Witam

Jakiś czas temu prosiłem Grupowiczów o opinię nt. peelingu kwasem
trójchlorooctowym, ale nikt nie odpowiedział, więc pomyślałem, że zapytam
ponownie. Otóż sam poddałem się serii 5 zabiegów złuszczających celem
usunięcia (rozjaśnienia) przebarwień pozostałych po trądziku. Niestety
efekty mnie nie zadowalają. Może jakaś minimalna poprawa jest, ale
naprawdę bardzo niewielka i zastanawiam się czy przypadkiem nie jest to
wyrzucanie pieniędzy w błoto.

Nie wiem jak u Was, ale ja praktycznie po takim zabiegu byłem przez
tydzień wyłączony z normalnego funkcjonowania, co przy częstotliwości
zabiegów (co 2 tygodnie) jest bardzo uciążliwe, zwłaszcza jeśli się ma
pracę wymagającą kontaktu z ludźmi :-(

W moim przypadku już na drugi dzień po zabiegu skóra przybierała
brunatno-czerwoną barwę, a w trzecim dniu zaczynało się złuszczanie
trwające 4 dni. Nie było więc tak jak mówiła dermatolog, że zabieg można
wykonać w czwartek i najgorszy okres złuszczania przypadnie na weekend.
Nic podobnego. Już na drugi dzień wyglądałem nieciekawie, a przede mną
było jeszcze 5 dni dopóki naskórek całkowicie się nie złuszczył.

Chciałem więc zapytać czy w ogóle te peelingi mają jakikolwiek sens bo
stosunek uciążliwości (i ceny) do jakości w moim przypadku wydaje się
przemawiać raczej na "nie".

--
Pozdrawiam
chairon