| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2000-01-21 22:38:38
Temat: Prymityw niektorych warszawiakowWitam !
Jakze sie Ciesze ze tak Was pobudzily moje listy.
Ale czy az tak jestescie prymitywni by korzystac z cudzych watkow ?
Jak pasozyty na cudzym tylko zerujacie .
Za nic ambicji. Pokazcie co potraficie skoro A.A. jest taki be .
Przeciez tyle jest miejsca tu na grupie a Wy glupich potraficie tylko
udawac . Ze niby tak zapracowani, ze niby studia itp. Ale czas na
szczekanie na grupie macie ? Nie szkoda Waszego czasu ? Zrobcie cos dla
NAS pozytecznego - bo Wasze ujadanie za nic pozytku nie przynosi.
Z wielka przyjemnoscia popatrze jacy jestescie wspaniali .
Qrna bo na razie to tylko sama miernote widze ! :)
Zadnych ambicji warszawko ?
A.A.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2000-01-22 10:09:26
Temat: Odp: Prymityw niektorych warszawiakow
Użytkownik Andrzej Abraszewski <a...@c...pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:3...@c...pl...
> Witam !
>
> Jakze sie Ciesze ze tak Was pobudzily moje listy.
> Ale czy az tak jestescie prymitywni by korzystac z cudzych watkow ?
>
> Jak pasozyty na cudzym tylko zerujacie .
>
> Za nic ambicji. Pokazcie co potraficie skoro A.A. jest taki be .
> Przeciez tyle jest miejsca tu na grupie a Wy glupich potraficie tylko
> udawac . Ze niby tak zapracowani, ze niby studia itp. Ale czas na
> szczekanie na grupie macie ? Nie szkoda Waszego czasu ? Zrobcie cos dla
> NAS pozytecznego - bo Wasze ujadanie za nic pozytku nie przynosi.
>
> Z wielka przyjemnoscia popatrze jacy jestescie wspaniali .
>
> Qrna bo na razie to tylko sama miernote widze ! :)
>
> Zadnych ambicji warszawko ?
>
> A.A.
>
Andrzeju!!!!!!!
ONYCH są za blisko władzy::boja się narazić::ŻART.wybaczcie!!
Szczekanie oraz ujadanie nic nie kosztuje??????.
Andrzeju w Warszawie dotacje dla Onych są całkiem inne..Wiadomo grabie
grabią do siebie.
Tych Onych dałbym do małego miasteczka i kazał bym pracować (gdzie)
Bezrobocie około 20% dzięki reformom wielkiego M.F.tych parę miejsc co było,
wielki M.F z U.W. z A.W.S. zlikwidowali do zera.
Mam kolegę z wojska: mieszka w Warszawie dane znam.
Niech nie biadolą na głupoty?/(może dla dowcipu.)
Ambicja Andrzeju kosztuje---biadolenie NIE.
Andrzeju widzisz sam::::::wnioski zostaw dla siebie??
Zaszczekają Ciebie.
Nie zależy :mówię prawdę??nie korzystam z żadnych dotacji..
Pracuje bez żadnych ulg.
Próbowano mię uciszyć??znikały z serwera posty...
miałem ciągle awarie lub próba włamań,,dwa aniołki rozpieprzyły
znajomemu komputer dano sobie spokój.
Dowiedziałem się jaki to prawomyślny.
A pacanowi pomagałem nawet finansowo,,
teraz jest bez pracy dzięki tym którym tak wierzył.
Adwoce:na głupotę nie ma mocnych.
Panowie z Warszawy nie obrażajcie się na to co napisałem.
Ile z waszych Onych otrzymało dofinansowanie.
A ile z Polski B: cos nie co wiem.(i nie biadolcie)
Raczej pomóżcie tym z Polski B:::i C:
Uszanowanie Jan2.
Moje myśli nie odnoszą się do niczego ani do nikogo>>>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2000-01-22 12:05:25
Temat: Odp: Prymityw niektorych warszawiakowW sasadzie (nie widzę tematu) nie chce mi się szukać wątku, ale w kwestii
formalnej:
Nie ma większego znaczenia czy jesteś z "centrum", czy Dziadowa Wielkiego,
liczą się tylko znajomości.
Jestem z Warszawy, znam tu kilku inwalidów i wiem że, żeby nie to że miałem
dobre zarobki i ubezpieczenie, to by mnie zjadły wszy.
A z dofinansowaniem jest nie wiele lepiej.
W instytucjach do tego stworzonych, w zasadzie nie ma czego szukać.
Są jeszcze fundacje i inne mniejsze i wieksze dziadostwa, ale i tu jest
konkurencja.
Konkurencja niezdrowa, bo wśród inwalidów (jak się jakiś "kadłubek" załapie,
to za cholerę nie powie innym).
A bezrobocie w Warszawie też nie jest małe, a do tego dochodzi duża rotacja
w wielu zakładach pracy.
Bardzo dużo jest umów na 2/6 miesięcy, a potem albo nowa umowa albo "na
bruk".
Są jeszcze takie co zwalniają wszystkich zbliżających się do 35 roku życia.
Na pewno o pewne żeczy jest łatwiej, ale uogólnianie świdczy o niewiedzy.
Ten kawałek z "grabiami" też niezdrowy.
Tak jak Ty piszesz że "Warszawa" cię okrada, tak wielu tutaj widzi wieś,
czyli bande nierobów blokującą drogi i wpychającą miastu lewy towar.
A to nic nie wnosi, tworzy wrogie nastroje i nikomu niepotrzebne granice.
Na koniec, oskarżasz kogoś o biadolenie (nie wiem kogo - nie widzę postów),
a co ty robisz?
Najłatwiej stwierdzić: mi/nam jest żle, a reszta na mnie/nas żeruje.
Jest do d.... ale nie gryżmy się miedzy sobą.
Jeżeli ktoś poczuł się urażony tym postem, przepraszam (nie to było moim
celem).
Pozdrawiam A...@a...net
Użytkownik amazonis <j...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:qlfi4.50018$X...@n...tpnet.pl...
>
> Andrzeju!!!!!!!
> ONYCH są za blisko władzy::boja się narazić::ŻART.wybaczcie!!
> Szczekanie oraz ujadanie nic nie kosztuje??????.
>
> Andrzeju w Warszawie dotacje dla Onych są całkiem inne..Wiadomo grabie
> grabią do siebie.
> Tych Onych dałbym do małego miasteczka i kazał bym pracować (gdzie)
> Bezrobocie około 20% dzięki reformom wielkiego M.F.tych parę miejsc co
było,
> wielki M.F z U.W. z A.W.S. zlikwidowali do zera.
> Mam kolegę z wojska: mieszka w Warszawie dane znam.
> Niech nie biadolą na głupoty?/(może dla dowcipu.)
> Ambicja Andrzeju kosztuje---biadolenie NIE.
>
> Andrzeju widzisz sam::::::wnioski zostaw dla siebie??
> Zaszczekają Ciebie.
> Nie zależy :mówię prawdę??nie korzystam z żadnych dotacji..
> Pracuje bez żadnych ulg.
> Próbowano mię uciszyć??znikały z serwera posty...
> miałem ciągle awarie lub próba włamań,,dwa aniołki rozpieprzyły
> znajomemu komputer dano sobie spokój.
> Dowiedziałem się jaki to prawomyślny.
> A pacanowi pomagałem nawet finansowo,,
> teraz jest bez pracy dzięki tym którym tak wierzył.
> Adwoce:na głupotę nie ma mocnych.
>
> Panowie z Warszawy nie obrażajcie się na to co napisałem.
> Ile z waszych Onych otrzymało dofinansowanie.
> A ile z Polski B: cos nie co wiem.(i nie biadolcie)
> Raczej pomóżcie tym z Polski B:::i C:
>
> Uszanowanie Jan2.
>
> Moje myśli nie odnoszą się do niczego ani do nikogo>>>
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2000-01-22 14:32:34
Temat: Re: Prymityw niektorych warszawiakowWitam !
pisze Andrzej W :
>
> W sasadzie (nie widzę tematu) nie chce mi się szukać wątku,
Ha, byl kiedys ( 13 Apr 1998 23:14:36 GMT , vivat DATY !!! - Message-ID
shit !!!)
watek pod tytulem : "Gdzie Warszawiacy?!" Zaczal go Andrzej Golimont,
radny Warszawy takimi slowami :
-------------------------------------------
Rzeczywiście trochę ta grup(k)a dyskusyjna jest niemrawa. Choć zagladam
tu
dopiero od kilku dni z przerażeniem stwierdzam, że niewiele się dzieje.
A i
ludzi jakoś mało. A szkoda.
Generalnie dzieje się chyba coś niedobrego. Mimo tych wszystkich
szumnych
akcji (w stolicy np. Warszawa bez barier) gdzieś niepełnosprawni ginią.
GDZIE JESTEŚCIE!!!
------------------------------------------
Moze chcesz wiedziec kto (jako jedyny) meryotrycznie odpowiedzial na
list Andrzeja ? Kto chcial go wspomoc w dzialaniach, kto nawet podjal
sie spotkania z nim ? Zgadnij ;)
Ten smord i prymityw ciagnie sie od poczatku grupy i dlatego ciagle go
pietnuje a po wypowiedziach takich znakomitosci jak Agatka, Nineczka,
Marcinek czy Michalek utwierdzilem sie tylko w przekonaniu ze Sami Sobie
to idee fix ktora np w Warszawie nie ma szans sie sprawdzic. M.in.
dlatego ze wielu ludzi jest zbyt prymitywnymi by zrozumiec co znacza te
dwa proste slowa, ta jakze piekna mysl, ta droga, ktora .... (reszta
jest na SaSo).
Oczywiscie wile jest prawdy w tym co piszesz, pewnie Ty sam nie czujesz
sie urazonym moimi slowami (zreszta nie kieruje ich do Ciebie) bo
napewno gdybys mogl to podzialalbys z nami. Widac Twoja niemoc tak Cie
ogranicza ze po prostu masz inne priorytety. Jest to dla mnie az nadto
oczywiste bom sam popaprany i czesto tez uruchamiam swoj mechanizm
samoobrony (chocby ostatnio gdym musial odpuscic grupe, strone bom
musial zarobic na nygusow ktorzy mnie okradli). Chodzi mi o cos innego.
Wielu z nas, tu na grupie, dzieki mozliwosci zlikwidowaniu przyczyn ich
niemocy (poprzez np zorganizowanie im wlasciwego srodowiska zycia i
pracy), zamiast wlasnie uaktywnic sie i wspomagac reszte, tych ktorzy
takich szans od zycia (losu) nie dostali, to oni ciagle maja na maksa
uruchomiony tamen mechanizm widzenia tylko siebie, tylko swojej choroby,
tylko tego, ze sa inwalidami. A przeciez dzieki usunieciu barier stali
sie normalnymi czlonkami spoleczenstwa, nie sa juz inwalidami. Choroba
(kalectwo) mimo iz, byc moze widocznie, nie jest juz istotne by moc
normalnie funkcjonowac. Oni zas, jak te pasozyty, dalej bazuja na swych
legitymacjach inwalidzkich i jako pokraki, niedojdy uchodzic chca.
Zadnych ambicji, zadnego honoru i dumy. Skad to wiem ? Wiem to po ponad
dwuletniej bytnosci na tej grupie :(
> ale w kwestii formalnej:
> Nie ma większego znaczenia czy jesteś z "centrum", czy Dziadowa Wielkiego,
Niestety ma. Srodki finansowo lepiej (bardziej ekonomicznie) sie
rozkladaja w duzej aglomeracji, niz gdzies na zadupiu, np w takim
Zgierzu , gdzie mieszkam.
> liczą się tylko znajomości.
Tak. Ale to wszedzie. U nas w Zgierzu tez . Faktem tez, ze teraz liczy
sie i znajmosc prawa, i umiejetnosc egzekwowania jego zapisow.
> Jestem z Warszawy, znam tu kilku inwalidów i wiem że, żeby nie to że miałem
> dobre zarobki i ubezpieczenie, to by mnie zjadły wszy.
Dokladnie. Renta inwalidzka jest zenujaco niska . Jak inwalida taki jak
ja ma wyzyc za 350 zl ? Inwalida ktory musi korzystac z auta, bez
ktorego moze byc tylko wiezniem we wlasnym domu. Wlasnie oplacilem OC -
750 zl. Spytalem o AC - 1700 zl . Czy kogos to obchodzi czy stac mnie na
to ? A mam przeciez pelna niezdolnosc do wykonywania jakiejkolwiek
pracy. A jak za to utrzymac interek, jak zapewnic rehabilitacje (np
codzienne masaze a 20 zl) . Oczywscie ryzykujac, kosztem wlasnego
zdrowia a i dzieki wyobrazni ktora mialem gdym 'ruchawcem' byl moge
spokojnie spac. Martwie sie jednak o innych. Staram sie pomagac innym
ile tylko sil mi starcza. Caly czas daje tego dowody na grupie. Daje
przyklad, chce byc jakims tam wzorem do nasladowania . I co ? Tylko
kilku potrafi to zrozumiec ? Reszta co, glupa pali ? A przeciez to w ich
interesie ! Czemu ci ktorym sie udalo. ktorzy sa u zlobu, ktorzy maja
unormowana sytuacje zyciowa, ci kotrzy sa z nami na grupie NIC dla
innych nie robia ? Mysle ze wiesz o kiom mysle bo ostatnio im to
wypomnialem.
> A z dofinansowaniem jest nie wiele lepiej.
Nnno nie wiem, to temat na niezla dysjusje. Tylko po co jezyk strzepic
skoro sie paru malkontentow znajdzie i bedzie mędzic, cedzic zdania i
czepiac sie. Warto ?
> W instytucjach do tego stworzonych, w zasadzie nie ma czego szukać.
Czemuz ? Mialem doskonale wejscia do PFRON. Ja, czlowieczek z zadupia.
Nie wierze zeby ci, co to maja na miejscu nie mogli by tego zalatwic
sobie.
> Są jeszcze fundacje i inne mniejsze i wieksze dziadostwa, ale i tu jest
> konkurencja.
I co najgorsze oparte jest to na wymuszonym (na nich) zebractwie. To
oburzajace. Juz kilkakrotnie na ten temat pisalem, osmieszalem ile tylko
mozna.
> Konkurencja niezdrowa, bo wśród inwalidów (jak się jakiś "kadłubek" załapie,
> to za cholerę nie powie innym).
Dokladnie. Sa tego dwowdy i na grupie. Przepisy o usuwaniu barier w
komunikowaniu (ktore uzyskalismy dzieki Marianowi L - hm, ten chlopak
naprawde nas kocha), ktore umiescilem w trybie ekspresowym na SaSo.
Kazdy chapnął ale jak pytalem czy zrobiliscie choc po dziesiec kopii i
rozlozyliscie w miejscach odwiedzanych przez popaprancow to .... ech,
szkoda gadac.
> A bezrobocie w Warszawie też nie jest małe, a do tego dochodzi duża rotacja
> w wielu zakładach pracy.
> Bardzo dużo jest umów na 2/6 miesięcy, a potem albo nowa umowa albo "na
> bruk".
Pamietam jednak ze bylo tu na grupie sporawo ofert pracy dla
Warszawiakow , natomiast znikoama ilosc byla dla reszty swiata. Popatrz
na post z data Sat, 22 Jan 2000 11:35:41 GMT. Arek juz drugi raz sie
dobija . We wrocku widac jeszcze trudniej.
> Są jeszcze takie co zwalniają wszystkich zbliżających się do 35 roku życia.
To sie zgadza. Choc to wielki blad, bo my, stare repy, a do tego
poparance, jestesmy naprawde wspanialymi pracownikami.
> Na pewno o pewne żeczy jest łatwiej, ale uogólnianie świdczy o niewiedzy.
Pewnie, uogolniac sie nie powinno. Ale tez przyznasz ze sporo racji w
tym jest. Wyobraz sobie (byl dopiero co o tym filmik) za cale watahy
ludzi co rano do W-wy do pracy jada. Tu naprawde jest wielki rynek
pracy. Ja, kartkujac sobie , gdym bywal w stolicy, GW, w kazdej 1-2
oferty pracy dla siebie widzialem. I to na poziomie 3000 - 4000 zl !!!
> Ten kawałek z "grabiami" też niezdrowy.
> Tak jak Ty piszesz że "Warszawa" cię okrada, tak wielu tutaj widzi wieś,
> czyli bande nierobów blokującą drogi i wpychającą miastu lewy towar.
Przyznac jednak musimy, ze o wsi zapomniano, bo ktos wymyslil, ze :
'wies sie zawsze wyzywi' , zapominajc jednak, ze brzuch to nie wszystko.
Zapomniano, ze to praca jest dla ludzi dobrodziejstwem. Praca jak czesc
naszego zycia a nie tylko harowa.
> Jest do d.... ale nie gryżmy się miedzy sobą.
Pewnie. Para nie powinna isc w gwizdek a poruszac tloki. Hm, tylko jak
to zrobic ? James Watt to wiedzial (Stephenson tez) ale nam poparancom
do ich wyorazni widac jeszcze daleko. Czyli co, nasza swiadomosc jest z
przelomu wieku ... tylko poprzedniego . Cale sto lat do tylu ? :(
>
> Jeżeli ktoś poczuł się urażony tym postem, przepraszam (nie to było moim
> celem).
Cos Ty, po tym jak ja swoim pisaniem podbijam adrenaline to Twoj list
byl idealem ;)
pozdrawiam
A.A.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2000-01-22 15:39:47
Temat: Odp: Prymityw niektorych warszawiakow
Użytkownik Andrzej W <a...@a...net> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:3...@n...astercity.net...
> W sasadzie (nie widzę tematu) nie chce mi się szukać wątku, ale w kwestii
> formalnej:
> Nie ma większego znaczenia czy jesteś z "centrum", czy Dziadowa Wielkiego,
> liczą się tylko znajomości.
>>>
Tutaj ani znajomości nie pomogą??Pracy brak
>>>>
> Jestem z Warszawy, znam tu kilku inwalidów i wiem że, żeby nie to że
miałem
> dobre zarobki i ubezpieczenie, to by mnie zjadły wszy.
> A z dofinansowaniem jest nie wiele lepiej.
> W instytucjach do tego stworzonych, w zasadzie nie ma czego szukać.
>>>
Z tym zgadzam się (opanowany jest przez pewien klub)
Ale macie jeszcze instytucje oraz fundacje co jeszcze cos tam robią?/(tutaj
nic)
>>>
> Są jeszcze fundacje i inne mniejsze i wieksze dziadostwa, ale i tu jest
> konkurencja.
> Konkurencja niezdrowa, bo wśród inwalidów (jak się jakiś "kadłubek"
załapie,
> to za cholerę nie powie innym).
>>>
>.>>Tutaj masz trochę racji (nie wszystcy sa tacy zli)
>>>>>>>>>>
> A bezrobocie w Warszawie też nie jest małe, a do tego dochodzi duża
rotacja
> w wielu zakładach pracy.
>>>
Kochany nie zyczę tobie być i życ w Polsce B i C. (dowiedziałbyś sie jaką
szansę masz
o zatrudnienie)
>>>>>>
> Bardzo dużo jest umów na 2/6 miesięcy, a potem albo nowa umowa albo "na
> bruk".
> Są jeszcze takie co zwalniają wszystkich zbliżających się do 35 roku
życia.
> Na pewno o pewne żeczy jest łatwiej, ale uogólnianie świdczy o niewiedzy.
> Ten kawałek z "grabiami" też niezdrowy.
> Tak jak Ty piszesz że "Warszawa" cię okrada, tak wielu tutaj widzi wieś,
>>
Tutaj zle odbierasz::jak na temat grabi oraz na temat rolników oraz
robotników.
Popatrz ich oczami jak by tobie nie zapłacono za towar( Zboże - buraki
rzepak i
kazano czekać do drugiego roku,,albo by tobie nic nie zapłacono oraz
strzelano i łamano sprzęt ??jak byś wtedy śpiewał (hosanna)AVE .
A robotnikowi płacono po 300,zl na miesiac bo zakład sprzedał
wielki reformator pierw doprowadzając do ruiny-życie miałbyś ciekawe???
Jak by przyszedł komornik i zabrał i zlicytował dom lub mieszkanie które
posiadasz.
Za nie zapłacone podatki oraz raty bankowe.
Jak wtedy byś zaspiewał.
Jak widze znasz życie z ekranu telewizora,oraz bajek ekipy rządu.
>>>>>>>
> czyli bande nierobów blokującą drogi i wpychającą miastu lewy towar.
> A to nic nie wnosi, tworzy wrogie nastroje i nikomu niepotrzebne granice.
> Na koniec, oskarżasz kogoś o biadolenie (nie wiem kogo - nie widzę
postów),
> a co ty robisz?
> Najłatwiej stwierdzić: mi/nam jest żle, a reszta na mnie/nas żeruje.
> Jest do d.... ale nie gryżmy się miedzy sobą.
>>>>
Zgadzam sie tutaj masz rację?/(nie gryzmy sie)
Realia są inne a czas biegnie???
Uszanowanie oraz życzę zdrówka Jan2
>>>
Nie czuje urażony (życie nauczylo mie czegoś innego)tolerancji.
>>>>>
Adwce::ciekawostka -komuna strzelała do ro botników>>>
Teraz A.W.S. i U.W w kolicji strzelali do rolników oraz do robotników.(za
ich rządów po ich parasolem)
Jak poziom myślenia zmienia się od poziomu siedzenia.
Na zapytanie --otrzymalem odpowiedz::
Wielcy siedzą tak wysoko że nie widzą wlasnego gówna jak wykonują
czynności fizjologiczne??????
Dość bajek
>
> Jeżeli ktoś poczuł się urażony tym postem, przepraszam (nie to było moim
> celem).
> Pozdrawiam A...@a...net
>
> Użytkownik amazonis <j...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
> dyskusyjnych napisał:qlfi4.50018$X...@n...tpnet.pl...
> >
> > Andrzeju!!!!!!!
> > ONYCH są za blisko władzy::boja się narazić::ŻART.wybaczcie!!
> > Szczekanie oraz ujadanie nic nie kosztuje??????.
> >
> > Andrzeju w Warszawie dotacje dla Onych są całkiem inne..Wiadomo grabie
> > grabią do siebie.
> > Tych Onych dałbym do małego miasteczka i kazał bym pracować (gdzie)
> > Bezrobocie około 20% dzięki reformom wielkiego M.F.tych parę miejsc co
> było,
> > wielki M.F z U.W. z A.W.S. zlikwidowali do zera.
> > Mam kolegę z wojska: mieszka w Warszawie dane znam.
> > Niech nie biadolą na głupoty?/(może dla dowcipu.)
> > Ambicja Andrzeju kosztuje---biadolenie NIE.
> >
> > Andrzeju widzisz sam::::::wnioski zostaw dla siebie??
> > Zaszczekają Ciebie.
> > Nie zależy :mówię prawdę??nie korzystam z żadnych dotacji..
> > Pracuje bez żadnych ulg.
> > Próbowano mię uciszyć??znikały z serwera posty...
> > miałem ciągle awarie lub próba włamań,,dwa aniołki rozpieprzyły
> > znajomemu komputer dano sobie spokój.
> > Dowiedziałem się jaki to prawomyślny.
> > A pacanowi pomagałem nawet finansowo,,
> > teraz jest bez pracy dzięki tym którym tak wierzył.
> > Adwoce:na głupotę nie ma mocnych.
> >
> > Panowie z Warszawy nie obrażajcie się na to co napisałem.
> > Ile z waszych Onych otrzymało dofinansowanie.
> > A ile z Polski B: cos nie co wiem.(i nie biadolcie)
> > Raczej pomóżcie tym z Polski B:::i C:
> >
> > Uszanowanie Jan2.
> >
> > Moje myśli nie odnoszą się do niczego ani do nikogo>>>
> >
> >
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2000-01-23 07:50:29
Temat: Odp: Prymityw niektorych warszawiakow
Użytkownik Andrzej Abraszewski <a...@c...pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:3...@c...pl...
>
> Oczywiscie wile jest prawdy w tym co piszesz, pewnie Ty sam nie czujesz
> sie urazonym moimi slowami (zreszta nie kieruje ich do Ciebie) bo
> napewno gdybys mogl to podzialalbys z nami. Widac Twoja niemoc tak Cie
> ogranicza ze po prostu masz inne priorytety.
O mojej niemocy dawno zapomniałem, ale jestem za stary i mi się nie chce :-)
>Jest to dla mnie az nadto
> oczywiste bom sam popaprany i czesto tez uruchamiam swoj mechanizm
> samoobrony (chocby ostatnio gdym musial odpuscic grupe, strone bom
> musial zarobic na nygusow ktorzy mnie okradli). Chodzi mi o cos innego.
> Wielu z nas, tu na grupie, dzieki mozliwosci zlikwidowaniu przyczyn ich
> niemocy (poprzez np zorganizowanie im wlasciwego srodowiska zycia i
> pracy), zamiast wlasnie uaktywnic sie i wspomagac reszte, tych ktorzy
> takich szans od zycia (losu) nie dostali, to oni ciagle maja na maksa
> uruchomiony tamen mechanizm widzenia tylko siebie, tylko swojej choroby,
> tylko tego, ze sa inwalidami.
Ludzi nie zmienisz, łatwiej jest płakać, niż coś zrobić (i dlatego w życiu
prywatnym, omijam łukiem sobie podobnych)
>A przeciez dzieki usunieciu barier stali
> sie normalnymi czlonkami spoleczenstwa, nie sa juz inwalidami. Choroba
> (kalectwo) mimo iz, byc moze widocznie, nie jest juz istotne by moc
> normalnie funkcjonowac. Oni zas, jak te pasozyty, dalej bazuja na swych
> legitymacjach inwalidzkich i jako pokraki, niedojdy uchodzic chca.
> Zadnych ambicji, zadnego honoru i dumy. Skad to wiem ? Wiem to po ponad
> dwuletniej bytnosci na tej grupie :(
Z tymi barierami to trochę przesadzasz.
Ja wychodząc na ulice dalej jestem zmuszony szukać drogi przejezdnej dla
mojego wózka.
Bywa że po przejechaniu 500 m. w centrum Warszawy, czuje się jak po
maratonie.
Nie zostawie też w spokoju komunikacji.
Autobusy niskopodłogowe, często stają tak, że bez ekwilibrystyki stają się
niedostępne.
W moim życiu zmian jest niewiele. Nie wychodzę jak nie muszę, lub nie mam na
taksówkę (na samochód mnie nie stać).
Nie piszę tego żeby się uskarżać, bo dawno temu zaczęło mi to wisieć, i
ustawiłem swoje życie z dala od barier.
Ale może nie wszyscy potrafią żyć tak jak ja, i nie mogą znaleść miejsca dla
siebie.
A zawsze było łatwiej zamknąć się w domu i czekać na pomoc, użalając się nad
swoim losem.
I nie zmienisz tego żadna gupa, a tym bardziej ty.
> > ale w kwestii formalnej:
> > Nie ma większego znaczenia czy jesteś z "centrum", czy Dziadowa
Wielkiego,
>
> Niestety ma. Srodki finansowo lepiej (bardziej ekonomicznie) sie
> rozkladaja w duzej aglomeracji, niz gdzies na zadupiu, np w takim
> Zgierzu , gdzie mieszkam.
To tylko część prawdy, magia liczb.
Jak w Zgierzu uszczęśliwisz jednego ( to jest 1/10000 ludności ) to go nie
widać.
Zrób to samo w Warszawie, to pokażą w telewizji zadowolony tłum ok. 400
osób.
> > liczą się tylko znajomości.
>
> Tak. Ale to wszedzie. U nas w Zgierzu tez . Faktem tez, ze teraz liczy
> sie i znajmosc prawa, i umiejetnosc egzekwowania jego zapisow.
I tu mnie masz :-D żyje z dala od przepisów, mało przejrzyste i tak naprawdę
większość tylko na papierze.
> > Jestem z Warszawy, znam tu kilku inwalidów i wiem że, żeby nie to że
miałem
> > dobre zarobki i ubezpieczenie, to by mnie zjadły wszy.
>
> Dokladnie. Renta inwalidzka jest zenujaco niska . Jak inwalida taki jak
> ja ma wyzyc za 350 zl ? Inwalida ktory musi korzystac z auta, bez
> ktorego moze byc tylko wiezniem we wlasnym domu. Wlasnie oplacilem OC -
> 750 zl. Spytalem o AC - 1700 zl . Czy kogos to obchodzi czy stac mnie na
> to ? A mam przeciez pelna niezdolnosc do wykonywania jakiejkolwiek
> pracy. A jak za to utrzymac interek, jak zapewnic rehabilitacje (np
> codzienne masaze a 20 zl) . Oczywscie ryzykujac, kosztem wlasnego
> zdrowia a i dzieki wyobrazni ktora mialem gdym 'ruchawcem' byl moge
> spokojnie spac. Martwie sie jednak o innych. Staram sie pomagac innym
> ile tylko sil mi starcza. Caly czas daje tego dowody na grupie. Daje
> przyklad, chce byc jakims tam wzorem do nasladowania . I co ? Tylko
> kilku potrafi to zrozumiec ? Reszta co, glupa pali ? A przeciez to w ich
> interesie ! Czemu ci ktorym sie udalo. ktorzy sa u zlobu, ktorzy maja
> unormowana sytuacje zyciowa, ci kotrzy sa z nami na grupie NIC dla
> innych nie robia ? Mysle ze wiesz o kiom mysle bo ostatnio im to
> wypomnialem.
Niestety prawda życiowa jest taka: że ludzie krzyczą i walczą o siebie i
innych, tyko wtedy gdy nic nie mają.
Jak coś dostaną, stają z boku i dziwią się czego to bydło tak chałasuje.
> > A z dofinansowaniem jest nie wiele lepiej.
>
> Nnno nie wiem, to temat na niezla dysjusje. Tylko po co jezyk strzepic
> skoro sie paru malkontentow znajdzie i bedzie mędzic, cedzic zdania i
> czepiac sie. Warto ?
Łatwiej bo bliżej, żeby coś załatwić ale i tak trzeba się nalatać.
> > W instytucjach do tego stworzonych, w zasadzie nie ma czego szukać.
>
> Czemuz ? Mialem doskonale wejscia do PFRON. Ja, czlowieczek z zadupia.
> Nie wierze zeby ci, co to maja na miejscu nie mogli by tego zalatwic
> sobie.
Może miałeś, jak nie dałeś o sobie zapomnieć.
Niestety dalej jak za komuny, nie można załatwić, trzeba wychodzić.
> > Są jeszcze fundacje i inne mniejsze i wieksze dziadostwa, ale i tu jest
> > konkurencja.
>
> I co najgorsze oparte jest to na wymuszonym (na nich) zebractwie. To
> oburzajace. Juz kilkakrotnie na ten temat pisalem, osmieszalem ile tylko
> mozna.
>
> > Konkurencja niezdrowa, bo wśród inwalidów (jak się jakiś "kadłubek"
załapie,
> > to za cholerę nie powie innym).
>
> Dokladnie. Sa tego dwowdy i na grupie. Przepisy o usuwaniu barier w
> komunikowaniu (ktore uzyskalismy dzieki Marianowi L - hm, ten chlopak
> naprawde nas kocha), ktore umiescilem w trybie ekspresowym na SaSo.
> Kazdy chapnął ale jak pytalem czy zrobiliscie choc po dziesiec kopii i
> rozlozyliscie w miejscach odwiedzanych przez popaprancow to .... ech,
> szkoda gadac.
Tu jestem nie w temacie, pewnie przeoczyłem :-0
> > A bezrobocie w Warszawie też nie jest małe, a do tego dochodzi duża
rotacja
> > w wielu zakładach pracy.
> > Bardzo dużo jest umów na 2/6 miesięcy, a potem albo nowa umowa albo "na
> > bruk".
>
> Pamietam jednak ze bylo tu na grupie sporawo ofert pracy dla
> Warszawiakow , natomiast znikoama ilosc byla dla reszty swiata. Popatrz
> na post z data Sat, 22 Jan 2000 11:35:41 GMT. Arek juz drugi raz sie
> dobija . We wrocku widac jeszcze trudniej.
Ładnie to wygląda, ale naprawdę wszędzie o pracę cieżko.
> > Są jeszcze takie co zwalniają wszystkich zbliżających się do 35 roku
życia.
>
> To sie zgadza. Choc to wielki blad, bo my, stare repy, a do tego
> poparance, jestesmy naprawde wspanialymi pracownikami.
Jaki dumny :-) co do 35 latków to jest świństwo.
Ale z popaprańcami jest różnie, często nam podobni robią nam tyły.
Szczególnie z niewielkim kalectwem, bardzo często szukają towarzystwa, a nie
pracy.
> > Na pewno o pewne żeczy jest łatwiej, ale uogólnianie świdczy o
niewiedzy.
>
> Pewnie, uogolniac sie nie powinno. Ale tez przyznasz ze sporo racji w
> tym jest. Wyobraz sobie (byl dopiero co o tym filmik) za cale watahy
> ludzi co rano do W-wy do pracy jada. Tu naprawde jest wielki rynek
> pracy. Ja, kartkujac sobie , gdym bywal w stolicy, GW, w kazdej 1-2
> oferty pracy dla siebie widzialem. I to na poziomie 3000 - 4000 zl !!!
Rynek spory, a konkurencja jeszcze większa.
> > Ten kawałek z "grabiami" też niezdrowy.
> > Tak jak Ty piszesz że "Warszawa" cię okrada, tak wielu tutaj widzi wieś,
> > czyli bande nierobów blokującą drogi i wpychającą miastu lewy towar.
>
> Przyznac jednak musimy, ze o wsi zapomniano, bo ktos wymyslil, ze :
> 'wies sie zawsze wyzywi' , zapominajc jednak, ze brzuch to nie wszystko.
> Zapomniano, ze to praca jest dla ludzi dobrodziejstwem. Praca jak czesc
> naszego zycia a nie tylko harowa.
Zapomnieli że kiedyś była walka z "kułactwem", i teraz połowa wsi to nie
rolnicy, a rolnicy mają za mało żeby samemu coś zdziałać.
> > Jest do d.... ale nie gryżmy się miedzy sobą.
>
> Pewnie. Para nie powinna isc w gwizdek a poruszac tloki. Hm, tylko jak
> to zrobic ? James Watt to wiedzial (Stephenson tez) ale nam poparancom
> do ich wyorazni widac jeszcze daleko. Czyli co, nasza swiadomosc jest z
> przelomu wieku ... tylko poprzedniego . Cale sto lat do tylu ? :(
To pytanie jest dla mnie za trudne, może mają rację? ;-*
Pozdrawiam A...@a...net
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2000-01-23 09:49:00
Temat: Re: Prymityw niektorych warszawiakowWitam !
pisze Andrzej W gdym twierdzil ze :
> Widac Twoja niemoc tak Cie
> > ogranicza ze po prostu masz inne priorytety.
>
> O mojej niemocy dawno zapomniałem,
Adaptacja , bo chyba to nie pogodzenie sie z losem ?
> ale jestem za stary
Nie gaaadaj . Stary to moze byc tylko chleb ;-)
> i mi się nie chce :-)
Myslisz ze mi sie chce ? :)
Mam ktorys gen przetracony ( to wlasnie to popapranie) i nie chodzi mi o
ten od dystrofii bo ten tez. Mowia ze to gen od postaw aspolecznych ;-)
. Qrka wydawalo mi sie ze KAZDY popapraniec powinien miec ten gen
trzepniety. Hm, a moze tylko ludziska nie wiedza ze na to 'choruja'
zapatrzeni w te do ktorych zostali przypisani przez lekarzy ? ;)
[...]
> > uruchomiony tamen mechanizm widzenia tylko siebie, tylko swojej choroby,
> > tylko tego, ze sa inwalidami.
>
> Ludzi nie zmienisz, łatwiej jest płakać, niż coś zrobić (i dlatego w życiu
> prywatnym, omijam łukiem sobie podobnych)
Fakt ze potrafimy byc wredni jak malo kto. Moj niedoslyszacy przyjaciel
ze najbardziej wredni sa glusi. Mowi sie ze :'zdrowy chorego nie
zrozumie' a ja zawsze dodaje ze :'chory, chorego tym bardziej' no chyba
ze akurat sa dokladnie z tej samej 'branzy' - no to moze i ...
>
> >A przeciez dzieki usunieciu barier stali
> > sie normalnymi czlonkami spoleczenstwa, nie sa juz inwalidami. Choroba
> > (kalectwo) mimo iz, byc moze widocznie, nie jest juz istotne by moc
> > normalnie funkcjonowac. Oni zas, jak te pasozyty, dalej bazuja na swych
> > legitymacjach inwalidzkich i jako pokraki, niedojdy uchodzic chca.
> > Zadnych ambicji, zadnego honoru i dumy. Skad to wiem ? Wiem to po ponad
> > dwuletniej bytnosci na tej grupie :(
>
> Z tymi barierami to trochę przesadzasz.
Nie zrozumielismy sie. Nie pisze ze nie ma barier bo tych to akurat w
brod . Chodzilo mi o to ze Ci ktorym te bariery usunieto np poprzez
zapewnienie komfortowych warunkow pracy nie probuja cos w zamian dla
srodowiska robic. Wez chlopakow zatrudnionych w PFRON. Czy ktorys z nich
zaglada na te grupe ? Czy dziala na rzecz srodowiska wykorzystujac
stworzone mu mozliwosci ? Ilez razy prosilem Roberta Precnela z bbiura
RON w Lodzi by slal nam materialy na grupe . I co, wzgledy 'wyzsze'
zawazyly . Biuro Rzecznika sprzedajae (sic !) swoje materialy OM. Kpina
nie. A jak bylo z baza organizacji pozarzadowych za nieudostepnienie jej
nam ktorej Jakuba Wygnanskiegi (KLON/JAWOR - laureat tegorocznej nagrody
ministra Baczkowskiego) i krzysztofa kowalczyka z PFRON mielismy pod
Pregierzem na SaSo ? Partykularne interesy sa wazniejsze niz myslenie o
CALOSCI srodowiska.. Moge podac setki przykladow gdzie ON majace
mozliwosc pomagania srodowisku, postawione na nich za NASZE pieniadze
(bo z przeciez tez PFRON to wlasnie NASZE pieniadze) odcinaja sie od
srodowiska . Niby racja bo przeciez poprzez usuniecie przyczyn NIEMOCY
stali sie NORMALNYMI czlonkami spoleczenstwa. Hm, fajny paradoks.
Wyglada na to ze pomaganie ON to krzywda wyrzadzana srodowisku ON .
Super ! :)
[...]
> I nie zmienisz tego żadna gupa, a tym bardziej ty.
Jak mam rozumiec :'a tym bardziej ty ' ?
Wydaje mi sie ze trzeba cos robic . Wielokrotnie pisalem : ' by nie miec
grzechy zaniechania , zwe choc nie probowalem'
> > Niestety ma. Srodki finansowo lepiej (bardziej ekonomicznie) sie
> > rozkladaja w duzej aglomeracji, niz gdzies na zadupiu, np w takim
> > Zgierzu , gdzie mieszkam.
>
> To tylko część prawdy, magia liczb.
> Jak w Zgierzu uszczęśliwisz jednego ( to jest 1/10000 ludności ) to go nie
> widać.
> Zrób to samo w Warszawie, to pokażą w telewizji zadowolony tłum ok. 400
> osób.
:) Gdyby to pokazac w Zgierzu to bylaby juz z tego 'manifestacja
wiekszosci mieszkancow Zgierza' :))
Fakt nie ma to jak liczby . Pokretne jak nasi politycy.
> > > liczą się tylko znajomości.
> >
> > Tak. Ale to wszedzie. U nas w Zgierzu tez . Faktem tez, ze teraz liczy
> > sie i znajmosc prawa, i umiejetnosc egzekwowania jego zapisow.
>
> I tu mnie masz :-D żyje z dala od przepisów, mało przejrzyste i tak naprawdę
> większość tylko na papierze.
Nie mniej jesli wpadna Ci w rece gotowee opracowanka to pewniej sie
czujesz. Jak podobaja Ci sie nasze materialy (ktore dopiero co
umiescilem na SaSo) o podatkach za '99 ? Da sie do ugryzc , nie ? W
kazdym razie lepsze to niz 'suche' choc gdybym postawil Dzienniki
Urzedowe. W te storne trzeba isc. SamiSobie powinnismy taki serwis
tworzyc. Nie wiem tylko ze do tak niewielu to trafia. :(
[...]
> > interesie ! Czemu ci ktorym sie udalo. ktorzy sa u zlobu, ktorzy maja
> > unormowana sytuacje zyciowa, ci kotrzy sa z nami na grupie NIC dla
> > innych nie robia ? Mysle ze wiesz o kiom mysle bo ostatnio im to
> > wypomnialem.
>
> Niestety prawda życiowa jest taka: że ludzie krzyczą i walczą o siebie i
> innych, tyko wtedy gdy nic nie mają.
> Jak coś dostaną, stają z boku i dziwią się czego to bydło tak chałasuje.
dokladnie tak jest. Wielu kolegow z grupy odeszlo z niej gdy dzieki nam
poprawilo sobie sytuacje zyciowo. Tak tak to ten paradoks. Nie mozna
pomagac ON bo czyni sie w ten sposob krzywde srodowisku ON.
> > Czemuz ? Mialem doskonale wejscia do PFRON. Ja, czlowieczek z zadupia.
> > Nie wierze zeby ci, co to maja na miejscu nie mogli by tego zalatwic
> > sobie.
>
> Może miałeś, jak nie dałeś o sobie zapomnieć.
Dokladnie tak. Podziwiam Twoja znajomosc reaaliow.
> Niestety dalej jak za komuny, nie można załatwić, trzeba wychodzić.
:( Potrzebna jest praca OD podstaw a nie 'U podstaw - jak sadzi, zbyt
wielu.
Potrzebna jest rewolucja a nie ewolucja bo jakze moze ewoluowac moze
twor niesprawny, spraw niesprawnych narzedziem naprawczym majacym byc ?
> > To sie zgadza. Choc to wielki blad, bo my, stare repy, a do tego
> > poparance, jestesmy naprawde wspanialymi pracownikami.
>
> Jaki dumny :-) co do 35 latków to jest świństwo.
> Ale z popaprańcami jest różnie, często nam podobni robią nam tyły.
Wirowski, Pawlowski ... pokazujacy nas jako 'malpy w zoologu' choc
faktycznie sami nie sa ze :
> Szczególnie z niewielkim kalectwem,
Bo naprawde przez los poszkodowani, blad jednak jak bo rodzynki w
ciescie, na wzor zapewne, na pokaz byc moze, z prawidlowym dostosowaniem
do ich niemocy, calym zapleczem ale z zatracona optyka jacy naprawde
jestesmy jako srodowisko jako Ci z Polski B i C . Dopasowani do
powiedzenia ze 'punkt widzenia zalezy od miejsca siedzenia', ze jak mi
sie dobrze siedzi, to i wszystkim tak byc musi - bom przeciez zaden tam
VIP, czy przez jakies tam specjalne zaslugi wyrozniony.
ale takze i ci co :
> bardzo często szukają towarzystwa, a nie pracy.
Zgadza sie. Czesto reprezentuja nas FARBOWANE LISY !
pozdrawiam
A.A.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |