| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2005-04-20 11:43:18
Temat: Problemy w kontaktach z ludzmiWitam Grupowiczow,
Mam straszne problemy w kontaktach z innymi ludzmi. Dzieje sie ze mna cos
bardzo dziwnego nie potrafie nic z siebie wydusic a jak cos w koncu powiem
to jest to ni z gruszki ni z pietruszki. Podczas rozmów jestem strasznie
spięta i czuję niemal namacalną jakąś wewnętrzną blokadę. Bardzo mi to
przekszadza w życiu bo izoluję się od ludzi a chetnie przebywałabym w ich
towarzystwie.
Z drugiej strony to całę zachowanie jest bardzo iracjonalne bo nie mam
poczucia bycia gorszą i wiem że moi rozmówcy w wielu płaszczyznach mi
ustępują jednak to "zatykanie" występuje mimo tego że logika i racjonalne
myślenie nawet podczas jego trwania je wykluczają
Czy ktoś mi z tym może pomóc w Warszawie ?
Pozdrawiam
Rozżalona Arabella
PS.
Nie mam żadnych problemach ani osobistych ani zawodowych
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2005-04-20 21:02:58
Temat: Re: Problemy w kontaktach z ludzmi
Użytkownik "Arabella" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:d45epf$1ibm$1@news2.ipartners.pl...
> Witam Grupowiczow,
>
> Mam straszne problemy w kontaktach z innymi ludzmi.
Kiedyś chodziła ze mną na psychoterapię dziewczyna, która miała
podobne problemy. Psycholożka wyprowadziła ją z tego. Myślę, że też powinnaś
zgłosić się gdzieś na psychoterapię. Pamiętam tylko, że dziewczynie radzono,
żeby patrzyła rozmówcy w oczy i wolno mówiła, ale to nie jest takie istotne.
Psychoterapia powinna ci pomóc znaleźć przyczyny blokady. To jest główna
sprawa. Myślę, że w ramach funduszu powinnaś zgłosić się dp poradni zdrowia
psychicznego, a oni tam Tobą pokierują. Tak to widzę.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2005-04-23 21:03:46
Temat: Re: Problemy w kontaktach z ludzmi
ande wrote:
>
> Użytkownik "Arabella" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> news:d45epf$1ibm$1@news2.ipartners.pl...
>
>> Witam Grupowiczow,
>>
>> Mam straszne problemy w kontaktach z innymi ludzmi.
>
> Kiedyś chodziła ze mną na psychoterapię dziewczyna, która miała
> podobne problemy. Psycholożka wyprowadziła ją z tego. Myślę, że też
> powinnaś zgłosić się gdzieś na psychoterapię. Pamiętam tylko, że
> dziewczynie radzono, żeby patrzyła rozmówcy w oczy i wolno mówiła, ale
> to nie jest takie istotne. Psychoterapia powinna ci pomóc znaleźć
> przyczyny blokady. To jest główna sprawa. Myślę, że w ramach funduszu
> powinnaś zgłosić się dp poradni zdrowia psychicznego, a oni tam Tobą
> pokierują. Tak to widzę.
Przerażająca rada, po co dziewczynie kontakty z psychiatrą, który jak
znam życie zapisze jej jakieś pigułki szczęścia które odbiorą jej zdrowie.
Straszne!
Myślę, że jedynym wyjściem jest przebywanie jak najwięcej z ludzmi innej
rady nie ma. Dziewczyna jest po prostu nieuspołeczniona. To wszystko.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2005-04-24 07:03:29
Temat: Re: Problemy w kontaktach z ludzmiWild Rose napisał(a):
> Przerażająca rada, po co dziewczynie kontakty z psychiatrą, który jak
> znam życie zapisze jej jakieś pigułki szczęścia które odbiorą jej zdrowie.
> Straszne
nie przesadzasz?!
właśnie z tego powodu, takiego a nie innego wyobrażenia na temat
psychiatrów, bierze sie niechęć do odwiedzania tych specjalistów...
często jest tak, że ktoś kto potrzebuje pomocy nie zgłasza sie po nią,
bo sie wstydzi, nie ma odwagi, mówi że nie jest wariatem, zeby sie
leczyć "na głowę" i iść do takiego lekarza...
kontakt z psychiatrą to nie tylko prochy, kaftany bezpieczeństwa i
pokoje bez klamek...
> Myślę, że jedynym wyjściem jest przebywanie jak najwięcej z ludzmi innej
> rady nie ma. Dziewczyna jest po prostu nieuspołeczniona. To wszystko.
moze jest, a może nie jest... nie uważasz, że zbyt pochopnie oceniasz
sytuację?? nawet jej na oczy nie widziałaś...
na pewno wiele osób jest wstanie poradzic sobie samemu z tego typu
problemem...
ale wiele osób, to nie znaczy, że wszystkie, których ten problem dotyczy...
--
E_m_i_
"Ci co poznali mrok, światło kochają,
Oczekują świtu, nocy się lękając" D.R.Koontz
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2005-04-24 19:03:20
Temat: Re: Problemy w kontaktach z ludzmi
>
> właśnie z tego powodu, takiego a nie innego wyobrażenia na temat
> psychiatrów, bierze sie niechęć do odwiedzania tych specjalistów...
>
> często jest tak, że ktoś kto potrzebuje pomocy nie zgłasza sie po nią,
> bo sie wstydzi, nie ma odwagi, mówi że nie jest wariatem, zeby sie
> leczyć "na głowę" i iść do takiego lekarza...
>
> kontakt z psychiatrą to nie tylko prochy, kaftany bezpieczeństwa i
> pokoje bez klamek...
bardzo dobrze wiem co mówię, mój brat nie żyje! zgłosił się do
psychiatry bo miał stany lękowe, ale był inteligentym, mądrym, ambitnym
człowiekiem, bo kilkuletnim leczeniu, które prowadziło do tego, że było
jeszcze gorzej, stał się nikim, stracił wszystko, nawet pamięć. Zmarł w
szpitalu psychiatrycznym, po przedawkowaniu leków przez lekarza.
Dlatego uważam, że ta dziewczyna powinna trzymać się z daleka od
psychiatrów.
>
>> Myślę, że jedynym wyjściem jest przebywanie jak najwięcej z ludzmi
>> innej rady nie ma. Dziewczyna jest po prostu nieuspołeczniona. To
>> wszystko.
>
>
> moze jest, a może nie jest... nie uważasz, że zbyt pochopnie oceniasz
> sytuację?? nawet jej na oczy nie widziałaś...
>
> na pewno wiele osób jest wstanie poradzic sobie samemu z tego typu
> problemem...
>
> ale wiele osób, to nie znaczy, że wszystkie, których ten problem dotyczy...
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2005-04-24 20:15:48
Temat: Re: Problemy w kontaktach z ludzmiWild Rose napisał(a):
> jeszcze gorzej, stał się nikim, stracił wszystko, nawet pamięć. Zmarł w
> szpitalu psychiatrycznym, po przedawkowaniu leków przez lekarza.
Wiem ze to sie latwo mowi i naprawde jest mi przykro z powodu Twojego
brata, ale... skoro bylo gorzej to moze trzeba bylo zmienic leki lub
lekarza? I skad wiesz ze zmarl z powodu przedawkowania lekow przez
lekarza? I moze bys chociaz podal nazwe leku, coby inni go unikali?
--
-------------------------------------------
Michal Kijewski
badzio(at)epf(dot)pl
JID badzio(at)chrome(dot)pl
GG: 296884
ICQ 76259763
Skype: badzio
-------------------------------------------
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2005-04-25 05:35:51
Temat: Re: Problemy w kontaktach z ludzmiDnia 24.04.05, około 21:03, Wild Rose bulgocze
<news:426BED78.8030202@tlen.pl>:
> bardzo dobrze wiem co mówię, mój brat nie żyje! zgłosił się do
> psychiatry bo miał stany lękowe, ale był inteligentym, mądrym, ambitnym
> człowiekiem, bo kilkuletnim leczeniu, które prowadziło do tego, że było
> jeszcze gorzej, stał się nikim, stracił wszystko, nawet pamięć. Zmarł w
> szpitalu psychiatrycznym, po przedawkowaniu leków przez lekarza.
Rozumiem, że to pewnik więc ów lekarzyna ma już sprawę w sądzie i udupisz
sku***la, bo ja też bym nie chciała do niego trafić kiedyś.
Czy może nie masz na to żadnych dowodów, a wersję taką przyjęłaś, bo tak
naprawdę nic nie wiesz na temat choroby, na jaką brat cierpiał, a łatwiej
pogodzić się ze śmiercią jeśli znajdziesz winnego?
Nie strasz.
--
ika - umop apisdn
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2005-04-25 08:06:26
Temat: Re: Problemy w kontaktach z ludzmiCzytacie bez zrozumienia. Przecież ja pisałam, że dziewczyna powinna być
leczona psychoterapią, ale żeby z funduszu dostaćsię do psychologa, to
trzeba iść do poradni zdrowia psychicznego. Nic nie pisałam o tym, że
powinna iść do szpitala psychiatrycznego. A tak na marginesie, to znam także
ludzi, którym kontakt z psychiatrą pomógł.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2005-04-25 13:10:49
Temat: Re: Problemy w kontaktach z ludzmiWild Rose napisał(a):
> bardzo dobrze wiem co mówię, mój brat nie żyje! zgłosił się do
> psychiatry bo miał stany lękowe, ale był inteligentym, mądrym, ambitnym
> człowiekiem, bo kilkuletnim leczeniu, które prowadziło do tego, że było
> jeszcze gorzej, stał się nikim, stracił wszystko, nawet pamięć. Zmarł w
> szpitalu psychiatrycznym, po przedawkowaniu leków przez lekarza.
nie można tak wszystkiego generalizować...
to jest jeden konkretny przypadek, bardzo mi przykro z powodu Twojego
brata, ale to że cos takiego sie jemu przytrafiło nie znaczy, ze tak
jest zawsze...
po za tym, tak naprawdę nie wiesz co by sie stało, gdyby nie trafił do
lekarza/szpitala... mogłoby być jeszcze gorzej...
no i jeszcze kwestia tego lekarza... zawsze sie znajdzie jakaś czarna
owca, niezaleznie od tego, czy jest to lekarz, nauczyciel, policjant czy
jakis urzędnik... nic na to nie poradzimy...
--
E_m_i_
"Ci co poznali mrok, światło kochają,
Oczekują świtu, nocy się lękając" D.R.Koontz
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2005-04-29 18:39:31
Temat: Re: Problemy w kontaktach z ludzmiUżytkownik "Arabella" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:d45epf$1ibm$1@news2.ipartners.pl...
> Witam Grupowiczow,
>
> Mam straszne problemy w kontaktach z innymi ludzmi. Dzieje sie ze mna cos
> bardzo dziwnego nie potrafie nic z siebie wydusic a jak cos w koncu powiem
> to jest to ni z gruszki ni z pietruszki. Podczas rozmów jestem strasznie
> spięta i czuję niemal namacalną jakąś wewnętrzną blokadę. Bardzo mi to
> przekszadza w życiu bo izoluję się od ludzi a chetnie przebywałabym w ich
> towarzystwie.
> Z drugiej strony to całę zachowanie jest bardzo iracjonalne bo nie mam
> poczucia bycia gorszą i wiem że moi rozmówcy w wielu płaszczyznach mi
> ustępują jednak to "zatykanie" występuje mimo tego że logika i racjonalne
> myślenie nawet podczas jego trwania je wykluczają
> Czy ktoś mi z tym może pomóc w Warszawie ?
Polecam kontakt z psychologiem. Rozmowa i dobrze zadane pytania mogą wiele
zdziałać, ja zdziwiłem się jak szybko. W Warszawie same dobre rzeczy
słyszałem o Fundacji (czy też klinice?) Synapsis, ale nie znam z
doświadczenia. Wpisz w google "Synapsis", znajdziesz ich stronę.
A kwestie psychiatrów i leków sobie odpuść - to nie Twoja bajka raczej.
pozdrawiam,
knecht
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |