Data: 2009-04-27 06:40:25
Temat: Re: 1%
Od: "Redart" <r...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik " Bluzgacz" <r...@g...pl> napisał w
wiadomości news:gt2nl3$dpa$1@inews.gazeta.pl...
> Postanowilem juz kiedys, ze nie przeznacze pieniedzy na cel konkretnej
> osoby.
> I na co pojda te pieniadze? Tych dzieci jest tak duzo, ze zadne datki nie
> poprawia sytuacji ich opiekunkow na dluzej niz pare miesiecy, a co z
> pozostalym czasem? To takie wciaz powtarzajace sie 7 lat tlustych i 7
> chudych,
> z przewaga chudych.
> Bardziej celowe i sensowne jest przeznaczenie tych pieniedzy na cel
> zwiazany z
> badaniami dotyczacymi np. opracowaniem szczepionek na raka, czy fundacji
> zwiazanych z rozwojem kultury itp.
> I wszystko byloby ladnie i pieknie, ale jak czasem sobie pomysle, ze czesc
> z
> tych organizacji ma zarzad, ktory tez musi miec placone to sie
> zastanawiam.
> Chyba lepiej dac na rozwoj nauki, to takie moje prywatne zdanie.
> A Wy macie jakies organizacje, ktore od zawsze wspieracie 1%, jezeli macie
> taka mozliwosc?
>
> Pomijam Caritasy itp, bo nigdy nie bede wspieral organizacji, ktore sie
> jasno
> nie rozliczaja, badz nie przedstawiaja niczego, co dokumentowaloby ich
> przychody.
Caritas to ... (nic nie powiem, ale ...)
A fundacje - cóż ... 'najfajniejsze' są te bez nazwiska, albo z imieniem i
nazwiskiem
znanego polityka (albo jego żony ...) ... He he ...
A do rzeczy. Ja daję na konkretną osobę, bo znam tę rodzinę osobiście
(przyjaźnimy się) i nie muszę sobie wymyślać, jakie oni mogą mieć problemy,
a jakich nie mają - po prostu , rozmawaimy o tym.
Nie będę próbował ,naprostować' pewnych błędów, które popełniasz myśląc
o sytuacji osób niepełnosprawnych i ich rodzin.
Wrzucę tylko jeden temacik do przemyśleń: zdrowe rodzeństwo. Czy chcesz, czy
nie chcesz, opieka nad niepełnosprawnym kosztuje mnóstwo czasu i pieniędzy
- które, jeśli nie z pomocy, to rodzice będa wysupływać ze swoich własnych.
I będzie się to działo m.in. kosztem innych dzieci. Za każdym razem więc,
kiedy
widzisz niepełnosprawne dziecko, możesz sobie wyobrazić, że jest
prawdopodobne, iż ma np. starszego brata, który chodzi do gimnazjum i marzy
o studiach itp.
Chcesz dawać na szczepionki ... Hmmm... Droga wolna ...
Ja tego nie neguję, ale zwracam uwagę, że to typowy sposób myślenia
człowieka - od tysiącleci: "mam dosyć schylania się nad trędowatymi
i chorymi na tyfus, cholerę, to jakiś ocean beznadziei. Lepiej zaanagażuję
się w czyste prace nad storzeniem Raju Na Ziemi, gdzie nie będzie chorób,
i w ogóle będzie milej." I tak ludzie się angażują od tysiącleci, a ludzie
i tak umierają w męczarniach m. in. na trąd (tudzież krewniaczą, coraz
groźniejszą gruźlicę), na tyfus, cholerę, a nawet na zwykły katar(AIDS).
|