| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2007-03-25 08:31:50
Temat: RTG u stomatologaCzy nie macie wrazenia. ze stomatolodzy zbyt czesto robia zdjecia RTG? W
konuc kazde zdjecie to dodatkowe pieniadze...
A druga, znacznie wazniejsza sprawa - slyszalem, ze RTG jednego zeba jest
grozniejsze niz np. RTG klatki piersiowej, gdyz w obu przypadkach podawana
jest podobna dawka prominiowania, tyle ze w pierwszym jest ona oczywiscie
mocno skupiona na malej objetosci, a w drugim rozproszona.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2007-03-25 12:17:24
Temat: Re: RTG u stomatologaAdam napisał(a):
> Czy nie macie wrazenia. ze stomatolodzy zbyt czesto robia zdjecia RTG? W
> konuc kazde zdjecie to dodatkowe pieniadze...
Jasne, zarabiamy na zdjęciach majątek. Wreszcie ktoś odkrył nasze niecne
praktyki.
Rtg wewnątrzustne to podstawowe badanie, przy leczeniu kanałowym na
przykład powinny być zrobione minimum 2 zdjęcia (przed i po leczeniu),
czasem potrzeba ich więcej.
W Polsce i tak rzadko robi się zdjęcia, w niektórych krajach (Szwecja
chyba na przykład, nie wiem, czy USA też nie. Tu już Iwona się pewnie
wypowie) podstawowym badaniem kontrolnym wykrywającym próchnicę
powierzchni stycznych bocznych zębów są zdjęcia skrzydłowo-zgryzowe,
robione co 6 miesięcy (po dwa z każdej strony, czyli 8 zdjęć rocznie).
> A druga, znacznie wazniejsza sprawa - slyszalem, ze RTG jednego zeba jest
> grozniejsze niz np. RTG klatki piersiowej, gdyz w obu przypadkach podawana
> jest podobna dawka prominiowania, tyle ze w pierwszym jest ona oczywiscie
> mocno skupiona na malej objetosci, a w drugim rozproszona.
Nie sądzę. Nie pamiętam w tej chwili, jaka dawka jest przy rtg klatki,
ale dawka przy rtg zębowym to mniej niż 1/600 dopuszczalnej rocznej
dawki promieniowania dla ludzi nie narażonych zawodowo na promieniowanie
jonizujące (dla narażonych dawka dopuszczalna jest 20x większa i nadal
bezpieczna dla zdrowia).
--
Nieustannie pozdrawiam
Leszek Maszczyk
leszek.maszczyk (at) gmail com
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2007-03-25 12:56:01
Temat: Re: RTG u stomatologa"LM" <p...@n...sig> wrote in message news:46066854.2030203@lesheck.pl...
> W Polsce i tak rzadko robi się zdjęcia, w niektórych krajach (Szwecja
> chyba na przykład, nie wiem, czy USA też nie. Tu już Iwona się pewnie
> wypowie) podstawowym badaniem kontrolnym wykrywającym próchnicę
> powierzchni stycznych bocznych zębów są zdjęcia skrzydłowo-zgryzowe,
> robione co 6 miesięcy (po dwa z każdej strony, czyli 8 zdjęć rocznie).
w Stanach na pierwszej wizycie wykonuje sie zdjecia calego uzebienia.
w sumie 18. niewykonanie tegoz uwazane jest jako traktowanie pacjenta
"below the standard of care" i zaczecie leczenia bez tegoz moze skonczyc
sie jak by sie uparl w sadzie dla lekarza. jesli pacjent nie wyraza zgody
na
wykonanie zdjec mam prawo, a nawet obowiazek pozegnac sie z nim. i tak
sie dzieje. wreczam pacjentowi papierak do podpisania, w ktorym odmawia
mi wykonania zdjec i posylam z gabinetu. taki papierek nawet nie chronilby
mnie przed sadem, gdybym rozpoczela leczenie (bez zdjec, na zyczenie
pacjenta)
(sa pewne wytyczne kiedy mozna wykonac tylko zdjecia zgryzowe- dzieci,
mlodziez itp)
takie zdjecia powtarza sie
co 3- 5 lat, a co roku wykonuje rutynowo 4 (2) zdjec zgryzowych. i to tez
traktuje sie
jako "standard of care". dawka owego promieniowania jest mala, i sumarycznie
calkowicie bezpieczna. w dobie fotografii digital, zupelnie nie powinno sie
tym juz tak martwic. generalnie majac porownanie z Polska gdzie tych zdjec
nie wykonywalo sie, moge stwierdzic, ze ogromna duza liczba chorob
(prochnica, chorby przyzebia itp) zostawala niewykrywalna.
iwon(K)a
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2007-03-25 13:19:39
Temat: Re: RTG u stomatologaIwon(k)a napisał(a):
>> W Polsce i tak rzadko robi się zdjęcia, w niektórych krajach (Szwecja
>> chyba na przykład, nie wiem, czy USA też nie. Tu już Iwona się pewnie
>> wypowie) podstawowym badaniem kontrolnym wykrywającym próchnicę
>> powierzchni stycznych bocznych zębów są zdjęcia skrzydłowo-zgryzowe,
>> robione co 6 miesięcy (po dwa z każdej strony, czyli 8 zdjęć rocznie).
>
> w Stanach na pierwszej wizycie wykonuje sie zdjecia calego uzebienia.
> w sumie 18.
Ha! Wy w tych Stanach jesteście jeszcze bardziej pazerni niż my w Polsce ;-D
--
Nieustannie pozdrawiam
Leszek Maszczyk
leszek.maszczyk (at) gmail com
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2007-03-25 13:30:35
Temat: Re: RTG u stomatologa"LM" <p...@n...sig> wrote in message news:460676EB.60809@lesheck.pl...
>> w Stanach na pierwszej wizycie wykonuje sie zdjecia calego uzebienia.
>> w sumie 18.
>
> Ha! Wy w tych Stanach jesteście jeszcze bardziej pazerni niż my w Polsce
> ;-D
Ano :))) musze czyms splacic ubezbieczenie zawodowe :D
iwon(K)a
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2007-03-25 14:00:02
Temat: Re: RTG u stomatologaDnia 25.03.2007 LM <p...@n...sig> napisał/a:
>> Czy nie macie wrazenia. ze stomatolodzy zbyt czesto robia zdjecia RTG? W
>> konuc kazde zdjecie to dodatkowe pieniadze...
>
> Jasne, zarabiamy na zdjęciach majątek. Wreszcie ktoś odkrył nasze niecne
> praktyki.
Śmiejesz się śmiejesz, ale widzisz, skoro wielu z was pobiera 15, albo 20
zł za znieczulenie, przy niekoniecznie najniższych cenach właściwej roboty
i przy pomijalnych, jak podejrzewam, kosztach igły i ampułki, to ktoś
się łasi jednak na te pojedyncze złotówki.
A od innej strony - ja na przykład jestem w trakcie endo teraz. Zakład wybrany
przypadkowo, akurat tam miał ktoś chwilę czasu kiedy zdychałem z atakiem
zapalenia miazgi. :) Siekacz. No i to jest tak:
3x 50 zł za wizytę - pani od razu zapowiedziała, że co najmniej trzy
2x 30 zł za rtg
2x 20 zł za znieczulenie - może już wizytę z wypełnianiem kanału wytrzymam bez :)
1x 80 zł za opracowanie kanału
Razem 330 zł. W niczym się nie wyróżniającym zakładzie, takim poprawnym. A
za 300 robiłem dwójkę po drugiej stronie, pod mikroskopem, z gratisowym
znieczuleniem i zdjęciami, u kogoś z magicznej listy na endodoncja.pl ;-)
Ja się spodziewałem tych kosztów, ale ludzie idą do takiego zakładu, gdzie
przez telefon słyszą, że kanałowe będzie "od 50 zł" - tak mi powiedzieli,
jak dzwoniłem ;-) I potem się nie dziw, że ludziom się wydaje, że nabijacie
kasę pobocznymi usługami :)
P.S. Przebarwienia zeszły po clinomynie, coś z tym elemexem musi być jednak
na rzeczy :)
--
Samotnik
http://www.zagle.org.pl/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2007-03-25 17:59:53
Temat: Re: RTG u stomatologa> A druga, znacznie wazniejsza sprawa - slyszalem, ze RTG jednego zeba jest
> grozniejsze niz np. RTG klatki piersiowej, gdyz w obu przypadkach podawana
> jest podobna dawka prominiowania, tyle ze w pierwszym jest ona oczywiscie
> mocno skupiona na malej objetosci, a w drugim rozproszona.
Nieprawda. Efektywna dawka promieniowania przy RTG klatki piersiowej to ca. 80
mikrosiwertów, jamy brzusznej 560, a np. ortpantomogramu 26, zdjęcia
zębowego/skrzydłowo-zgryzowego niecałe 8. Przy czym są to wartości dla zdjęć
tradycyjnych ("Radiologia stomatologiczna" White & Pharoah). Przy zdjęciach
cyfrowych można ograniczyć dawkę o 70% (niektórzy producenci i dystrybutorzy
sprzętu twierdzą, że nawet o 95%...).
Pzdr.
RR ;-)
---
avast! antywirus: Wychodzace wiadomosc czysta.
Baza sygnatur wirusow (VPS): 000727-1, 2007-03-23
Przetestowano na: 2007-03-25 20:00:00
avast! - Copyright (c) 1988-2007 ALWIL Software.
http://www.avast.com
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2007-03-25 18:56:07
Temat: Re: RTG u stomatologaSamotnik pisze 25-03-2007 16:00:
>>> Czy nie macie wrazenia. ze stomatolodzy zbyt czesto robia zdjecia RTG? W
>>> konuc kazde zdjecie to dodatkowe pieniadze...
>> Jasne, zarabiamy na zdjęciach majątek. Wreszcie ktoś odkrył nasze niecne
>> praktyki.
>
> Śmiejesz się śmiejesz, ale widzisz, skoro wielu z was pobiera 15, albo 20
> zł za znieczulenie, przy niekoniecznie najniższych cenach właściwej roboty
> i przy pomijalnych, jak podejrzewam, kosztach igły i ampułki, to ktoś
> się łasi jednak na te pojedyncze złotówki.
Weź jednak pod uwagę, że znieczulenie to (oprócz kosztów materiałowych)
dodatkowy czas poświęcony na samą procedurę. Niech to będzie 5 minut na
każdego pacjenta (a przy znieczuleniu przewodowym na dole bywa dłużej),
to w ciągu dnia wychodzi jeden - dwóch pacjentów mniej, których można
przyjąć.
> A od innej strony - ja na przykład jestem w trakcie endo teraz. Zakład wybrany
> przypadkowo, akurat tam miał ktoś chwilę czasu kiedy zdychałem z atakiem
> zapalenia miazgi. :) Siekacz. No i to jest tak:
>
> 3x 50 zł za wizytę - pani od razu zapowiedziała, że co najmniej trzy
> 2x 30 zł za rtg
> 2x 20 zł za znieczulenie - może już wizytę z wypełnianiem kanału wytrzymam bez :)
> 1x 80 zł za opracowanie kanału
Dość dziwaczne kalkulowanie ceny endo, muszę przyznać. Jakby nie było
oddzielnie policzone opracowanie kanału, byłbym w stanie zrozumieć, ale
tak? I po co trzy wizyty przy siekaczu?
> Ja się spodziewałem tych kosztów, ale ludzie idą do takiego zakładu, gdzie
> przez telefon słyszą, że kanałowe będzie "od 50 zł" - tak mi powiedzieli,
> jak dzwoniłem ;-) I potem się nie dziw, że ludziom się wydaje, że nabijacie
> kasę pobocznymi usługami :)
No cóż, ja zawsze staram się podać cenę razem ze wszystkimi kosztami
dodatkowymi, co niekiedy oszczędza mi rozpakowywania narzędzi, a pacjent
idzie do gabinetu, gdzie stosują podaną przez Ciebie metodę.
> P.S. Przebarwienia zeszły po clinomynie, coś z tym elemexem musi być jednak
> na rzeczy :)
Cieszę się. A dziewczyna z elmeksu nie chciała mi wierzyć, jak jej o tym
mówiłem :-)
--
Nieustannie pozdrawiam
Leszek Maszczyk
leszek.maszczyk (at) gmail com
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2007-03-25 19:13:11
Temat: Re: RTG u stomatologaDnia 25.03.2007 LM <p...@n...sig> napisał/a:
> Weź jednak pod uwagę, że znieczulenie to (oprócz kosztów materiałowych)
> dodatkowy czas poświęcony na samą procedurę. Niech to będzie 5 minut na
> każdego pacjenta (a przy znieczuleniu przewodowym na dole bywa dłużej),
> to w ciągu dnia wychodzi jeden - dwóch pacjentów mniej, których można
> przyjąć.
Ale przecież nikt nie umawia pacjentów z dokładnością do minuty, bo czasu
'obsługi' się nie da przewidzieć. W praktyce się stosuje odstępy będące
wielokrotnością 'półgodzin', prawda? Poza tym można strzelić znieczulenie i
w międzyczasie rozpakować narzędzia etc. No i last but not least - i tak
zdecydowana większość chce znieczulenie, niezależnie od ceny, więc wiesz, i tak
opóźnienia występują... :)
>> A od innej strony - ja na przykład jestem w trakcie endo teraz. Zakład wybrany
>> przypadkowo, akurat tam miał ktoś chwilę czasu kiedy zdychałem z atakiem
>> zapalenia miazgi. :) Siekacz. No i to jest tak:
>>
>> 3x 50 zł za wizytę - pani od razu zapowiedziała, że co najmniej trzy
>> 2x 30 zł za rtg
>> 2x 20 zł za znieczulenie - może już wizytę z wypełnianiem kanału wytrzymam bez :)
>> 1x 80 zł za opracowanie kanału
>
> Dość dziwaczne kalkulowanie ceny endo, muszę przyznać. Jakby nie było
> oddzielnie policzone opracowanie kanału, byłbym w stanie zrozumieć, ale
> tak? I po co trzy wizyty przy siekaczu?
Też tego nie wiem. ;) Na razie łażę z otwartym zębem ('bo się ropa musi
wylać'), potem opracuje się kanał, a na ostatek wypełni. Tak powiedziała. :)
--
Samotnik
http://www.zagle.org.pl/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2007-03-25 22:24:32
Temat: Re: RTG u stomatologa"Samotnik" <s...@W...samotnik.art.pl> wrote in message
news:slrnf0difo.mma.samotnik@localhost.localdomain..
.
> Ale przecież nikt nie umawia pacjentów z dokładnością do minuty, bo czasu
> 'obsługi' się nie da przewidzieć.
mniej wiecej da sie przewidziec. na pewno nie co do minuty ale
spokojnie mozna wykalulowac przyblizony czas. niekiedy skonczy
sie wczesniej, niekiedy pozniej. raz lekarz sie nudzi, raz pacjent czeka.
>W praktyce się stosuje odstępy będące
> wielokrotnością 'półgodzin', prawda? Poza tym można strzelić znieczulenie
> i
> w międzyczasie rozpakować narzędzia etc. No i last but not least - i tak
> zdecydowana większość chce znieczulenie, niezależnie od ceny, więc wiesz,
> i tak
> opóźnienia występują... :)
te ceby znieczulen to dziwne sa. imo lepiej ujednolicici cene, w nia
wchodza ewentualne znieczulenia, wizyty itp itd.
iwon(k)a
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |