Data: 2007-01-07 18:58:11
Temat: Re: ... ... ...
Od: "eTaTa" <e...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Podpuszczacze w tym Hanna nabazgrolili
(a kodowanie nie wstawia w postach od Hanki ptaszków,
cholera by to. :-)))
No popatrz - a pewnie przynajmniej połowa z nas
uważa swe przemyślenia za odkrywcze ;)
- Myślę, że wszyscy :-)))
- Oprócz szarych eminencji i myszek.
(...)
> Na przykład Ty, piszesz, że nic z ett nie rozumiesz.
> (pytanie, po co miałabyś rozumieć?)
Nienienie - ale nieee ;)
Ja akurat doskonale (nie wchodźmy w szczegóły).
Mówię o tych, którzy marudzą pod Twoimi postami,
szczególnie tymi barz esencjonalnymi, że tak powiem.
- Taaa, taaa, z pewnością :-)))
- Nikt nie marudzi, tak jak ja nie dybię.
- Mijanko. Różnice mentalności, potrzeb.
- I takie tam.
> Załóżmy,
> że jeśli Ci odpowiadam, to w jakimś celu.
Wiem i bardzo wdzięczna jestem, trochę mi się,
misie misie, poprzestawiało w głowie,
w stronę zdecydowanie pozytywną, taką
bardziej moją
( która to strona kiedyś została
mocno potargana przez tzw okoliczności życiowe).
- Co cię nie zabije to Cię wzmocni?
- Mnie parę rzeczy nie zabiło. :-)))
- A z tym wzmocnieniem... no cóż, różnie bywa.
> Ale szczerzy są zjadani. :-)))
> Takie życie.
Ale niektórzy potrafią przetrwać, delikatnie ową
szczerość stymulując, tzn zachowując pewne
jej fragmenty dla siebie. Pytanie tylko, czy to nadal
jest ta sama szczerość?...
- Autorytatywnie powiem. Nie jest.
- To tak jakby św. Franciszek biegał z listkiem figowym.
- Ale strach to strach. Mus.
- Z wiedzy o ludziach. Jeśli staniesz przed wilkiem.
- Powiesz mu. "Zeżryj mnie jak potrzebujesz.". Wilk
- albo Cię, zeżre, bo potrzebuje (w tym jest sens),
- albo odpuści.
- Człowiek zaś niekoniecznie. Bo głupszy.
- Jak wiadomo. Najpazerniejszy drapieżnik.
- I to często, nieświadomy.
- Tak, blondynki, bruneci, blondyni, brunetki,
- czarni, żółci, różowi, zieloni i czerwonoarmiści, etc.
- Obraz wydaje się nieciekawy, nachlapane bez sensu :-)))
- Więc wynurzyć się, zachłysnąć wolnością, oddać, możesz się
- przed "olbrzymim zaufaniem" do czegoś lub kogoś.
- Gwarantem, przyjęcia Cię taką jaką jesteś. Z wszystkimi
- Twymi wadami. Tu nie wymienię :-)))
- To jeszcze nie miłość.
- Miłość zaczyna się ... przed tym wilkiem (pozornym),
- któremu oddajesz się by go wspomóc dając się, nawet, unicestwić.
- A tak naprawdę czujesz, że to ostateczność.
- Że nie skorzysta z ofiary gdy jest niepotrzebna.
- Tu włącza się... interpretacja społeczna.
- Bo jak siedzi z puszką piwa przed telewizorem....
- :-)))
- No tak. I po miłości :-)
- Trudny temat. :-)
- Mam takiego sąsiada. Wszyscy już byli u mnie, utyskiwać na niego.
- Żona, córki, szwagier i brat, zięciowie, ogólnie nawet kontrahenci.
- Com się nasłuchał? No głównie, pije i śpi, a gdy mu na głowę wejdą
- ze swoimi problemami, to omiatanie się przed nimi.
- A wszyscy czerpią z niego. I z żony. Która u boku tkwi,
- gdy on z tym piwem czeka na wyrok Boski.
- Ona utyskuje, ale tkwi.
> (kły ma się do kąsania nie do szczerzenia :-)))
> Takim głupim zdaniem można wiarę w ludzi przekreślić.
Damy radę.
- W pojedynkę trudniej.
- Ostatnio miałem zadanie dla ekipy.
- nauczony złym doświadczeniem,. Twardo powiedziałem sobie.
- "pierdolę". Nie będę zatrudniać kogoś. A od czego mam łeb?
- (złe doświadczenia)
- Sprzęt kupiłem i mozolnie wykonałem zlecenie.
- Jednak zachwycony nie jestem.
- Więc przy następnym zleceniu, skorzystałem z poleconego współpracownika.
- Wszystko, trzy razy szybciej i ubaw po pachy.
- Choć rozmyta odpowiedzialność.
- A błędy rzecz ludzka.
- Przy jednej głowie, wiadomo w co się stukać.
- Przy dwóch, w którą?
- Życie jest krótkie.
- Dwie głowy nawet usterki szybciej poprawią.
- (nie jest to reguła :-)))
- Parowanie ma sens :-)))
> Ale może odrzucasz system pieczątek i ufasz już
> przelewom iBanków. (wiara w sprawiedliwość)
Wiara w sprawiedliwość, he he, ładny temat.
- (ciągnij więc)
(...)
> Nie masz.
> Kandydata na męża (nie mów nigdy nigdy)
;) ja mocno niezależna jestem, ale -nigdy nie mów nigdy ;)
- I tego się trzymajmy :-)) Dla dobrego samopoczucia.
- Choć.
- Oznacza to niepełne zaufanie?
- Albo taką "naciąganą" deklarację.
- Ale "kto by ufał kobiecie...?"
ett
Wiara, wiąże się z wiarołomstwem. Zalążkuj temat.
To się dołączę, albo pomińmy ten "banał" milczeniem.
|