam tylko, że pracuje w każdą sobotę, żadnych dłuższych świąt czy czegoś
takiego nie ma, często wyjeżdża, np. wyjechał na tydzień do Rosji w kilka
dni po moim porodzie - zostałam sama z dwójką malutkich dzieci, a dziadkowie
daleko; urlop to tam nie wiedzą co to takiego, na ogół wychodzi później niż
"ustawa przewiduje", zakres obowiązków jest mówiąc w skrócie różnoraki. Od
biegania po rusztowaniach - nadzoru, przez pracę biurową i zaopatrzenie do
obsługi skomplikowanych programów i robienie za tłumacza, itd.
Więc o co chodzi?
To jakaś kolejna zagadkowa męska cecha?
Czy tylko ja nic nie rozumiem?
Sowa - zadowolona z obrotu spraw, mimo wszystko.
P.S.
Ach, ten babski materializm .....
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2002-12-08 18:47:04
Temat: Re: Problematyczna podwyżka| Mąż dostał podwyżkę. No i niby fajnie - ja się tam cieszę.
| A on - NIE.
A może po prostu jest za mała? A teraz wie że nie ma co się upomnieć o
porządną podwyżkę skoro już "dostał"
K.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2002-12-08 19:11:34
Temat: Re: Problematyczna podwyżka
Użytkownik "Jakub Słocki" <j...@s...net.nospam> napisał w wiadomości
news:at049d$hi9$1@news.onet.pl...
> A może po prostu jest za mała? A teraz wie że nie ma co się upomnieć o
> porządną podwyżkę skoro już "dostał"
>
Nie jest mała, jest większa niż przyszło by mnie czy jemy do głowy, aby się
o taką upominać.
Mnie się wydaje, że On nie wierzy jakim jest wartościowym pracownikiem. Może
dlatego, że chciał by robić coś zupełnie innego i na "swoim".
Ale wiadomo, dzieci malutkie, żona przy dzieciach i nie ma jak ryzykować.
Sama nie wiem.
Sowa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2002-12-08 22:13:48
Temat: Re: Problematyczna podwyżkaUżytkownik "Sowa" <s...@w...pl> napisał w wiadomości
news:at059s$kdp$1@news.onet.pl...
> > A może po prostu jest za mała? A teraz wie że nie ma co się upomnieć o
> > porządną podwyżkę skoro już "dostał"
> >
> Nie jest mała, jest większa niż przyszło by mnie czy jemy do głowy, aby
się
> o taką upominać.
> Mnie się wydaje, że On nie wierzy jakim jest wartościowym pracownikiem.
Może
> dlatego, że chciał by robić coś zupełnie innego i na "swoim".
> Ale wiadomo, dzieci malutkie, żona przy dzieciach i nie ma jak ryzykować.
> Sama nie wiem.
Grzegorz Janoszka, gościnnie z konta mojej dziewczyny Kasi:
Kiedyś pracowałem z jednym z "przedpiśców" w jednej firmie i dostałem tam
kilka podwyżek, ale pamiętam dokładnie, że z niektórych nie byłem
zadowolony. Oczywiście czułem dumę i... było to przyjemne, ale trochę
marudziłem, pewnie brało się to z obaw zwiększonego uzależnienia od firmy (z
której nomen-omen później mnie zwolniono, hehe), lecz w większości
przypadków było to takie marudzenie dla sportu. Może chodziło o to, że samo
dowartościowanie siebie to za mało i trzeba trochę na siebie pomarudzić,
żeby od innych usłyszeć dobre słowa?
A podwyżka jest do tego dobrym pretekstem ;-)))
Teraz to z podwyżki bym się cieszył... ;-))
A odpowiadając Sowie (?), która miała taki problem: zignoruj, faceci czasem
marudzą zupełnie bezsensownie ;-)
--
Grzegorz Janoszka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2002-12-09 00:01:36
Temat: Re: Problematyczna podwyżka| Grzegorz Janoszka, gościnnie z konta mojej dziewczyny Kasi:
| Kiedyś pracowałem z jednym z "przedpiśców" w jednej firmie i dostałem tam
| kilka podwyżek, ale pamiętam dokładnie, że z niektórych nie byłem
| zadowolony. Oczywiście czułem dumę i... było to przyjemne, ale trochę
| marudziłem, pewnie brało się to z obaw zwiększonego uzależnienia od firmy
(z
| której nomen-omen później mnie zwolniono, hehe), lecz w większości
Grzesiu, taki twardziel i przywiązanie do firmy? Przywiązywać, to się można
do rodziny a nie do firmy :)
| A podwyżka jest do tego dobrym pretekstem ;-)))
Każdy powód jest dobry :)
K.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |