Prośba do studenta farmcji lub mgr
Liczba wypowiedzi w tym wątku: 17
| « poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2004-02-18 19:04:44
Temat: Re: Prośba do studenta farmcji lub mgrOd: Anka Łazowska <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
Użytkownik "strychnos" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
news:c10cbt$5rv$1@news.onet.pl...
> Widać, że nie masz znajomych... wśród innych kręgów naukowych, więc to ty
> nie zabieraj głosu w dyskusji.
>
> KF
>
To juz nie pierwszy raz, kiedy piszesz, delikatnie mowiac, bzdury. Jak tak
nienawidzisz farmacji, to zwyczajnie zmien grupe. Nikt Cie nie zmusza do
tego, aby tu zabierac glos.
A co do moich znajomosci wsrod "innych kregow naukowych" - to moja sprawa i
nie Tobie ja oceniac...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Do góryZobacz także
12. Data: 2004-02-18 19:14:44
Temat: Re: Prośba do studenta farmcji lub mgrOd: "strychnos" <s...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora
Jestes niedowartosciowana - sama przez siebie, wiec nie pouczaj innych co
maja robic.
KF
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2004-02-18 19:20:27
Temat: Re: Prośba do studenta farmcji lub mgrOd: "strychnos" <s...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora
Twoja rada jest bezcelowa - proponujesz dziewczynie slepą sciezkę życia!
Sama byłaś taka pilna, że uczyłaś się 7 lat?
Widać ze stylu zwracania sie do mnie, że z ciebie być może technik...
KF
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2004-02-18 21:12:05
Temat: Re: Prośba do studenta farmcji lub mgrOd: i...@o...pl szukaj wiadomości tego autora
>
No coz,dzisiaj zagladnelam na te strone i przykro mi,ze wywiazała sie dyskusja
troche nie na temat.Pytalas o trudnosci na studiach i samo
studiowanie.Odpowiedzialam ja i kilka osob tez chyba troche Ci pomoglo.Ale nie
moge zgodzic sie z malo powiedziec odpowiedzia,ale zachowaniem mlodego
czlowieka,ktory chyba nie bardzo orientuje sie wogole co to farmacja.To nie
tylko apteka .A i ona daje wiele zadowolenia i wydaje mi sie,ze to za moich
czasow szlo sie czesto na farmacje,bo nie dostalo sie na lekarski.Zawod i same
studia byly traktowane zawsze po macoszemu.teraz zawod jest doceniany,i nie
mozna kierowac sie tylko tym co nam to da wymiernie w pieniadzach.Pomoc
ludziom/ bo tam mozna otrzymac dobra porade jak sie spotka fachowca/ wierzcie
mi daje satysfakcje.Przepracowalam 30 lat w tym zawodzie.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2004-02-18 22:11:37
Temat: Re: Prośba do studenta farmcji lub mgrOd: Lukasz Komsta <l...@n...spam> szukaj wiadomości tego autora
> Jeżeli nie miałam w średniej szkole biologi a chemie tylko przez 2 lata to
> czy dam sobie rade na farmacji Ciężko jest?
Największy problem w tej sytuacji, to się po prostu dostać. To może być
w takim przypadku bardzo trudne - choć nie niemożliwe. Nie wiem, ile
zostało Ci czasu do egzaminu wstępnego - jeśli chcesz to robić w
czerwcu, to szanse bardzo małe. Jeśli za rok, to przy dużym wysiłku jest
to do zrobienia.
A jak już się dostaniesz, to przy odpowiednim podejściu do sprawy nie
widzę przeszkód, aby dobrnąć do finału. Czasem będzie trzeba trochę
więcej posiedzieć w książkach, niż inni.
Pozdrowienia,
--
* Lukasz Komsta *
* http://www.komsta.net/ *
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2004-02-19 13:19:42
Temat: Re: Prośba do studenta farmcji lub mgrOd: "anonim" <a...@a...pl> szukaj wiadomości tego autora
mam kolege konczy juz studia na wydziale mechanicznym
kolega ten to umysl scisly
ma on dziewczyne ktora studiuje na farmacji
i zalozyl sie z nia ze zda egzaminy na akademie medyczna na farmacje i
zostanie przyjety
i o dziwo udalo mu sie postawil na swoim i zdal ale studiow juz nie podjal
pozdrawiam
krzychu
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2004-02-19 18:09:23
Temat: Re: Prośba do studenta farmcji lub mgrOd: Lukasz Komsta <l...@n...spam> szukaj wiadomości tego autora
> i o dziwo udalo mu sie postawil na swoim i zdal ale studiow juz nie podjal
???
Tzw. robota "bez pomyślunku"! Nie pomyślał, że zajął miejsce komuś, kto
ten egzamin pisał poważnie a nie "dla jaj"? Taki zakład da się
zrealizować w znacznie prostszy sposób - wystarczyło zobaczyć wyniki
(ile trzeba było mieć pkt. aby się dostać), potem posadzić go na 4
godziny z testem (pod warunkiem, że go wcześniej nie widział) w domu i
sprawdzić, czy zrobił powyżej tego limitu. A przez takie zachowanie
komuś się po prostu nie spełniły marzenia. Jeśli zrezygnował, to
przecież nie dokooptowali pierwszego z grupy "pod kreską" do grona
szczęśliwców...
--
* Lukasz Komsta *
* http://www.komsta.net/ *
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |