Data: 2002-08-17 21:07:34
Temat: Re: ??
Od: "... z Gormenghast" <p...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Kamfora w news:ajm29a$3u3$1@news.gazeta.pl...
/.../
> Piszącemu, myślę potrzebna. Shaw miał niezłe dochody
> ze swojej pisaniny;-)
> A my tu?
> Po co tutaj pisze każdy z osobna i wszyscy razem?
>
> Ba.
Pozwolę sobie zacytować własny tekst napisany prawie dwa lata temu.
Myśłę, że jednak się nieco zdeaktualizował i właśnie dlatego go przytaczam.
Interesujące jest, w jaki sposób forum ewoluuje.
A więc jaka była odpowiedż na powyższe pytaie - 24 września roku 2000 ?
----
[...]
Każdy z nas realizuje tutaj własne cele. Czasem nieuświadomione.
Jest ich bardzo wiele, są dość różnorodne, jednak dadzą się chyba
pogrupować. Silnie korelują one z wiekiem dyskutantów i wydaje się
to naturalne. Magiczna i magnetyczna siła jaka nas tu przyciąga bierze się
głównie stąd, że korzystamy z niemożliwego w życiu rzeczywistym
otwarcia się na zewnątrz, co jest skutkiem poczucia bezpieczeństwa
osiąganego poprzez własną anonimowość.
W ogromnej większości (szacuję to na ~95%), tak tutaj jak i na innych
grupach (co wcale nie jest tożsame), chowamy się za różne, zabawne
nicki, pełniące rolę identyfikatorów. Wszak na identyfikacji i na
zachowaniu własnej, spójnej tożsamości, każdemu z nas bardzo zależy.
Stąd barwna plejada METOD zwrócenia na siebie uwagi ;).
Od wymyślnych akronimów, poprzez wiele oryginalnych prób
modyfikacji własnych nazwisk i imion, do konsekwentnego
i beznamiętnego epatowania drażniącym wulgaryzmem (kto wie
czy to ostatnie nie jest najbardziej skutecznym śladem "zapachowym",
niemniej są tego również przykre koszty;).
Wewnątrz zaś listów, poniekąd rywalizujemy ze sobą, ale również staramy
się być pomocni, czasem atakujemy kogoś bezpardonowo... A wszystko
dlatego, że mamy taką naturę lub, że akurat w danym dniu jesteśmy wyjątkowo
"nie w sosie";)). Wiele pozytywnej energii czerpać można z "pomagania" innym.
Tu, w sieci, to pomaganie jest bezwzględnie bezinteresowne - jedyną nagrodą,
jaka nas może spotkać to wirtualne uznanie naszego charakteru, naszej osobowości,
to zauważenie nas przez innych jako postać pozytywną, z charakterem.
Ilu(e) jest tu Ludków, którym na tym nie zależy? Pomijam oczywiście typ
* Trzpiotów - co wpadają, rozrabiają i znikają lub zostają... ;)
Ale gdy zostają, przepoczwarzają się stopniowo w
** Uważnych - dla zachowania uwagi nie trzeba wcale być aktywnym!
Ilu(e) Ludków tylko słucha!? Uświadomienie sobie tego zmusza do pokory!
Z nich to krystalizuje się nowy, bardzo obfity i wielce sympatyczny typ
*** Empatycznych. Cechuje ich spokój, wewnętrzna harmonia,
nie poddawanie się emocjom negatywnym ale autentyczna chęć
lub fakt własnej spójności, bez elementów drapieżnej rywalizacji.
To bardzo dojrzała postawa. Bodaj najcenniejsza z możliwych.
Ale nie zawsze przepoczwarzanie się udaje. Nie zawsze mamy
realne warunki do zachowania spokoju. Czasem irytuje nas własne
życie zakłócając nasz sieciowy obraz. I wówczas stajemy się
**# Agresywni. Jest to najczęściej zjawisko przejściowe. Agresja budzi
emocje, zaślepia, często powoduje rozkojarzenie i nieuwagę skutkujące
eskalacją niedobrych zjawisk (ale jakże barwnych, pouczających i czasem
nawet ciekawych ;)).
Ilu jest takich, którym się to przydarzyło?:). Co się wówczas dzieje?
Czyż nie wracamy do pozycji Uważnych!? Znikamy na jakiś czas
z publicznego forum aby ochłonąć, coś uporządkować, przegrupować siły...
Wracamy jako
**** Doświadczeni. Z własnymi filtrami, własnymi barwami w czytnikach.
Jak wówczas wyglądają nasze motywacje, gdzie są własne cele? Sądzę, że
uczyć się można i trzeba całe życie. Ale dobrze jest uczyć się od Większych!
Co więc zrobić, aby widzieć tych większych? Czyż pozostaje nam
wyłącznie korespondencja prywatna? W niej nie działają "filtry", o których
była mowa na wstępie. A to zmienia postać rzeczy.
Nie wszyscy jednak wracają z potyczek jako Doświadczeni. Wielu powtarza
swoje błędy wielokrotnie, ciągle usiłując zapanować nad światem. A przecież
wiadomo
"Jeśli porównujesz się z innymi możesz stać się próżny, lub zgorzkniały,
albowiem ZAWSZE będą lepsi i gorsi od ciebie."
Ci inni wracają jako
*### Recydywiści. Charakteryzuje ich regres sieciowej osobowości.
Być może brakuje im lat, doświadczeń, których nie da się wpoić, które
każdy musi samodzielnie... A być może dotarli do kresu... który istnieje
dla każdego!
Burzliwe to drogi.
Bajkowe.
Wystarczy.
Najbardziej dramatycznie brzmią przepoczwarzenia przysufitowe.
Tłucze taki(a) głową o sufit własnych możliwości (np. Alfred ;)) i nijak
wyżej przedostać się nie może.
Spada on the floor a inni tarzają się ze śmiechu... :))
PS.
1. Gorąco polecam
"Tekst znaleziony w starym kościele w Baltimore datowany w roku 1692".
( http://www.psphome.htc.net.pl/skarb_dezyderata.html )
[...]
Serdeczności
dr Prune, Alfred zresztą...
~~~~~~~~~~~~~~~~~
Gormenghast, 24 września 2000
|