| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-12-30 10:19:19
Temat: Re: Prośba o radęnews:aup613$jrh$1@news.tpi.pl,
Joanna Kozłowska <k...@w...pl>:
[cut]
> w skrócie wygląda to tak....
[cut]
Tak z ciekawości zapytam - postanowiłaś coś zmienić (np. odgrywać dla jego
dobra posąg z lodu o ostrych zębach i parzących dłoniach, czy też zostawisz
to tak, jak jest teraz?)
P.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2002-12-30 10:23:37
Temat: Re: Prośba o radę Joanny> Nie szuka inne, bo jeszcze przezywa rozstanie. Joanna czepia sie tu nie
> wiadomo czego, cos pisze o jego ideale, ktorego ona jest odbiciem, a z
> ktorego on sie nie moze wyzwolic.
Ja sie czepiam... hmmm po prostu chcialam spojrzećwaszymi oczami...
> To jest delikatnie mowiac jej zdanie
> (zeby nie powiedziec konfabulacja).
Chyba mnie nie zrozumiałeś, to nie moje zdanie, to przytoczone jego słowa po
prostu... ja nie uważam się za ideał, bo takowe nie istnieja.... każdy z nas
ma wady, kwestai tego, tylko, ze jednym one przeszkadzaja bardziej, drugim
mniej....
> Nizej gdzies pisze, ze wydzwania
> sporadycznie. No i dobra, chce podtrzymac znajomosc. Jesli natomiast
> Joanna chce definitywnie z nim zerwac znajomosc, to niech to napisze
> wprost, a nie uprawia podchody.
Tu chyba też sie nie zrozumieliśmy, ja jestem szalenie daleka od tego...
zaczełam sie jednak zastanawić, czy to nie byłoby lepsze dla niego...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-12-30 10:24:25
Temat: Re: Prośba o radę Joannynews:aup6hc$nep$1@news.tpi.pl,
Joanna Kozłowska <k...@w...pl>:
>> A nie jest on, czasem, gej? ( wcale nie musi z tego sobie zdawac sprawy!)
>
> Nie, nawet na pewno nie :)
A może on jest "Polak-gej" (z jednego z amerykańskich Polish jokes)?
P.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-12-30 10:40:17
Temat: Re: Prośba o radę> mężczyzna, o którym pisałaś, w sposób bardzo sprytny próbuje zwrócić na
> siebie twoją uwagę.jego przepracowanie ma wzbudzać litość, a odrzucanie
> pomocy (np. psycholog) ma ci dać sygnał, że on tej pomocy na prawdę
> potrzebuje.
> tak naprawdę jednak, to on doskonale wie co czyni. stwarza swój nowy
obraz -
> dziecka wymagającego opieki. on wie, tak jak i ty to wiesz, że tą opieką
> możesz go otoczyć tylko ty, i że nikt inny nie będzie w stanie cię
zastąpić.
chyba jest wiele mądrości w tym co napisałeś, bo właśnie sobie uzmysłowiłam,
że czesto tak było w naszym zwiazku, wiedział do jakiego momentu moze
nacisnąć, bym nie wybuchneła, wbrew pozorom bardzo dobrze wiedział jak ze
mna postepować
> to miłość psychopatyczna, bez zasad. on jest typem człowieka, który może
być
> uśpiony, przyjmować cierpienie z godnością i poddawać się losowi. nie
którzy
> jednak czasem wybuchają, a wtedy są gotowi osiągnąć swój cel za wszelką
> cenę, albo też się zmieścić, nawet kosztem własnego życia, nie mówiąc o
> życiu innych.
> ale to tylko prawdopodobna diagnoza. ty przecież znasz go na pewno lepiej
> niż ja, i wiesz czego można się po nim spodziewać. a można sporo,
zważywszy
> na to, że pracuje po szesnaście godzin dziennie mówiąc, że mu to
odpowiada.
>
wiesz, dla mnie był zawsze bardzo dobry, nie mogłam narzekać.... jednak
chyba zawsze było tak, że robiłam to co on chciał, zawsze tak jakoś mnie
subtelnie "podszedl".... chyba muszę przemyśleć to co napisałeś.... byc może
rzeczywiście problem tkwi we mnie... być może to ja dla własnego pobra
powinnam zerwać kontakty...
dzięki za te spostrzeżenia
Joanna
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-12-30 13:44:54
Temat: Re: Prośba o radę Joanny
Pyzol wrote:
> "ezra" <a...@w...pl> wrote in message news:3E0DB758.50705@wp.pl...
>
> Ech to bylo pol-zartem pol-serio, Ezra. Nie bierz sobie tak tego do serca:)
> Kaska
>
>
ech, ponioslo mnie chyba troche. ogolnie jestem mily :)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-12-30 13:46:05
Temat: Re: Prośba o radę Joanny
Joanna Kozłowska wrote:
> Ja sie czepiam... hmmm po prostu chcialam spojrzećwaszymi oczami...
> Chyba mnie nie zrozumiałeś, to nie moje zdanie, to przytoczone jego słowa po
> prostu... ja nie uważam się za ideał, bo takowe nie istnieja.... każdy z nas
> ma wady, kwestai tego, tylko, ze jednym one przeszkadzaja bardziej, drugim
> mniej....
> Tu chyba też sie nie zrozumieliśmy, ja jestem szalenie daleka od tego...
> zaczełam sie jednak zastanawić, czy to nie byłoby lepsze dla niego...
po tym poscie i tym wyzej to chyba nareszcie cie zrozumialem. i
sklaniajac sie do twojego punktu widzenia powiem, moim zdaniem powinnas
calkowicie zerwac z nim kontakt. moze to i brutalne, ale skoro meczy cie
to, ze on jest nadal zakochany i daje ci do zrozumienia, ze inaczej nie
moze zyc, to chyba to jedyne wyjscie.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-12-30 13:49:42
Temat: Re: Prośba o radę
Paweł Niezbecki wrote:
>
> Tak z ciekawości zapytam - postanowiłaś coś zmienić (np. odgrywać dla jego
> dobra posąg z lodu o ostrych zębach i parzących dłoniach, czy też zostawisz
> to tak, jak jest teraz?)
>
> P.
>
ja bym jednak radzil, niech o nim zapomni i pozwoli mu tez zapomniec.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-12-30 14:44:40
Temat: Re: Prośba o radę Joanny
"Joanna Kozłowska" <k...@w...pl> wrote in message
news:aup6hc$nep$1@news.tpi.pl...
> > A nie jest on, czasem, gej? ( wcale nie musi z tego sobie zdawac
sprawy!)
>
> Nie, nawet na pewno nie :)
Na pewno, to Kosciuszko nie zyje!;)
Ja osobiscie np. mam podejrzenia,ze wszystkie tzw. lwy salonowe maja powazny
problem ze swoja plciowoscia: po kiego grzyba im te ciagle podboje?
Kaska
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-12-30 15:01:29
Temat: Re: Prośba o radę Joanny:) Mam trochę doświadczenia jeśli chodzi o homoseksualistów, mam kilku
przyjaciół i wiele nieprzespanych nocy spedzonych na rozmowach w tym tmacie,
stąd mogę powiedzieć, że NA PEWNO nie.... wiesz homoseksualizm to nie
choroba, nie można się tego nabawić, można sobie jedynie to uzmysłowić....
wcześniej nie był na pewno, więc nie sądze by teraz nim był....
A kobiety też lubia podboje, tak myślę, raczej nie jest to kwestia płci,
bardziej charakteru i sposobu mówienia i wyrażania opinii w tym temacie....
Faceci sa mniej subtelni w wyrażaniu własnych potrzeb, kobiety gdy zobywają
czasami robią to prawie niezauwazalne....
Zreszta chyba nikt nie lubi jak coś jest "polożone na talerzu" bez
jakiegokolwiek wysiłku. Wtedy nie "smakuje" to tak dobrze...
Chyba, że masz na myśli tą chmarę facetów, którzy starają się zaliczyć
"panienkę" a nawet kilka ich sztuk w ciągu wieczoru.
Moim zdaniem to słabi faceci, którzy budują wizerunek swojej siły poprzez to
w towarzystwie podobnych ludzi....
Joanna
Użytkownik "Pyzol" <p...@s...ca> napisał w wiadomości
news:sZYP9.195769$Qr.5110115@news3.calgary.shaw.ca..
.
>
> "Joanna Kozłowska" <k...@w...pl> wrote in message
> news:aup6hc$nep$1@news.tpi.pl...
> > > A nie jest on, czasem, gej? ( wcale nie musi z tego sobie zdawac
> sprawy!)
> >
> > Nie, nawet na pewno nie :)
>
> Na pewno, to Kosciuszko nie zyje!;)
>
> Ja osobiscie np. mam podejrzenia,ze wszystkie tzw. lwy salonowe maja
powazny
> problem ze swoja plciowoscia: po kiego grzyba im te ciagle podboje?
> Kaska
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-12-30 20:42:29
Temat: Re: Prośba o radę Joanny
"Joanna Kozłowska" <k...@w...pl> wrote in message
news:aupn43$e9h$1@news.tpi.pl...
> :) Mam trochę doświadczenia jeśli chodzi o homoseksualistów, mam kilku
> przyjaciół i wiele nieprzespanych nocy spedzonych na rozmowach w tym
tmacie,
> stąd mogę powiedzieć, że NA PEWNO nie....
Hmmmm, a to ty uzwazasz,ze homoseksualisci skladaja sie wylacznie z
seksualnosci i wszyscy sa jednakowi?
Ja ten temat wrzucilam wyraznie jako
"bombe" czyi pol zartem ( ale - zauwaz: tylko "pol"!:)
Mowiac juz calkowicie serio: sadze, ze w jakis sposob jednak ci ta sytuacja
odpowiada (nie dziwie sie! wszystkie lubimy byc uwielbiane:) BARDZIEJ niz
przeszkadza, stad kontakt podtrzymujesz. W momencie kiedy zrobi sie dla
ciebie nieznosna - sama uciekniesz gdzie pieprz rosnie, nie pytajac juz
nikogo o rade.
Ja,oczywiscie, zerwalabym wszelki kontakt. Nie ma potrzeby karmic czyjes
uczucie, jesli sie go nie ma zamiaru odwzajemnic, to niemoralne. Takie
podkarmianie idealizowania, moze tez okazac sie niebezpieczne -dla ciebie.
Fizycznie niebezpieczne.
> Chyba, że masz na myśli ...
Mialam na mysli glownie malpiatkowatych, acz notorycznych, uwodzicieli,
kolejnej pani wyskarzajacych sie na poprzednie. Przeciez ten lew jest raptem
salonowy! Nie nobilitujmy go do szlachetnej odmiany prawdziwych
drapieznikow;)
Kaska
P.S. Tnij cytaty. Grasuje tutaj prawdziwy drapieznik, ktory zawsze wygrywa,
oszczedz sobie bolu, z serca ci radze, siostro;)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |