Działka - koszenie trawy, wycinanie krzewów, odrostów, kolejny przegląd
"przydasi" które już dawno są nieprzydatne ale jak trudno się zdecydować
które wyrzucić, rozdać, sprzedać! "Przydasie" żyją własnym społecznym
życiem, jest hierarchia ważności, grupy społeczne, straże i już nie wiem co.
Wygląda to tak - przeglądam pierwszy raz co wyrzucić - każdą rzecz trzeba
wziąć w rękę - przy okazji wspomnienia jak trudno to było kiedyś zdobyć, do
czego ty mogło być potrzebne, w końcu worek niepotrzebnych rzeczy jest
zapełniony.
Mija kilka dni i znów przegląd co wyrzucić - tym razem hierarchia się
zmieniła - zasada ostatniego wagonu działa bezbłędnie, po odczepieniu
ostatniego wagonu znów jest ostatni wagon - - znów worek niepotrzebności -
dlaczego za pierwszym przeglądem tego się nie pozbyłem?
Mija znów kilka dni i znów przeglądam półki i zakamarki - okazuje się, że
części rzeczy nie widziałem wcześniej bo je zasłaniały te wcześniej
wyrzucone! Więc znów worek i kilka paczek opuszcza działkę.
Przyjeżdżają dzieci - Tata, ty mówisz, że coś wyrzuciłeś? Popatrz na co ci
ta stara farba?
No rzeczywiście po co?
A to co to?
No też można wyrzucić.
Ludzie...... a tyle lat zbierałem bo może się przydać!
SJS
P.S Dowolna niepotrzebność wyrzucona staję się akurat potrzebna.